kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
Hej Dziewczyny,
Mysz85, ja też walczę z przeziębieniem ;/ Najważniejsze to nie doprowadzić do gorączki, to najbardziej szkodzi groszkom.
U mnie na szczęście wszystko ok, wczoraj widziałam dzidzię po raz drugi, jak to ujął żartobliwie lekarz, wyhodowałam 2 cm zdrowego dziecka! Przesyłam Wam wszystkim pozytywne myśli, będzie dobrze! ))Micia, mary84, Gosia-WK, ayka lubią tę wiadomość
-
hej dziewczyny, co u was?
u mnie 22 tydzień, wg usg wszystko w porządku, zdrowy chłopiecGosia-WK, Micia, Foto_Anna, ayka lubią tę wiadomość
marzec 2015 - okropna angina w początku ciąży - oby było dobrze
grudzień 2014 - laparoskopia kamicy żółciowej
czerwiec 2014 - laparoskopia torbieli jajnika
grudzień 2013 - (*) Kazik 12 tc
-
Hej, u mnie 5 tydzień i zaziebilam się w pracy od klimatyzacji od poniedziałku kicham i smarkam - jedyne leki to czosnek, wodą z cytryną i inhalacji ciepłym powietrzem. Staram się być dobrych myśli choć po ostatnim przeżyciu trochę się martwie wtedy nie chorowała wogole ale cwiczylam, biegalam i poza codziennymi dojazdami do pracy 1,5h w jedna strone) pracowałam w domu też więc teraz Gin zabronił mi się przemeczac, do pracy staram się nie jeździć tylko pracować z domu kiedy mogę, w domu już prawie nic nie robie i (co najbardziej mi doskwiera) do 12 tyg wogole mam nie cwiczyc...
Trzynaście kciuki.dddodiii lubi tę wiadomość
-
trzymam kciuki będzie dobrze. Ja przeszłam okropną anginę na początku, 39* gorączki i na razie wygląda na to, że jest ok
Micia lubi tę wiadomość
marzec 2015 - okropna angina w początku ciąży - oby było dobrze
grudzień 2014 - laparoskopia kamicy żółciowej
czerwiec 2014 - laparoskopia torbieli jajnika
grudzień 2013 - (*) Kazik 12 tc
-
nick nieaktualnyGosia-WK wrote:Hej, u mnie 5 tydzień i zaziebilam się w pracy od klimatyzacji od poniedziałku kicham i smarkam - jedyne leki to czosnek, wodą z cytryną i inhalacji ciepłym powietrzem. Staram się być dobrych myśli choć po ostatnim przeżyciu trochę się martwie wtedy nie chorowała wogole ale cwiczylam, biegalam i poza codziennymi dojazdami do pracy 1,5h w jedna strone) pracowałam w domu też więc teraz Gin zabronił mi się przemeczac, do pracy staram się nie jeździć tylko pracować z domu kiedy mogę, w domu już prawie nic nie robie i (co najbardziej mi doskwiera) do 12 tyg wogole mam nie cwiczyc...
Trzynaście kciuki.
Sama to przeszłam i jak w nast.miesiacu znów bylam w ciazy,to zlapalo mnie przeziębienie i olalam wszystko-poszłam na zwolnienie i jestem do tego czasu:-) i ani przez chwile nie zalowalam:-)
Teznie cwiczylam w tych pierwszych tygodniach-leżałam i odpoczywalam,za to od drugiego trymestru cwiczylam i warto bylo wszystko przeczekać,żeby ciążą sie utrzymała -
Ja w 36dc miałam bete 604, w 39dc 930 i wtedy już wiedziałam, że coś nie tak. Poronienie nastąpiło w 43dc. Słyszałam że teoretycznie w ciągu dwóch tygodni powinno nastąpić. Jeśli masz taką możliwość to dobrze by było być w domu w miarę możliwości przez ten czas oczekiwania. Ja akurat miałam wychodzić do pracy i całe szczęście, że nie zdążyłam, bo ostatecznie karetką wyjechałam-ale nie martw się u mnie była jakaś patologiczna sytuacja. Z tego co wiem to jeśli nie masz ciąży pozamacicznej to poronienie przechodzi się na tym etapie jak normalną miesiączkę ewentualnie troszkę bardziej boli.
