kolejna ciąża po poronieniu
-
WIADOMOŚĆ
-
Tak wiem, że są to takie potworki
Ale Justa przemyślcie to oduczanie ze spaniem z Wami. Jak dzidzia będzie, to na początku zapewne będzie musiała spać w pokoju z Wami. Koty nie powinny do niej włazić, a tym bardziej przy niej spać bez nadzoru.
Koty da się oduczyć drapania drzwi i wycia - ja z jednym miałam taki problem i szybko połapał, że nie znaczy nie.MTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność -
Czykoty wrote:Rozmawiałam z "dzisiejszą" ginką o tym twardniejącym brzuchu. Mój brzuszek już prawie od dwóch tygodni robi się twardy zawsze jak się poruszam (niezależnie od dźwigania, męczenia się). Wyraźnie wtedy czuć macicę od pępka w dół. Też na początku myślałam, że to gazy, ale to za długo trwa, wręcz stało się normą. Twardość przechodzi zaraz po położeniu się (ważna dla ginki informacja). Szyjkę mam ładną, zamkniętą. Według lekarki mam po prostu ciężką ciążę (dosłownie i w przenośni). Mam brać na to luteinę dowcipną 2x1, nospę 3x1. O dziwo nic o magnezie nie było.
Nie są to skurcze B-H, bo takowe mam od kilku dni. Są one bardzo charakterystyczne, wręcz zabawne. Trwają dosłownie kilkanaście sekund.
I lekarka doradziła mi, że jak tylko poczuję się źle, nie że krwawienie/plamienie skurcze, tylko po porostu źle (co nie przechodzi po położeniu się), to od razu na IP bez zastanowienia.
Ja mam twardy jak tylko wstaję z kanapy, bez przerwy w pozycji stojącej, przy leżeniu jest ok. Ja nie czuję macicy, mam takie jakby naprężenie skóry od pępka w górę, czuję też napięcie mięśni pod spodem. Leżę już półtora dnia, porównując z dniem wczorajszym napięcie jest odrobinę mniejsze, ale nie sądzę, żeby przeszło do jutra całkowicie. Czuję, że jednak będę zmuszona dalej siedzieć na zwolnieniu, teraz to się już sama obawiam...JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia -
Justa87 wrote:Hej dziewczyny, wiem ze taki temat już był gdzies ,kiedyś. Wiem ze macie niektóre maja koty z Was...sa wychodzące? Moje siersciuchy od 3 tygodni wychodzą na dwór ( jeden przynosi mi norniczki itp.). Zawsze mówiłam że trzeba mieć zdrowy rozsądek i będzie ok ale teraz zaczynam świrować! Nie sprzątam kuwety ale spią z nami i nie mam możliwości żeby nie spały bo już tak maja od 4 lat...toxo nie przechodziłam nidgy...
No to ja rozwieje Twoje watpliwosci. Mozesz spac z kotami i sprzatac kuwete bez obaw.
I to nawet najmniejszych.
Kot zaraza raz w zyciu. I nawet jakby byl chory, i wydalil z kupa oocysty toxo, to musialaby ta kupa lezec w kuwecie min. 24h, a najlepiej 4 dni, zebys sie mogla zarazic, a i to jakbys rak nie umyla i nimi sprzatala i pozniej jadla...
Temat przewalkowalam i z ginekologiem i z weterynarzem
Z doswiadczen mojej lekarki wszystkie ciezarne ktore nadkazily sie w czasie ciazy toxo, zlapaly to przez jedzenie tatara na weselu, lub probujac surowego miesa kiedy robily kotlety mielone...
Do tego toxo w ciazy sie leczy, a najgrozniejsza jest w pierwszym trymestrze.
Unikaj po prostu jedzenia na miescie. Jak Cie najdzie ochota na hamburgera czy steka, to popros o dobrze wysmazone mieso.
Bo ze drob musi byc dobrze wysmazony to kazda z nas chyba wie
I dokladnie myj wszystkie owoce i warzywa - cokolwiek co mialo kontakt z gleba.
Wiec nie deminizujmy siersciuchow
Moje nie wychodza, za to dostaja surowe mieso do zarcia od czasu do czasu (gotowanego bydlecia nie tkna nawet ), wiec maja taka sama szanse na zlapanie toxo, jak wychodzace.Czykoty, GRANAT lubią tę wiadomość
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc -
Czykoty wrote:Tak wiem, że są to takie potworki
Ale Justa przemyślcie to oduczanie ze spaniem z Wami. Jak dzidzia będzie, to na początku zapewne będzie musiała spać w pokoju z Wami. Koty nie powinny do niej włazić, a tym bardziej przy niej spać bez nadzoru.
