Negatywne Testy a jednak Ciąża!!! :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Brychra wrote:Cześć dziewczyny;) zrobiłam dzisiaj test lecz wyszedł negatywny. Jednak mam jakieś dziwne przeczucie.. wiec poszłam zrobić bete. Okres planowo mam mieć 10 marca wiec za 3 dni. Beta powinna już wyjść czy nie?
-
Hej dziewczyny! Zaglądam od kilku dni tutaj i chciałam być tylko cichym obserwatorem... Ale po wczorajszej wizycie u ginekologa stwierdziłam, że muszę się gdzieś wygadać
Mam niedoczynność tarczycy, ostatnio zmieniłam lekarza i ruszyłam na nowo z leczeniem. Nie starałam się o potomstwo, czekałam na lepsze TSH. Ale równocześnie nie zabezpieczam się - jakby się udało to super. @ zawsze spóźniały mi się max do 6 dni, więc i teraz się nie przejęłam. Ostatnią @ miałam 19 stycznia. Robiłam 3 testy, ale wyszła jedna krecha. Współżyłam ok. 14, 15 lutego i jeśli cykl się obsunął no to mogłam się wtrafić... W piątek wybrałam się do mojej endokrynolog z zapytaniem, co robić? ( w przypadku ciąży muszę mieć inną dawkę leku ) Pytałam też, czy to nie wina leku, ale odparła że ani lek ani moja niedoczynność nie powinny aż tak zaburzać cyklu ( jest to pierwsze takie opóźnienie, nawet lata temu po odstawieniu anty nie miałam czegoś takiego)
Więc ustaliłyśmy, że pilnie do gina + zrobić badanie tsh. Szukałam prywatnie gina na poniedziałek, ale sama lipa. Trafiłam na jakiegoś gościa na fundusz. Mówię ok, raz się żyje. Wczoraj najpierw pojechałam zrobić tsh i coś mnie tknęło i dokupiłam betę. Zajechałam do gina i... od razu pożałowałam. Koleś stary i obleśny, ale myślę może dobry lekarz ( byłam w poczekalni tylko ja i jedna dziewczyna...)
Nie spytał po co przychodzę. Załapałam się na jakiś program z cytologią od 25 r.ż. więc najpierw zabrał się za to. Wziernik to myślałam, że mi oczami wyjdzie... Potem kazał mi się ubrać i do usg. No to się kładę i on zaczyna mi robić usg. Pyta mnie czy miewam zatrzymanie miesiączki. Odpowiedziałam, że właśnie teraz mam, dlatego jestem. Testy negatywne, ale już 19 dni od spodziewanej. Na co on "testom należy zawierzać" po czym po USG BRZUSZNYM stwierdził, że nie ma nic tam i to nie ciąża. Nie spytał, kiedy był stosunek, o owulację, o zabezpieczenie... O NIC. Ja się spodziewałam, że może być niewidoczna na usg bo to może być 2 lub 3 tydzień....Ale jak pan specjalista przez brzuch stwierdził że nic nie ma to odpadłam i stwierdziłam, że się nawet nie pytam. Dał mi duphaston czy jakoś tak i stwierdził, że napewno zamiesiączkuję. Porażka... Dziś idę po wyniki bety i może się coś wyjaśni. A w środę mimo wszystko zapisałam się do innego gina, bo jeśli to nie ciąża to trzeba znaleźć przyczynę aż takiego opóźnienia. W piątek popołudniu byłam przekonana, że dostanę @ bo bolały mnie jajniki. Ale nic... Sobota niedziela to samo. Wczoraj to bolało mnie wszystko po tym badaniu Dziś wstałam i czuję, że prawy jajnik daje znać. Poza tym zauważyłam dziwny biały śluz (śliski i jak woda, ale nieprzezroczysty.. podobny miałam kiedyś przy grzybicy, ale tamten wiadomo śmierdział i swędziało) i uczucie, jakbym się posikała... Aż zaczęłam nosić duże wkładki. Nie znam się na objawach, ani nigdy przedtem nie miałam takich sytuacji więc tylko na to zwróciłam uwagę. Ciekawe, co wyjdzie na becie. Dobrze, że sama zrobiłam, bo gdybym o tym nie wiedziała, to od tego pseudolekarza bym się nie dowiedziała. Kazał mi brać duphaston i do piątku czekać na @. A jak nie będzie to czekać jeszcze 2 tygodnie i wrócić. A przecież mi chodzi właśnie o czas... Przy moim tsh o poronienie niełatwo.
Trzymajcie kciuki dziewczyny! Jeśli to nie ciąża to żeby to się jakoś wyjaśniło pozytywnie... Miłego dnia
Karolucha lubi tę wiadomość
-
Ah i jeszcze hit!! Doktorek stwierdził, że macica niepowiększona więc to napewno nie ciąża!! Powiedzcie mi, bo może się nie znam... Ale chyba w powiedzmy 3 tygodniu ona nie urasta do jakichś ogromnych widocznych rozmiarów no ale pan doktor wróżbita wie lepiej Mam traumę, serio.
