Jak przetrwać pierwszy trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
smutnamiss amoze pomiar byl nie taki? bo to faktycznie dxiwne. mnie w domu tez wszyscy przekonują że to jeszcze będzie ok u rozwinie się i urośnie itd. ze przez ten tydz na pewno zarodek ruszy...
teraz czekam w kolejce w szpitalu . zrobie beta hcg. wyniki kolo południa.Smutnamiss lubi tę wiadomość
ono (*) - 05.2011
ono (*) - 01.2019 -
Smutnamiss wrote:Niestety u mnie też kiepsko serduszko bije ale dziś znów plamienie i na izbę. Okazało się że dziecko żyje ale przez te 4 dni zarodek zmalał z 2.12 na 2.06....chyba i ja muszę się pożegnać.
Lekarz wogole nie chciał słuchać że mam usg poprzednie z większym dzieckiem tylko mówi że wszystko jest ok. Zwariować idzie przecież przez te 4 dni powinno coś urosnąć a nie maleć o 0.6 mm.
Straszna jesteś panikara, naprawdę musisz się opanować bo dręczysz i siebie tym stresem i malucha.
Po pierwsze: różnica w pomiarach USG jest TYLKO 4 dni, a różnica w wymiarach wynosi 0,6 mm:
- Błąd pomiaru tego samego USG względem pomiarów tej samej długości jest większa niż 0,6 mm. A błąd pomiaru między dwoma różnymi USG to już w ogóle kosmos!
- Dziecko oczywiście rośnie cały czas, ale dziecko nie jest jednowymiarowe i nie rośnie tylko na długość, ale też wszerz i nabiera objętości.
- Dziecko przyjmuje pozycję literki C i w zależności od tego jak się wygnie, taki będzie pomiar, ponieważ pomiar długości wykonuje się w linii prostej, a nie po łuku!
- Dokładność pomiaru zależy też od tego jak lekarz ustawi punkty, między którymi będzie mierzył - to jest obarczone największym błędem.
- Pomiar zależy od kąta patrzenia na dziecko - weź sobie fasolę, ustawiaj ją sobie pod różnymi kątami i mierz linijką w linii prostej - pod każdym kątem wyjdzie Ci inny wynik!
- Przez 4 dni dziecko urośnie tak niewiele, że będąc ciągle w pozycji litery "C" przyrost ten jest niemalże niezauważalny!
Serduszko bije - to najważniejsze, na tą chwilę wszystko jest dobrze.
Przestań latać jak wariatka na USG cały czas, bo jest to całkowicie pozbawione sensu, a jak widzisz generuje to tylko zbędny stres u Ciebie. Masz plamienia - OK, rozumiem, ja miałam krwawienia do 2 trymestru, więc rozumiem stres, ale jesteś już obstawiona lekami i nikt już nie może zrobić więcej dla Ciebie na tą chwilę, więc jeżdżenie do szpitala z plamieniem naprawdę jest bezsensowne. Poczekaj spokojnie na wizytę, najlepiej, żeby odstęp między wizytami był nie mniejszy niż 2 tygodnie, to wtedy zobaczysz jak pięknie dziecko rośnie.
Jeśli się tak stresujesz to kup sobie detektor tętna i sprawdzaj czy serduszko bije - będziesz spokojniejsza.Evli, anka1981, Klara Wysocka, olusiapna, Kalija lubią tę wiadomość
-
Leira wrote:Straszna jesteś panikara, naprawdę musisz się opanować bo dręczysz i siebie tym stresem i malucha.
Po pierwsze: różnica w pomiarach USG jest TYLKO 4 dni, a różnica w wymiarach wynosi 0,6 mm:
- Błąd pomiaru tego samego USG względem pomiarów tej samej długości jest większa niż 0,6 mm. A błąd pomiaru między dwoma różnymi USG to już w ogóle kosmos!
- Dziecko oczywiście rośnie cały czas, ale dziecko nie jest jednowymiarowe i nie rośnie tylko na długość, ale też wszerz i nabiera objętości.
- Dziecko przyjmuje pozycję literki C i w zależności od tego jak się wygnie, taki będzie pomiar, ponieważ pomiar długości wykonuje się w linii prostej, a nie po łuku!
- Dokładność pomiaru zależy też od tego jak lekarz ustawi punkty, między którymi będzie mierzył - to jest obarczone największym błędem.
