X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum I trymestr kolejna ciąża po poronieniu
Odpowiedz

kolejna ciąża po poronieniu

Oceń ten wątek:
  • alciak Autorytet
    Postów: 1073 441

    Wysłany: 28 lipca 2015, 23:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Muminka trzymam kciuki, w końcu kiedyś musi być dobrze :)

    Lexi150 dzięki za odpowiedź, mi niestety nie zdążyli podać przeciwbólowego, bo zanim podali tabletkę przyszła po mnie Pani z rentgena, skończyło się na żartach, że dostanę tabletkę po badaniu :) bo cóż było począć... ból był... robiłam krzywe miny i wzdychałam, jak kobieta przy porodzie, ale przeżyłam :) śmiem podejrzewać, że poród bardziej boli :) badanie nie wykazalo żadnej niedrożności, ale jednak z jakiegoś powodu była ciąża pozamaciczna... za miesiąc możemy znowu się starać, ale strach jest coraz większy... nie znalazłam przyczyny, nie wyeliminowałam, więc boję się powtórki...

    muminka83 lubi tę wiadomość

    JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
    57 cm, 3750 g szczęścia <3
    TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
    57 cm, 3700 g szczęścia <3
  • muminka83 Autorytet
    Postów: 3330 4347

    Wysłany: 29 lipca 2015, 08:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dzięki kochana. Dziś będę mieć wynik kolejnej bety :P ta z poniedziałku to ponad 849 więc mam nadzieję że podrośnie. Stresuje się niesamowicie.

    km5stv73rapnq6l1.png

    1kk0kqi1j0sm7nn1.png
    f2w3j6yxtqgznue5.png

  • Lexi150 Autorytet
    Postów: 3877 2819

    Wysłany: 29 lipca 2015, 09:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Alciak ja też miałam hsg właśnie po ciąży pozamacicznej. I taj jak Ty później się bałam kolejnej ale 3 kolejne ciąże były wewnątrzmaciczne i jedna nawet z tego teoretycznie nieczynnego jajnika :) Więc głowa do góry i działać :)

    Mama 4 Aniołków <3 <3 <3 <3
    ♥ IGOR ♥ 24.02.2016 (3390g, 56cm, 10pkt.)
    mhsvh371f8hry86r.png
    0d1ygywl27duo1io.png
  • alciak Autorytet
    Postów: 1073 441

    Wysłany: 29 lipca 2015, 17:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja najpierw poroniłam ciążę wewnątrzmaciczną, potem druga była pozamaciczna, a teraz strach pomyśleć co będzie... i czy w ogóle będzie? Lexi dzięki za światełko w tunelu - Twoją historię - 10 tydzień gratuluję! Najgorszy moment praktycznie za Tobą, teraz już będzie tylko lepiej.
    ps. Po ciąży pozamacicznej robiłaś jakieś badania poza hsg?

    JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
    57 cm, 3750 g szczęścia <3
    TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
    57 cm, 3700 g szczęścia <3
  • Lexi150 Autorytet
    Postów: 3877 2819

    Wysłany: 29 lipca 2015, 20:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    W zasadzie nie. Dopiero kiedy rok później dalej nic się nie działo dostałam skierowanie na diagnostykę hormonalną. Ale właśnie jak miałam robić badania okazało się, że jestem w ciąży. Niestety nasze szczęście trwało krótko. Po łyżeczkowaniu w końcu zrobiłam tą diagnostykę no i wyszło PCOS, podwyższony androstendion i lekką insulinooporność. No i zrobiłam też na własną rękę wtedy badania na przeciwciała w kierunku zespołu antyfosfolipidowego i też jedne z nich wyszły słabo dodatnie więc teraz od początku acard+clexane+luteina100mg. Wiem jak bardzo boli strata dziecka, też miałam chwilę zwątpienia. Ale ani na chwilę nie chciałam przestać próbować bo to by oznaczało, że się poddałam. Życzę Tobie dużo siły i odwagi i spełnienia tego czego najbardziej pragniesz! - będzie dobrze :)

    Mama 4 Aniołków <3 <3 <3 <3
    ♥ IGOR ♥ 24.02.2016 (3390g, 56cm, 10pkt.)
    mhsvh371f8hry86r.png
    0d1ygywl27duo1io.png
  • Nulka06 Znajoma
    Postów: 23 7

    Wysłany: 29 lipca 2015, 21:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, czy któraś się orientuje kiedy po odstawieniu duphastonu następuje poronienie samoistne? Ile wytrąca się duphaston z organizmu?

