kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
Trochę czasu minęło od mojego ostatniego posta. W zeszłym roku poroniłam a teraz trzymam w ramionach moją ukochaną córeczkę Zosię Cuda się zdarzają, właśnie patrzę na jeden z nich
Babu, alciak, dddodiii, JusWik, emigrantka90, Foto_Anna, ayka, mary84 lubią tę wiadomość
-
Tellinko cieszę się bardzo, pamiętam Twoją historię.
A u mnie @ była trochę słaba, jakby się zatrzymała po 3 dniach, więc zaniepokojona zrobiłam test dziś rano, nie widziałam nic... pojechałam do pracy i zostawiłam go na stole, mąż później na niego zerknął i zobaczył słabą kreskę, teraz widzę ją i ja... to chyba biochemiczna, bo @ trwa sobie w najlepsze... chociaż jest trochę inna... ale jest... a wszystkie objawy tzn. ich zanik wskazuje na spadek bety... niech to się skończy, odkreślę grubą kreską i zacznę od nowa...JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Moja babcia mawiała tak jak się o coś bardzo starasz to ciężko to przychodzi wiem że czasami tak jest kiedy pary przestają się starać to ta ciąża od razu się pojawia. Alciak na pewno wam też wyjdzie nie czytałam wszystkich wątków bo jak wiesz jestem tu od niedawna stosowaliście jakieś leki pomocnicze? Czy może chorujesz na coś że ciężko jest? Dużym powodzeniem słynie clo i wtedy zastrzyk z pregnylu piszą na forach ze czasami po 1-2 cyklu się udaje . A może jednak jak ta @ jest inna to jest ta ciąża do 3 mc możesz mieć plamienia może to warto sprawdzić zawsze jest jakaś nadzieja
Kamenka lubi tę wiadomość
Aniołek 15.10.2013[*] 12tc
Aniołek 21.06.2014[*] 10tc
-
Następnego dnia test był już negatywny... szukam przyczyny, póki co nic niestwierdzono i to jest najgorsze, wszyscy mówią o przypadku, ale ja mam nadzieję, że coś się wyklaruje, albo znajdę powód albo zajdę w ciążę i przestanę o tym myśleć w przyszłym tygodniu jadę na konsultację do innego lekarza, może rzuci nowe światło na sprawę
Ciężko jest się nie przejmować i wrzucić na luz, podejrzewam, że dobrze o tym wiesz, skoro jesteś na tym wątku. Ja od ponad roku staram się o dziecko, mam za sobą poronienie i ciążę pozamaciczną, nie wiem co przyniesie jutro... pół roku czekałam na zielone światło, zrobiłam hsg - wszystko ok, podobno potem szybko zachodzi się w ciążę, nie w moim przypadku, hsg nic nie wykazało, a ja może i w tej ciąży byłam, ale jeśli tak to znowu było niepowodzenie - biochemiczna. Oj tam, oj tam... przede mną najfajniejszy moment planowania ciąży - staraniaJULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Jak tamu u was dziewczynki jak się czujecie? U mnie cały czas mdłości i wymioty z dzidzią wszystko dobrze ale u mnie za niski cukier przez wymioty od początku ciąży schudłam 3 kilo nie ciekawie się czuje może jakieś porady?
Aniołek 15.10.2013[*] 12tc
Aniołek 21.06.2014[*] 10tc
-
Jak ja bym chciała mieć mdłości... u mnie niestety kolejny cykl nieudany...
Dziewczyny miałyście badaną prolaktynę po obciążeniu metoklopramidem? Pierwszą prolaktynę miałam 180 - w normie, po 1 h po metoklopramidzie 5900!! Wg normy powinna wzrosnąć 2-6 razy, w najgorszym przypadku powinna wynosić 1200, ale nie 6 tysięcy... Czekam na wizytę u lekarza, który zlecił mi badanie, ale w międzyczasie radziłam się innego i pani doktor powiedziała, że w jej szpitalu odstąpiono od badania prolaktyny po obciążeniu, bo w zasadzie każda pacjentka miała wahania. Mówiła, żebym na wszelki wypadek brała castagnus i za miesiąc skontrolowała wyniki. Zaczęłam brać od początku tego cyklu. Macie jakieś doświadczenia z tym związane?JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
nick nieaktualnyWitajcie dziewczyny, postanowiłam i ja przedstawić wam moją historię. W zeszłym roku w lipcu dowiedziałam się że jestem w ciąży, poleciałam na betę przyrost ładny, zapisałam się do gina ale zanim się do niego dostałam zaczęłam krwawić 6 tydz.poroniłam. Przeżyłam to w ciszy, poradziłam sobie i 2 miesiące później znów udało się!!! Dostałam progesteron, beta szalała i mój gin odszedł z pracy. Naszukałam się gina! U jednej byłam i wypaliła mi że ma kiepski sprzęt i mam sobie robić usg gdzie indziej i zaprasza mnie z wynikiem za miesiąc...po co mi taki lekarz? Szukam następnego, udało się! Oczywiście wizyta nfz więc oddzielnie musiałam zapisać się na usg....standard nie ma miejsc....zanim trafiłam na usg to już był 14 tydz. Po czym dowiaduje się że ciąża już się nie rozwija i jest to ciąża bliźniacza...załamałam się. Minęło 8 miesięcy i udało się znowu! Jestem w ciąży, tylko co czeka mnie tym razem? Szybko zapisałam się na usg na nfz...pierwszy wolny termin 27 listopad... Ja się pytam jak żyć w tym kraju?
