kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
No i tak jest zawsze wiesz bo zyja rodzice i mozna robic co sie chce nadal jakby to byl jego dom. Ale jak trzeba jechac z nimi do lekarza albo odwiedzic w szpitalu to slysze ze przeciez my dostalismy najwiecej czytaj dom który wyremontowalismy za nasze pieniądze i ktory bedzie nasz dopiero po ich śmierci. My nie mozemy sobie sprzedac dzialki jak oni a dodatkowo zawsze to ja jestem od wozenia jeżdżenia i opieki. Gdybysmy my tak zrobili jak to byloby ich to w powietrzu bysmy latali jak by wrócili
-
Z tego, co widzę, to brat twojego męża ma sytuację idealną - nie musi martwić się opieką nad rodzicami, bo robią to za niego inni - wy jako, że mieszkacie w domu rodziców jesteście zobowiązani do pomocy, a on ma rączki i sumienie czyste. Dodatkowo czuje się, jak u siebie, bo to jego rodzinny dom i nic nie można mu powiedzieć, bo zaraz byłaby obraza majestatu...
To naprawdę trudna sytuacja. Skoro Twój mąż nie chce ustawić brata do pionu, to może porozmawiaj z teściami? -
Nie pytaj jaka tesciowa miala mine jak wyrazilam swoje zdanie na temat zajecia mojego garazu tylko.... niby sama jest zla ze on robi taki balagan ale co zrobisz biedny nie ma gdzie pod blokiem tego trzymac a dzialke sprzedal przeciez. Kurwa mogl nie sprzedawać.... ma dzialke jeszcze pod blokiem niech sobie ogrodzi i trzyma tam swoje graty.... normalnie nie moge sie uspokoic od wczoraj az mam mine jak srajacy kot za plotem....
-
I szczerze nawet mnie nie cieszylo ze przyszly kolejne rzeczy dla malego tak mi humor zepsuli..... moze dzis sie nimi pociesze wieczorem jak bede sama ze starszym synem w domu. I niech sobie przyjada dziadka pilnowac skoro tak sie rzadzi jak u siebie bo ja nie bede go dzis pilnowala a tesciowej nie ma maz jest umowiony popoludniu na jakas robote wiec niech synus drugi skoro sie rzadzi przyjedzie i pilnuje bo dzidek sam nie moze siedziec w domu.....
-
Dziewczyny ratujcie... Rano miałam mały wypadek... Pracowałam spodnie do kościoła i dotknęłam się krawędzią żelazka w brzuch... tylko na momencik i teraz po paru godzinach nawet już śladu prawie nie ma... Ale bardzo sie boje że coś stało się Małemu...
-
Buma mordko spokojnie ja z miesiac temu sie tak załatwiłam że siedziałam i plakałam otwierając szafę z najwyższej półki spadł mi segregator z dokumentami na sam brzuch i to jeszcze kantem makabra miałam zdartą skóre sine i leciała troche krew byłam przerażona zwłaszcza że mam łożysko ma przedniej ścianie ale okazało się że jest wszystko ok i tylko sie najadłam strachu
Synek Piotruś 2019 Córeczka Oliwia 2013 . Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe -
Ayka Slonko a niemozesz Malemu wyrobic dowodu osobistego?
Strasznie mocno Cie tulam!!!
Oliwcia M sie nieprzejmuj. U Nas te sprawy zaginely praktycznienod pozytywnego testu ciazowego. Za bardzo sie balam a potem juz nieumialam sie przemoc. Cieszylam sie ze jak ciaza bedzie donoszona to sobienposzalejemy przed pologiem ale moj Syn mial inne plany.
Antonowka porazka z tym syfem na podworku. Ja bym nieodpuscila. Tymbardziej ze ma na to miejsce. A Wy macie male dziecko i to o jego bezpieczenstwo tez chodzi.
Buma spokojnie jak niema sladu to nic zlego sie niestalo.ayka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKaktus, wyrobienie dowodu osobistego jest jeszcze trudniejszą procedurą Pamiętaj, że wedle prawa moje dzieci są Irlandczykami Ja cały czas mówię o irlandzkim paszporcie, który jest równoważny z potwierdzeniem obywatelstwa. Moim dzieciom przysługuje też obywatelstwo polskie z racji krwi rodziców, ale najpierw musiałabym wystąpić o transkrypcję aktu urodzenia z irlandzkiego na polski - trwa to do 8 tygodni, a potem mając już to, wystąpić o paszport polski, gdzie w drodze wystąpienia o paszport polski, nadaje się dopiero PESEL i można wtedy wystąpić o dowód Druga procedura też z trwa do 8 tygodni. Do tego pamiętaj, że ja się przeniosłam z Dublina na drugi koniec wyspy, a Ambasadę mam w Dublinie I jeszcze do tego do Ambasady muszą się wstawić oboje rodzice Łatwiej mi zatem wystąpić o paszport irlandzki, gdzie papiery wysyłam pocztą i mi pocztą przysyłają gotowy paszport Potrzebuję jedynie zrobić zdjęcie. Dziś miałam jechać, ale mam rewolucję żołądkową i do tego mojemu Synkowi wylazł wielki pryszcz na policzku Nie chcę tego uwieczniać, a paszport jest na 5 lat
-
nick nieaktualnyBuma, nic nie powinno się stać, jeśli nie ma śladu. Ja w ciąży zjechałam na tyłku po schodach, Kaktus ćwiczyła wygibańce pod prysznicem Dzięki Bogu dzieci urodziły się całe i zdrowe Dbaj o siebie.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2017, 22:17
-
nick nieaktualny
-
A mnie dziś znów mąż wkurza niema Go w domu a tak mi działa na nerwach że głowa mała chyba potrzebuje długiej kąpieli i lampki wina (zamiast winka będzie sok )
buuu mam ochotę mu trzepnąć strasznie nerwowa się zrobiłam i buuuuuuuuuuuuuuu
Synek Piotruś 2019 Córeczka Oliwia 2013 . Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe -
Ayka myslalam ze to takie proste jak w pl jest z d.o w irlandii.
