X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum I trymestr Kwiecień - plecień 2018
Odpowiedz

Kwiecień - plecień 2018

Oceń ten wątek:
  • Emily89 Autorytet
    Postów: 1087 1443

    Wysłany: 5 maja 2019, 21:05

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madzia,ja myślałam, że będę płakać i tęsknić za Młodym jak pójdzie do żłobka, a teraz mając do wyboru odebranie go o 14 lub 15 wybieram tą późniejszą godzinę :D

    Wiem, że jest mu tam dobrze :)


    Nasze odstawienie wyszło na maksa spontanicznie, ja nie planowałam tego, ale 29 kwietnia jakoś tak wyszło, że do 17:30 nie karmiłam (najpierw żłobek później dużo z mężem przebywał, po drodze zjadł obiad) i stwierdziłam, że spróbuję przeciągnąć do zasypiania. Zrobiłam kolację, którą ładnie zjadł, mąż go wykąpał i poszliśmy spać :)

    Następnego dnia nie poszło już tak gładko, ale też nie było wielkich tragedii. Najgorzej było 3 maja (byliśmy cały dzień sami, bo mąż w pracy) i wczoraj. Wczoraj w domu przeszliśmy kryzys, jakiego chyba jeszcze nie było. 5 minut jego "ataku" zmęczyło mnie bardziej niż cały dzień z nim. Już nie wiedziałam co robić, prawie się złamałam, ale stwierdziłam, że nie będę robić dziecku wody z mózgu. Mąż pomógł i przetrwaliśmy :)
    Potem było już super i suma sumarum wczoraj nie karmiłam od 6 do 23 :)

    Karmienie do spania nocnego, nocne i poranne oczywiście nadal są. Będę je odstawiać stopniowo, ale najpierw chcę wrócić do pracy i sama przetrawić tą zmianę.

    Myśl o powrocie jest dla mnie trudniejsza niż oddanie małego do żłobka, więc jak już ustabilizuję swoje samopoczucie po powrocie to zabieramy się za nocne/poranne i na koniec to do zasypiania :)

    Tusianka, Magdzia85F lubią tę wiadomość

    bl9c3e5ez8bo2wpc.png

  • judysia86 Przyjaciółka
    Postów: 348 83

    Wysłany: 6 maja 2019, 11:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Emily89 wrote:
    Madzia, w tym naszym zlobku byly wolne miejsca wiec nie bylo rekrutacji. Moglismy zaczac kiedy chcielismy :)
    A to państwowy żłobek czy prywatny?

    "Tam gdzie nie ma dzieci, brakuje nieba" ❤️
  • myszkaka Autorytet
    Postów: 961 853

    Wysłany: 6 maja 2019, 11:08

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U nas przez ospę całe odstawianie dało w łeb :/ A i tak nie było jakoś super, bo do drzemki ssał i to do zasypiania i jak się budził w trakcie. Niestety przez chorobę nie chciał jeść nic poza piersią, więc mi znowu rozhulał laktację. Wczoraj siedziała z nim babcia, a my poszliśmy do kina więc prawie cały dzień się udało znowu nie karmić. Cycki miałam jak przy nawale po porodzie. Dziś znowu mu nie daję.
    Co do powrotu do pracy to mam wrażenie, że dopiero odżyję.. Szczerze to siedzenie z dzieckiem mnie męczy, mam już dość ciągłego zabawiania go, robienia głupich min i skakania w okół. Przed chwilą mnie strasznie zdenerwował. Musiałam rozwiesić pranie, a ten stał i się darł, że na ręce. Nie ważne, że mu dawałam skarpetki i zachęcałam żeby mi podawał/bawił się/cokolwiek. W końcu wsadziłam go do łóżeczka i skończyłam co miałam zrobić, a ten stał i się darł, łzy jak grochy. Jestem już zmęczona tym, że NIC NIE MOGĘ ZROBIĆ. On wymaga 100% uwagi, nie bawi się sam, chociaż czasem świetnie sam siedzi i się zajmuje klockami ale MUSZĘ siedzieć obok. Jak tylko widzi że wstałam i coś robię to kończy swoje zajęcie i przyłazi się wieszać na nogi i jęczeć. No mam dość. Nie jestem dobrą matką, nie mam radości z takiego poświęcania się w 100% dziecku bez możliwości zrobienia czegokolwiek bez zawracania dupy. I tu nie chodzi, że nie mam czasu dla siebie. Mam. Mąż bardzo dużo się zajmuje Małym, chodzę regularnie do fryzjera, na rzęsy, mogę się spotkać z koleżanką. Po prostu chodzi o czas kiedy jestem z nim sama w domu i nie mogę spokojnie przygotować posiłku, ogarnąć czegokolwiek. Jakbym miałam dwójkę to chyba by mnie szlag trafił. Nie wiem, może Wasze dzieci są takie super grzeczne, albo ja jestem taka wyrodna :/ Kocham go bardzo, ale to że nie daje 5 minut czegoś zrobić bez jęczenia mnie frustruje.