-
nick nieaktualny
-
Dziewczyny ku pokrzepieniu serc opiszę wam moją historię a wiem że czytanie takich postow bardzo podnosi na duchu.
Ślub wzielismy we wrzesniu 2012 ale juz przed nim nie zabezpieczalismy sie wcale, stwierdzilismy ze jak bedzie dzidzius to bedziemy sie cieszyc. Niestety minal rok i cisza... nic... moja ówczesna ginekolog wytropila spora torbiel która podobno przeszkadzala w zajsciu w ciążę. Zrobili mi laparoskopie i o dziwo w pierwszym cyklu zobaczylam dwie kreski. Alez bylismy szczesliwi kiedy 5 lutego okazalo sie ze jestem w ciazy... niestety nasza radosc nie trwala dlugo... 1 marca zaczelo sie leciuskie plamienie rozowe ale poniewaz z rana sie kochalismy to myślałam ze przez to. 3 marca pojawilo sie brazowe plamienie, pojechalismy na IP, niby bylo wszystko dobrze, serduszko bilo. Dostalam luteine i zostalam tam 3 dni a potem do domu. 16 marca ponownie szpital tym razem krwawienie bylo mocne. Diagnoza brak przeplywow. Poronienie zatrzymane. 7t+1d. Przeżyłam to strasznie. Chcialam za wszelka cene dowiedziec sie dlaczego tak sie stalo. Niestety odpowiedzi nie znam do dzis. Potem znowu starania zajely nam prawie rok. 11 stycznia 2015 zrobilam test i byla 2 kreska. Wtedy za 3 dni szwagier mial wypadek bardzo powazny, nie wiem czy to stres czy inna przyczyna ale 16 stycznia zaczelam krwawic... teraz zrobilam test chyba 10 wrzesnia. Odrazu piekna grubasna kreska. Szczerze mowiac zamiast sie cieszyc to ciagle sie boję ale po kazdej wizycie moje obawy maleja. Obocnie jestem w 11 tygodniu ciazy. Na usg bylam tydzien temu i dzidzius pieknie rosnie. Boze miej nas w swej opiece do 19 maja bo wtedy jest termin porodu a potem opiekuj się nami do konca naszych dni.mary84 lubi tę wiadomość
-
Hej Kobitki.
23 października 2015 straciłam moją dzidzię. Ciąża obumarła w 8tc, zabieg odbył się w 10tc.
Po diagnozie niebijącego serduszka na usg ostawiłam luteinę i po 1,5 dnia dostałam bóli miesiączkowych i plamień. Zgłosiłam się z skierowaniem do szpitala, potwierdzili diagnozę, dostałam tabletki poronne. Po ok 3h ostrych bóli miałam zabieg.
Lekarz mi mówił, że na fotelu prawie wszystko sama wydaliłam, i "najmniejszą łyżką" resztę oczyścił.
Krwawiłam potem minimalnie i plamiłam na różowo.
6-7 dni po zabiegu miałam bóle owulacyjne i pozytywne testy owu!
Czekam na pierwszą @.
Pragnę starać się o kolejną ciążę już po pierwszej @!
Czy to byłoby szaleństwo????
Lekarze zazwyczaj każą odczekać przynajmniej 3 cykle. -
Witaj Aniu:)
Kochana, przykro mi Twojej straty;/
Duża większość z nas przeżyła utratę dzieciątka i rozumiemy Cię doskonale kochana.
Bardzo szybko doszłaś do siebie. A to świadczy, że jesteś b. silna!
Powiem Ci tak. Nie czekaj 3 miesiące, bo można starać się po 1 cyklu.
Nasi lekarze są chyba troszkę niedouczeni, bo Amerykanie już dawno doszli do wniosku, że nie ma sensu czekać. Można starać się po poronieniu. I wierz mi, moja koleżanka zaciążyła;) -
Wesołku
nie doszłam jeszcze ostatecznie do siebie, ale jestem mega zdeterminowana i gotowa
Też chyba ten sam artykuł czytałam.
I wiele for internetowych, gdzie jest wiele pozytywne zakończonych historii opisanych, gdzie dziewczyny zachodziły w kolejną ciążę od razu, lub po pierwszej@, ewentualnie drugiej @ i szczęśliwie donosiły ciążę