kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
Lyanna wrote:Odniosę się do wcześniejszej dyskusji o planowaniu terminu porodu Ja jakoś nigdy nie zastanawiałam się nad tym, kiedy chciałabym rodzić. Moim jedynym planem było mieć dzieci przed 30stką. Niestety kilka lat zajęło nam zachodzenie w ciążę i efekcie zabraknie trzech miesięcy, żeby się wyrobić z pierwszym dzieckiem przed trzydziestymi urodzinami Ale jestem tak szczęśliwa, że się udało, że w ogóle mi to nie przeszkadza.
Co do mycia okien, to też słyszałam, że w ciąży nie powinno się tego robić. Podobnie jak wieszać firanek. U nas w tym roku będzie to robił mąż. Nie mogę też odkurzać i nosić cięższych rzeczy, więc od kilku miesięcy w domu robię niewiele
Czy dobrze liczę, że jesteś rocznik 88? Ja też bardzo chciałam przed 30 i powinno się udać
Edit: Chyba jednak źle... 87?Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2017, 20:39
-
No to idealnie Wam się udało zdążyć przed trzydziestką
U nas jest niecały rok różnicy, bo mąż z października, ja z grudnia ale mi mówi, że wybrał mnie, bo woli starsze kobiety
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 listopada 2017, 22:49
06.2016 [*] Aniołek 6 tc -
To chyba wyznacznik wielu M tez chcial pierwsze dziecko przed 30, no ale bedzie mial jako 31 ja za to mam wyznacznik ze do mojej 30 chce troje
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
Edzia1993 wrote:To chyba wyznacznik wielu M tez chcial pierwsze dziecko przed 30, no ale bedzie mial jako 31 ja za to mam wyznacznik ze do mojej 30 chce troje
Fajne są rodziny z trójką dzieci. Mój mąż ma dwoje starszego rodzeństwa i pomimo sporej różnicy wieku mają super kontakt. Starszy brat mojego męża też ma trójkę dzieci i tworzą fantastyczną, kochającą się rodzinę Sami się śmieją, że są rodziną patologiczną, bo standardowo jest dwójka dzieci. Ja mam tylko brata i między nami układa się różnie, ale ostatnio zauważyłam poprawę Chyba się przejął, że będzie wujkiem.
Lyanna a kiedy Twój mąż ma urodziny? Ja i mój luby też jesteśmy z października Marcin -4, Ja-22 -
100krotka wrote:Witaj Monamis, opowiesz trochę o swojej poprzedniej ciąży? Co się stało,że poroniłaś?
Witaj
Szczerze mówiąc do tej pory nie wiem.
Trafiłam do szpitala z potężnym krwawieniem. Lekarz zbadał mnie, stwierdził, że to poronienie, że nic już nie da się zrobić i następnego dnia rano miałam łyżeczkowanie. Żadnych badań, tylko przypuszczenia, że to zapewne kwestia młodego wieku. Nikt nie próbował zawalczyć, a to przecież już był 13 tydzień, i ciąża przebiegała prawidłowo... Byłam młoda, brakowało mi pewności siebie, byłam przerażona całą sytuacją... Teraz pewnie wszystko wyglądałoby zupełnie inaczej. -
Teraz na pewno już wszystko będzie dobrze. Trzymam za to kciuki;)
Ja dzisiaj planuję trochę popichcić, poza obiadem upiekę ciasteczka i zrobię jakąś sałatkę na weekend(mam mega smaka na śledzie i buraki;)).
Muszę wykorzystać dobre samopoczucie od rana i jak najwięcej porobić,bo im bliżej wieczora,tym większe mdłości mnie nachodzą(już jakoś od tygodnia tak mam).
A na obiad usmażę placki ziemniaczane. A Wy,jakie plany na dzisiaj?
Nasze Dzieciątko 11t6d [*] -
Ja mam dzisiaj gości Tiramisu przygotowałam w środę i się przegryza w lodówce, wczoraj naszykowałam lazanię i też dochodzi. Przed przyjściem gości wrzucę do pieca i obiad z głowy Teraz pomalutku ogarniam mieszkanie, potem wymoczę się w wannie. Do 14 chcę się wyrobić, bo mają być pomiędzy 14:30 a 15:00.