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 30 lipca 2015, 11:11

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja nie wiem. Mi podali arthrotec czy jak to sie pisze...

  • Lexi150 Autorytet
    Postów: 3877 2819

    Wysłany: 30 lipca 2015, 11:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja dostałam krwawienia już 2 dni po odstawieniu ale wszystko zależy od organizmu.

    Mama 4 Aniołków <3 <3 <3 <3
    ♥ IGOR ♥ 24.02.2016 (3390g, 56cm, 10pkt.)
    mhsvh371f8hry86r.png
    0d1ygywl27duo1io.png
  • alciak Autorytet
    Postów: 1073 441

    Wysłany: 7 sierpnia 2015, 23:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lexi - dzięki za ciepłe słowa, czekam na miesiączkę jak na zbawienie, nie wiem jak będzie potem, na pewno ciężko i niecierpliwie, ale czuję, że robię cokolwiek innego niż wcześniej, więc może tym razem będzie inaczej...

    Nulka - zależy od poziomu bety i dawki oraz ilości zażywanych leków na podtrzymanie, z wyższego poziomu dłużej się schodzi, a krwawienie następuję pod koniec, kwestia indywidualna, za pierwszym razem z bety 1000 przez 2 tygodnie nie działo się u mnie nic, więc w końcu wywołano poronienie.

    JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
    57 cm, 3750 g szczęścia <3
    TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
    57 cm, 3700 g szczęścia <3
  • pucek Autorytet
    Postów: 2398 3082

    Wysłany: 15 sierpnia 2015, 23:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej! Jestem tu nowa... Dzisiaj jest 5t0d mojej "ciąży". Piszę to w cudzysłowie bo ciągle w to nie wierzę, mój partner też nie... Poroniłam w 10/11 tc 13.06, 18.07 dostałam miesiączkę. Byłam po niej u gina i on stwierdziłże powinniśmy się starać już w tym cyklu, ale chciałam jeszcze jeden odczekać. Jednak chęć zajścia w ciążę była silniejsza i kochalam się z M. w owu. Byłam pewna ze i tak nie zajdę. W czwartek zrobiłam testy - rano i wieczorem - oba pozytywne (dwa dni wczesniej byly negatywne). Mam objawy takie jak w 1 ciąży - ciągnięcie brzucha i tkliwe piersi oraz od samego początku bieganie co chwila do toalety. Termin @ mam dopiero w poniedziałek i bardzo się boję że okaże się że to biochemiczna. Betę chcę zrobić wlasnie w pn...

    Chcialabym żeby się udało ale to takie abstrakcyjne że nie bardzo w to wierzę...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2015, 23:30

    3jgx3e3k4o8x3ff9.png
    Kochamy Cię maleństwo <3
    gr3nn7pysxbmhwee.png
    13.06.2015
    Kochamy i tęsknimy...
  • alciak Autorytet
    Postów: 1073 441

    Wysłany: 15 sierpnia 2015, 23:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Wiem, że trudno sobie to wmówić, ale potrzeba dużo cierpliwości i spokoju. Mi gin doradziła zrobić test kilka dni po tym, jak nie pojawi się miesiączka, jeśli wyjdzie pozytywny mam zacząć brać luteinę i przyjść do niej. Co ma być to i tak będzie, ale trzeba wierzyć, że tym razem musi się udać. To podejście wydaje mi się lepsze od tego co wyprawiałam przed drugą ciążą, wtedy wiedziałam, że jestem w ciąży i na tydzień przed miesiączką robiłam testy codziennie, bo wiedziałam, że jestem w ciąży, ale test tego nie pokazywał! Biegałam od apteki do apteki i szukałam testu o jak najniższej czułości, a jak zobaczyłam cień kreseczki to zobaczyłam też od razu plamienie i dziś zastanawiam się czy czasem lepiej nie wiedzieć... Wniosek z tego taki, że odbrałam już lekcje od życia i będę bardziej cierpliwa niź poprzednio :) dlatego zalecam i Tobie wziąć głęboki oddech, choć doskonale wiem, jakie to trudne...

    Pucek wiara czyni cuda! Trochę stresu na początek, a potem wielka radość. Jestem pewna, że będzie dobrze, trzymam kciuki!!

    JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
    57 cm, 3750 g szczęścia <3
    TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
    57 cm, 3700 g szczęścia <3
  • pucek Autorytet
    Postów: 2398 3082

    Wysłany: 16 sierpnia 2015, 09:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tam siępomyliłam, to 4t 1d dzisiaj.. Zrobiłam znowu test ale ta kreseczka taka blada wyszła... w ogóle nie ciemniejsza od poprzednich testów.. To źle ?

    3jgx3e3k4o8x3ff9.png
    Kochamy Cię maleństwo <3
    gr3nn7pysxbmhwee.png
    13.06.2015
    Kochamy i tęsknimy...
  • Babu Ekspertka
    Postów: 238 241

    Wysłany: 18 sierpnia 2015, 18:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć Dziewczyny :) Na wstępie chciałabym się z Wami przywitać, ponieważ jestem nowa na forum - to przykre, że tyle z nas przeszło przez poronienie, pocieszające jest jednak, że tutaj możemy szczerze porozmawiać, wiedząc, że każda z nas wie, co przeżywa się podczas poronienia.

    Pucek, widzę, że jesteśmy w bardzo podobnej sytuacji :) Ja niestety swoją pierwszą ciążę poroniłam dokładnie 9 czerwca w 8-9 tygodniu (było to poronienie zatrzymane, o czym dowiedziałam się w dniu ślubu, tym bardziej było nam przykro). Lekarz twierdzi, że prawdopodobnie przyczyną była wada genetyczna płodu - ja niestety obwiniam o to siebie, do 6 tygodnia wszystko było dobrze, miałam objawy ciąży, płód rósł, natomiast był to dla mnie tak stresujący czas (nawał pracy, ślub na dniach, kłótnie z narzeczonym), że niestety, ale mam poczucie, że mój organizm po prostu nie dał sobie rady z tym całym obciążeniem :(

    Na szczęście poronienie było naturalne, macica ładnie się oczyściła i lekarz dał nam zielone światło niemal od początku, radził tylko odczekać do pierwszej @ po poronieniu. @ miałam 14 lipca,już kilka dni przed terminem kolejnej zrobiłam test i zobaczyłam cień cienia drugiej kreski - czułam, że się udało :) Przez kilka dni mi wychodziły takie blade kreseczki - na dwóch testach widoczne były właściwie pod odpowiednim kątem, ale jednak. I wiem, że teoretycznie nie powinno się tego robić - ale ja oglądałam testy po kilkudziesięciu minutach i wtedy kreski były wyraźne (przy negatywach się nie pojawiały). Obecnie ciąża potwierdzona betą - jutro idę powtórzyć badanie.

    Mocno wierzę w to, że tym razem się uda, chociaż mam bardzo dużo obaw, przede wszystkim pod kątem tarczycy - w pierwszej ciąży miałam podwyższone TSH, po poronieniu poprosiłam lekarza o skierowanie na dodatkowe badania. Miałam zrobić je przed ciążą, niestety nie zdążyłam (urlop, później remont przychodni) i zrobiłam je dopiero z betą... Strasznie się martwię, TSH mam na poziomie 4,5 do tego wysokie poziomy anty-TPO i anty-TG, jedynie ft4 w normie. Do tego mocno boli mnie brzuch (na szczęście bez plamień) - w pierwszej ciąży też tak było, ale niestety to bagatelizowałam - obecnie stwierdziłam, że będę dmuchać na zimne i poprosiłam internistę o L4 - cały czas leżę i odpoczywam, dużo śpię. Ginekolog w piątek - mam nadzieję, że będzie wszystko ok, szczególnie pod kątem tarczycy :( Zamartwiam się tylko, że tak późno zrobiłam badania - głupia byłam, trzeba było zrobić to od razu i dopiero wtedy się starać... Ale cóż, mam nadzieję, że chociaż tak wczesne wykrycie pozwoli odpowiednio działać.

    Pozdrawiam Was serdecznie! :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2015, 20:40

    ckai3e3k0s8hy0lf.png
  • Kajka Autorytet
    Postów: 448 347

    Wysłany: 18 sierpnia 2015, 19:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Babu wrote:
    Strasznie się martwię, TSH mam na poziomie 4,5 do tego wysokie poziomy anty-TPO i anty-TG, jedynie ft4 w normie. )

    Witaj Babu i gratuluję!
    Bierzesz już jakieś leki na zbicie TSH? Jeśli nie, to szybko poproś o receptę na Euthyrox. Dobrze, żebyś też pojawiła się u endokrynologa - wysokie przeciwciała mogą świadczyć o Hashimoto. Z kolei dobre FT4, o ile nie jest w dolnej granicy normy, świadczy, że jednak tarczyca coś tam produkuje : )

    Też miałam poronienie zatrzymane i też się boję, czy teraz wszystko będzie dobrze...
    No ale musi być! : )
    Pozdrawiam!

