Grudniówki z pierwszych objawów :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Dziewczyny
WłaŚnie wróciłam z krzywej cukrowej. Nie ma się czego bać! Rozpuszczony pączkowy lukier, do wypicia spokojnie.
Po wyjściu z gabinetu lekko zakołowało mi się w głowie, ale zaraz przeszło. Czekam teraz na wyniki.
Tylko pielęgniarki mnie pokłuły strasznie bo krew w ogóle nie chciała mi lecieć z żył, w końcu z żyły na wierzchu dłoni musiały pobrać.
-
Mi się zrobił cellulit, na pośladkach. Fuj! Nigdy nie miałam.
Wy tu piszecie o końcówce pracy, a ja od 1 września ruszam do roboty po wakacjach. Wybyczyłam się i teraz koniec laby Chciałabym popracować tak do listopada, ale sama nie wiem czy dam radę, mój gabinet jest na 2 piętrze, a często muszę latać między piętrami żeby zbierać dzieci i je odprowadzać, od piwnicy po 3 piętro. Właściwie to już w ten piątek idę do pracy bo rada pedagogiczna. A potem wyjeżdżamy do SPA na weekend.
Dzisiaj założyli mi Holtera i cała jestem obwieszona jakimiś elektrodami. -
Ja słyszałam o tym już przy pierwszym dziecku, ale nie stosowałam. Moje koleżanki stosują i sobie chwalą. To jest podobno dobra metoda na niejadki. A że moje dziecko wszystkożerne to nie musiałam nigdy nic wydziwiać.
Wyniki z holtera dopiero za kilka dni, jutro mi to badziewie zdejmą i kilka dni muszę czekać na opis. -
Milmarta pracujesz w szkole? Jako??
Ja tez pracuje w szkole, ale powiedzialam od razu, ze nie wracam po wakacjach, zeby szukali kogos na zastepstwo, zeby mogla wejsc do pracy juz od poczatku roku szkolnego a Ty nie chcialas odpoczac troche? Poradziliby sobie moze bez Ciebie
Igor - nasze szczęście ur. 9.12.2016 r. 3430 g 54 cm -
Pytała mnie dyrektorka czy wracam po wakacjach, ale ja chcę wrócić. Męczy mnie siedzenie w domu, nie chce mi się malować, ubierać i taka zdziadziała się robię. Więc wolę do ludzi, w domu się po prostu nudzę. Pracuję jako terapeuta pedagogiczny, więc w sumie komfortowo - zajęcia w małych grupach, nie urobię się. Tyle że po schodach trzeba latać.
-
My stosowaliśmy blw. Co chciałabyś wiedzieć?
Milmarta zaliczasz blw do wydziwinia? To zabawne, ale rozmawiałam z moją babcią i bacią sąsiadki , dla których blw i nhn są czymś tak oczywistym i naturalnym, że tylko się uśmiechają pod nosem że teraz to cala filozofia o kórej książki piszą i specjalnie jakoś się to nazywa:))
Kurcze co to za ulepszenia na forum, zlikwidowano zakładki "moje tematy " itd i zanim Was odnalazlam to mi zajęło hohoho....Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2016, 16:58
-
BLW to taka metoda rozszerzania diety według której nie przygotowujesz dziecku papek, tylko cale kawałki jedzenia. Np różyczki brokuła, słupki marchewki, buraczka, ziemniaka, ale też np kukurydza w kolbie, zupa z akwałkami czegoś co namaka co łatwo sobie zjeść ręką (kladzie się też od poczatku łyzkę bo dziecko samo w którymś momencie kojarzy o co chodzi i zaczyna jej używać) Picie podaje się nie eze smoczka tylko z kubbka. Dzięki temu lekko dostosowując posiłki cała rodzina może jeść jednakowy obiad. Według BLW nie ma znaczenia ile dziecko zje (większośc nie trafia i tak do brzucha) ma się uczyć smaków, ćwiczć żucie ( teściowa stomatolog zachwycona ze to dobrze zgryz ustawia), umiejętość samodzielnego picia i jedzenia, i cieszyć się jedzeniem (większoć ląduje gdzie popadnie- bazel jest straszny więc my podkładaliśmy erate na podłogę a młoda cała była w ikeowskich faruszkach do jedzenia.) Najada się dalej cyckiem/ kaszkami/mm, a z czasemtego jedzenia do brzucha rafia coraz więcej:) Co nie znaczy że jest ono od razu w pełni trawione . Dlatego też pewnie pielęgniarka która "wymślila" tę metodę kompletnie nie przejmuje się kolejnością rozszerzania diety, czy oddzielaniem produktów. To tak z grubsza.