Wczoraj zamówiłam sobie kosmetyki z Yves Rocher i czekam aż włożą mi do paczkomatu.
Jeszcze dzisiaj mamy z mężem rocznicę zaręczyn, ale harmonogram dnia jest taki napięty, że nie będzie czasu na świętowanie
Dzisiaj moja kuzynka pojechała do Ikei i jak się uda jej zabrać, to kupi mi fotel do karmienia. Taki sobie upatrzyłam http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90361894/#/30361043. Przy okazji black friday chcemy kupić odkurzacz pionowy dla moich rodziców pod choinkę. Wiem, że sobie wymarzyli a my chcemy im bardzo podziękować, bo ostatnio dużo nam pomogli. -
Hej dziewczyny Moim marzeniem od zawsze było mieć dziecko w wieku 21 lat.Chciałam być młodą mamą tak jak moja mama z ,którą mam super kontakt jak Ona mówi traktujemy się jak przyjaciółki i najlpesze koleżanki ale jak trzeba to Mnie opierdzieli tak po matczynemu To marzenie się prawie spełniło bo gdy zaszłam w pierwszą ciąże miałam 19 lat a 20 akurat kończyłam miesiąc po poronieniu. Też bardzo chcemy mieć z Marcinem troje dzieci ale nie ma jakiejś granicy wiekowej Mój eM nigdy nie mówił ile lat chciał mieć mając pierwsze dziecko będzie miał 32 jak maluch przyjdzie na świat
A jeśli chodzi o poronienie w młodym wieku to wiem jak to jest. Przyjechałam do szpitala z lekkim krawieniem diagnoza lekarza poronienie zagrażające i położyli Mnie na sali bez żadnych leków bez niczego na sale. Czekali do rana z lekami,które dostałam jak już poronienie było w trakcie. Po wszystkim lekarka powiedziała,że to ja mam się zastanowić co zrobiłam źle do tej pory nie znamy prawidzej przyczyny. Potraktowała Mnie jak zło konieczne nie raz jeszcze rycze przez te słowa. A to co zrobili podczas zabiegu to poprostu coś strasznego ! Widziałam to maleństwo na własne oczy bo narkoza nie zadziałała jeszcze a ONA wyrzuciła je do plastikowego śmietnika
Nasz Aniołek 10tc [*] 10.05.2013r -
Oublier wrote:Ja mam dzisiaj gości Tiramisu przygotowałam w środę i się przegryza w lodówce, wczoraj naszykowałam lazanię i też dochodzi. Przed przyjściem gości wrzucę do pieca i obiad z głowy Teraz pomalutku ogarniam mieszkanie, potem wymoczę się w wannie. Do 14 chcę się wyrobić, bo mają być pomiędzy 14:30 a 15:00.
Wczoraj zamówiłam sobie kosmetyki z Yves Rocher i czekam aż włożą mi do paczkomatu.
Jeszcze dzisiaj mamy z mężem rocznicę zaręczyn, ale harmonogram dnia jest taki napięty, że nie będzie czasu na świętowanie
Dzisiaj moja kuzynka pojechała do Ikei i jak się uda jej zabrać, to kupi mi fotel do karmienia. Taki sobie upatrzyłam http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90361894/#/30361043. Przy okazji black friday chcemy kupić odkurzacz pionowy dla moich rodziców pod choinkę. Wiem, że sobie wymarzyli a my chcemy im bardzo podziękować, bo ostatnio dużo nam pomogli.
Nasz Aniołek 10tc [*] 10.05.2013r -
Kajula to straszne co napisalas
Kochana a kluje Cie juz w pochwie ja od wczoraj mam dosc silne klucia.
KARIOTYPY OK
ZASTRZYKI Z HEPARYNY mutacje + obniżone białko S
Mama dwóch Aniołów
[*] Okruszek grudzień 2016 6tc
[*] Okruszek czerwiec 2017 10tc -
100krotka - ooo placki ziemniaczane mmmmm :p Jadłabym :p ale jestem zbyt rozleniwiona na obieranie, tarcie, smażenie... :p
Oublier - Wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy zaręczyn Która to? My w czerwcu o chodziliśmy pierwsza.
