X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum I trymestr kolejna ciąża po poronieniu
Odpowiedz

kolejna ciąża po poronieniu

Oceń ten wątek:
  • Morgiana Autorytet
    Postów: 476 339

    Wysłany: 6 grudnia 2016, 23:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Muska, świetnie wiem.jak się czujesz - ja przeryczalam prawie cały pierwszy trymestr tej ciąży... W pierwszej, tej utraconej też mi zanikły objawy i okazało się, że dlatego że ciąża obumarla... Wiec jak w tej miałam dużo słabsze objawy, to ryczalam dzień w dzień, że na bank sie nie uda...
    Nie powiem Ci, że ten strach minie, bo nie minie, ale będzie lepiej :)
    Ja tak naprawdę odetchnęła dopiero po polowkowym, bo wtedy też zaczęłam czuć ruchy Babla.
    I było 10 tyg względnego spokoju, a później mi wyszła cukrzycą i strach wrócił...
    Teraz zaczynam się bać porodu, że zacznę rodzić za wcześnie, albo że Babel będzie chory... Ale moja Mama i wszystkie ciotki (na czele z taką, która straciła ciążę bliźniacza w 7 miesiącu, ale poza tym ma 3 dorosłe córy), powtarzają że to normalne i ten strach o dziecko będzie już na zawsze...

    A na męża się nie wkurzaj za bardzo - oni są po prostu inaczej skonstruowani i czasami zwyczajnie nie rozumieją.

    Masz już jedno zdrowe dziecko, więc wiesz, że możecie mieć dzieci :)
    A to już bardzo dużo!
    Nie musisz się bać, że coś jest nie tak i się nigdy nie uda :)
    I teraz się uda.
    Ja wierze, że każdej z Nas w końcu sie uda :)
    Bo jak nie my, to kto? ;)

    relgh3713qsr9sah.png

    Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
    Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc
  • Czykoty Autorytet
    Postów: 420 435

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 08:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    alciak wrote:
    Czykuś co z Tobą kochana?
    Foxy, jak tam wizyta u lekarza?

    Witam się w skończonym 39 tygodniu. U mnie nadal nic :( Jedyną pocieszającą wiadomością, którą otrzymałam na wizycie w poniedziałek było to, że szyjka zrobiła się miękka. Niestety wciąż zamknięta. Spacery, sprzątanie, seks dwa razy dziennie - nic to nie daje na razie.
    W przyszłą środę, jeśli synek nie wyjdzie, mam pójść do szpitala po skierowanie na wywołanie. Martwi mnie ta wizja, że przy i tak dużej dzidzi będą ją ze mnie chcieli jeszcze na siłę wypychać.
    Staram się jednak nie lamentować. Potrzebuję teraz duuużo hormonu szczęścia :)
    Dzisiaj ma być kurier z wózkiem :) Będę go składać z bananem na twarzy. A potem będę jeździć nim po mieszkaniu i koty straszyć ;) Ciekawe, który sierściuch pierwszy wlezie do środka :D

    Morgiana, Asiek2108, foxylady, Justa87, GRANAT, alciak lubią tę wiadomość

    MTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność
  • Morgiana Autorytet
    Postów: 476 339

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 09:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hahahahaha :D
    Do mnie tez wózek właśnie przyszedł, tylko że mnie nie ma w domu. Ani kotów. Bo remont ;)

    Czykoty lubi tę wiadomość

    relgh3713qsr9sah.png

    Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
    Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc
  • awangarda Autorytet
    Postów: 887 645

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 09:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Muska wrote:
    Troche mi lepiej jak to wylalam z siebie. Poki co jest tylko strach.Moze w czwartek zaczne myslec troche inaczej.Melisa to juz staly punkt dnia.
    Trzymajcie sie.Dobrze wiedziec ze tutaj zawsze ktos wesprze dobrym slowem.Taka mala rzecz,a troszke pomaga.A czytajac wasze historie mozna troszke zaczac wierzyc ze sie uda.Tak jak wam tutaj.

