Dziewczyny na pomoc!! czy to puste jajo?
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyDemi dlatego nie będę czekała tylko pójdę na usg we wtorek do innego ginekologa, prywatnie. Teraz byłam w medicover, przy czym sam ginekolog powiedział, że ten sprzęt jest starej generacji i go nie lubi, bo pracuje też na dużo lepszych. Otrzymałam dziś wyniki BHCG i mnie chyba odpowiadają wiekowi ciąży. Pytanie czy przy tym wyniku musi być już widoczny zarodek...
Mój wynik: 42677 U/l
dziś jest 6tc 4 dzień od OM. Lekarz na usg powiedział, że ciąża jest młodsza o 5 dni. Z moich podejrzeń co do owulacji bo się obserwuje od paru cykli wychodzi, ze na pewno o 2 dni, czyli 6tc 2 dni. A o to normy z laboratorium:
poza ciążą: do 5.3
postmenopauza: do 8.3
3 tydzień ciąży: 5.8 - 71.2
4 tydzień ciąży: 9.5 - 750
5 tydzień ciąży: 217 - 7138
6 tydzień ciąży: 158 - 31795
7 tydzień ciąży: 3697 - 163563
8 tydzień ciąży: 32065 - 149571
9 tydzień ciąży: 63803 - 151410
10 tydzień ciąży: 46509 - 186977
12 tydzień ciąży: 27832 - 210612
14 tydzień ciąży: 13950 - 62530
15 tydzień ciąży: 12039 - 70971
16 tydzień ciąży: 9040 - 56451
17 tydzień ciąży: 8175 - 55868
18 tydzień ciąży: 8099 - 58176 -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
natalia9012 wrote:I wszystko jasne, beta przyrosła tylko o 38 %
Pierwszy wynik:42677 U/l
Drugi wynik: 58979 U/l
Czy da się to jakoś oczyścić bez łyżeczkowania? Planuję dziś odstawić luteinę. Może jakoś samo pójdzie..
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
nick nieaktualnyNo właśnie wybieram się do innego lekarza, bo tamten nie miał zbyt dobrego sprzętu, sam tak powiedział. Podał mi namiary na lekarza prywatnego, który jak stwierdził, ma sprzęt epoke młodszy.
Co do luteiny to zaczęłam ją brać bo miałam tępy ból brzucha w 5 tygodniu ciąży. Po paru dniach mi przeszedł, i teraz nie boli mnie nic, nie plamię, ale nie przerwałam stosowania luteiny. Więc nawet nie wiem, czy jest konieczne ją brać, nawet gdyby ciąża jakimś cudem się rozwijała.
I jeszcze jedno, ja mam podaną inną jednostkę betyHCG niż mają dziewczyny na forach. Czym się różni mIU/ml od U/L Czy mam tak samo to liczyć, że po 6000 zwalnia? -
natalia9012 wrote:I jeszcze jedno, ja mam podaną inną jednostkę betyHCG niż mają dziewczyny na forach. Czym się różni mIU/ml od U/L Czy mam tak samo to liczyć, że po 6000 zwalnia?
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
natalia9012 wrote:I wszystko jasne, beta przyrosła tylko o 38 %
Pierwszy wynik:42677 U/l
Drugi wynik: 58979 U/l
Czy da się to jakoś oczyścić bez łyżeczkowania? Planuję dziś odstawić luteinę. Może jakoś samo pójdzie..
Bierz tą luteinę i uzbrój się w cierpliwość, może jest wszystko dobrze.
Natomiast musisz się liczyć też z tym drugim scenariuszem - tym nienajlepszym.
Można wziąć leki na poronienie - one nie są do końca legalne, ale odważny ginekolog Ci przepisze - to artrotec.
Są też szpitale które w ten sposób robią tzn. idziesz do szpitala, dają Ci lekarstwa (ale zazwyczaj trzeba brać inne dawki niż oni mówią - tzn. większe) i uzgadniasz z nimi, że gdyby było coś nie tak to zgłosisz się do nich.
Będziesz się musiała zastanowić - jeżeli nie boisz się szpitala to idź, ale wiesz ja tam do końca polskim szpitalom nie wierzę - czy czegoś nie spartaczą. Ja wolałam nie iść, ale mnóstwo też dziewczyn było. Dla mnie poziom obsługi, traktowania dziewczyn z poronieniem w szpitalach, czasem i poziom kompetencji, ale i także warunków jest nie do zaakceptowania. Po przyjęciu na oddział czekasz 2-3 godziny na krzesełku na łóżko, pobierają Ci krew (mnie się zrobiło słabo i nawet nie mieli leżanki w zabiegowym, nie miałam się gdzie położyć). Także decyzja należy do Ciebie. Z tym artroteciem to też możę być sytuacja, że trzeba będzie 2 razy powtórzyć (także trzeba mieć 2 opakowania).