Kajula - wiem co czujesz, bo ja też widziałam swoje serduszko w metalowym wiadrze Najgorszemu wrogowi tego nie życzę. A subtelność lekarzy rzeczywiście powala. 80% z nich powinna pracować w rzeźni, a nie w służbie zdrowia, chociaż z drugiej strony co zwierzęta są winne, aby mieć kontakt z emocjonalnymi kalekami... Ja rozumiem dystans do pracy, który jest bardzo potrzebny, ale gdzie człowieczeństwo?
Ja dopiero będę jadła teraz śniadanie. Jajka na miękko, jak codzień od dwóch tygodni :pWiadomość wyedytowana przez autora: 24 listopada 2017, 11:49
Kajula lubi tę wiadomość
-
Edzia czasem tak w pachwinie zakłuje z prawej strony. Dlatego w szpitalu w Gorzowie rodzić nie bd. Potraktowali Mnie jak zło konieczne mam złe przeżycia i bd rodzić w innej miejscowości. Już powiedziałam Marcinowi chociażbym miała urodzić w samochodzie w drodze do szpitala ja i tak bliżej do Gorzowa nie pojade.
Monamis zgadzam się z Tobą w 100% niektórzy nie powinni wgl pracować. Zero empati.
A jeśli chodzi o dzisiejszy obiad to idę na łatwizne i bd pierogi albo pyzy z paczki oczywiście Mam trochę sprzątania muszę wymyć zmywarkę,kuchenkę i lodówke bo już dziś prawdopodobnie trafią do kuchni A meble mają być lada dzień bo wczoraj wysłali już
Nasz Aniołek 10tc [*] 10.05.2013r -
monamis to będzie 4 rocznica zaręczyn Ale w maju będziemy mieli już 3 rocznicę ślubu, więc dzisiejsza rocznica to tak mimochodem
Ja na szczęście poroniłam samoistnie w domu. To była bardzo wczesna ciążą i cieszę się, że udało się uniknąć szpitala. Może dzięki temu udało mi się w miarę szybko do tego zdystansować.
Opowiem Wam historię na zasadzie - inni mają gorzej.
Moja bliska koleżanka długo starała się o dzidzię. W końcu 2 kreski, radość. Na pierwszym USG lekarzowi się coś nie spodobało. Na kolejne wizycie diagnoza - zaśniad groniasty ( Więcej do poczytania tutaj). Łyżeczkowanie macicy, niby problem zażegnany, ale... beta ciągle rośnie i to niesamowicie szybko. Diagnoza - kosmówczak (w didaskaliach: nowotwór złośliwy endometrium). Blisko pół roku chemioterapii. Od tamtej chwili minął rok i dziewczyna jest tak zafiksowana na punkcie swojej choroby, że nie potrafi o niczym innym rozmawiać. Stała się hipochondryczką i cały czas szuka sobie nowych chorób. Cierpiał jej nadgarstek, to zażądała od rodzinnego skierowania do neurologa, bo jak dostanie udaru albo zawału, to będzie za późno. Stwierdziła, że jeśli kiedyś będzie rodziła, to jest skazana na jeden szpital, bo tam ma onkologa. Tak jakby miała nagle dostać raka podczas porodu. Sugerowałam jej psychologa, bo moim zdaniem ma problem i sobie nie radzi... ale jej zdaniem ona sobie sama świetnie radzi.
Po tej historii bardziej doceniam to co mam. -
Kajula ja mam ten problem z głowy, bo poroniłam w Warszawie, a obecnie mieszkam w Gdańsku, chociaż z drugiej strony szpital polozniczy, w którym bardzo chciałam rodzic, ma zostać jeszcze w tym roku przerobiony na... Hotel. innej alternatywy póki co nie mam.
Oublier, ale i tak gratuluję
Historia straszna i bardzo tej dziewczynie współczuję -
Oublier wrote:monamis to będzie 4 rocznica zaręczyn Ale w maju będziemy mieli już 3 rocznicę ślubu, więc dzisiejsza rocznica to tak mimochodem
Ja na szczęście poroniłam samoistnie w domu. To była bardzo wczesna ciążą i cieszę się, że udało się uniknąć szpitala. Może dzięki temu udało mi się w miarę szybko do tego zdystansować.
Opowiem Wam historię na zasadzie - inni mają gorzej.
