Kiedy powiedzieć pracodawcy???
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie też zostało powiedziane że zostanie ktoś zatrudniony na moje miejsce, minął miesiąc i każdy tylko myśli o urlopach, żaden pracownik nie jest poszukiwany, wszyscy myślą że ja będę chyba do zimy pracować. Do tego ostatnio źle się czułam i delikatnie o tym informowałam każdego dnia, i tylko powiedzieli mi że będzie ok, że zaraz mi przejdzie, że mam się nie stresować tylko w domu odpoczywać. Ehh...
-
Ja powiedzialam bardzo szybko pracodawcybo ok 6 tyg ciazy gdzie byl wydoczny jedynie pecherzyk ciazowy a to dlatego ze czulam sie roznie najgorzej z rana i zaczelo mi sie zdarzac przychodzic pozniej a wychodZic wczesniej tez ze wzgledu na zle samopocUcie, dodatkowo cZasem zwolnienie lub ewentualne podlaczenie zdalne gdy bylo cos pilnego a wczesniej z tej opcji nie korzystalam nigdy... Moj dyro i kierownik przyjeli bardzo pozytywnie pogratulowali, powiedzieli ze mam na siebie uwazac i jak tylko sie zle poczuje to isc na zwolnienie bez skrupolow bo zdrowie moje i dziecka najwazniejsze jest teraz dodatkowo powiedzieli ze beda mi dawac teraz zadania ktore nie beda mnie zobowiazywaly do pilnego ukonczenia bym w razie zlego samopoczucia nie czula sie zobligowana to siedzenia w pracy, moge tez jesli chce podlaczac sie zdalnie gdy tylko sie zle poczuje zamiast meczyc w pracy ogolnie super podejscie, ale to u mnie norma wiele kobiet bylo w ciazy juz, zagrozonej nawet gdzie od poczatku byly na l4 i wracaly potem spokojnie na swoja posadzke mialam spore obawy by powiedziec im o ciazy ze wzgledu na ryzyko poronienia ale z drugiej strony i tak zaczeliby cos podejrzewac a tak wiedza siedza cicho nikomu nie mowia a ja mam przez to latwiej gdy sie zle czuje...
Lollis, Krysti lubią tę wiadomość
-
Ja mam zamiar powiedzieć po urlopie, będę wtedy w połowie trzeciego miesiąca.
Mam utrudnione zadanie, bo chciałabym poinformować szefa osobiście, a nie wiem czy akurat w lipcu się do nas wybierze.
Już wiem, że będzie załamany, bo bez zastępstwa się nie obejdzie -
nick nieaktualnyJa mam zamiar powiedzieć dopiero na początku 2 trymestru. Teraz jest sezon urlopowy i nie ma dużego obciążenia w pracy. Poza tym czuję się całkiem nieźle więc nie ma jeszcze potrzeby! Na razie sama wolę poczekać aż sytuacja ciązowa b będzie bardziej pewna.
-
Wg mnie to kiedy powiedziec to kwestia indywidualna, jesli sie kobieta dobrze czuje nie ma ciazy zagrozonej to kczywiscie lepiej powiedziec po 1 trymestrze, jednak gdy ktos czuje sie zle wymiotuje, ma mdlosci, ogolne oslabienie ktore wymaga zwolnienia wypoczynku, to dobrze powiedziec pracodawcy, zwlaszcza ze czeste dluzsze zwolnienia same daja do myslenia...wszystko pewnie jest tez kwestia czy przelozony jest ludzki czy nie, ja mam to szczescie ze mam ludzkich przelozonych wiec nie mialam obaw by powiedziec wczesniej, wydaje mi sie ze wrecz to docenili bo wiedza ze moga sie spodziewac mojej nieobecnosci z dnia na dzien, wiec wieksze projekty wymagajace ukonczenia w terminie chwilowo do mnie nie beda trafiac, wg mnie to na plus, ja nie czyje sie zobowiazana do chodzenia i meczenia w pracy, oni maja szczerego pracownika obopolna korzysc
Krysti lubi tę wiadomość
-
Ja niestety jestem na stażu, miała bym szansę zostać tam na stałe ale ciąża niestety popsuła mi plany, na pewno nie zostanę zatrudniona. Staż mam do Października brzuszek powoli już odstaje więc już niedługo powiem przełożonemu, on powiadomi kadrową i tak to będzie wyglądało. Na szczęście nie wymiotuję, i na razie wszystko jest dobrze wiec na zwolnienie nie pójdę..