Koty da się oduczyć drapania drzwi i wycia - ja z jednym miałam taki problem i szybko połapał, że nie znaczy nie.
Moj sredniak, bura lajza i jelopa straszna, spal w lozeczku z moja siostrzenica jak przyjechali na swieta. Mloda miala wtedy 3 miesiace
Siostra panikowala pierwsza noc i go wyganiala... Na drugi dzien dala spokoj, bo koto spalo grzecznie dzieku w nogach i budzilo caly dom, jak sie dziecko budzilo
Pozostale 2 dziecko kompletnie olaly, a jak przy kolejnej wizycie juz raczkowala, to uciekaly
A bury lazil na mloda krok w krok i pilnowal jak pies
Pewnie, ze trzeba pilnowac na początku, czy nie kombinuja czegoś, wiadomo.
Pies moich znajomych na dziecko warczal przez pierwsze pol roku. A jak mlody zaczal rozrzucac jedzenie dookola, to sie pokochali miloscia wielka, az sie pies upasl na amen, bo mlody mu co chwila cos zrzucal na podloge, bo to taka swietna zabawa byla
Ale kazdy zwierzak jest inny i trzeba najpierw obczaic jak beda sie zachowywac.
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc -
Dzieki!czytalam o tym oocystach ale tak mnie naszlo bo wczesniej to moj czesiek nie mial kontaktu z myszkami itp.ale ona jak spia to tylko w nogach.poza tym nie wyobrazam sobie domu bez zwierzat i mam nadzieje zaprzyjaznia sie szybko z lokatorem;)Nadzieja zawiera w sobie światło mocniejsze od ciemności jakie panują w naszych sercach...3 aniołki.
CORCIA 06.09.17r. -
Dziewczyny mam pytanie z innej beczki bo kota nie mam, ale za to sporego psiaka, który kocha spać z nami w łóżku więc przeczuwam, że do maluszka też będzie się pchal ale do sedna. Pewna prawie każda z Was bierze luteine dopochwowo, ja mam 2 razy dziennie, rano i wieczorem. Wieczorem ok, bo wkładam przed snem i później już całą noc leżę, ale czy jak biorę ją z rana to też jakiś czas muszę być w łóżku i czekać żeby się wchłonęła czy normalnie mogę chodzić itp.?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2016, 10:18
-
nick nieaktualny
-
Dzięki Morgiana, mnie też uspokoiłaś z tą Toxo. Wiedziałam, że zarazić się można po trzech dniach od kupy, ale nie że jest to tak trudne
Ja też nie wyobrażam sobie domu bez zwierzaków. Dlatego mnie tak ciotka wkurzała pytaniem "kiedy pozbędę się kotów". Wrrrrrrrrrrr! Koty to część naszej rodziny.
Ja chyba nie będę na początku pozwalać im spać z dzidzią. Mam jednego strasznego przytulaka, jest duży ponad 6 kg. To grzeczny i delikatny pluszowy misiek, ale niestety przytula się w bardzo charakterystyczny sposób, czyli jak najbliżej twarzy. Bo on zasypiając lubi główką o głowę miziać i noski dawać. Dla dorosłego jest to bardzo miłe,
ale boję się, że będzie tak samo kładł się przy głowie dzieciaczka. A to już bezpieczne nie jest, bo może dzidzię poddusić, o sierści prosto w buzię nie wspominając.
Ale życie pokaże Może nie będzie chciał spać przy dzidzi, tylko w kącie łóżeczka?MTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność -
Morgiana, Julkewna dzięki
Julkewna jeśli do tej pory było dobrze to dziś na pewno też tak będzie!
Ja dziś mam drugie badanie bety, ale idę po 46 godz bo wtedy wynik będzie jeszcze dziś do jutra nie dam rady czekać.
Czy myślicie, że ten przyrost jest dobry? Kalkulator pokazuje, że w normie ale jednak za pierwszym razem wzrosła o wiele więcej niż później po 3 dniach:
17.08 - 39,49
19.08 - 144,40
22.08 - 498,70
Oby dziś było ponad 1000, może pęcherzyk w końcu się pojawiJulkewna, Morgiana lubią tę wiadomość
-
Alciak - czytuję dużo wątki grudniówek (bo sama jestem grudniówka) i tam chyba połowa ma twardnienie brzuszków od 20 tygodnia. Trzeba po prostu na siebie uważać, brać leki i ufać lekarzowi. Będzie z nami i dzidziami dobrze
Klaa89 - Ja tak samo jak dziewczyny chodzę z tą luteiną normalnie.