Moja bliska koleżanka długo starała się o dzidzię. W końcu 2 kreski, radość. Na pierwszym USG lekarzowi się coś nie spodobało. Na kolejne wizycie diagnoza - zaśniad groniasty ( Więcej do poczytania tutaj). Łyżeczkowanie macicy, niby problem zażegnany, ale... beta ciągle rośnie i to niesamowicie szybko. Diagnoza - kosmówczak (w didaskaliach: nowotwór złośliwy endometrium). Blisko pół roku chemioterapii. Od tamtej chwili minął rok i dziewczyna jest tak zafiksowana na punkcie swojej choroby, że nie potrafi o niczym innym rozmawiać. Stała się hipochondryczką i cały czas szuka sobie nowych chorób. Cierpiał jej nadgarstek, to zażądała od rodzinnego skierowania do neurologa, bo jak dostanie udaru albo zawału, to będzie za późno. Stwierdziła, że jeśli kiedyś będzie rodziła, to jest skazana na jeden szpital, bo tam ma onkologa. Tak jakby miała nagle dostać raka podczas porodu. Sugerowałam jej psychologa, bo moim zdaniem ma problem i sobie nie radzi... ale jej zdaniem ona sobie sama świetnie radzi.
Po tej historii bardziej doceniam to co mam.
Trochę ja rozumiem. Sama miałam podejrzenie kosmowczaka. Końcem końców nie wiem co mi dolegalo. Lekarz mówił że możliwe że organizm sam sobie z tym poradził i nie było to jeszcze na etapie złośliwym. Ale współczuję tej dziewczynie. Tym bardziej że miało to taki wpływ na jej psychikę....nie myślała o jakimś psychologu? Ciężko chyba sobie samemu x tym poradzić tym bardziej, że jak mówisz, nie ma innego tematu z nią..21.04.2017 H. (poronienie - 11tc)
-
nick nieaktualnyO matko, ale sie rozpisałyście, aż nie nadążam za Wami
Lyanna, to jesteś przede mną, u mnie się śmieją że będzie Zajączek Wielkanocny, albo że ostatecznie 1 kwietnia i nikt nam nie uwierzy
Oublier, też jestem z 22.10
Co do tematu planowania bądź nie ciąży. To moja pierwsza nie była planowana, ale kiedy się o niej dowiedziałam bardzo się cieszyłam, mój jeszcze wtedy partner z kolei panikował, że ani ślubu, że wynajmujemy i że jak to wszystko ogarnąć.. no i niestesty, nie udało się, później obwiniał się że to przez jego gadanie. Póżniej też były powikłania, informacje o drugim zarodku rozwijającym się, w końcu podejrzenie zaśniadu - na szczęście mylne.
Ta ciąża też nie była jakoś bardzo planowana, podchodziliśmy do niej na zasadzie "uda się to się uda, nie to nie - mamy jeszcze czas", ale poszło dość sprawnie i powiedzmy że tym razem w odpowiednim czasie, chociaż i tak trochę wszystko na głowie, bo ostatnio w jednym czasie zaczęła się nam szkoła rodzenia, odbiór domu od dewelopera no i ślub cywilny. Dziś dopiero mam czas porządnie odpocząć, a jak na złość rozłożył mnie katar.
Moje maleństwo wierci się dziś strasznie praktycznie cały czas, myślicie że to normalne?
-
Oublier wrote:Lyanna a kiedy Twój mąż ma urodziny? Ja i mój luby też jesteśmy z października Marcin -4, Ja-22
Fotel, który wybrałaś wygląda na wygodny Jest w komplecie z podnóżkiem czy trzeba go osobno dokupić? Ja na razie sama nie wiem gdzie i jak będę karmić i w związku z tym nie wiem czy kupować coś specjalnie w tym celu czy skorzystać z mebli, które już mamy w domu.
andziaq, ja nie czuję jeszcze ruchów aż tak wyraźnie i często, więc trudno mi powiedzieć czy to normalne.
06.2016 [*] Aniołek 6 tc -
Andziaq Super! A który rocznik? Ja 88
Jeśli chodzi o koleżankę, to sugerowałam psychologa, ale jaj zdaniem, ona sobie sama świetnie radzi.
Dzisiaj w nocy trochę się przestraszyłam. Strasznie rozbolał mnie brzuch i miałam skurcze. Nie było jednak krwawienia, wody nie odeszły, serduszko słychać... więc pewnie to były tylko te przepowiadające.