kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMorgiana, faktycznie, pijesz bardzo dużo, już nie ma możliwości więcej. Uwierz mi, znam cały schemat tego co przeżywasz. Pamiętaj, urodziłaś malutkie dziecko, które nie mogło od początku chwycić piersi. Do tego nie mogłaś sobie pozwolić na czekanie z laktacją, bo waga Synka spadała, a on był za mały, by sobie na to pozwolić. Byłaś zmuszona podać mm, choć w planach miałaś co innego. Laktację ciężko rozbujać, gdy Maluch jest na butelce i gdy jest taki drobny. Do tego nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie bardzo przeszkadzał duży cyc. Córka nie była w stanie go chwycić i ogarnąć. Ja wiele dni przepłakałam, bo walczyłam naprawdę kilka tygodni z laktatorem i za cholerę nie chciałam odpuścić. Zawsze zaczynałam od dostawienia córki do piersi, próbowałam za każdym razem, po pół godzinie podawałam swoje mleko, które ściągałam w przerwach, na koniec dokarmiałam mm. Wiecznie walczyłam o pokarm, o każdą kropelkę. Masowałam piersi, piłam wodę, herbatki, robiłam ciepłe okłady, siedziałam jak nie z laktatorem to z córką przy cycku. Trwało to długo, bo koniecznie chciałam karmić piersią. A na koniec się okazało, że córka ma skazę białkową, doszła u mnie ostra dieta, po niej u mnie anemia, a i tak całe starania poszły się walić, bo córce to nie pomogło i musiałam przejść na mleko specjalistyczne. Nadal walczyłam i się zadręczałam, bo u mnie w rodzinie wszystkie mamy karmiły piersią i wszystkie miały nadmiar pokarmu. Czułam się gorsza, że nie mogę wykarmić własnego dziecka. Byłam przybita, zdołowana. Nie daj się zapędzić w coś takiego. Próbuj karmić tak długo jak chcesz, uważasz za słuszne i pozwala Ci na to Twój organizm. Dałaś Synkowi pierwszy pokarm, siarę, wszystko co najlepsze mogłaś dać na początku. Nie zawsze nasze chęci, starania i marzenia się spełniają. Trzeba korygować plany i dopasować do sytuacji. Pamiętaj, zdrowie Twoje i Synka są najważniejsze. Synek jest nadal drobniutki, ma cięższy start niż dzieci z wagą ok. 4 kg. To nie jest Twoja wina, ani Twój wybór. Ważne, by przybierał na wadze. To daje ogromną radość i motywację. Pamiętaj, jesteś również mamą karmiąca, nie ważne jak!
P.S. Urodziłaś! Urodziłaś przez cesarkę, to też poród i to bardzo ciężki!Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2017, 20:31
Morgiana lubi tę wiadomość
-
Morgi bo tak wpadłam z nienacka, więc może coś mi umknęło.Czemu nie przystawiasz maleństwa? Masz za małe guziczki? Bo ja używam nakładek silikonowych, a mój mały to teraz już taki żarty, że do każdego karmienia oprócz cyca butla idzie i położna powiedziała, że już taki mój urok i piersi faktycznie nie nadążają. Z resztą ja widzę po małym, że zaczyna się przy piersi denerwować i to znak, że w cycku pusto. Traktuję więc moje mleko jako szczepionkę, a mm to dla niego nasycacz, tym się najada. Pamiętaj,że robimy wszystko co jesteśmy w stanie dla naszych maluszków i głową muru nie przebijesz. A co do pochlastania- to naprawdę nie wiesz co mówisz. Ja na dupie po porodzie nat. przez miesiąc nie usiadłam tak mnie pocięli. A szwagierka, która teraz rodziła, a była równo z tobą w ciąży jest tak pocięta, że chodzi jeszcze gorzej niż pod koniec ciąży.
P.S. Odnośnie laktacji jest jeszcze jedna rada, tylko nie każdy facet na to pójdzie. Moja koleżanka z pomocą swojego m pięknie rozbujała laktację. To pomysł dla naprawdę zdesperowanych- mój by chyba na to nie poszedł.Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2017, 20:40
ayka lubi tę wiadomość
Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
Morgiana urodzilas Dziecko!!! Przez ciezki porod jakim jest cesarskie ciecie. Przez cala ciaze dawalas z siebie 1000% trzymalas diete ciazowa i teraz tez dsjesz z siebie wszystko!!! Walczysz o kazda kropelke pokarmu i to jest nawazniejsze, Maluszek dostal o Ciebie juz przeciwciala ato b duzo!!!
ayka lubi tę wiadomość
-
Bryniu waży już 6 kg. Muszę go zmierzyć, ale ubieramy już 68 cm- jest lekko luźniutkie. W nocy nadal śpi ładnie, a w dzień daje popalić. Za nami pierwszy katarek, dlatego przed nami dopiero pierwsza szczepionka w piątek. Karmimy się cycem i mm, ale już nie mogę się doczekać pierwszego słoiczka- on chyba też.
foxylady, ayka, Czykoty lubią tę wiadomość
Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.