-
jak wszystko będzie ok to ja powiem szefowi za ok 4 tygodnie (ok.11 tc), akurat będę miała rozmowę kwartalną to będzie dobra okazja. ale poproszę na pewno o dyskrecję z jego strony na kolejny mc;) po prostu niech ma świadomość i planuje pracę zespołu na przyszłość. Na szczęście ja w pracy nic nie muszę dźwigać, a praca przy komputerze przez 4h/dobę to już dawno mit, więc raczej się inni nie zorientują za wcześnie.
-
Hej ja zastanawiam się, czy nie powiedzieć gdy lekarz potwierdzi. Koleżanka w zeszłym roku powiedziała w 11 tyg i szefowa komentowała, że czemu tak późno, przecież byśmy jej nie zwolnili. Fakt szefostwo jest mocno prorodzinne, ale u mnie jest inna sytuacja - mam umowę na zastępstwo. Dziewczyna z macierzyńskiego wraca w styczniu....
Co robić? -
Nie wiem jak to wygląda na umowie na zastępstwo czy w takiej sytuacji jesteś objęta ochroną będąc w ciąży. Ja jestem w 6 tc i na pewno wolałabym poczekać przynajmniej 3 tygodnie, ale moje samopoczucie jest tak złe, że obawiam się, że będę zmuszona powiedzieć wcześniej. Gdybym jednak czuła się normalnie na pewno bym poczekała.Maracuja
-
nick nieaktualny
-
Krysti to zależy od rodzaju umowy ja mam na czas nieokreślony i już powiedziałam tydzień temu. Nie żebym się tragicznie czuła (chociaż częściej kursuje do kuchni i łazienki ;)no i zaczęłam przychodzić na później do pracy, bo dopiero na 9, więc to się rzucało w oczy).Nie do końca rozumiem po co brać L4 jak nawet nie jest ciąża potwierdzona. Potem nie ma się co dziwić, że pracodawcy mają problem z kobietami w ciąży i zachowują się tak a nie inaczej. W każdym razie ja powiedziałam menagerowi,wie też szefowa piętro wyżej i obiecali nie rozpowszechniać tej informacji. Z kadrami nie mam problemu, bo są w centrali. A szefowi chciałam powiedzieć szybciej, niż przed samym jego urlopem (idzie za 3 tyg), albo żeby mu nie "doniósł uprzejmie" nikt pod nieobecność, tudzież po jego powrocie powitałabym go 16-tygodniowym brzucholem . No ale ja mam umowę na czas nieokreślony i unas podejście jest ok
Agnesia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIzadora
kazdy robi jak uważa kazdy przechodzi ciąze inaczej ,jedne wymiotują non stop drugim się w glowie kreci itp więc tego w pracy nie da się ukryć i trza powiedziec ze wzgledu na bezpieczenstwo pracownika ,bo np dana osoba zemdleje w pracy i poroni a gdy z pogotowia przyjadą i zapytają to co szef nie wiedzial ze pracownica w ciązy i on jeszcze moze byc ciągany za to ze pracownica w danej chwili zemdlala czy oslabla i potem zdziwienie wielkie ,dlatego ja jestem zdania takiego ze warto mowic ale jak to się mów kazdy robi jak uważa wedle swojego bezpieczeństwa w pracy .Jak masz umowę na czas nieokreslony rozumiem cię . -
Ja powiedziałam pod koniec 10 tyg.,wg usg pod koniec 9. Ale już tydzień wcześniej zasygnalizowalam szefowi, że czekam na rozmowę kwartalna,wiec zaczął mnie obserwować i i tak już wiedział co do bezpieczeństwa,jedna z koleżanek wiedziała od samego początku właśnie na ta okoliczność. Oczywiście nie neguje uprzedzenia o ciąży i pójścia na l4 przy silnych dolegliwosciach, bo różnie się to znosi. ale potem mało która ciężarna wraca do pracy. E to każdego sprawa i ryzyko zwolnienia "potem "
Krysti lubi tę wiadomość