Ciąża z adenomiozą

Cześć dziewczyny, co tam u Was słychać? Ja dziś miałam pierwsze prenatalne... Na USG wszystko na swoim miejscu , mała ( na 70 % bo straszna wiercipięta) zdrowo rośnie 🙂 jedynie wyszło mi wysokie ryzyko tej całej preeklampsji no ale mam 35 lat więc ogólnie wszystkiego ryzyko nie jest najmniejsze...

@remilo1989 fantastyczne wieści! Gratulacje Córeczki 🩷

Ja też właśnie dziś wróciłam z I prenatalnych, aczkolwiek u nas była to formalność z uwagi na to, że NIFTY wyszło super. Mały zdrowy i wszystko w porządku, ale czekamy na wyniki Pappa jak właśnie z ryzykiem preeklampsji. 😊 okazuje się też, że ciąża starsza niż mi się wydawało, więc jesteśmy w połowie 14 tygodnia☺️

Ja też jeszcze nie mam pappa , ale wiem, że to tylko statystyka, więc będę się opierać wyłącznie na USG🙂 u nas wychodzi 12+3🙂

Gratuluję udanych prenatalnych! 🥰
Ja czekam do 30.01 🙈

@Luna_ trzymam kciuki za super wyniki 🥰

Ale kurczę dziewczyny najadłam się dziś stresu i całe szczęście że zdecydowałam się najpierw na NIFTY- polecam Wam bardzo…
Tydzień temu byłam na usg prenatalnym, pan Doktor mówił że Młody wygląda super, wszystkie pomiary idealne. Przepływy tętnicze też na usg super. Mówił też że skoro mam NIFTY to badanie to formalność.
Dziś zadzwoniła do mnie Pani z recepcji, że mam wyniki pappa do odebrania i konsultacje z genetykiem… okazało się, że wszystkie ryzyka niskie, włącznie z preeklampsją itd, oprócz ryzyka zespołu Downa- wynik określono jako nieprawidłowy przy ryzyku 1:689. Ryzyko podstawowe to 1:991, a skorygowane 1:689 przez biochemię. Lekarz prowadzący mówi żeby to w ogóle olać i że NIFTY mówi nam że wszystko jest w porządku, ale i tak mnie to stresuje, dlaczego Pappa taka wyszła. Każdy parametr z osobna jest niby w normie i w porządku. Przezierność karkowa 2,1 przy CRL 70,8 mm, pappa 0,7 MoM, wolna beta 3,17 MoM.. i tętno maluszka 167 ud/min.

Niby już dwóch lekarzy powiedziało mi, że olać tą pappe- nie jest idealna ale to tylko statystyka i że ryzyko wcale nie jest wysokie. A skoro jest NIFTY pro całkowicie poprawne to w ogóle nie ma się czym martwić. Ale jakiś taki niepokój został zasiany, nie o tyle co ZD, co czy wszystko inne jest ok..
Słyszałyście o takich historiach?

Hejka, powiem Ci tak... Ja nifty nie robiłam, przy USG które ponoć wyszło idealnie nie miałam jeszcze pappy, ryzyko wyszło wysokie... Pewnie po skorygowaniu z pappa będzie całkiem nie ciekawie, ale mam to gdzieś... Wszyscy mówią, że to tylko statystyki i tego się trzymam... Nawet w szpitalu pielęgniarka mi mówiła żeby tych prenatalnych to nawet nie robic bo tyle historii słyszała, że dziecko ma się urodzić chore, a urodziło się zdrowe że szkoda gadać.... wg niej niepotrzebny stres na który nie mamy wpływu...Bardziej stresuje mnie to, żeby ciążę donosić... Dziś w nocy obudziły mnie dość bolesne skurcze... Już miałam budzić męża żeby jechać na IP ale się opanowałam i po dwóch nospach nalżało... Byle do wizyty 31 stycznia 🙄
Ogólnie gratuluję zdrowegpo synka 😘

@remilo1989
Dzięki kochana ❤️ ja też właśnie słyszałam o tych prenatalnych, a głównie o Pappa właściwie same złe opinie… nawet sam lekarz, który mi je wykonywał mówił aby tego wyniku pappa nie brać do siebie bo często wychodzi bezpodstawnie wysokie ryzyko, a dzieci i tak rodzą się prawie zawsze zdrowe. Więcej stresu niż pożytku, więc zastanawiam się jakiś sens dalej robić te badania- poza oczywiście oceną samej funkcji łożyska czy przepływów bo to jest istotne i można działać w razie „w”.