W szpitalu też Ci na początku dadzą takie leki, także będziesz biegała do łazienki, ale i tak zrobią łyżeczkowanie - moim zdaniem dlatego robią zawsze ponieważ mają z NFZ za to większą kasę. Niby powodem jest to, że macica sie nie oczyściła, ale cieżko żeby oczyściła się w 2h, potrzeba na to czasem 2 tygodnie. -
Hej ja 2 tyg temu dowiedziałam się że to ciąża bezzarodkowa w 8 tyg lekarz kazał czekać aż sama poronie bo to ponoć najlepsze rozwiązanie miałam już raz robione lyzeczkowanie wolała bym tego uniknąć pokaż kolejny ale to czekanie mnie wykańcza...malinka26
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Nie dał mi żadnych środków nic też nie mówił o środkach przeciwbólowych kazał normalnie funkcjonować i w razie krwawienia mam dzwonić do niego. Więcej nie dopytalam bo byłam w takim szoku że powstrzymywalam żeby się w gabinecie nie popłakac muszę do niego zadzwonić w tygodniu i zapytać czy takie czekanie jest dla mnie bezpiecznemalinka26
-
nick nieaktualnyJa nie mam właśnie żadnych bóli brzucha, plamień, tym bardziej krwawień, objawy ciąży są, mdłości też i ta wysoka beta. Cały dzień siedzę na forach i pisałam też do ginekologa-położnika na parenting, twierdzi, że przyrost jest prawidłowy jak na ten tydzień i to wzrosło dość sporo. Już sama się zastanawiam czy organizm tak by mnie oszukał.... eh... wszystko się wyjaśni we wtorek i też poproszę o czas na oczyszczenie się samej w razie czego... na razie tą luteinę biorę dalej
-
nick nieaktualnyDam znać, to będą długie 2 dni, ale powoli się oswajam z myślą, że ta ciąża się nie rozwinie i trzeba będzie się znów postarać. Mam nadzieję, że krócej niż tamtym razem
boję się jedynie że coś mi spieprzą przy tym zabiegu, znając nasza służbę zdrowia... ale z góry zawsze jestem pesymistką, więc taka już moja natura, więc może nie będzie tak źle -
demi_01 wrote:Bierz tą luteinę i uzbrój się w cierpliwość, może jest wszystko dobrze.
Natomiast musisz się liczyć też z tym drugim scenariuszem - tym nienajlepszym.
Można wziąć leki na poronienie - one nie są do końca legalne, ale odważny ginekolog Ci przepisze - to artrotec.
Są też szpitale które w ten sposób robią tzn. idziesz do szpitala, dają Ci lekarstwa (ale zazwyczaj trzeba brać inne dawki niż oni mówią - tzn. większe) i uzgadniasz z nimi, że gdyby było coś nie tak to zgłosisz się do nich.
Będziesz się musiała zastanowić - jeżeli nie boisz się szpitala to idź, ale wiesz ja tam do końca polskim szpitalom nie wierzę - czy czegoś nie spartaczą. Ja wolałam nie iść, ale mnóstwo też dziewczyn było. Dla mnie poziom obsługi, traktowania dziewczyn z poronieniem w szpitalach, czasem i poziom kompetencji, ale i także warunków jest nie do zaakceptowania. Po przyjęciu na oddział czekasz 2-3 godziny na krzesełku na łóżko, pobierają Ci krew (mnie się zrobiło słabo i nawet nie mieli leżanki w zabiegowym, nie miałam się gdzie położyć). Także decyzja należy do Ciebie. Z tym artroteciem to też możę być sytuacja, że trzeba będzie 2 razy powtórzyć (także trzeba mieć 2 opakowania).
W szpitalu też Ci na początku dadzą takie leki, także będziesz biegała do łazienki, ale i tak zrobią łyżeczkowanie - moim zdaniem dlatego robią zawsze ponieważ mają z NFZ za to większą kasę. Niby powodem jest to, że macica sie nie oczyściła, ale cieżko żeby oczyściła się w 2h, potrzeba na to czasem 2 tygodnie.
Alicja 40 tc. 2007
Aniołek 6 tc. 2012 (*)
Antonina 35 tc. 2016
Anastazja 30 tc. 2021
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny różnie bywa, z tego co pamietam to akurat czasem kładą na tą samą salę.
Każdy ma inne doświadczenia ze szpitalami, ale ja mam z dwoma i jak dla mnie te warunki są urągające często godności człowieka, typu kobieta cieżarna w koszuli czeka na izbie przyjęć 2h aż ktoś po mnie przyjdzie i da łóżko. Mogłabym bardzo dużo takich przykrych sytuacji podać z mojego doświadczenia - 2 poronienia.
Można też samoistnie, zależy od psychiki, moja akurat zadziałała tak, że chciałam jak najszybciej zakończyć te ciąże. Są różne przypadki, lekarz mi powiedział ,że jedna chodziła np. dość długo z tym płodem. Także zależy. Możesz spróbować np. tak do 2 tygodni, jeżeli nic się nie będzie działo to iść do lekarza na monitoring i lekarz sprawdzi czy zacznie się coś dziać, czy nie wiadomo kiedy. Dłużej nie polecałabym ze względu na psychikę.
Poronienie wygląda jak miesiączka raczej, także jak się zacznie to po prostu trzeba mieć środki higieniczne przy sobie i wiekszość "wypada" w toalecie. Przypuszczam, żę takie samoistne może potrwać dłużej 2-3 dni, po lekach (drugiej dawce) kończy się to w ciągu 24 h. Ja byłam w pracy w tym czasie, także tym się nie trzeba przejmować.