    f2wli09k0vt5rkls.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 maja 2019, 12:06

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Myszko moje podobnie. Są takie dni, że Ada tylko na nodze. Ostatnio to gdziekolwiek sie ruszyliśmy to musiałam nosić na rękach. Ja. Bo tata be i ryk. Do wózka nie, bo ryk. Plecy to juz mi wysiadaja, spać nie mogę przez ból.
    Tylko z tą różnicą, że ja praktycznie nie wychodzę. Ciągle jestem zmęczona. Serio, to zmęczenie chyba jest najgorsze.

    Kiedy Ty wracasz do pracy?

    Powodzenia dziewczyny w odstawianiu!

  • APrzybylska Autorytet
    Postów: 1883 2969

    Wysłany: 6 maja 2019, 12:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Marta i jak nocka u Was? Zdrówka życzę, oby męża jednak nic nie złapało, bo zamiast pomagać, będzie drugie bobo ;) Pyza taka głodna, że do łóżeczka się zabiera? ;p Ale u nas też bywało.

    Madzia ja Twoje wycie doskonale rozumiem i współczuję. Uwierz mi, wyłabym razem z Tobą. Podejrzewam, że z mojej pracy byłyby marne efekty :/ Mam nadzieję, że nie zrozumiecie mnie źle, ale ja po prostu skoro już ją urodziłam, to chcę ją wychować i baaaardzo się cieszę, że nadal jestem w domu. Po urodzeniu baby nr 2 rozważam wychowawczy. A co do żłobka, to może na max 2 dni w tygodniu, myślicie, że warto czy szkoda zachodu?

    Dorota kciuki za powrót do pracy! Staraj się nie stresować, będzie dobrze :D Dziś już 15t, to chyba już II trymestr ;) na razie nie jest dla mnie łaskawy.

    Kama powodzenia w powrocie i stabilizacji emocjonalnej. Podziwiam Was wszystkie mamy pracujące najszczerzej jak się da!

    Kinga w Twoim opisie widzę swojego siostrzeńca i niestety nie mogę Cię pocieszyć, ale żłobek pogłębił jeszcze tę mamozę u niego. Gdyby nie fakt, że szwagier jest super cierpliwym człowiekiem, to pewnie siostra wystawiłaby młodego za drzwi ;p Oby w przypadku Grzesia było inaczej i nowe otoczenie bardzo rozwinie jego samodzielność :) Jesteś wspaniałą mamą i wcale nie jesteś wyrodna! Nie gadaj głupot. Widziałam na własne oczy, że takie 100% poświęcenia nie jest łatwe i godne podziwu :)

    A ja dziś mam dziurę na wylot w łokciu, bo pani w Diagnostyce z pośpiechu tak mnie dziabnęła, że aż podskoczyłam. Jutro wizyta :D

    14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
    29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
    19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*]
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 maja 2019, 13:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Czesc po przerwie :)

    Kinga, Magda, dzięki za te wpisy, bo już myślałam, że jestem leniwą egoistką :)

    U nas też wiszenie na nodze to standard. Pranie wieszam jedna reka...Ale mysle sobie, ze ja też bym wolała bawić się z kimś niż sama, wiec po prostu odpuszczam to co miałam robić i idę się bawić, albo dokanczam z dzieckiem na rękach...ale czasami jednak nerwy puszczają. Zwłaszcza w nocy. Zosia też śpi z nami, chociaż zaczynam ja odkładać do łóżeczka kiedy tylko się da, ale wierci się strasznie, rozpycha, kopie, i nawet nie to, ze ona się budzi bo robi to przez sen, ale budzi mnie, praktycznie cała noc jestem na czuwaniu, do tego czasami trafi się nocka, że obudzi się o 1 i do 4 nie może usnac i wtedy już naprawdę ciśnienie mi skacze...

