Kwiecień - plecień 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
krwawienie z nosa raczej nie, ale przyczyny tego mogą być różne więc nie martw się na zapas
a co do snów, to mój mąż się ze mnie śmieje że mógłby filmy kręcić na podstawie tego co mi się śni, od thrilerów, przez horrory po sensacyjne, ale takie głupoty że aż wstyd powtarzać
a na leniuchowanie jakiś specjalnych planów nie mam, nadrobię zaległości w lekturach, jakieś seriale może obejrzę, coś poogarniam w domu, ale nie że wszystko na raz ;d rozłożę na raty xD
i planuję zakup jakiejś wartościowej książki/ek nt. dzieci (pielęgnacja, wychowanie,itp.), coś możecie polecić? bo wiadomo że nie wszystko co wydano godne jest uwagi -
Jeżeli ktoś może coś polecić, to też chętnie się zapoznam. Byłam ostatnio w księgarni Matras, całkiem spora. Weszłam tam pełna nadziei i ekscytacji, a wyszłam lekko zawiedziona. Dział o zdrowiu wciśnięty gdzieś za filar, żeby nikt go nie znalazł chyba, a o ciąży i maluszkach zero - nic
14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
Magdzia85F wrote:Cześć!
U mnie ostatnio byle jak, stąd cisza z mojej strony. Muszę poukładać parę spraw, bo mnie zaskoczyły i... muszę jakoś się wziąć w garść.
Chyba macica mi się ostro rozrasta, bo ciągnie bardzo. A jak robiłam pedicure, to czułam jak mi coś się wbija w brzuch.
Miłego dnia!Magdzia85F lubi tę wiadomość
-
Krwawienie z nosa w ciazy to normalna sprawa. Moja ciocia krwawiła non stop. Musisz wzmocnić naczynka wit c, k. Teraz zwiększyło sie ukrwienie także stad te nie przyjemne objawy. Ja jestem cała niebieskie od żył, sa poprostu wszędzie bardziej widoczne, a brodawki sa ciemne jak u murzynki! Az strach co bedzie pod koniec ciazy. Ja tez mam sny warte uwagi ha ha. Sa tak realistyczne, ze tak samo zastanawiam sie czy to oby nie prawda. Dzisiaj mam ochote ukatrupić psa. Wyje i wyje , ale ma karę. No ale od 6 nad ranem to juz moja cierpliwość sie na wyczerpaniu. Tak sobie nagrabił, ze nie wiem kiedy odpuszczę z kara:/
Wiecie co? Dla mnie lepsze sa filmiki instruktażowe niz te ksiazki o niemowlętach. Wiedza jest tak pobieżnie przekazana, a co roku zmieniają sie zalecenia. Nawet z bebiko klub pokazują w bardzo fajny sposob pielęgnacje, a my i tak na własnych dzieciach bedziemy sie wszystkiego uczyć. Ewentualnie co warto czytac chyba to jak rozszerzać dietę , kiedy, co ,ile i jak. Ale jak macie cos ciekawego to chetnie zerknę -
nick nieaktualnyAga 90 znam twojego lekarza, kiedyś mnie badał na oddziale, bardzo sympatyczny.
Ja badania prenatalne robiłam w genomie w Rudzie Śląskiej, jestem zadowolona.
Odnośnie ruchów to czuję codziennie ale przez skórę poczułam tylko w niedzielę. Ale to leżałam długo.
Matko ja dzisiaj zaczęłam 5 miesiąc, strasznie ten czas leci cieszę się.
Wczoraj powiedziałam siostrze o ciąży, jest młodsza ode mnie o 12 lat, we wrześniu wychodzi za mąż, bardzo się ucieszyła, będzie chrzesna jak wszystko będzie dobrze.
Ja miałam takie dreszcze w nocy jak wstałam na siku, niby nie jestem chora, ale czuję się jakaś rozbita.
-
W przyszłym tygodniu wspomnę lekarzowi o tych krwawieniach. Na szczęście nie mam tego jakoś nagminnie i to raczej czerwone smarki.
Filmiki też są pomocne, ale czasem może się przydać wiedza nie online. Z resztą to wszystko wyjdzie w praniu. Ja już mam "eksperta" w tej dziedzinie - moja siostra, która urodziła w lipcu. Młodsza, a przeciera szlaki
Agiii witaj w 5 miesiącu czas leci nieubłaganie. Ja wczoraj wspominałam jak biegałam po mieszkaniu z pierwszym pozytywnym testem i nie wiedziałam jak się nazywam ze szczęścia.14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
APrzybylska wrote:Ja wczoraj wspominałam jak biegałam po mieszkaniu z pierwszym pozytywnym testem i nie wiedziałam jak się nazywam ze szczęścia.
Właśnie, jakie były Wasze pierwsze reakcje?