Julkewna - niech ci fasolka mocno bryka Zdaj relację jak wrócisz!Julkewna lubi tę wiadomość
MTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność -
Klaa89 wrote:Ja dziś mam drugie badanie bety, ale idę po 46 godz bo wtedy wynik będzie jeszcze dziś do jutra nie dam rady czekać.
Czy myślicie, że ten przyrost jest dobry? Kalkulator pokazuje, że w normie ale jednak za pierwszym razem wzrosła o wiele więcej niż później po 3 dniach:
17.08 - 39,49
19.08 - 144,40
22.08 - 498,70
Oby dziś było ponad 1000, może pęcherzyk w końcu się pojawi
Ja miałam identycznie - trzeci przyrost był niższy niż drugi i panikowałam strasznie. Bete miałam niską i wolno mi rosła. A teraz zaczynam 25 tydzień
Tak więc na razie jest super
Miałam teczkę pod ręką, to mogę podać:
11.04 - 136,30
13.04 - 292,10
15.04 - 527,40
Więcej już nie robiłamWiadomość wyedytowana przez autora: 24 sierpnia 2016, 12:15
MTHFR_677C-T hetero, MTHFR_1298A-C hetero, PAI-1 4G hetero, niedoczynność tarczycy, Hashimoto, PCOS, Insulinooporność -
Czykoty wrote:Alciak - czytuję dużo wątki grudniówek (bo sama jestem grudniówka) i tam chyba połowa ma twardnienie brzuszków od 20 tygodnia. Trzeba po prostu na siebie uważać, brać leki i ufać lekarzowi. Będzie z nami i dzidziami dobrze
Dzień przed wizytą u mojego gina miałam bardzo dziwny brzuch - nie wiem jak to opisać, niby nie skurcze, może ciągnięcie, sztywnienie.. Przestraszyłam się niemiłosiernie bo wcześniejsze dwa dni miałam mocno intensywne i myślałam, że przegięłam pałę. Wzięłam magnez i leżałam z nogami w górze cały dzień, jak wstawałam chociażby żeby przygotować sobie jedzenie, od razu czułam brzuch. Powiedziałam oczywiście o tym mojemu gin. Usłyszałam, że dopóki nie czuję bólu i o ile nie pojawiają się regularne skurcze, to że mam nie panikować. Że takie uczucie będzie towarzyszyć mi teraz coraz częściej i jest to spowodowane rosnącym brzuszkiem.
Na pewno będzie z Wami i dzidziami dobrze a to, że lekarz mówi, żeby jechać na izbę przyjęć jeśli będzie się działo coś niepokojącego to moim zdaniem takie ich "amen" jak w pacierzu jak za każdym razem słyszę wychodząc z gabinetu, że jeśli by się coś działo to mam bez oporów dzwonić no haaaaloo ale że niby co ma się dziać...Czykoty, Morgiana lubią tę wiadomość
Nikoludek
27.12.2016 r., 4180g -
Klaa89 wrote:Morgiana, Julkewna dzięki
Julkewna jeśli do tej pory było dobrze to dziś na pewno też tak będzie!
Ja dziś mam drugie badanie bety, ale idę po 46 godz bo wtedy wynik będzie jeszcze dziś do jutra nie dam rady czekać.
Czy myślicie, że ten przyrost jest dobry? Kalkulator pokazuje, że w normie ale jednak za pierwszym razem wzrosła o wiele więcej niż później po 3 dniach:
17.08 - 39,49
19.08 - 144,40
22.08 - 498,70
Oby dziś było ponad 1000, może pęcherzyk w końcu się pojawi
Klaa piękna beta też wariowałam pomimo tego, że normy z laboratorium, kalkulator belly i wszystkie znaki na niebie wskazywały, że wszystko jest w porządku piękna beta! luzuj warkoczykiMorgiana lubi tę wiadomość
Nikoludek
27.12.2016 r., 4180g -
Klaa89 wrote:Morgiana, Julkewna dzięki
Julkewna jeśli do tej pory było dobrze to dziś na pewno też tak będzie!
Ja dziś mam drugie badanie bety, ale idę po 46 godz bo wtedy wynik będzie jeszcze dziś do jutra nie dam rady czekać.
