LIPCOWE niespodzianki:)
-
WIADOMOŚĆ
-
Niby w Internetach dziewczyny pisze ze dostały info od lekarza że skóra u takiego malucha jest po prostu jeszcze cienka i delikatna, ale może też świadczyć o skłonności do alergii w tym skazie białkowej. Apropo jak u Was się objawia nietolerancja na jakiś produkt? Mi młodego wcziraj wysypalo od łokci do nadgarstkow, z tej strony z tyłu ręki na co Wasze dzieci zareagowały jeśli zareagowały?
-
Ja diety nie zmieniłam, a on białka krowiego nie dostaje. Do lekarza chyba nie będę z tym grać jeszcze. Zajrzyj na alantankoweblw tam jest sporo przepisów. Haha też dziś szukałam w tym temacie. Ja robię np budyń jaglany czyli płatki jaglane ze śliwka suszona. wyczytałam o musie z awokado (płatki migdałowe, morela, awokado l, miękka Gruszka, sok z cytryny lub awokado, dojrzałe sliwki, kakao, pieczona dynia, daktyle)
-
Oni mogą już kakao i migdały? Nie ogarniam w sumie co kiedy prowadzać
U nas awokado rzadzi bardzo lubi rozgniecione i posmarowane na chleb takie bez smaku haha ale to dobrze hihi
Myslałam też kiedy kokos, cynamon itp?
Na obiadek wole mu podawac cos w formie zupki.. bo zje i warzywa i mięsko a jak dam mu wszystko osobno na talerzyku to tylko bawi sie jedzeniem.
Na podwieczorek robię czasem budyń na żółtku albo kisiel na soczku dla niemowląt
a drugie śniadanie to kanapka ale zazwyczaj owoce z twarozkiem albo jogurtem albo same.
A i co myślicie o KOZIM jogurcie? Znalazłam takowy w Lidlu -
https://mumandthecity.pl/budyn-dla-niemowlaka/
Z tego przepisu korzystam i wychodzi calkiem dobry
Nie wiem jak z ta nietolerancja, po jogurcie i kefirze jest ok a po twarogu jakieś sporadyczne krostki(4,5)
A jogurt podaje z owocami wtedy lepiej wchodzi po swietach zobacze ten kozi bo chyba zdrowszy -
Ja to nie wiem, czy i jak objawiają się u nas nietoletancje na produkt... w zasadzie zauwazylam tylko wysypkę na buzi, klatce i plecach ze dwa razy, ale do konca nie wiem od czego... teraz tez akurat ma, ale nie zgadnę od czego, bo tu tesciowa jej daje na swiętach jakies rzeczy do jedzenia, co ona nigdy nie jadla i nie nadążam patrzeć co... poszla ryba smażona, ziemniaczki ze śmietaną, biszkopty, jakis sernik??? Ja pierdziele... a Julka ma nietolerancję laktozy także... w kazdym razie wydaje mi się, ze raz ją wysypalo po truskawkach ze sloiczka...
Ogolnie to chyba jakos slabo mi idzie rozszerzanie diety i gotowanie dla dziecka...ciagle daje sloiczki, czasem jajko, chlebek, kaszkę... powinnam pewnie jej juz gotowac, ale jakos się boję, ze niedostarczę jej odpowiednich skladnikow, nie wiem co dawac... jak mam gotować zupkę to mam wrażenie ze to to samo co sloiczek.. co klasc na chleb? W jakiej formie owoce i warzywa dajecie?
Magia -
Ja gotuje, bo mi się nie opłaca słoików kupować, do niedawna zjadl pół albo i nie :p dopiero teraz zaczął więcej jeść. Jak nie wiesz co gotować to zawsze możesz popatrzeć skład słoiczka. Ja gotuje więcej i to co zostanie mroze w pojemniku na kostki do lodu. Często mieszam te warzywa które ma w domu plus jakieś miesko lub ryba. Miękkie owoce i warzywa daje mu do ręki, twardsze daje do gryzienia w siateczce. To Ci ją nakarmili :0 babciom nie wytłumaczysz
-
U nas tez było "a może serniczka" przecież domowy to mozna
Mały dobrze znosił gości, nawet się nie bał jak był śpiący to trochę marudził i wtedy wychodziliśmy na spacer
Lenistwa ciąg dalszy, stymuluje go do czworakowania ale on sie ino buja na czworakach bardziej dzwiga się na kolanka i dziś nauczył się siadać sam
położyłam go na brzuchu i poszłam do wc, wracam a on siedzi
I teraz co go ustawie do czworakowania to on sie cofa i siada.. boję sie że z raczków nici bedą -
Dziewczyny jestem, czytam od czasu do czasu ale jakaś zakręcona jestem.