A co do donoszenia ciąży- spokojnie! Jesteś pewna że te skurcze nie są pochodzenia jelitowego? Mnie też tak czasem coś złapie, że mi się wydaje że to niby od macicy i już mnie stres bierze, a zaraz czuję że gazy albo treść pokarmowa się przesunie i ten skurcz mija- a bywa to naprawdę ultra bolesne! I te kłucia też jak na moje oko pochodzą od jelit bo dzieje się to głównie przed wypróżnieniem, a też myślałam że to może od macicy. Też raz tak miałam że wziął mnie naprawdę mocny skurcz i przeszło mi przez myśl żeby jechać na izbę, a tu za chwilę przeszło bokiem- ewidentnie jelita.
Zwróć uwagę na to, bo słyszałam masę historii kobiet które się stresowały że to skurcze macicy w ciąży a to ból kolkowy jelit 😁
Poza tym w zdrowych, fizjologicznych ciążach kłucia, gniecenia czy czasem ból skurczowy słyszałam że są zupełnie normalne z uwagi na to, że macica się powiększa- więc to normalne że będziemy to odczuwać, a przynajmniej jak mówił mi już niejeden lekarz😊

Tak sobie to tłumacze, że to te jelita... Ale kurcze czasami nie jestem w stanie się ruszyć z bólu i wpadam w panikę, że małej coś się stanie... Potem faktycznie nalżewa, ale zostaje takie kłucie na dłużej w podbrzuszu... No i pocieszam się faktem, że zaczyna się to zawsze po obiedzie bo rano jest ok... Strasznie uważam co jem... Ech zwariować idzie 🥴

W ciąży okropnie spowalnia persystaltyka jelit stąd te okropnie bolesne przemieszczanie się gazów i treści pokarmowej… spróbuj pić ciepłą wodę z cytryną na czczo i po posiłku ( tylko w mniejszych ilościach) to świetnie pobudza persystaltyke i nie zalega wszystko aż tak boleśnie. Ogólnie spróbuj więcej pić + elektrolity!
Mi to bardzo pomogło ale też bywają gorsze dni, gdzie też się martwię- już taki nasz urok 😁

DomkaPomka, ja też tylko słyszałam, że pappa to statystyka i nie powinno się brać tych wyników za bardzo do siebie, najważniejsze, że nifty i usg wyglądają dobrze i tego się trzymaj! 🫶

Remilo1989, ja też w tym tygodniu mam taki ciągły ból i do tego kłucia, wczoraj wieczorem dodatkowo dostałam plamień, ale byłam u lekarza i póki co wszystko jest w porządku. Mi się wydaję, że to rzeczywiście macica się rozciąga i może przez naszą adenomiozę jeszcze bardziej to odczuwamy

No tak usłyszałam od lekarza, że będziemy mieć gorzej, ale niepokój jest... Póki nie jest gorzej i nie mam plamień czekam do piątkowej wizyty...

@remilo1989 Ale kobiety z adenomiozą naprawdę mają szansę na zdrową, fizjologiczną ciążę! Te objawy, które tu opisujemy odczuwają też zwykłe kobiety, które nigdy nie miały zdiagnozowanej adenomiozy. Wydaje mi się, że nasze podejście też gra ogromną rolę.
Faktycznie adenomioza może powodować że pewne objawy są dla nas bardziej nasilone, ale z drugiej strony są kobiety z wzorowymi macicami, które też w ciąży przeżywają dokładnie to samo- więc czy na pewno to wina adenomiozy?