    Babu lubi tę wiadomość

    hchysek2bqhy3qiu.png[/url]
    ---
    One of the happiest moments in life is when you find courage to let go of what you can't change.
    Okruszek (*) 12 tc.
  • Babu Ekspertka
    Postów: 238 241

    Wysłany: 18 sierpnia 2015, 20:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć i dzięki za miłe słowa :) Tobie również gratuluję i życzę spokojnej, nudnej ciąży :D Trzeba wierzyć, że będzie dobrze - ja po przeżyciu z poprzedniej ciąży jestem naprawdę przekonana, że stres zrobił swoje, chociaż mój ginekolog twierdzi inaczej (myślę, że raczej chciał mnie uspokoić, bo wiedział, że biorę tego dnia ślub itd) - dlatego trzeba się nastawiać pozytywnie :)

    Do tej pory nie brałam żadnych leków - przy pierwszej ciąży lekarz uznał, że wyniki są jeszcze na granicy normy, więc na razie będziemy obserwować, lada moment poroniłam, poprosiłam o skierowanie na bardziej szczegółowe badania (moja siostra ma Hashimoto i pomyślałam, że u mnie też może się pojawić, chyba faktycznie tak jest). Niestety nie zrobiłam ich przed drugą ciążą a już podczas i zarzucam sobie teraz, że trzeba było działać wcześniej... Chociaż fakt faktem, że za dużo czasu nie miałam, mamy z mężem dobrą skuteczność :P
    Całe szczęście, że wyniki nie są aż tak złe - ale wiecie, jak to jest po poronieniu, doszukuję się już wszystkiego i zamartwiam na zapas :/
    Mam nadzieję, że na piątkowej wizycie wszystko będzie dobrze i pomyślimy też nad tarczycą - akurat mój ginekolog jest też bardzo dobrym endykrynologiem, więc staram się nastawiać pozytywnie.

    ckai3e3k0s8hy0lf.png
  • alciak Autorytet
    Postów: 1073 441

    Wysłany: 19 sierpnia 2015, 21:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pucek - na początku na testach zawsze są słabe kreski, szczególnie jak robimy je tak wcześnie, większość ma czułość na poziomie 30, dodając, że co dwa dni przyrost powinien być na poziomie 66% to z początku różnice bety w kolejnych dniach nie są duże, a tym samym intensywność kreski, nawet beta na poziomie kilkuset daje słabe kreski. Chciałam jeszcze dodać rzecz dość oczywistą :) że testy robi się z moczu porannego, bo wtedy jest najwieksze stężenie bety w organizmie, nawet fakt, że na noc więcej wypiejmy albo wstaniemy w nocy do toalety może mieć wpływ na intesywność kreski na teście, ponieważ jest to tak niemiarodajne polecam pobranie krwi z dwudniowym odstępem, żeby mieć pewność. Choć i to na początku bywa mylne. W poprzedniej ciąży pierwsze dwie bety miałam książkowe, wykonałam w dniu miesiączki i dwa dni później, ale to co było potem to już inna historia. Mam nadzieję, że u Ciebie wszystko się ułoży, trzymam kciuki i ślę duźo mocy! :)

    JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
    57 cm, 3750 g szczęścia <3
    TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
    57 cm, 3700 g szczęścia <3
  • alciak Autorytet
    Postów: 1073 441

    Wysłany: 19 sierpnia 2015, 21:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Babu niestety tsh jest przyczyną wielu poronień, niektórzy lekarze uważają, że powinna być na poziomie 2,5 a są i tacy którzy uważają, że nie powinna przekroczyć 2. Polecam pilny kontakt z lekarzem! Trzymam kciuki, żeby było dobrze :)

    JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
    57 cm, 3750 g szczęścia <3
    TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
    57 cm, 3700 g szczęścia <3
  • Babu Ekspertka
    Postów: 238 241

