I trymestr ciąży
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też może jestem nienormalna ale się cieszyłam jak raz dostałam krwotoku z nosa. Koleżanka w większej ode mnie ciąży powiedziała mi, że ma co jakiś czas, więc jak mi krew poszła z nosa to od razu wiedziałam, że to dobry znak hehe
Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 lipca 2013, 13:52
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
kaaasiaczek_ wrote:dziewczyny, pochwaliłyście się już dobrą nowiną z rodziną? czy tylko Wy i Wasi partnerzy wiedzą póki co?
-
Miriam ciąża ciąży nie równa. Nie patrz na to co było, bo teraz wszystko może wyglądać zupełnie inaczej Nie ma się co zamartwiać na zapas. Mnie piersi też nie od razu bolały z tego co pamiętam. A jak zaczęły boleć to po tygodniu przestały i od tamtej pory nic, może trochę sutki są obolałe jedynie
-
kaaasiaczek_ wrote:też tak na początku myślałam, ale jednak jak zobaczyłam moją mamę i jej podejrzliwy uśmieszek to musiałam jej powiedzieć strasznie się ucieszyła, bo od dawna mówiła, że chce być "młodą" babcią posłodziła sobie 44-latka
kaaasiaczek_ lubi tę wiadomość
-
Miriam, ja zauważyłam, że w dwóch poprzednich ciążach, które straciłam, miałam inne objawy niż w tej m.in. miałam inny ból piersi.
Każda ciąża może być inna u tej samej kobiety, więc tym Kochana absolutnie się nie sugeruj.Miriam lubi tę wiadomość
Mama najcudowniejszych skarbów -
nick nieaktualnyU mnie wie mąż. teściowa i teść dowiedzieli się od męża bo on ma strasznie długi jęzor za co mu się dostało odemnie. siostra cioteczna mojego męża też wie ( domyśliła się bo w sobotę byliśmy na 30stce u niej i ja nie piłam nie uwierzyła w bajeczkę pt "Biorę antybiotyki") Mojej mamię nic jeszcze nie mówiłam bo strasznie przeżyła moje wcześniejsze poronienie wiec czekam jeszcze z tymi nowinami
-
nick nieaktualnyMatylda oby a ja dziś idę na plotki z koleżanką na herbatkę i tosty do centrum ona również po stracie i w kolejnej ciąży 5 miesiąc wiec na pewno i ona podniesie mnie na duchu a tak pozatym to miałam posprzatać łazienke ale strasznie zdrażni mnie zapach płynu do szyb i odkamieniacza wrrr chyba jej nie posprzatam już miałam 3 podejścia i wymiękam powoli
-
Oleńka wrote:Dziewczyny a czy tylko ja mam takie schizy związane z tym czy będzie dobrze Ja mam jakąs masakra non stop doszukuję się objawów ciąży. Jak mnie przestają cycki boleć to już panika, dziś otworzyłam lodówke i nie przeszkadza mi jej zapach 2 tyg wymioty i nudności teraz mi to jakoś przeszło... jestem przerażona. Jedyne co to ból miesiączkowy i kłucie jest czasem. Nie wiem czy jestem już tak przewrażliwiona czy co. Już się oczywiście naczytałam o ciąży obumarłej itd masakra jakaś ;(
hej, jak Ci przestały dokuczać mdlości i obolala piersi to tylko się z tego cieszyć.
Ja raczej zazdroszczę Ci
Nie czytaj GŁUPOT o obumarlych ciążach. Jak nie masz krwawienia, a lekarz mówi że z ciążą ok to tylko się ciesz i żyj jak żyłaś wcześniej - za dużo nie myśl i nie nakręcaj się.
Wszystko jest dobrze i tak będzie - łącznie z porodem - nie ma innej opcji !!!!
Pozdrawiam. -
Matylda36 wrote:Oleńka doskonale Cię rozumiem i Twoje schizy. Myśli nie da się odsunąć zupełnie, ale zagłuszyć może się w pewnym stopniu udać. Ja po dwóch stratach, nie umiem się nie martwić. Jak przestały mnie piersi boleć, schizowałam, to samo jak nie czułam ciągnięcia w brzuchu przez dwa dni, jak pojawiło się większe plamienie, płakałam pół dnia.