    Ja podobnie jak Magda nie wychodzę sama za bardzo. Z tym, że ja nie czuje nawet potrzeby samotnego wyjścia. Lubię jak jesteśmy wszyscy razem, albo spotykamy się z kimś razem. Urzadzilyby mnie 2h TOTALNIE dla siebie w domu, tzn. bez stania pod drzwiami łazienki i walenia w nie pięścią :)

    My do środy popołudniami adaptujemy się w zlobku, a w czwartek Zosia zostaje na parę godzin. Tak jak bylam spokojna to teraz mam coraz więcej obaw, czy będzie spała, czy nie będzie tesknila, czy będzie sie tam dobrze czula, ale mam nadzieję, że będzie jej się podobało. Czekam jeszcze na wyprawkę, mam nadzieję, że dojdzie na czas.

    Ja do pracy wracam za miesiąc i nie widzę tego zupełnie :/ stresuje mnie to. Jeszcze muszę o przerwy w związku z kp się dowiedzieć.

    Aniu, 2 dni to chyba fajna opcja, żeby pobyć sama z najmłodszym a Zuzia trochę kontaktu z rowiesnikami by miała. Pytanie tylko co Zuzia na to :)

  • Emily89 Autorytet
    Postów: 1087 1443

    Wysłany: 6 maja 2019, 13:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    judysia86 wrote:
    A to państwowy żłobek czy prywatny?
    To prywatny zlobek.

    Laski, u nas tez tak jest ze jak jestesmy sami w domu to zazwyczaj wymaga mojej uwagi. Ale ja juz w wiekszosci sytuacji nauczylam sie rozpoznawac kiedy moge wstac i cos zrobic a kiedy nie. Jezeli rozwieszam pranie czy robie cos w kuchni i on chce na rece to stawiam go kolo siebie w kitchen helperze albo przerywam to co robie (chyba ze dokonczenie zajmie turbochwile to dokanczam). Uwazam ze bardziej wyczerpie mnie sluchanie jego ryku niz zrobienie tego pozniej, nawet dopiero jak zasnie.

    W lazience zawsze jestesmy razem, staram sie wymyslac mu zajęcie zeby nie wisiał u nogi :)

    bl9c3e5ez8bo2wpc.png

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 maja 2019, 14:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Łazienka to u nas jest najlepsze miejsce. Szczególnie pralka. Wystarczy ze włącze a Ada pokrętłem się bawi albo ma fazę na dywanik przy prysznicu :P No albo rolka papieru :P

    Etoilka lubi tę wiadomość

  • Etoilka Autorytet
    Postów: 967 1646

    Wysłany: 6 maja 2019, 14:30

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny, u nas wiszenie na nodze to też standard ;) są lepsze i gorsze dni. Ale też nieraz wieszam pranie z Wojtkiem na rękach. Najgorzej u nas jest ostatnio przy gotowaniu. Wyje, uczepi się nogi i bądź tu mądry co robić. Czasem nie chce się niczym zająć sam i już.
    Poza tym ciągnie teraz wszędzie tam, gdzie nie może. Jak już po raz 15 tego samego dnia widzę go z ręką w doniczce, to mi słabo. Albo otwierającego deskę toaletową. Albo szafkę z kablami.
    No i nie wiem jak Wy, ale ja cały dzień sprzątam. W łazience jesteśmy razem - wyrzuci z szafek WSZYSTKO, co się da. Później w drodze do kuchni, w przedpokoju, wyrzuca z szafy. W salonie po drodze poduszki z kanapy, w kuchni zawartość szafek. I tak miliard razy dziennie. Codziennie.

    Ja się nie czuję złą matką - mimo tego, że nieraz z zegarkiem w ręku wyczekuję godziny drzemki lub pójścia spać. Ależ to jest czasem ulga :)
    Podświadomie już czuję, że będę za tym czasem bardzo tęsknić.

    Ja wracam do pracy za miesiąc. Chcę pracować zdalnie, ale coraz częściej się zastanawiam, czy to w ogóle realne. Nawet z mężem w domu i w innym pokoju.