U mnie:
poniewaz był to pierwszy miesiac starań, to pierwsza moja reakcja była: " ale jak to, już ???? Przecież to niemozliwe*", po czym przywitałam się z maleństwem, poprosiłam go, żeby tym razem ze mną został, pojawiły sie oczywiscie łzy.....a potem zaczelam intensywnie sprzatac mieszkanie....takiego koktajlu emocji i balaganu w mysleniu chyba sobie nie przypominam nigdy
* - nie wiem czemu pomyslam, ze to niemozliwe....niby dlaczego mialoby byc niemozliwe? - ale w takich chwili raczej nie mysli sie racjonalnieAPrzybylska, BP 02 lubią tę wiadomość
-
Krwawienie z nosa to normalność... Niestety. Dwa razy póki co miałam normalne krwawienie a tak raz na dwa/trzy dni mam czerwone smarki. Zwiększyła się częstotliwość podczas przeziębienia i po, jak częściej dmuchałam nos. Podobnie z dziąsłami, nie ma mycia zębów bez farby. No i jak podaje sobie luteinę to też czasami mam różowy patyczek. Zatem wszeeeedzie się zwiększyło ukrwienie.
Ja na L4 od samego początku, porobilam weki, nie mam już pomysłów na obiad, jak na złości wczoraj spaliła się nam indukcja i dwa razy wywaliło korki na pionie. Myślałam że z bobasem będziemy mieć podwójny zawał... Tak się boję prądu a byłam sama... Teraz czekamy aż się serwis odezwie i szukam inspiracji na obiady z piekarnika...
Już nic mi się nie chce, zaczełam wyszywać obrus na stół na Boże Narodzenia. Zwariować idzie od nieróbstwa...Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2017, 14:08
-
AnaMarie nie dotykaj się sama do prądu. Może dla odmiany zamówcie coś gotowego (jeśli oczywiście macie taką możliwość). Z piekarnika to mięsko i różne zapiekanki makaronowe ja robiłam. Luteinę podaję sobie bez patyczka, bo czytałam, że właśnie w czasie ciąży można sobie podrażnić wnętrze, ponieważ jest bardzo ukrwione. Przy zębach mam tak samo jak Ty, poza tym zawsze zbiera mi się na wymioty
Tęskniąca miałaś taką samą reakcję jak mój mąż pokazałam mu test, a on: "ale jak, to już?" - nie zapomnę tego. Też pierwszy cykl starań, więc jesteśmy mega szczęściarzami. Ja chodziłam od okna do okna i patrzyłam na test czy kreska nie znika. Wysłałam mmsa do siostry żeby powiedziała co widzi. To było 10 dni po Potem poczułam spokój, to chyba tak się człowiek czuje jak spełniają się marzeniaIlona92, BP 02 lubią tę wiadomość
14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
nick nieaktualnyJa pamiętam jak wróciliśmy z urlopu w niedzielę 24 lipca, byłam w domu około południa, byłam zaopatrzona w testy oczywiście zrobiłam i zobaczyłam cień, nie mogłam uwierzyć, myślałam że to pewnie pomyłka i niedowierzanie.
wiem jak wyjezdzalismy w sobotę z urlopu, czekaliśmy na dworcu w nocy na autokar i byłam taka głodna,
siostra mi kupiła sałatkę taką grecką z tuńczykiem i mój mąż tak patrzył że tak żarlam ta sałatkę i coś go tknelo że co się dzieje,
do dzisiaj to wspomina ,
wiem że w ciążę zaszłam przed wyjazdem, ale w tym cyklu już kompletnie odpuscilam.
Miałam trzecia inseminacje i jak byłam w gabinecie to golabek usiadł na parapecie i był ze mną przez cały zabieg i później jak leżałam po 15 minut to dopiero odleciał, nawet mój gin mówił że mam towsrzysza. Fajne to było:-D.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2017, 14:31
Tęskniąca, grzanewino, APrzybylska, aga_90, Ilona92, BP 02 lubią tę wiadomość
-
jak mi się nie uda dodzwonić do Feminy to chyba spróbuję w tym Genomie, dobre opinie mają w internecie a dr Kmiecika bardzo sobie chwalę
my zaczęliśmy starania w czerwcu, ale coś źle wyliczyłam, bo próbowałam wcelować na dziewczynkę i chyba się jednak przeliczyłam, więc jak po lipcowych staraniach robiłam test, to się jakoś specjalnie nie nastawiałam.. a mój mąż dojrzał takiego mega bladziocha i mówi "jest!", miesiąc wcześniej nie było nic. Poleciał od razu po drugi test, który zrobiłam rano, ale wyszedł tak samo bladziutki. Powoli oswajałam się z myślą, ale bez pewności. Dopiero po teście z krwi była 100% radośćIlona92, APrzybylska, BP 02 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyU mnie było tak, że poszłam w sobotę, było po 7 , do WC. Od razu usłyszałam, że Mąż też wstał. (Okazało się, że też był przejęty i czekał nerwowo w salonie).