    Wysłany: 24 sierpnia 2015, 16:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć, odmeldowuję się po wizycie ;) Okazuje się, że faktycznie mam Hashimoto i TSH natychmiastowo do zbicia, ale póki co lekarz mnie uspokoił - ponieważ ft4 jest ok, to nie powinno mieć to jeszcze negatywnego wpływu na ciążę. Wszystko na tym etapie jest ok, niestety było za wcześnie jeszcze na serduszko - kolejną wizytę mam za 2 tygodnie i mam nadzieję, że będę mogła Wam wtedy napisać, że "kolejna ciąża (szybka) po poronieniu" rozwija się prawidłowo :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2015, 16:53

    alciak lubi tę wiadomość

    ckai3e3k0s8hy0lf.png
  • alciak Autorytet
    Postów: 1073 441

    Wysłany: 24 sierpnia 2015, 19:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Na pewno Babu! :)

    JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
    57 cm, 3750 g szczęścia <3
    TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
    57 cm, 3700 g szczęścia <3
  • anian90 Ekspertka
    Postów: 164 138

    Wysłany: 7 września 2015, 10:35

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Cześć dziewczyny ;) to mój pierwszy post tutaj…myślę że mi coś doradzicie. Zacznę od początku, z mężem odkładaliśmy decyzję o maleństwie, jednak w tym roku stwierdziliśmy że trzeba zacząć starania. W kwietniu zrobiłam pakiet badań przed ciążą, niby wszystko ok oprócz anty-TPO i TSH. Anty-TPO wynosi u mnie 85, TSH może nie takie tragiczne bo 3,33. Poszłam do endokrynologa i dostałam zlecenie na badania, powtórka z anty-TPO teraz 90 a atny-TG też ponad normę ale tylko niewiele. Ostateczna diagnoza subkliniczna niedoczynność tarczycy w przebiegu choroby Hashimoto. Dostałam euthyrox dawkę 25, TSH spadło do 2,1. Nastał lipiec poszłam na USG i gin stwierdziła że nie ma owulacji, dostałam clo i duphaston jednak nie wykupiłam leków bo stwierdziłam że dopiero zaczynamy starania więc jak się nie uda to wtedy. O dziwo miesiączka mi się zaczęła spóźniać (a ostatnio trochę mam nieregularne) i okazało się że jestem w ciąży. Ucieszyłam się niezmiernie, jednak moja radość nie trwała długo..w 6 tyg brak akcji serca i potem kontrola że zarodek się nie rozwija..nie miałam plamienia ani nic ale musiałam mieć wywołane poronienie..to moja pierwsza ciąża, bardzo się boję nawet zajść w kolejną ale proszę powiedzcie mi jakie badania byście mi poradziły, co mam dalej z tym zrobić?  w czwartek idę do gin i ustalimy też co i jak ale może któraś z Was miała podobnie…z góry przepraszam jak może nie ten wątek wybrałam..trochę się rozpisałam ale może komuś będzie się chciało to przeczytać 

    3jvz9vvjg1f8syfg.png
    oar8hgqsyc4p2s3q.png
‹‹ 17 18 19 20 21 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Siatki centylowe wzrostu chłopców i dziewczynek - czym są i jak je czytać?

Siatki centylowe to narzędzie, które pomaga monitorować rozwój fizyczny dzieci, takich jak wzrost, waga czy obwód głowy. Są one ważnym wskaźnikiem zdrowia, umożliwiającym ocenę, czy dziecko rozwija się w normie dla swojego wieku i płci. Dzięki siatkom centylowym rodzice i specjaliści mogą wcześnie wykryć potencjalne problemy zdrowotne lub rozwojowe. W artykule wyjaśniamy, jak czytać siatki centylowe i na co zwracać uwagę podczas interpretacji wyników.

CZYTAJ WIĘCEJ

Comiesięczne rozczarowanie... Jak radzić sobie z emocjami, gdy kolejny raz pojawia się jedna kreska?

Dla wielu par każdy kolejny miesiąc bez ciąży jest jak utracona szansa. Trudne emocje kłębią się w pierwszych dniach cyklu. Najczęściej jest to żal, smutek, bezsilność, rozczarowanie... Dlaczego kolejny miesiąc się nie udało? Jak sobie radzić z tymi trudnymi emocjami? Podpowiada Psycholog Niepłodności - Anna Wietrzykowska.

CZYTAJ WIĘCEJ

Torbiel na jajniku - przyczyny, objawy i leczenie

Torbiel na jajniku od czasu do czasu pojawia się u większości kobiet. Są to cysty lub pęcherzyki, które zazwyczaj wypełnione są płynem i które najczęściej samoistnie znikają. Dowiedz się jakie są objawy torbieli i czy mogą być przeszkodą w zajściu w ciążę? Kiedy należy je leczyć i z jakimi chorobami mogą współwystępować. 

CZYTAJ WIĘCEJ