    ja jak mam gorsze chwile to też tutaj wchodzę i patrzę na suwaczki :P
    bywaja super dni, ale są też takie kiedy właśnie te nieszczęsne objawy mi mijają i mam doła.zwariuje sama ze soba :)

    synuś :)
    f2w3rjjgbm9jz425.png
    Dwa aniołki *
  • foxylady Autorytet
    Postów: 483 332

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 09:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No u mnie można powiedzieć, że bez zmian
    Szyjka krótka ale trzyma. Jakby się coś działo mam bez czekania jechać na IP żeby zatrzymać akcje i doczekać do 38tc. Jeszcze bez usg także nie widziałam młodego i nie wiem jak jest duży. Kolejna wizyta za tydzień

    Morgiana lubi tę wiadomość

    Nikoludek <3
    27.12.2016 r., 4180g
  • foxylady Autorytet
    Postów: 483 332

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 09:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny! Uszy do góry! Strach nie minie ale z każdym tygodnie będzie mniejszy :) ja nie wierzyłam, że dotrę do prenatalnych, wydawało się to tak odległe wtedy. A teraz się zastanawiam kiedy minęło te 8 miesięcy :) gratuluję Wam ciąży, to już Wasz duży sukces :) i wierzę, że Wasze suwaczki będą gnały do przodu a dzieciaczki zdrowo rosły :) jak to mówi Morgi - luzować warkoczyki bo stres w niczym nie pomaga :)

    Nikoludek <3
    27.12.2016 r., 4180g
  • Justa87 Autorytet
    Postów: 1537 1074

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 09:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej hej!co jakis czas podczytuje czy ktoras sie nie rozpakowala:)u mnie sporo zmian.jestem na diecie,suplementuje sie i siedze w domu...odpoczywam.od tego cyklu zaczyanamy.poza moimi mutacjami mam jeszcze insulinoopornosc...taki pakiet:)zrezygnowalismy z mezem z badan immunologicznych bo i tak nie nie bedziemy stosowac sterydow i szczepionek.wieksza dawka clexane i metylowane witaminki.oby Bog pozwolil nam cieszczyc sie dzieckiem:)

    Morgiana, Czykoty, foxylady, alciak lubią tę wiadomość

    Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
    CORCIA 06.09.17r.
  • GRANAT Autorytet
    Postów: 458 404

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 12:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ależ tu gwarno i parno. Jak tak Was czytam późne ciężarówki to mi się przypomina jak moja znajoma zaczęła rodzić i mówi do męża - Kochanie jakaś czerwona galaretka mi stamtąd leci !!!, a on na to- Nic się nie martw, wsadzimy truskawki i będzie deser jak się patrzy :) No kochane, czekam na Was. A wcześniejszym ciężarówkom, dużo wiary, siły i wytrwałości bo efekty są tego warte !!!!

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2016, 12:08

    foxylady, AgaSY, Czykoty, Morgiana, Asiek2108, alciak lubią tę wiadomość

    Tym razem udało się!!!
    niemowle.gif
    Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g. ;D
  • ciekawa87 Autorytet
    Postów: 1117 443

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 15:25

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja chyba osiwieje z nerwów dzisiaj mija juz dwa tygodnie od badan prenatalnych i nadal nie ma wyniku. Lekarz który wykonywal usg jeszcze nie opracował... Boje sie ze cos jest nie tak...

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 15:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ciekawa 87 z mojego doświadczenia wiem, ze oni się nie spieszą, ja czekałam 10 dni, a miało być w ciągu 7 max. Niby 3 dni, ale już byłam cała siwa. Myślę, że gdyby było coś źle to by się z Tobą kontaktowali w sprawie wizyty np u genetyka. Głowa do góry, chociaż wiem, że nerwy zjadają :*