Mój też nie raczkuje ani nie siedzi. Tak jakby delikatnie podnosi dupkę do wstawania ale jeszcze daleko do wstania.
Daje mu słoiczki głównie, na śniadanie kaszka z owocami, na drugie śniadanie głównie jogurt z tym proszkiem owocowym z helpy
Pod wieczór sam domaga się podwieczorku innego niż cycus więc dajemy jakieś owoce albo twarożek albo jakiś ciekawy słoiczek typu owoce z jogurtem albo owoce z musli.
Młody bardzo lubi takie tubki owocowe do wyciskania, sam potrafi sobie wyssać cała zawartość.
No i pije z bidonu, po przeczytaniu opinii w internetach wybrałam B-box i załapał dosłownie w moment. To jest super sprawa na jakiś wyjazdach, imprezach rodzinnych itp bo mam jego wodę zawsze przy sobie i jest małe prawdopodobieństwo że się obleje przy piciu.
U nas szaleje ospa. U męża siostry są chore wszystkie dzieci (5 lat, 2,5roku i 3 miesiące). Nasz na razie zdrowy ale pewnie kwestia czasu. -
Bejb pocieszylas mnie ze nie tylko moj taki leń
Tubki u nas tez rządzą najlepiej dwie naraz
A Jaś widział się z tymi dziećmi?
Powiem Ci ze moj przyszedl super ospe. 5 kropek i zero goraczki za to starszy.. 3 dni goraczki, lezal plackiem i wymiotowal potem placz ze swedzi i czemu nie wolno sie drapac. Wiec powiem Ci nie ma tego zlego
Ja dzis przezylam chwile grozy
Nie wiem jak ale wygrzebal spod lozka jakis plastikowy kawalek woreczka i go zjadl i zaczal sie dlawic.. przykleil mu sie do ściany gardla i nie umial sobie z tym poradzic ale w koncu wsadzilam mu palce do gardła i to zwymiotowal. Ale to co przeżyliśmy na pogotowiu wszystko ok mowili ze raczej nic nie zostalo ale i tak dzis nocka bedzie niespokojna
-
Tripi. Mój Jaś nie miał bezpośredniego kontaktu ale myślę że kwestia czasu aby od kogoś się zaraził.
Nie chcę cię zmartwić ale te dzieciaczki miały już kiedys ospę - przed ukończeniem 1r.ż. i teraz mają drugi raz. Pediatra powiedziała, że dziecko do pierwszego roku życia nie ma jeszcze wykształconego w pełni systemu odpornościowego i jeśli zachoruje w tak młodym wieku to może się zdarzyć że będzie miec drugi raz. I dwoje starszych dzieci męża siostry wlasnie przechodzą ospę drugi raz.
A tego wydarzenia z woreczkiem to nie zazdroszczę. Dobrze, że nic się nie stało. Ale co człowiek się nastresowal to już nikt mu nie odbierze.
Ja ostatnio miałam takie zdarzenie, że posadziłam Małego w krzesełku i wpielam mu blat. Po pewnym czasie chciałam go wziąć na ręce, odpielam blat i odwróciłam się żeby odłożyć go na bok. Patrzę a Jasiek nie jest zapięty w tym krzesełku i już leci do przodu. Jakbym go nie złapała to by spadł na buzie i pewnie by głowę rozbił. Zawsze dziewczyny sprawdzajcie czy dziecko jest zapięte. Ja zawsze zapinam go w te pasy w krzesełku, nie wiem jak to się stało że nie był zapięty.. masakra
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 kwietnia 2019, 22:11
-
Oo matko, Tripi współczuję tej sytuacji. U nas było podobnie, mąż nie zabezpieczył listwa balkonu i wydłubał sobie piankę taka co się okna uszczelnia oczywiście zdążył wsadzić do buzi i zjeść a potem się krzusic. Na szczęście nic się nie stało i większość mu zabrałam. Jak to trzeba uważać teraz ze wszystkim. Bejb to też się strachu najadłas :0 dobrze ze go w pore złapałas. U nas blat sie nie odpinana (albo ja nie wiem jak) więc wyciągam go górą.
-
Neurolog zalecił bo ma wpływ na rozwój, zlecili nam tsh,ft4, wapń i ck. Wszystko w normie po za tym tsh
Pediatra dała skierowanie do endo. Mowi ze dość wysokie ale dobrze ze ft4 w normie. Ale to i tak moze byc lekka niedoczynosc.
Za dwa miesiące mamy zrobić tsh,ft3 i ft4.
Eh u nas jak nie urok to sraczka..