Na test się wpatrywałam, jak sroka w kość! I od razu zaczęła się pojawiać kreseczka.
Wyszłam z testem, tak mnie wryło, że Mężowi wręczyłam prezent. Oboje Nas zatkało, tak pozytywnie. Mnie aż łzy poleciały. Ale musiałam zrobić bety i sprawdzić, czy ciąża jest tym razem w dobrym miejscu! I jest!
Ilona dziękuję:-*Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2017, 16:32
Ilona92, APrzybylska, BP 02 lubią tę wiadomość
-
Ja tez pamietam swojego tesciora, leży ze mna do dzis przy lozku
W sobotę zrobiłam gotowa pizze mrożona i smakowała mi gorzko słona, pytam mojego czy tez czyje taki smak, on na to normalna jest Ty chyba w ciazy jestes. W duchu myśle tak na pewno, 5 ❤️W cyklu ponad 30 dniowym i na pewno sie udało po takich zawirowaniach itp, a tu z tana biore test, sikam, czekam , myje ręce , mowie o teraz czas na biel wizira, a tam szok! Druga kreska, euforia, strach , przerażenie, zadowolenie, dumna ide do łóżka , leżę i usnąć nie mogłam wiec mowie mojemu ze test ciążowy pozytywny i powiedziałam zeby sie nie cieszył bo rok temu było to samo i niestety beta zaczęła spadać, także beta tego samego dnia pozytywna, za dwa dni tez, pozniej wizyta u giną i on mi mowi o tu jest ciąża , a tam moze kropka 1mm . Za dwa tyg wizyta i była juz kijanka z bijącym serduszkiem. Ja musiałam sie pilnowac, ale tak czy siak zaskoczenie było. Do tej poty mam mieszane uczucia, ale to chyba przez hormony.
U mnie tez dziwnie było bo cykl zaczelam 23.06 i jakis przed mieliśmy obraz Matki Boskiej Częstochowskiej , wczesniej babcia trafiła do szpitala i niestety zmarła miesiąc temu, także ciagle w podświadomości miałam, ze ktos musi umrzeć zeby powstało nowe zycie. Najgorsze jeszcze jest to, ze jak robiliśmy remont babcia miała przyjsc do nas i sporo rEczy pod nia robiliśmy , no ale ....BP 02 lubi tę wiadomość
-
Ilona ja też miałam podobne myśli odnośnie śmierci ...
moja siostra kilka lat temu też straciła dziecko, a chwilę wcześniej dziadek miał udar i mama powiedziała, że tym razem Bóg zdecydował wezwać maluszka.
Cały czas mam w pamięci te słowa.14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*] -
APrzybylska wrote:Ilona ja też miałam podobne myśli odnośnie śmierci ...
moja siostra kilka lat temu też straciła dziecko, a chwilę wcześniej dziadek miał udar i mama powiedziała, że tym razem Bóg zdecydował wezwać maluszka.
Cały czas mam w pamięci te słowa. -
Dzień dobry!
My się dalej lenimy u rodziny męża Tylko jest jeden minus - zimno mi, mimo palenia w piecu. Gdzieś słyszałam, że miało pod tym względem się coś zmienić w organizmie, ale widocznie pisane mi jest bycie zmarzluchem No a z plusów to odchodzi mi gotowanie, bo albo do kogoś z rodziny idziemy, albo jemy na mieście.
O tym, że jestem w ciąży zorientowałam się przy poprzednim pobycie tutaj. Okres miałam dostać pod koniec lipca, ale zdarzały mi się nieregularne cykle, więc jakoś się nie dziwiłam, że jeszcze nie przyszedł. A potem była fala upałów, więc myślałam że to też mogło jakoś wpłynąć na organizm. No i dwa dni porobiliśmy trochę kilometrów, a potem zaczęły mnie bardzo boleć piersi i zrobiły się większe, no i coś zaczęłam podejrzewać. Wracając do domu wstąpiliśmy do apteki, kupiłam dwa testy. Jak tylko weszliśmy do mieszkania, to od razu poszłam do toalety i momentalnie wyszła druga kreska. Na początku się trochę przestraszyłam, że nic nie wiem o dzieciach, jak się nimi zajmować i nie dam sobie rady. Mąż za to bardzo się ucieszył Dalej nie mogłam w to w sumie uwierzyć i kolejnego dnia zrobiłam znowu test. Jak wyszła też druga kreska to od razu dzwoniłam umówić się do lekarza. Niby to było tak niedawno, a tu zaraz piąty miesiąc się zacznie.
Macica też mi się chyba rozciąga, bo często czuję takie kłucia po bokach. I chyba już czuję jakieś ruchy małej. Nie przypomina to nic związanego z jelitami, więc nie wiem co innego mogłoby to byćBP 02 lubi tę wiadomość
04/04/2018 3:22
3990g, 56cm