- Pomiar zależy od kąta patrzenia na dziecko - weź sobie fasolę, ustawiaj ją sobie pod różnymi kątami i mierz linijką w linii prostej - pod każdym kątem wyjdzie Ci inny wynik!
- Przez 4 dni dziecko urośnie tak niewiele, że będąc ciągle w pozycji litery "C" przyrost ten jest niemalże niezauważalny!
Serduszko bije - to najważniejsze, na tą chwilę wszystko jest dobrze.
Przestań latać jak wariatka na USG cały czas, bo jest to całkowicie pozbawione sensu, a jak widzisz generuje to tylko zbędny stres u Ciebie. Masz plamienia - OK, rozumiem, ja miałam krwawienia do 2 trymestru, więc rozumiem stres, ale jesteś już obstawiona lekami i nikt już nie może zrobić więcej dla Ciebie na tą chwilę, więc jeżdżenie do szpitala z plamieniem naprawdę jest bezsensowne. Poczekaj spokojnie na wizytę, najlepiej, żeby odstęp między wizytami był nie mniejszy niż 2 tygodnie, to wtedy zobaczysz jak pięknie dziecko rośnie.
Jeśli się tak stresujesz to kup sobie detektor tętna i sprawdzaj czy serduszko bije - będziesz spokojniejsza.
Dziękuję za twoją odpowiedź, jestem panikarą ale naprawdę staram się panować nad sobą martwi mnie ta wydzielina nie chce potem pluć sobie w brodę że może czegoś nie dopilnowałam. Muszę pokazać się u swojej lekarki na usg bo ona nie bierze pod uwagę tych wykonanych gdzie indziej więc w piątek pójdę ale nie nastawiam się na nic chcę tylko by dziecko żyło -
Smutnamiss wrote:Dziękuję za twoją odpowiedź, jestem panikarą ale naprawdę staram się panować nad sobą martwi mnie ta wydzielina nie chce potem pluć sobie w brodę że może czegoś nie dopilnowałam. Muszę pokazać się u swojej lekarki na usg bo ona nie bierze pod uwagę tych wykonanych gdzie indziej więc w piątek pójdę ale nie nastawiam się na nic chcę tylko by dziecko żyło
Mi się wydaje, że masz normalną wydzielinę po luteinie, a błędnie mylisz to z plamieniem. Przeanalizuj kiedy pojawia się "plamienie" - w jakim odstępie od przyjęcia luteiny. Noś wkładki higieniczne - jak pojawi się na nich plamienie to zrób zdjęcie tego plamienia, a najlepiej weź wkładkę do lekarza ze sobą (jeśli jest to wkładka z tego samego dnia), rób też zdjęcia tego co pojawi się na papierze przy podcieraniu, a Ty uznasz to za plamienie.
DZIECKO ŻYJE, ale stres mu nie pomaga. Teraz jest najważniejszy etap rozwoju Twojego dziecka więc zachowaj 100% spokój. -
Leira wrote:Mi się wydaje, że masz normalną wydzielinę po luteinie, a błędnie mylisz to z plamieniem. Przeanalizuj kiedy pojawia się "plamienie" - w jakim odstępie od przyjęcia luteiny. Noś wkładki higieniczne - jak pojawi się na nich plamienie to zrób zdjęcie tego plamienia, a najlepiej weź wkładkę do lekarza ze sobą (jeśli jest to wkładka z tego samego dnia), rób też zdjęcia tego co pojawi się na papierze przy podcieraniu, a Ty uznasz to za plamienie.
DZIECKO ŻYJE, ale stres mu nie pomaga. Teraz jest najważniejszy etap rozwoju Twojego dziecka więc zachowaj 100% spokój.