Wiem, że takie moje zachowanie nic nie da, nic nie zmieni, a ja tylko szkodzę dziecku. Nie dam Ci recepty jak pozbyć się czarnych myśli, ale powiem Ci, że mi się to udało. Nie całkowicie, ale jest zdecydowanie lepiej. Jak zaczyna ogarniać mnie paniczny strach, za wszelką cenę odsuwam schizy, zaczęłam pracować nad oddechem w takich chwilach i wyciszeniem się. Nie czytam bzdur, czytam tylko pozytywne rzeczy, zaczęłam się bardzo mocno skupiać na pozytywnym nastawieniu i jeżeli ktoś zaczyna opowiadać mi coś złego - bo ludzie mają do tego tendencję, zwłaszcza w Polsce zauważyłam, to może nie jest to miłe z mojej strony, ale ucinam taką opowieść informując, że nie chce słuchać, że komuś coś złego się przytrafiło w ciąży. Ograniczyłam kontakty z ludźmi, którzy wszystko czarno widzą.
A z mężem postanowiliśmy, że musimy nauczyć się cieszyć z każdego dnia tej ciąży i wierzyć mocno, że tym razem szczęście nas nie opuści
No i super Matylda - pozytywne myślenie działa cuda
Ja ostatnio znalazłam pomysl na nudę - zaczęłam remont naszego mieszkania.
Właśnie poł mieszkania mi wyburzyli (bo łączę kibelek z dużą łazienką i kawałek przedpokoju w duuuużą łazienkę ) do tego kuchnie
Tak więc biegam po sklepach i wszystko kupuję: płytki, wannę .....
Ciągle mam dużo na głowie i o to chodzi
A Tobie Matylda jak nie możesz biegać to polecam ksiażkę "Jeździec miedziany" - wciąga totalnie -
Powiem Wam że ja mam dzisiaj jakiś dobry dzień.
Zarówno dziś jak i wczoraj super się czuję - i jakby ta moja "choroba morska" (bo tak się czułam przez ostatnie tyg) ustąpiła
Wczoraj byłam z córką na basenie - w ten upał rewelacja i w ogóle chodzę i się uśmiecham ciągle.
Wizytę mam dopiero 09.08 więc jeszcze długo - ale się nie stresuję - co ma być to będzie. Mam fajne plany, dużo na głowie i tak jest dobrze.
Tylko brakuje mi rowerka - ale wczoraj był wymarzony wieczór na rowerek.
A Wy jeździcie na rowerze - bo chyba trochę jeszcze za wcześnie? - dopiero tak w drugim trymestrze można no nie?
-
Wróciłam z wizyty, częściowo szłam na pieszo i upociłam się strasznie, do tego w szpitalnej przychodni prawie tak jak na zewnątrz więc ogólnie masakra ale sama wizyta ok, dostałam skierowanie na kolejne usg, wreszcie coś zobaczę.
Nie przejmujcie się brakiem objawów, u mnie pojawiły się ok 6 tyg i rozkręcały powoli, piersi też nie bolały, teraz trochę bolą ale jakoś nie urosły i w sumie dokucza żołądek, czasem wymiotuję ale nie codziennie.
as: remont zawsze zajmuje czas i nie ma go na myślenie o niczym innym , coś o tym wiem bo pół roku temu wprowadziliśmy się do nowego domu a jeszcze góra nie zrobiona, a jeśli ma być dziecko trzeba będzie tym pomyśleć choć funduszów już brak ehhh -
Żebyś wiedziała as, że nasze myślenie potrafi zdziałać cuda. Pozytywne myślenie w moim życiu to podstawa. Od dwóch lat mamy z mężem same tragedie, szpitale, operacje, ból fizyczny i psychiczny, łzy, więc nie da się inaczej jak tylko myśleć pozytywnie
Dzięki as za polecenie książki Lubię bardzo czytać, chociaż teraz momentami trudno mi się skupić. Rodzinka naznosiła mi czasopism, książek i przy łóżku stoi stosik 22 różnej maści powieści do przeczytania Mam też 15 filmów, skrzyneczkę z robótkami ręcznymi (chociaż nie umiem nic robić, no ale to może dobry moment by się czegoś nauczyć i wydziergać coś dla potomstwa)Mama najcudowniejszych skarbów -
nick nieaktualny