    Byliśmy w sobotę pierwszy raz w sali zabaw dla dzieci. Wojtek był wniebowzięty. Polecamy!

    h84f3e5e7aigw4hm.png
    mhsvcwa15qvcnn0c.png
  • APrzybylska Autorytet
    Postów: 1883 2969

    Wysłany: 6 maja 2019, 15:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To chyba ja tu jestem najgorszą matką, bo moje dziecko za mną nie chodzi i nie wiesza się na mnie. Gdy idę do WC wkładam ją do łóżeczka i cierpliwie czeka. W kuchni zajmuje się swoimi sprawami, często np chodzi po mieszkaniu z koszykiem ze zmywarki lub wkłada do niego swoje łyżeczki. Bawi się często sama i jest bardzo kreatywna w tym, co robi: karmi misie, buduje, gra w piłkę. I rzadko wywala rzeczy z szafek.

    W Toruniu nie ma takich miejsc dla maluchów, a też chętnie bym się wybrała z Zuzią.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2019, 15:29

    Magdzia85F lubi tę wiadomość

    14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
    29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
    19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*]
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 6 maja 2019, 15:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aniu to trafiła Ci się fajna córcia :D Moja sama umie się zająć, ale zazwyczaj jak jesteśmy z mężem.

    Dziś np. myła podłogę :P oczywiście ja wstawiałam pralkę a Mąż pilnował przed kompem. Wchodzę do salonu a tu Ada rozlewa z butelki wodę i myje podłogę :P

    Etoilka, APrzybylska, Tusianka lubią tę wiadomość

  • Etoilka Autorytet
    Postów: 967 1646

    Wysłany: 6 maja 2019, 16:47

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aniu, masz po prostu super grzeczne dziecko. Tylko się cieszyć :)

    Mój Wojtek jak juz wywali wszystko z szafek, to też jest bardzo kreatywny w swoich zabawach :D
    Ale żeby nie było, w swoim pokoju się pięknie sam bawi. Ktoś tylko musi siedzieć obok.

    Magdzia85F, APrzybylska lubią tę wiadomość

    h84f3e5e7aigw4hm.png
    mhsvcwa15qvcnn0c.png
  • myszkaka Autorytet
    Postów: 961 853

    Wysłany: 6 maja 2019, 20:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aniu, masz mega farta że Zuzia jest mało wymagająca. Brzmi jak bajka. Grześ też biega i się bawi ale ja muszę z nim. Daje mi zabawkę i pokazuje palcem co mam zrobić, gdzie położyć. Ostatnio moim stałym akcesorium jest poduszka z wizerunkiem misia założona na głowę.. (taka co się w nią stopy wsuwa żeby było ciepło) przynosi ją i pokazuje że mam założyć a potem przede mną ucieka. Mój się sam zajmuje pod warunkiem że nic nie robię i nawet nie mam telefonu, bo inaczej to już jest zainteresowany co się dzieje. Kitchen helper pomaga na chwilę. Nie jestem w stanie przygotować całego obiadu.

    f2wli09k0vt5rkls.png
  • aga_90 Autorytet
    Postów: 1028 1716

    Wysłany: 6 maja 2019, 20:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej, trochę mnie nie było i jakoś nie umiem się wbić w dyskusję, więc uczepie się tylko ostatnich tematów 😉

    Kinga doskonale rozumiem Twoją frustrację. Kocham to dziecko nad życie, ale jak mi wisi na nogach setny raz w ciągu dnia to mam dosyć. Największy problem jest u mnie z gotowaniem. Gotuję jak mąż jest w domu (wtedy co parę minut on go ze mnie "zdejmuje", bo potrzeba wiszenia na matce jest tak wielka że tata nie umie zatrzymać na dłużej), albo gdy śpi. A drzemke mamy już od jakiegoś czasu 1 i to o mniej więcej stałej porze. Przynajmniej 1h,a zdarza się że 2,5. Robię wtedy obiad i się maluję 😋 pranie wstawiam i wiesza albo z pomocnikiem, albo gdy pomocnik śpi. Ostatnio latał po domu i trzepal swoją koszulka prosto z prania 😂
    Kurze wycieramy wspólnie. Dostaje chusteczke mokrą i pucuje np stolik kawowy, a ja ogarniam pokój. Odkurzam codziennie, Wiktor wędruje za mną i za odkurzaczem. Jeśli chodzi o wywalanie z szafek to jedynie wyrzuca tacie skarpetki z szuflady, ale zawsze je po sobie sprząta 😮 nie pamiętam żebym tego uczyła jakoś specjalnie. Zabawki po sobie też sprząta. Chciałam się z nim dziś bawić klockami, wszystkie wyspałam, zbudowała jakiś domek, a ten po 15min zaczął sprzątać, zgarnął wszystkie i odstawił pudło na miejsce 😮😂
    Potrafi się bawić sam, ale muszę być obok.