-
patkapsychopatka wrote:Hej dziewczyny! Zaglądam od kilku dni tutaj i chciałam być tylko cichym obserwatorem... Ale po wczorajszej wizycie u ginekologa stwierdziłam, że muszę się gdzieś wygadać
Mam niedoczynność tarczycy, ostatnio zmieniłam lekarza i ruszyłam na nowo z leczeniem. Nie starałam się o potomstwo, czekałam na lepsze TSH. Ale równocześnie nie zabezpieczam się - jakby się udało to super. @ zawsze spóźniały mi się max do 6 dni, więc i teraz się nie przejęłam. Ostatnią @ miałam 19 stycznia. Robiłam 3 testy, ale wyszła jedna krecha. Współżyłam ok. 14, 15 lutego i jeśli cykl się obsunął no to mogłam się wtrafić... W piątek wybrałam się do mojej endokrynolog z zapytaniem, co robić? ( w przypadku ciąży muszę mieć inną dawkę leku ) Pytałam też, czy to nie wina leku, ale odparła że ani lek ani moja niedoczynność nie powinny aż tak zaburzać cyklu ( jest to pierwsze takie opóźnienie, nawet lata temu po odstawieniu anty nie miałam czegoś takiego)
Więc ustaliłyśmy, że pilnie do gina + zrobić badanie tsh. Szukałam prywatnie gina na poniedziałek, ale sama lipa. Trafiłam na jakiegoś gościa na fundusz. Mówię ok, raz się żyje. Wczoraj najpierw pojechałam zrobić tsh i coś mnie tknęło i dokupiłam betę. Zajechałam do gina i... od razu pożałowałam. Koleś stary i obleśny, ale myślę może dobry lekarz ( byłam w poczekalni tylko ja i jedna dziewczyna...)
Nie spytał po co przychodzę. Załapałam się na jakiś program z cytologią od 25 r.ż. więc najpierw zabrał się za to. Wziernik to myślałam, że mi oczami wyjdzie... Potem kazał mi się ubrać i do usg. No to się kładę i on zaczyna mi robić usg. Pyta mnie czy miewam zatrzymanie miesiączki. Odpowiedziałam, że właśnie teraz mam, dlatego jestem. Testy negatywne, ale już 19 dni od spodziewanej. Na co on "testom należy zawierzać" po czym po USG BRZUSZNYM stwierdził, że nie ma nic tam i to nie ciąża. Nie spytał, kiedy był stosunek, o owulację, o zabezpieczenie... O NIC. Ja się spodziewałam, że może być niewidoczna na usg bo to może być 2 lub 3 tydzień....Ale jak pan specjalista przez brzuch stwierdził że nic nie ma to odpadłam i stwierdziłam, że się nawet nie pytam. Dał mi duphaston czy jakoś tak i stwierdził, że napewno zamiesiączkuję. Porażka... Dziś idę po wyniki bety i może się coś wyjaśni. A w środę mimo wszystko zapisałam się do innego gina, bo jeśli to nie ciąża to trzeba znaleźć przyczynę aż takiego opóźnienia. W piątek popołudniu byłam przekonana, że dostanę @ bo bolały mnie jajniki. Ale nic... Sobota niedziela to samo. Wczoraj to bolało mnie wszystko po tym badaniu Dziś wstałam i czuję, że prawy jajnik daje znać. Poza tym zauważyłam dziwny biały śluz (śliski i jak woda, ale nieprzezroczysty.. podobny miałam kiedyś przy grzybicy, ale tamten wiadomo śmierdział i swędziało) i uczucie, jakbym się posikała... Aż zaczęłam nosić duże wkładki. Nie znam się na objawach, ani nigdy przedtem nie miałam takich sytuacji więc tylko na to zwróciłam uwagę. Ciekawe, co wyjdzie na becie. Dobrze, że sama zrobiłam, bo gdybym o tym nie wiedziała, to od tego pseudolekarza bym się nie dowiedziała. Kazał mi brać duphaston i do piątku czekać na @. A jak nie będzie to czekać jeszcze 2 tygodnie i wrócić. A przecież mi chodzi właśnie o czas... Przy moim tsh o poronienie niełatwo.
Trzymajcie kciuki dziewczyny! Jeśli to nie ciąża to żeby to się jakoś wyjaśniło pozytywnie... Miłego dnia -
Panikowałam bo miesiąc temu miała 5,7 tsh ale okazało się, że teraz mam 2,3, więc jest ok beta 1,0 więc to raczej nie ciąża, ale i tak jutro wybieram się do innego gina poszukać przyczyny. Przy takim tsh tym bardziej nie powinna się tyle spóźnić, więc martwię się tymi bólami jajników i śluzem. Dzisiaj to już w ogóle jakbym się posikała, przed chwilą już myślałam, że @ przyszła.. ale nie Nie nastawiałam się na ciążę, bo dopiero teraz mam jakąś szansę na to, ale zawsze szkoda. Teraz zanim zacznę starania trzeba unormować cykl który zrobił mi jakiegoś psikusa Moja endokrynolog jeszcze ciąży nie wykluczyła, ale ja raczej już tak.. jednak co beta to beta A w przypuszczalnym 2-3 tyg powinna już wyjść.