  • Muska Autorytet
    Postów: 2322 5037

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 18:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No i przelozylam wizyte na dzisiaj.Teraz mam jeszcze wiekszy stres.Gin do szpitala chcial mnie wyslac.bylo jajo plodowe i pech.zolt. ale bez zarodka i bicia serca.Wg niego ciaza duzo mlodsza niz wg terminu z kalendarza.Do tego gigant krwiak na 5cm zagrazajacy.Po czym dodal ze w szpitalu nic mi nie podadza,tylko bede lezec wiec moge tez w domu.Ja juz mam dosc.Ciagle rycze.Myslicie ze za tydzien moze cos sie zmienic?jesli byl osobno pech.zoltk.to zarodek sie rozwinie czy mam przestac sie ludzic?Gin generalnie stwierdzil ze albo sie rozwinie albo nie.Odkrywczo.Poprosilam o skierowanie na bhcg 2 razy to dal 1 i mowi ze jak bedzie wyzsze niz ostatnio to wystarczy.wg mnie to nic nie da.przeciez trzeba sprawdzic czy teraz rosnie.Ja wiem ze forum to nie lekarz ale tu czasem kobiety sa bogate w doswiadczenia i lepiej zasugeruja niz lekarz.

    9f7j3e5e06vngc0g.png
    961lgu1rd0kaje2g.png
  • alciak Autorytet
    Postów: 1073 441

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 18:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czykoty wrote:
    Witam się w skończonym 39 tygodniu. U mnie nadal nic :( Jedyną pocieszającą wiadomością, którą otrzymałam na wizycie w poniedziałek było to, że szyjka zrobiła się miękka. Niestety wciąż zamknięta. Spacery, sprzątanie, seks dwa razy dziennie - nic to nie daje na razie.
    W przyszłą środę, jeśli synek nie wyjdzie, mam pójść do szpitala po skierowanie na wywołanie. Martwi mnie ta wizja, że przy i tak dużej dzidzi będą ją ze mnie chcieli jeszcze na siłę wypychać.
    Staram się jednak nie lamentować. Potrzebuję teraz duuużo hormonu szczęścia :)
    Dzisiaj ma być kurier z wózkiem :) Będę go składać z bananem na twarzy. A potem będę jeździć nim po mieszkaniu i koty straszyć ;) Ciekawe, który sierściuch pierwszy wlezie do środka :D

    No to nici ze wspólnej wigilii :( :) planowo 22.12 mam jechać na madala na ktg i usg, bo moja dr ma dyżur, a nie planowo to kto wie... :)
    Wózek, super sprawa, u mnie stoi w pokoju już od miesiąca :D bo musiałam go wydobyć z piwnicy siostry i uprać, wolałam zająć się tym wcześniej, myślałam, że na koniec nie będę miała siły, tymczasem nieoczekiwanie nie jest tak źle :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2016, 18:29

    JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
    57 cm, 3750 g szczęścia <3
    TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
    57 cm, 3700 g szczęścia <3
  • alciak Autorytet
    Postów: 1073 441

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 18:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Morgiana wrote:
    Hahahahaha :D
    Do mnie tez wózek właśnie przyszedł, tylko że mnie nie ma w domu. Ani kotów. Bo remont ;)
    Heh, a co Ty na to, że może zamiast remontować mieszkanie Twój chłop nim jeździ ;) i wozi puszki z farbą :D

    foxylady, Morgiana lubią tę wiadomość

    JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
    57 cm, 3750 g szczęścia <3
    TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
    57 cm, 3700 g szczęścia <3
  • alciak Autorytet
    Postów: 1073 441

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 18:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    foxylady wrote:
    No u mnie można powiedzieć, że bez zmian
    Szyjka krótka ale trzyma. Jakby się coś działo mam bez czekania jechać na IP żeby zatrzymać akcje i doczekać do 38tc. Jeszcze bez usg także nie widziałam młodego i nie wiem jak jest duży. Kolejna wizyta za tydzień

    A to ciekawe, mój doktor ostrożny powiedział, że jakby się coś zaczęło dziać to raczej nikt na tym etapie nie będzie mi zatrzymywał akcji porodowej, ale że lepiej niech mała jeszcze sobie posiedzi :) mi właśnie nie mierzyli ostatnio szyjki, może mi zbada na wizycie 16.12, chociaż mam wrażenie, że tylko wypisze zwolnienie, a jak nie to 22.12 już pewnie tak :) w sumie to z tą szyjką podobno jest tak, że może nie skracać stopniowo przez kilka tygodni, a może i na kilka godzin przed porodem nagle zacząć się skracać, nie ma reguły, tak jak z opuszczającym się brzuchem :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2016, 18:42

    JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
    57 cm, 3750 g szczęścia <3
    TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
    57 cm, 3700 g szczęścia <3
  • alciak Autorytet
    Postów: 1073 441

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 18:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Justa87 wrote:
    Hej hej!co jakis czas podczytuje czy ktoras sie nie rozpakowala:)u mnie sporo zmian.jestem na diecie,suplementuje sie i siedze w domu...odpoczywam.od tego cyklu zaczyanamy.poza moimi mutacjami mam jeszcze insulinoopornosc...taki pakiet:)zrezygnowalismy z mezem z badan immunologicznych bo i tak nie nie bedziemy stosowac sterydow i szczepionek.wieksza dawka clexane i metylowane witaminki.oby Bog pozwolil nam cieszczyc sie dzieckiem:)

    Oby! Kochana życzę Ci tego z całego serca! :)

    JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
    57 cm, 3750 g szczęścia <3
    TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
    57 cm, 3700 g szczęścia <3
  • mamaaniołków3 Ekspertka
    Postów: 153 303

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 20:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hey dziewczynki byłam dziś w poradni genetycznej po odbiór wyników. nadmienie że udało nam się z mężem i jestem w 23 tc

    i tak z wyników wyszło że mam mutacje genu C677T w genie reduktazy (odpowiada za przyswajanie kwasu foliowego - zamiast zwykłego muszę brać foliany)

    i że jestem nosicielem translokacji wzajemnej chromosomami 8 i 18

    Czy któraś miała coś podobnego? bądź słyszała o czymś takim?

    Na szczęście dziecko prawidłowo się rozwija waga i wszystkie parametry ok, na prenatalnych też ok. Czy powinnam się martwic?

    Moje aniołki 12tc - 18.04.2013; 6tc- 21.11.2015; 5tc- 27.03.2016 (40dc), 22-06-2018 - 6tc

    SZCZĘŚLIWA MAMA małego urwisa Tymka 06-03-2017


  • Betka86 Koleżanka
    Postów: 68 5

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 21:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, dołączam do grona Mam Aniołków :( poroniony, podobnie jak u alciak, po tabletkach i łyżeczkowaniu, straszne uczucie dla ciała i psychiki . Nicość, bezradność, żal i zawiedzione nadzieje .. :((

    czy robiłyście jakieś badania po poronieniu, aby uniknąć kolejnych takich sytuacji w przyszłości? czy może uznałyście,ze to byl przypadek, jakiś błąd genetyczny ? ja nie wiem do kogo się udać, na razie czekamy jeszcze na wyniki histopatologii, ale myślę,że zanim zaczniemy kolejne starania, to zrobimy więcej badań ,żeby wykluczyć np. mutacje genowe, złą jakość nasienia itp. Piszcie, jak było u was? z góry dziękuję za odpowiedź :*

  • GRANAT Autorytet
    Postów: 458 404

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 22:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Muska wrote:
    No i przelozylam wizyte na dzisiaj.Teraz mam jeszcze wiekszy stres.Gin do szpitala chcial mnie wyslac.bylo jajo plodowe i pech.zolt. ale bez zarodka i bicia serca.Wg niego ciaza duzo mlodsza niz wg terminu z kalendarza.Do tego gigant krwiak na 5cm zagrazajacy.Po czym dodal ze w szpitalu nic mi nie podadza,tylko bede lezec wiec moge tez w domu.Ja juz mam dosc.Ciagle rycze.Myslicie ze za tydzien moze cos sie zmienic?jesli byl osobno pech.zoltk.to zarodek sie rozwinie czy mam przestac sie ludzic?Gin generalnie stwierdzil ze albo sie rozwinie albo nie.Odkrywczo.Poprosilam o skierowanie na bhcg 2 razy to dal 1 i mowi ze jak bedzie wyzsze niz ostatnio to wystarczy.wg mnie to nic nie da.przeciez trzeba sprawdzic czy teraz rosnie.Ja wiem ze forum to nie lekarz ale tu czasem kobiety sa bogate w doswiadczenia i lepiej zasugeruja niz lekarz.
    Wiem co czujesz bo byłam w twojej sytuacji nie raz. Walczy się do końca, bo nadzieja zawsze się tli. Liczysz się już z najgorszym i bardzo potrzebujesz wsparcia, to wszystko jest jak zły sen. Nie przestawaj się łudzić bo masz do tego prawo. Beta w przypadku pustego jaja może przyrastać prawidłowo, pilnuj się jeśli chodzi o krwiaki ponieważ lubią pojawiać się przy kolejnych ciążach. Dobrze brać wtedy progesteron. Daj proszę znać co u Ciebie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2016, 22:37