Wczoraj lekarz zasugerował że ten kolor od żółtego po pomarańcz to od luteiny może być bo w macicy nic nie ma ale dla pewności kazał zrobić posiew z pochwy bo miałam wcześniej upławy i mam infekcje pęcherza. Serduszko bije prawidłowo i gdyby nie te wymiary byłabym całkowicie spokojna a tu jednak zawsze jakaś niepewnośćWiadomość wyedytowana przez autora: 14 stycznia 2019, 11:40
-
ja w 9 tyg wynik betahcg 12 300. w srode zobacze i zrobie kolejne zeby zobaczyc czy spada i co dalej. lek kazal jeszcze czekac. jeszcze patrzeć. wynalazl mi osrodek powiklan ciazy itd. mowi niech pani tam jedzie. niech oni sprawdza w
usg. jaka będzie ich decyzja tak bedzie. ide na te wizytę w czeartek o 20ono (*) - 05.2011
ono (*) - 01.2019 -
anka1981 wrote:ja w 9 tyg wynik betahcg 12 300. w srode zobacze i zrobie kolejne zeby zobaczyc czy spada i co dalej. lek kazal jeszcze czekac. jeszcze patrzeć. wynalazl mi osrodek powiklan ciazy itd. mowi niech pani tam jedzie. niech oni sprawdza w
usg. jaka będzie ich decyzja tak bedzie. ide na te wizytę w czeartek o 20
Uh.. beta jest bardzo niska jak na ten tydzień ciąży.. zrób koniecznie badanie kontrolne przyrostu bety, bo (może się mylę), ale wydaje mi się, że może spadać..anka1981 lubi tę wiadomość
-
mi tez tak siewydaje. a nawet jestem pewna
cofnal się rozmiar7 biustu. nic juz nie czuje. za to coraz cxrstsze bole jak na okres. prawie caly dzien. w srode kolejne wyniki i bede wiedziec. ciekawe czy sano przyjdzie czy wywolanie.co robicono (*) - 05.2011
ono (*) - 01.2019 -
anka1981 wrote:mi tez tak siewydaje. a nawet jestem pewna
cofnal się rozmiar7 biustu. nic juz nie czuje. za to coraz cxrstsze bole jak na okres. prawie caly dzien. w srode kolejne wyniki i bede wiedziec. ciekawe czy sano przyjdzie czy wywolanie.co robic
Zaniknięcie objawów to akurat żaden wyznacznik - objawy pojawiają się i znikają w trakcie trwania ciąży, zresztą, pierwsze objawy można czuć już przy becie o wartości kilka tysięcy, a przy dwunastu tysiącach to już na pewno, więc teoretycznie przy Twojej becie objawy powinny być (gdyby być miały, bo są ciąże bezobjawowe). Natomiast wartość bety niestety, ale jest niepokojąca. Przy tej becie akcji serca zwykle nie da się jeszcze uwidocznić, więc widzę dwie opcje: albo ciąża ma naprawdę wolny rozbieg (co się zdarza i czego Ci życzę z całego serca), albo właśnie beta zaczęła już spadać. -
jestem pewna ze to drugie. na razie czuje silne bole brzucha... w zasadzie masilające sie. zaczely sie wczoraj wieczór. dziś trwają caly dzien. nadchodzą fazami. czrkam i biegam do łazienki... masakra. jestwm spakowana. jakby co pojade w nocy do szpitala. z takimi bólami sprawa przesądzona
paranoicznie sie boje ze zarodek martwy i krwawienie sie nie zacznie, dostanę jakiegoś zakażenia czy co.... wiem to nienormalne. wiem ze to wszystko troche trwa... ze poziom prog na pewno wysoki wciąż po lekach... ale naprawde chwycił mnie glupi strachono (*) - 05.2011
ono (*) - 01.2019 -
anka1981 wrote:jestem pewna ze to drugie. na razie czuje silne bole brzucha... w zasadzie masilające sie. zaczely sie wczoraj wieczór. dziś trwają caly dzien. nadchodzą fazami. czrkam i biegam do łazienki... masakra. jestwm spakowana. jakby co pojade w nocy do szpitala. z takimi bólami sprawa przesądzona
paranoicznie sie boje ze zarodek martwy i krwawienie sie nie zacznie, dostanę jakiegoś zakażenia czy co.... wiem to nienormalne. wiem ze to wszystko troche trwa... ze poziom prog na pewno wysoki wciąż po lekach... ale naprawde chwycił mnie glupi strach
Spokojnie. Ja chodziłam z martwą ciążą chyba z miesiąc, zakażenie nie następuje tak szybko, bez paniki. Jeśli zaczęło Ci się naturalne poronienie to szczęście w tym nieszczęściu - najlepiej jak organizm sam się oczyści bez ingerencji z zewnątrz. -
taką mam nadzieję. ze tak to będzie. czytam o poronieniach itd. w sumie to będzie moje drugie. ale fakt pierwsze mialo miejsce 8 lat temu. ijego powodem byl złe umiejscowiony zarodek. zanim ładnie lezec na dole... zwisal u gory. więc chyba nie będę jeszcze robila badań specjalistycznychono (*) - 05.2011
ono (*) - 01.2019 -
Dobry wieczór, jeszcze nie jestem Przyszłą Mamą, mam nadzieję, ze ten czas za 2 lata nadejdzie. Jestem obecnie studentką dietetyki na Śląskim Uniwersytecie Medycznym. Piszę pracę magisterską dotyczącą wiedzy i nawyków żywieniowych wśród Przyszłych Mam. Dlatego zwracam się do Was z olbrzymią prośbą o wypełnienie ankiety, jest ona w pełni anonimowa. Nie spodziewałam się, że przeprowadzenie ankiety przez internet wiąże się z wieloma przeszkodami, dlatego liczę na Was Przyszłe Mamy. Dzięki obecności na tym forum odzyskałam wiarę, że uda mi się przeprowadzić te badania do końca, jednak jeszcze troszkę danych mi braku. Z góry dziękuję za pomoc oraz życzę dużo zdrowia dla Was i Waszych maluszków.