-
Dzieki za slowa otuchy :*
Granat, probuje przystawiac, ale Kostek nie chce z cyca ciagnac za cholere, bo momentalnie zalapal, ze z butli latwiej leci
Teraz juz by mial sile pociagnac z cyca, ale nie chce, a przez pierwszy tydzien zwyczajnie nie miał sily
Nakladek probujemy tez. Obfitosc ksztaltow rowniez nie pomaga
Tak czy inaczej - dzis przed kapiela waga pokazala 2840g!
I odpadl nam kikutek pepowiny po kapieli
ayka, GRANAT, foxylady, AgaSY, Czykoty lubią tę wiadomość
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc -
foxylady wrote:Morgi walnij sobie piwko bezalkoholowe, takie zupełnie 0% (np. Bavaria)
Zupelnie na powaznie rozwazam w tej chwili kieliszek wina. Takiego calkiem zwyczajnie alkoholowego. Przy ostatnim sciaganiu wyszlo z cyckow niecale 10ml, wiec...
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Witaj antonówka,ayka,morgiana i pozostałe dziewczyny
ayka pytam o komplikacje bo ja po poronieniu mam wszystko poryte.Nie dość że po poronieniu po paru dniach dostałam gorączkę i straszny ból(zapalenie macicy) to po dwóch @ wszystko się pogmatwało okres miałam 2tyg.potem 2tyg. przerwy znowu okres. Następnie @miałam ponad miesiąc i nie chciał się zatrzymać dopiero tabletki anty trochę pomogły. Miałam dość ginekologów.Do tego byłam zmuszona iść do innego gina bo moja zaufana pani doktor miała samu operacje i od początku ciąży zmuszona byłam chodzić do innego. Na szczęście wróciła i już w końcu mnie leczy jak należy bo ja jestem trudną pacjętką niestety wiecznie coś. Teraz w końcu się unormowało ale angina się przyplątała a mam badania zlecone i z wynikami do gina i decyzja.
Mój @ to makabra jakaś nigdy nie miałam regularnego ale przez tyłozgięcie i prawdopodobnie endometrioze przez dwa trzy dni umieram z bólu. A owulacje odczuwam też dotkliwie ale co zrobić taki mój urok. Ty też tak masz morgiana?
Mój aniołek kochany 20.06.2016r.(8tc) -
Dziewczyny nie róbcie co chwilę bety, to znaczy no to jest każdej indywidualne podejście, ale ja pierwszą ciążę poroniłam w czerwcu, pod koniec września zaszłam kolejny raz, i jak tylko w październiku się dowiedziałam to przed 2 tygodnie wariatka robiłam bętę co 2 dni bądzcie dobrej myśli, skoro udało się zajść kolejny raz to znaczy, że Wasz organizm jest znów gotowy, będzie dobrze kochane :* dawno tu nie zaglądałam, ale lubię ten wątek, uwielbiam czytać, że kolejnym z Was się udało i jak czytam niektóre wpisy i zamykam oczy widzę dokładnie siebie kilkanaście tygodni temu...ehh piękny czas ja już w połowie, a nie wiem kiedy zleciało i już czuję synka!! Dużo zdrówka dziewczyny
ayka lubi tę wiadomość
-
I też już jestem mamą mam syna 12l już ma
W pierwszej ciąży czułam się znakomicie i byłam aktywna i pełna energii pomimo strasznych wymiotów. Zawsze myślałam że jak się jest w ciąży to się jest a to taki kruchy stan. W ogóle po stracie czułam się wyobcowana i jakaś taka felerna że nie dałam rady a tu na tym forum wiem że nie jestem sama a wszystkie dziewczyny są tak wspaniałe otwarte i cierpliwie odpowiadają na wszystkie pytania. Nawet te które zostały już szczęśliwymi mamami nadal są i pomagają. Dziękujęayka, madzialenaa lubią tę wiadomość
Mój aniołek kochany 20.06.2016r.(8tc) -
grisza wrote:I też już jestem mamą mam syna 12l już ma