-
Hej dziewczęta, czy któraś z Was doświadczyła badania hsg? Możecie się podzielić swoimi odczuciami? Właśnie czekam na wyniki wymazu, jeśli będze ok to miesiączka i hsg będzie na dniach...JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Mary_84 u mnie 23 tydzień, też chłopiec - Przemcio
Madoks hm dosyć duża różnica, u mnie wg USG ciąża była młodsza o tydzień. Ale na tym etapie to ciężko dobrze, cokolwiek określić. Różnie bywa może późna owulacja, zapłodnienie coś się poprzesuwało. Nigdy nic nie wiadomo.mary84 lubi tę wiadomość
ur. 27.10.15r. godz. 12:50 Nasz Cud
[*] 26.03.2014 - 9 tc
-
Właśnie wróciłam od lekarza.serduszko jest bije 160 razy a poprzednio było 100.lekarz mówił że to dobrze. Wg badania ciąża młodsza o tydzień i to się chyba zgadza bo w dniu spodziewanej miesiączki robiłam test i była leeeddwo widoczna druga kreska.w poprzedniej ciąży w dniu miesiączki test extra dwie krechy więc owulacja późniejsza...
Micia lubi tę wiadomość
Martusia-30.12.2007
Ola-17.03.2010
Fabianek-14.02.2015 (*)
Agatka-17.08.2015 (*) -
Końcówką roku - w połowie listopada dowiedziałam się że jestem w ciąży. Byłam tym bardziej zdumiona bo stwierdzono u mnie bezpłodność wtórną Podobno nie jajeczkowałam. Niestety kiedy trafiłam do szpitala - okazało się że co ma być to będzie. Leżąc na fotelu ginekologicznym lekarz przy mnie mówił do drugiego że po co lek na podtrzymanie. Co ma być to będzie. W końcowym efekcie podejrzewano ciążę pozamaciczną choć pęcherzyk było widać w macicy i zmuszano mnie do łyżeczkowania. Upierałam się że jak mam stracić to bardzo chcę naturalnie o ile się da. Lepiej dla organizmu i szybciej wraca się do zdrowia.
Jednak cały czas miałam nadzieję. 25 listopada na stałe odbije się w mojej psychice. Wtedy w 7 tygodniu straciliśmy naszego Gniewoszka.
Od tamtej pory nie mogłam zajść w ciążę. Odpuściliśmy. Bardzo bałam się kolejnej porażki.
Wczoraj i dzisiaj potwierdziła się moja ciąża. Teraz czekam do piątku na pierwszą wizytę Modlę się by było tak jak marzymy a więc tylko dobrze :Dd -
MuminkA83 będzie dobrze trzeba mocno w to wierzyć.ja tez straciłam swojego synka w 14 tc.27 lutego.i udało mi się zajść w pierwszym cyklu starań.choć nie ukrywam ze bardzo sie boje .a do lekarza wybieram się 3 sierpnia
Wiadomość wyedytowana przez autora: 28 lipca 2015, 08:27
-
nick nieaktualny
-
Ja w maju straciłam moje maleństwo. Tzw ciąża biochemiczna. Beta doszła do 100 i zaczęła spadać. 07.05. zaczęło się krwawienie/poronienie i w tym samym cyklu zaszłam w następną ciążę. Dziś zaczęłyśmy 11 tc. I wierzę, że tym razem wszystko będzie dobrze.
Alciak: Ja miałam hsg w zeszłym roku. Było nas wtedy w szpitalu 3 na to badanie. Przed dostałyśmy tabletkę przeciwbólową. Dziewczyny przede mną mówiły, że badanie do przyjemnych nie należy ale nie bolało. Ja niestety nie miałam tyle szczęścia bo po laparoskopi miałam zator w prawym jajowodzie, który od razu usunięto dzięki badaniu. Ból był silny ale krótki i zaraz przeszło. Także nawet jeśli coś byłoby nie tak to jest to do wytrzymania. Samo badanie trwało ok 5 min. -
nick nieaktualny