Oj mysle ze niebylby z pryszcza zadowolony Bruno. A jeszcze by go gdzies zatrzymali ze niema pryszcza na buzi.
Buma ja tanczylam pod prysznicem i zdrowegomorla wywinelam. W chyba 12 tc. Biodra czulam przez dlugi czas jeszcze.
Oliwcia wytrzymasz to a hotmony wcale niepomagaja pewnie.
A Mikus jest cudowny ale ja niejestem obiektywna od dzisiaj podajemy zelazo sciagam wiec troche pokarmu a potem dopijamy sie cycem.ayka lubi tę wiadomość
-
A tam właśnie mnie tak wkurzył przez tel że się rozłączyłam w pół słowa i poryczałam nie mam ochoty z nim gadać
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 czerwca 2017, 21:05
Synek Piotruś 2019 Córeczka Oliwia 2013 . Małgosia 2017
Aniołki
Mutacja MTHFR, Poronienia Nawykowe -
Ayka, w połowie postu pogubiłam się w tych formalnościach. Rzeczywiście, straszne komplikacje z tym polskim paszportem.
Antonówka - też bym chyba nie odpuściła. Są jakieś granice
Oliwcia - przytulam cię mocno. Jak trzeba, to się nawet wypłacz. Jutro też jest dzień i na pewno będzie lepszy od dzisiejszego, jak tylko emocje opadną.
Buma - prasowanie to złoooayka lubi tę wiadomość
-
Przyszłam się do Was trochę pożalić. Wczoraj byłam z mężem u znajomych (mają roczną córeczkę i lada dzień urodzi im się drugie) i tak wyszło, że powiedziałam, że wybieram się za niecały miesiąc na badania prenatalne. I wiecie co? Najechali na mnie... że po co? Że powinno się kochać dziecko niezależnie od tego czy chore czy zdrowe. To ja próbuję im tłumaczyć, że przecież prenatalne, to nie jest tylko pretekst do aborcji, ale raczej chodzi tu o to, że niektóre choroby można już leczyć w życiu płodowym np; wady serca. No to jadą po mnie, że przecież ja nie mam wady serca i moje dziecko też nie ma (o dziwo biolodzy, ale nie chciało mi się gadać o mutacjach i genach recesywnych). Ja dalej próbuję tłumaczyć, że jestem po 2 poronieniach i w moim przypadku jest to uzasadnione. No to oni, że poroniłam na pewno przez tarczycę (choruję na Hashimoto) a nie widzieli moich wyników badać... no i moja ginekolog i endokrynolog są zgodne, że poronienia nie były z winy niedoczynności tarczycy... Trochę mi się tak przykro zrobiło..
A tak na poprawę humoru: dzisiaj rano się rozpłakałam i pokłóciłam się z mężem, bo skisnął mi rosół -
Oublier - słonko, nie przejmuj się. Jeśli to cie ma pocieszyć, to ja też wybieram się na prenatalne. Jeśli medycyna daje nam możliwości, aby w razie nie daj Boże jakichś komplikacji albo wad pomóc maluchowi jeszcze zanim przyjdzie na świat, to trzeba to wykorzystać.
Dzięki badaniom prenatalnym naprawdę można uratować życie... Przecież są przypadki, że noworodek zaraz po urodzeniu miał operację i wszystko już było przygotowane, właśnie dzięki badaniom prenatalnym, bo lekarze wiedzieli wcześniej co i jak.
Głowa do góry i nie daj się zdołować, no :*ayka, AgaSY lubią tę wiadomość
-
Ja do badań prenatalnych troche sie zrazilam... Ale to raczej przez to ze chyba trafilam na lekarza kretacza i naciagacza... Bo jak sie okazalo na konsultacji na wczesniejszym usg polowkowym tamten lekarz nie wprowadzil waznych parametrow do programu obliczajacego ryzyko i dlatego wyszlo takie duze.. W sumie to nie wiem czy zdecydowalabym sie na takie usg hjeszcze raz...
antonówka lubi tę wiadomość