W pierwszej ciąży czułam się znakomicie i byłam aktywna i pełna energii pomimo strasznych wymiotów. Zawsze myślałam że jak się jest w ciąży to się jest a to taki kruchy stan. W ogóle po stracie czułam się wyobcowana i jakaś taka felerna że nie dałam rady a tu na tym forum wiem że nie jestem sama a wszystkie dziewczyny są tak wspaniałe otwarte i cierpliwie odpowiadają na wszystkie pytania. Nawet te które zostały już szczęśliwymi mamami nadal są i pomagają. Dziękuję
Grisza prawda? ja też od razu odniosłam takie wrażenie...i zrządzeniem losu trafiłam na to forum kilka dni po zabiegu łyżeczkowania, balsam dla mojej zranionej duszy w tych trudnych chwilach, do tej pory mrozi mi się krew w żyłach kiedy o tym myślę. Ale dziś głaszczę się po coraz większym brzuszku, więc skoro mi się udało- uda się każdej trzeba patrzeć do przodu, nie za siebie, dać sobie czas na wszystko, na pogodzenie się z sytuacją, iść dalej, bo przegapimy przyszłość
Co do @ ja także nigdy nie miałam regularnych miesiączek, niewiadomo dlaczego...myślę, że przyczyną były jakieś problemy z hormonami, często chudłam i tyłam sama z siebie, byłam opuchnięta, raz miesiączka była, raz nie...ale się udałoayka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyGrisza, już rozumiem dlaczego pytałaś. Nie wiem czy Twój problem jest bardziej związany z tyłozgięciem macicy, czy raczej endometriozą, która również doprowadza do tyłozgięcia. Ja mam endometriozę i również lekkie tyłozgięcie, ale na tyle niewielkie, że uznaję, że go nie ma. Wiadomo, zrosty ciągną i robią swoje. U mnie już doprowadziły do niezłego miszmaszu w brzuchu. Po drugim poronieniu bardzo podobnie krwawiłam - 2 tygodnie, parę dni przerwy znowu 2 tyg. Potem cykl się wydłużył do 40 dni. Dopiero lekarz uregulował mi go Luteiną, którą brałam jeszcze przed ciążą od 16-tego dnia cyklu przez 10 dni, z przerwą na okres. Gdybym po odstawieniu Luteiny nie dostała okresu, miałam robić test ciążowy, gdyby był pozytywny natychmiast miałam wrócić do brania Luteiny.
Przez endometriozę podczas okresu umierałam z bólu przez pierwsze 2 dni, parę razy zemdlałam z bólu. Owulacje były nawet gorsze niż okres. Czy masz zdiagnozowaną endometriozę? -
nick nieaktualny
-
Ayka niestety nie mam zdiagnozowanej endometriozy bo miałam iść w maju na laparoskopie ale w kwietniu okazało się że jestem w ciąży. Moja gin się ze mnie śmieje że tak się bałam operacji (co jest prawdą) że od razu zaszłam w ciążę.Teraz dała mi zielone światełko na starania ale wolałaby żebym zrobiła zlecone badania i wtedy. Wole dmuchać na zimne uzbroić się w cierpliwość. A ponieważ jestem na antybiotykach to muszę poczekać.
Ale gin stwierdziła że endo nie jest przyczyną poronienia a jedynie może utrudniać zajście w ciążę.
Pomimo braku potwierdzenia uważam że ją mam bo bóle są coraz gorsze i ta owulacja masakraMój aniołek kochany 20.06.2016r.(8tc) -
nick nieaktualnyGrisza, zgadza się, sama endometrioza nie powoduje poronienia, za to utrudnia zajście w ciążę. Przebieg ciąży też jest dość bolesny, bo puszczają zrosty. Bez laparoskopii jej nie zdiagnozujesz. Ciężko też się leczyć, nie wiedząc z czym ma się do czynienia. Od kiedy masz tak bolesne okresy i owulacje? Czy miałaś problem z zajściem w ciążę? Zdecydowanie poczekaj aż wydobrzejesz, zrób badania i poczekaj co powie Twoja lekarz.
-
Morgiana wrote:Zupelnie na powaznie rozwazam w tej chwili kieliszek wina. Takiego calkiem zwyczajnie alkoholowego. Przy ostatnim sciaganiu wyszlo z cyckow niecale 10ml, wiec...
foxylady, Morgiana, Czykoty lubią tę wiadomość
Tym razem udało się!!!
Gabriel ur.16.11.16 56 cm. 4240 g.