    U nas kuleje głównie jedzenie i spacery. Chociaż z jedzeniem widzę małe światełko w tunelu 😁 Kamila dziękuję za film 😉

    Wychwalilam to moje dziecię, jeszcze ktoś pomyśli że on taki grzeczny 😂😂😂 nie, nie, nic z tych rzeczy 😋 Łobuz i nerwus z niego straszny, krzyczy i ostatnio wszystkich bije. Przebrać mu pampersa to dramat. No i jakoś nie widzę końca kp. Nie żebym jakoś specjalnie chciała, ale gdybym chciała to byłoby mega ciężko. Także szacun dla tych którym dobrze to idzie 💪💪💪

    Aaa, mamy górne dwie 1, na wylocie górne dwójki. Spokoju były może 2 dni 😉

    Sale zabaw również polecamy!

    Powodzenia dla wszystkich mam wracajacych do pracy i dla dzieciaczkow adaptujacych się w żłobkach 😘😘

    Więcej nie pamiętam..

    Tusianka, Magdzia85F lubią tę wiadomość

    f2wl9vvje61wiuku.png
  • pomarańczka_33 Autorytet
    Postów: 1387 2378

    Wysłany: 6 maja 2019, 21:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hej kochane!
    ja wpadam tylko na chwilę, żeby dać Wam znać, że przeżyłam pierwszy dzień i nie płakałam ;D Kira też ;) obie byłyśmy dzielne ;D
    w pracy nawet spoko, pewne rzeczy się nie zmieniły ale miło było patrzeć na reakcje niektórych na mój widok ;)
    bo powiem szczerze, rzucania się na szyję i buziaków to się nie spodziewałam ;D

    jutro w drodze do pracy Was poczytam <3 w końcu będę miała na to czas ;D
    teraz idę pisać post na Na przekór i potem spać ;)

    spokojnej nocki! :*

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 maja 2019, 21:21

    Tusianka, APrzybylska, Magdzia85F, Rene, Etoilka lubią tę wiadomość

    Kirunia - jesteś już z nami Maleńka <3
  • Tusianka Autorytet
    Postów: 929 1118

    Wysłany: 7 maja 2019, 07:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pobudka była zeszłej nocy po 23,ale po mleku ładnie usnęła. Niestety cała noc z kręceniem i jękami.
    Wczoraj była od rana z mężem, bo ja zapuszczałam korzenie w urzędzie pracy. Dała mu trochę w kość, na drzemkę padła dopiero przed 12. Chociaż się przekonał, że to nie wygląda tak różowo jak mu się wydaje. Oczywiście mąż w stanie prawie agonalnym, bo ma 37.7.
    Mała jest tak wredna i marudna ostatnio, że też mam czasami dosyć. Wczoraj było w sumie moje pierwsze samotne wyjście od nie wiem kiedy. A awantury są takie, że pewnie cały blok słyszy. Jeszcze jak się ją przyłapie, że robi coś zakazanego, to zasłania sobie oczy i myśli że jej nie widać 🤷‍♀️

    A co do lizania, uwielbia lizać wszystko. Zwłaszcza lustra i szyby. W sklepach też za każdym razem próbuje.

    km5stv73sw35n5tw.png
    04/04/2018 3:22
    3990g, 56cm
  • pomarańczka_33 Autorytet
    Postów: 1387 2378