Czy myślicie, że ten przyrost jest dobry? Kalkulator pokazuje, że w normie ale jednak za pierwszym razem wzrosła o wiele więcej niż później po 3 dniach:
17.08 - 39,49
19.08 - 144,40
22.08 - 498,70
Oby dziś było ponad 1000, może pęcherzyk w końcu się pojawi
rośnie idealnie
Ja robiłam więcej razy betę niż się powinno robić, bo byłam tak masakrycznie spanikowana, że to było jedyne co mnie w miarę uspokajało
Dopiero jak zobaczyłam bijące serduszko to się odrobinę wyluzowałam
18.05 - 100,2 (23 dzień cyklu, o tej ciąży dowiedziałam ZA wcześnie... )
20.05 - 252,3
23.05 - 822,7
25.05 - 1914,0
3.06 - 26830
6.06 - 44203
10.06 - 70242
13.06 - 88659
15.06 - 105743
od wyników z 3.06 kalkulatory wskazywały już zbyt niski przyrost, ale to pisałam w innym wątku już - beta podwaja się w 48h do wartości ok 6000, później wzrasta zdecydowanie wolniej - teraz to już mądra jestem,a wtedy siedziałam i ryczałam
Także póki co Twoja beta jest super
I pamiętaj - wartość beta hcg jest inna u każdej kobiety. Dlatego te normy na wynikach takie rozstrzelone koszmarnie. Ważny jest PRZYROST, a nie wartość
A przyrost masz bajkafoxylady lubi tę wiadomość
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc -
Morgiana pięknie twoja beta rosła.
Moja beta z dzisiaj 882,50. Robiłam po nie pełnych 48 godz. Niby 79% przyrostu, czyli w normie, ale faktycznie rośnie bardzo powoli.
Też należę do strasznych panikar i zastanawiam się czy robić badanie jeszcze w piątek... -
Klaa89 wrote:Morgiana pięknie twoja beta rosła.
Moja beta z dzisiaj 882,50. Robiłam po nie pełnych 48 godz. Niby 79% przyrostu, czyli w normie, ale faktycznie rośnie bardzo powoli.
Też należę do strasznych panikar i zastanawiam się czy robić badanie jeszcze w piątek...
Kiedy masz wizyte i usg?
Moze poczekaj?
Prawie 900 to ladnie!
Jest dobrze i oby tak dalej!
Kostek ur 18.01.2017, 2550g, 52cm
Fasolka [*] 23.12.2015, 8tc -
Następna wizyta w piątek, ale bardzo późno bo muszę poczekać aż przebadają się wszystkie umówione pacjentki. Jakby tak dalej rosła to powinno być w piątek ponad 1500, może zobaczę w końcu chociaż pęcherzyk.
Czy na podstawie dobrego przyrostu bety można z większą pewnością przestać bać się ciąży pozamacicznej? Czytałam, że wtedy beta raz wzrasta raz się zmniejsza, ale nie wiem jak to jest w praktyce. -
Klaa89 ja bym odpuściła z tą betą i starała się wytrzymać do wizyty. Jest ok, więc czemu zakładać, że jest źle? Dzidzi ten niepokój nie służy. Chyba, że Twój stres związany z nie badaniem bety będzie większy Przy poprzednich ciążach też szalałam i niestety nie zagwarantowało mi to happy endu. Tym razem robiłam tylko 3 bety w 5 tygodniu ciąży, a potem czekałam na wizytę. Przerabiałam ciążę pozamaciczną, jak wspominałam robiłam wtedy betę jak szalona, a na wizytę do lekarza poszłam z diagnozą, że nic tego nie będzie, miałam baaaaardzo małe przyrosty, potem spadało i rosło, a na koniec praktycznie się zatrzymało. Jeśli wrosty są prawidłowe to raczej nie należy o tym myśleć, chociaż wiadomo, że na milion procent wiadomo, jak widać juź coś na USG. Doskonale rozumiem brak cierpliwości, ja też taka byłam tylko miałam obok siebie racjonalnie myślących ludzi, którzy hamowali moje zapędy. Ja nie przypuszczałam, że tym razem będzie dobrze, ale inni tak zakładali, dlatego mnie uspokojali
Julkewna jak wizyta?JULIA - godz. 7:27; 19.12.2016 r.
57 cm, 3750 g szczęścia
TYMON - godz. 9:16; 19.02.2020 r.
57 cm, 3700 g szczęścia