MOja młoda uwielbiała jeść kaszę gryczaną, ryż, pęczak, jaglaną kus kus , np jako delikatny gulasz z warzywami, uwielbiała marchew brokuła ziemniaki i makarony z sosem pomidorowym, Do tej pory lubi zaskakujące smaki - oliwki, imbir suszone pomidory szczypiorek wiadomo że rozsądnie niewiele tego dostaje ale ejśli narafi na coś takiego w potrawie to tym nie pogardzi.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2016, 17:15
-
`Wiesz co nie mam pojęcia, ale dawaliśmy jej do wypróbowania prawie wszystko. Zamiast słodyczy bakalie - kocha daktyle, figi, rodzynki. Lubi rzeczy doprawione cynamonem, imbirem, kardamaonem., Metode wprowadza się j od momentu w którym dziecko zaczyna siadać czyli u nas to był 5-6 miesiąc, Piła z kubka sprawnie już na wakacjach czyli miała jakieś 7-8 miesięcy, łyżeczką też szybko załapała chyba jak miała 9 miesięcy. Wiadomo wyapdki się i tak zdarzały typu nie rtrafienie do buzi albo wylanie czegoś, no i trzeba było mieć refleks zeby np nie wymyslila sobie ze cale ręce o kubka wkłada, ale mnie to jakoś szczególnie nie przeszkadzało.
Dużo ludzi ma pietra czy się dziecko nie zadławi, też trzeba produkty mądrze wybierać, żeby np nie dawać twardych orzechów, silnych alergenów, (np orzechy, miód) Czasem zaczynała czymś kaszleć, ale to dobrze jest opisane w książce o BLW. O żadnym dławieiu się nie ma mowy. Jak sobie wepchnie zbyt duży kawałek kaszle i wypluwa. Następnym razem bierze mniejszy. Ja podchoziłam do metody ostrożnie, powoli, nie dawałam od razu wszystkiego(chociaż ta pielęgniarka pisała żeby dawać wszystko). Jedną z pierwszych "potraw" a nie pojedyńczych smaków była sałatka z gruszki i gotowanego buraka pokrojonych w słupki z oliwa z oliwek cytryną i odrobiną mięty. Uszy jej się trzęsły:PWiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2016, 18:08
Shantelle lubi tę wiadomość
-
Milmarta tez jestem po terapii pedagogicznej ale w szkole pracuje jako nauczyciel wspomagajcy, wiec dla moich dzieci (autyzm i mutyzm) lepiej jak wejda w nowy rok z nowa pania a ja bede ich odwiedzac planuje juz na rozpoczecie roku isc
tez sie troche boje tego, ze sie zanudze w domu, zwlaszcza, ze duzo oracowa,am wczesniej, bo mialam jeszcze etat w poradni wlasnie jako terapeuta pedagogiczny i SI do poradni bym chetnie wrocila we wrzesniu, ale mialam tam glownie dzieci na SI, wiec dzwiganie tych ciezkich sorzetow raczej odpada juz w tak zaawansowanej ciazy no ale za to chce wrocic juz w styczniu do poradni )) na kilka godzin, maz sie bedzie musial spisac jako tatus
BLW znam tylko z tv ale tez mi przeszlo na mysl, ze to nic nowego tylko ubrane w jakies ladne slowa i ideologieIgor - nasze szczęście ur. 9.12.2016 r. 3430 g 54 cm -
Ciekawa metoda karmienia i fajna
Kochane laski które mają fb, dziś jest o 20:20 trening on Line dla kobiet w ciąży, prowadzi Fit Mom Ania Dziedzic
Ja będę na pewno, ale wy nie musicie bo jesteście szczypiory
Nie mam silnej woli, zobaczyłam snicersa w białej czekoladzie w biedronce i musiałam go zjeść, aż się trzeslam hehe.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2016, 18:17
-
BLW jest spoko ale to nie na moje nerwy więc ja typowego nie stosowałam
To porozrzucane jedzenie, wszystko brudne, dziecko usyfione...nie nie nie
Nie dość że trzeba sprzątać ten syf to jeszcze i tak to dziecko trzeba nakarmić, za leniwa jestem na to
potem jak już się nauczy to jasne że fajne
Ja wolałam nakarmić w 10 min i mieć spokój, do nauki gryzienia dawałam coś do łapki i też się nauczył, nie dławił się
a samodzielnego jedzenia nauczył się w żłobie tam robiąc syfTysia :) lubi tę wiadomość
-
Wianna tak, Maksio a Mamie się odkłada haha
Kalina coś w tym jest, jednak mój brat mówił że dawali małej samej jeść i ona ma teraz dwa latka i sama ładnie już je i przyznał, wszystko było brudnej żarciu, ale się nauczyła hehemichaela lubi tę wiadomość