    Wysłany: 7 maja 2019, 07:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jadę do pracy (właściwie to stoję - koras gigant) i Was czytam i w szoku jestem!
    Jak to “nie jestem dobrą matką” albo “jestem wyrodną matką”??? Wyrodna matka to taka, która zostawia swoje dziecko bez opieki, nie karmi, nie przewija, zajmuje się sobą a dziecko jej nie interesuje. Wy jesteście NORMALNYMI KOCHAJĄCYMI swoje dzieciaczki mamami!!! Niektóre kobiety są stworzone do siedzenia z dzieckiem 24h/dobę i dobrze im z tym i sobie inaczej życia nie wyobrażają. I super! Niech się spełniają! Ale niektóre kobiety potrzebują też chwili oddechu i czasu dla siebie i to nie znaczy że są gorszymi mamami! Macierzyństwo jest piękne ale jest też cholernie trudne, poziom cierpliwości i wyrozumiałości każdy człowiek ma inny. A matka to też człowiek :) kochane! Nie kajajcie się! Wyluzujcie, takich trudnych momentów jest przed nami jeszcze mnóstwo, nie ma sensu się dołować i sobie samej dokopywać. Ja też czasami mam dość. Jak Kira krzyczy to ja czasem razem z nią, z bezsilności. Ale nikt mi nie wmówi że jestem złą mamą bo to nie prawda. Ja po prostu mam mniejsze pokłady cierpliwości niż inne mamy. Ale kocham moje dziecko a ono kocha mnie i nic tego nie zmieni. Ja od narodzin Kiry praktycznie zawsze potrzebowałam chwili dla siebie. Najpierw to było 30 minut samej w pokoju a potem zaczęłam wychodzić. Raz na krócej raz na dłużej. Potrzebowałam tego i to robiłam. To nie jest nic złego. A dzięki temu wracałam pełna sił i energii i! miałam więcej cierpliwości! Serio! Szczęśliwa Mama to szczęśliwe Dziecko - to fakt! Trzymajcie się tego!
    Buziaki dla Was :*

    Tusianka, aga_90, Magdzia85F, APrzybylska, Rene, Etoilka lubią tę wiadomość

    Kirunia - jesteś już z nami Maleńka <3
  • APrzybylska Autorytet
    Postów: 1883 2969

    Wysłany: 7 maja 2019, 11:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej. No ja już pod gabinetem, ale oczywiście lekarz ma swoje tajne godziny przyjmowania ☹️ zabawię tu do wieczora, bo same ciężarówki.

    Chwalę się, że kolejna cała przespana noc za nami. Od 20 do 5 pobudka na mleko i potem jeszcze do 7.30 pospała.

    Magdzia85F, Tusianka, pomarańczka_33, Rene, Etoilka lubią tę wiadomość

    14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
    29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
    19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*]
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 7 maja 2019, 11:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Aniu kciuki Daj znać!

  • APrzybylska Autorytet
    Postów: 1883 2969

    Wysłany: 7 maja 2019, 11:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Madzia oczywiście dam znać, ale podejrzewam, że nie prędko 😘

    Dorotka nie martw się o nas, musimy sobie czasem ulżyć słownie 💕 Ja szczerze mówiąc, patrząc na to jak Zuzia się rozwija, jaka jest słodka, cudowna i w sumie grzeczna, uważam siebie za dobrą mamę 😊

    Podobne zdanie mam o każdej z Was, bo dajecie miłość, siebie i nie poddajecie się. Dzieci są różne, ale każde wymaga jednego miłości. Podziwiam Was. Nie wiem jak ja dałabym radę w sytuacji np Izy czy Kingi. ♥️💚

    Tusianka, Rene lubią tę wiadomość

    14.10.2019 - Helena - zakochani od nowa
    29.03.2018 - Zuzanna - miłość naszego życia
    19.05.2017 - maleństwo 8 tydzień [*]
‹‹ 819 820 821 822 823 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Prolaktyna a zajście w ciążę. Jak regulować poziom tego hormonu?

Prolaktyna to bardzo ważny hormon zarówno na etapie starań o dziecko, w ciąży, jak i po porodzie. Jakie są normy stężenia prolaktyny? Kiedy jej poziom może utrudniać zajście w ciążę i co robić w takiej sytuacji? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Mięśniaki macicy - przyczyny, objawy, leczenie

Mięśniaki macicy mogą występować nawet u 3 na 4 kobiety, w dowolnym momencie życia. U kogo jednak występują najczęściej? Czy znane są przyczyny powstawania mięśniaków macicy? Jakie są najczęstsze objawy i co powinno skłonić do wizyty u lekarza?

CZYTAJ WIĘCEJ

Zespół Policystycznych Jajników (PCOS) – dieta dla płodności

Zespół policystycznych jajników (PCOS, Policystyczne Jajniki) to jedno z najczęściej występujących zaburzeń endokrynologicznych u kobiet. Dotyczy 5-10% kobiet w wieku rozrodczym i jest najczęstszą przyczyną zaburzeń owulacji i problemów z zajściem w ciążę. Przeczytaj jakie są objawy PCOS, jak wpływa ono na starania o dziecko oraz w jaki sposób możesz pomóc sobie dietą.   

CZYTAJ WIĘCEJ