https://drive.google.com/open?id=1HQuYs-DAgy1M2JyrO73QmyfKHd39rEIIkxcMtYWWzVo -
Smutnamiss wrote:Wczoraj lekarz zasugerował że ten kolor od żółtego po pomarańcz to od luteiny może być bo w macicy nic nie ma ale dla pewności kazał zrobić posiew z pochwy bo miałam wcześniej upławy i mam infekcje pęcherza. Serduszko bije prawidłowo i gdyby nie te wymiary byłabym całkowicie spokojna a tu jednak zawsze jakaś niepewność
Jak tam u Ciebie? Plamienie ustało? -
A gdzie tam co wloze luteinę to po 2h wypływa beżowa gęsta maź, 2 razy dziennie tak jak to aplikuje poza tym czysto więc już nie latam i nie panikuje. Jutro mam usg czuje się ok objawy raz się nasilają raz słabną ehhh wola Boska już nie mam siły się telepać i tak to nic nie zmieni
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 stycznia 2019, 21:08
-
Smutnamiss wrote:A gdzie tam co wloze luteinę to po 2h wypływa beżowa gęsta maź, 2 razy dziennie tak jak to aplikuje poza tym czysto więc już nie latam i nie panikuje. Jutro mam usg czuje się ok objawy raz się nasilają raz słabną ehhh wola Boska już nie mam siły się telepać i tak to nic nie zmieni
No u mnie tak samo z tymi objawami. Raz piersi w ogóle nie bolą, a na następny dzień muszę trzymać, zeby nie odpadły.. Ja mam badanie dopiero 1 lutego i już świruje, już za długo.. Daj znać, jak po Twoim usg. -
Dziewczyny nie wiem czy pamiętacie ale we wtorek miałam biopsje kosmowki ze względu na złe wyniki PAPPa i dzwonił dziś lekarz z wynikiem i moje dziecko jest zdrowe!!! Co prawda nie mam jeszcze pełnego kariotypu ale wszystkie trisomie wykluczone i będę miała córeczkę ♥️
aranja, czczi, Matyldaaa, Asiac93, KasiaB lubią tę wiadomość
2019 👧🏼 [*]6mż
2020 👧🏼🌈
2022 👦 -
Evli wrote:Dziewczyny nie wiem czy pamiętacie ale we wtorek miałam biopsje kosmowki ze względu na złe wyniki PAPPa i dzwonił dziś lekarz z wynikiem i moje dziecko jest zdrowe!!! Co prawda nie mam jeszcze pełnego kariotypu ale wszystkie trisomie wykluczone i będę miała córeczkę ♥️
No widzisz, super. Gratuluję zdrowej córeczkiEvli lubi tę wiadomość
-
Evli wrote:Dziewczyny nie wiem czy pamiętacie ale we wtorek miałam biopsje kosmowki ze względu na złe wyniki PAPPa i dzwonił dziś lekarz z wynikiem i moje dziecko jest zdrowe!!! Co prawda nie mam jeszcze pełnego kariotypu ale wszystkie trisomie wykluczone i będę miała córeczkę ♥️
To cudowna wiadomość!!! Bardzo się cieszę i gratuluje ❤️❤️Evli lubi tę wiadomość