    Tym razem udało się!!!
    niemowle.gif
    Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g. ;D
  • GRANAT Autorytet
    Postów: 458 404

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 22:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Betka86 wrote:
    Dziewczyny, dołączam do grona Mam Aniołków :( poroniony, podobnie jak u alciak, po tabletkach i łyżeczkowaniu, straszne uczucie dla ciała i psychiki . Nicość, bezradność, żal i zawiedzione nadzieje .. :((

    czy robiłyście jakieś badania po poronieniu, aby uniknąć kolejnych takich sytuacji w przyszłości? czy może uznałyście,ze to byl przypadek, jakiś błąd genetyczny ? ja nie wiem do kogo się udać, na razie czekamy jeszcze na wyniki histopatologii, ale myślę,że zanim zaczniemy kolejne starania, to zrobimy więcej badań ,żeby wykluczyć np. mutacje genowe, złą jakość nasienia itp. Piszcie, jak było u was? z góry dziękuję za odpowiedź :*
    Kochana jeśli poczytasz nas trochę dogłębniej to dowiesz się jakie badania robiłyśmy i w jakiej sytuacji. Wiem jak jest Ci ciężko, ale w Twoim przypadku jest to prawdopodobnie okrutny przypadek wkalkulowany w naturę. Ja po pierwszym poronieniu z tego co pamiętam sprawdziłam tarczycę i progesteron. Zawsze już będziesz mamą aniołków i przy następnej ciąży będziesz się bała nawet kichnąć, ale na pocieszenie powiem Ci,że wszystko jest do przejścia i wytrzymania, bo robisz to dla swojego dzieciątka.

    Tym razem udało się!!!
    niemowle.gif
    Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g. ;D
  • Morgiana Autorytet
    Postów: 476 339

    Wysłany: 7 grudnia 2016, 23:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Betka, ja nie robilam zadnych badan poza standardowymi przy kolejnej ciazy.
    Sam histpat nic Wam nie powie.
    U mnie na 99% byl to okrutny przypadek...

    relgh3713qsr9sah.png

    Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
    Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc
‹‹ 124 125 126 127 128 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Obrotowy fotelik tyłem - bezpieczeństwo i funkcjonalność

Fotelik obrotowy to wygoda i bezpieczeństwo w jednym – dzięki funkcji obracania ułatwia wkładanie i wyjmowanie dziecka z samochodu, a także pozwala na łatwe ustawienie tyłem do kierunku jazdy, co jest najbezpieczniejszą pozycją dla najmłodszych pasażerów. Jakie ma jeszcze korzyści?

CZYTAJ WIĘCEJ

"Nie mogę zajść w drugą ciążę" - czym jest niepłodność wtórna?

Gdy wspomnienia z porodu zaczną blednąć, a pierworodny synek lub córeczka wyrosną z etapu pieluch i kaszek, pojawienie się myśli o dalszym powiększeniu rodziny najprawdopodobniej będzie tylko kwestią czasu. Niestety, nie każdej kobiecie udaje się zajść w ciążę po raz drugi. Dlaczego tak się dzieje? Czym jest niepłodność wtórna i jak sobie z nią radzić? 

CZYTAJ WIĘCEJ

12 najnowszych rekomendacji dla kobiet cierpiących na endometriozę - łagodzenie bólu i wspieranie płodności poprzez dietę

Endometrioza jest jedną z tych chorób, do której należy podchodzić holistycznie. Jednym ze sposobów, który może pomóc w walce z chorobą i przede wszystkim z łagodzeniem objawów choroby jest odpowiednia dieta. Poznaj 12 najważniejszych zasad zdrowego odżywiania dla kobiet, które cierpią na endometriozę.

CZYTAJ WIĘCEJ