Nie wiem jak zaawansowana jest adenomiozą u Ciebie. U mnie jest to bardzo lekki stopień, nie wiadomo skąd się wziął, bo jestem bardzo młoda i nie mam żadnej złej historii operacyjnej ginekologicznej za sobą. Byli lekarze, którzy straszyli że nigdy się nie uda naturalnie i donoszenie będzie ciężkie, a byli i są też tacy, którzy mówią, że nie widzą powodów do tego aby miało to wpływ na zajście w ciążę i jej przebieg.
I jak widać, jesteśmy w ciąży, a z badania na badanie okazuje się że z maluchami jest wszystko w porządku- więc ja się trzymam wersji lekarzy z opcji 2., którą opisałam 😁

Moim ulubionym podejściem jest to, które usłyszałam od Dr Siekierskiego (pewnie słyszałyście o nim w kwestii endometriozy), że on jest daleki od sugerowania kobietom potencjalnych problemów, bo już tyle razy medycyna go zaskoczyła, że nie będzie tego robił. Włącznie z tym, że była kobietą, której macicą w USG miała wysoki stopień adenomiozy, umierała z bólu i walczyła o możliwość usunięcia macicy. Udało się, macice usunięto- a po badaniu histopatologicznym wyszło, że adenomiozy brak.

Chciałam Cię po prostu troszkę uspokoić i dodać otuchy, że to co czujesz wcale nie musi być związane z diagnozą adenomiozy, a może być po prostu związane z takim urokiem ciąży. 😊

Ja też w ramach pocieszenia, dziś wraz z rozpoczętym 15. Tygodniem ciąży zaczęłam czuć ciężkość w macicy i lekkie tępe napięcie. Co parę dni zawsze coś nowego, a to kłucie, a to ciężkość, a to gniecenie. Ale trzymam się że za każdym razem na USG wszystko wychodzi wzorowo- więc trzymam się tego że to fizjologia ciąży i tyle😊 uszy do góry!

Macie rację muszę się uspokoić... Ja się chyba poprostu boję że jakieś objawy zignoruje bo przecież cały czas boli ... Musiałabym codziennie na IP albo u lekarza siedzieć 🙈

To jeśli będzie bolało inaczej niż do tej pory to nie krępuj się jechać na izbę, najwyżej jest szansa że spotkasz na mniej przyjemnych lekarzy i uznają, że przesadzasz- i co z tego? ale chociaż sprawdzą czy z dzidzią wszystko w porządku.

Spójrz na to, że do tej pory miewałaś różne bóle, skurcze, kłucia, plamienia- a z Twoją Małą wszystko jest w porządku 😊

Jeśli będzie działo się coś groźnego to na pewno tego nie przeoczysz- to są z reguły intensywne bóle i duże obfite krwawienia… a jeśli ma się coś stać bezobjawowo to i tak nie mamy na to wpływu niestety… nie zadręczaj się i ciesz się choć troszkę tym cudem, który się dzieje 🫶🏼

Dziewczyny ja w końcu po wizycie ... Wszystko jest w porządku... Bóle brzucha nalżały... Dzisiaj nawet dom trochę ogarnęłam i byłam na zakupach... Dziękuję Wam za wsparcie 😘 co u Was?

No widzisz, super wiadomość 😊

Ja miałam prenatalne w czwartek i według lekarki wszystko w porządku 😊 jedyne bicie serca mogłoby być wyższe (149), ale według niej nie ma powodu do zmartwień (mam nadzieje 🙈). Będzie dziewczynka 🩷 jeszcze czekam na wynik nifty.

@remilo1989 Super wieści, jest dobrze i będzie dobrze! 🩷

@Luna_ Fantastycznie! Czyli czekamy na drugą dziewczynkę🩷 widzę póki co Mój Młody jesy rodzynkiem na wątku 😁
Z tym tętnem u maluchów to chyba co lekarz to inne widzimisię, mój młody ma 167 i niby mógłby mieć trochę mniej 😜 ważne że mieścimy się w ładnej normie i że jest stabilne!

U mnie też wszystko w porządku, poza tym że jelita mnie wykończą, wczoraj taki skurcz że się wyprostować nie mogłam 😬 Ale wraz z rozpoczęciem drugiego trymestru, wymioty mijają i czuję że wracam do żywych, znów się chce gotować, jeść, sprzątać, a nawet i zadbać trochę o siebie w końcu 😁
Mamy wizytę kontrolną 5.02, więc czekamy cierpliwie, gdzieś tam stresik jest, ale myślę sobie że póki nie łapią mnie okropne bóle i nie ma plamień/ krwawień to nie ma się czym martwić na zapas 🥹

No u nas tym razem tętno było 148... Ale nic lekarz nie mówił że źle 🤔

A w którym tygodniu takie wyszło? U mnie 149 było w 13 tygodniu.

Dokładnie 13+3...