-
Przed chwilą przy siusianiu zauważyłam, że śluz jest zabarwiony lekko na brązowo, sporo się go w nocy uzbierało. Więc albo duphaston (wzięłam wczoraj dwie tabletki) wywołał już @, albo dalej plamię po cytologii(w co wątpię). Kurcze, na 16:30 mam gina, mam nadzieję, że się @ nie rozkręci, bo chciałabym znaleźć przyczynę opóźnienia...
-
Uh już po wizycie W sumie pozostaje mi czekać na @ lub jej brak po zażyciu duphastonu. Pęcherzyka żadnego nie widać,krwawienia też jeszcze nie. Torbieli nie ma żadnych na szczęście. Przyczyną opóźnienia może być taki skok TSH w ciągu miesiąca. Przy usg widać było grubą śluzówkę, więc najpierw gin powiedział, że @ przyjdzie napewno.. Po czym ją zmierzył, trochę się zdziwił i powiedział, że w zasadzie trochę za gruba ta śluzówka, taka jak przy ciąży (20 mm).Więc nie wiadomo co się tam podziało Przez 3 dni jeszcze biorę duphaston i czekam na @. Przynajmniej się uspokoiłam, że nic groźnego tam nie ma, po prostu cykl zrobił mi psikusa
Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 marca 2016, 20:35
-
POMOCY !!! Hej dziewczyny,ten sam problem. Okres spóźnia mi się 4 dni, wiem że to niedługo ale przez ostatni czas nie miałam problemu z opóźnieniem. Dodam, że bolą mnie piersi od paru dni, mam mdłości, straszne wahania nastoju ( płakałam 3 razy w ciągu tygodnia bez większego powodu) a jestem raczej twardą osobą. Kochaliśmy się z mężem w dniu owulacji, bez zakończenia w środku. Robiłam 2 testy i wyszły negatywnie. Zastanawiam się czy jest cień szansy na ciąże?
-
Migotka z Twojego posta nie mogę wywnioskować czy Ty chcesz tego dziecka czy nie? Piszesz o stosunku przerywanym a potem masz nadzieję na ciążę. Wg. Mnie najlepiej zbadać poziom hcg we krwi. Niby możliwe jest zapłodnienie przy stosunku przerywanym ale nie sądzę żeby to była ciąża
-
nick nieaktualnyWitam. mam pytanie. Ostatnia miesiaczke miałam 31 stycznia, wraz z chłopakiem zaczęliśmy starania o dzidzie, kochaliśmy sie od razu po okresie cały czas i w dni plodne. Okres powinnam dostać 1 marca lecz do tej pory nic, brzuch boli trochę. Zrobiłam 2 testy ciążowe, jeden w dzien spodziewanej miesiączki i wyszedł negatywny a drugi wczoraj z rana i tez wyszedł negatywny. Bardzo sie martwię o swoje zdrowie. Jak myślicie czy pomimo tego ze testy wyszły negatywnie moge byc w ciazy ? Czy miała która z was tak ? Proszę bez hejtów. Dziękuje
-
nick nieaktualnyW weekend zrobie jeszcze jeden test, jeśli wyjdzie negatywny pójdę do GP i zobaczymy co mi tam powiedzą. Mieszkam w UK i tu maja inne podejście do ciazy... Wiem doskonale bo rodziłam w UK synka i w czasie ciazy w ogóle nie badali mnie ginekologiczne tylko sprawdzali ciśnienie i słuchaliśmy bicie serduszka oraz sprawdzali mocz.
-
Dziewczynki kochane mam głupie pytanie. Niby dostałam dzisiaj okres póki co na papierze. Zastanawiają mnie tylko klucie w jajniku lewym jak bym miała igłę wbita taki kolkowy ból. Mnie z reguły w 1 dzień bolał cały brzuch i rwaly jajniki teraz nic tylko ten lewy jajnik..o co chodzi..Test mam ale nie zrobię bo poczekam do poniedziałku. Wczorajszy był negatywny. Mam krótkie 24 dniowe cykle wiec poczekam 4 dni
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 marca 2016, 19:56
Brychta -
Dziewczyny, może bardziej się orientujecie... Ile powinnam czekać na @ przy duphastonie? Gin powiedział, że powinnam dostać w trakcie brania już, ale na internecie widzę opinie, że dopiero po odstawieniu.. Mam brać przez 5 dni po 2 tabletki, jutro już biorę ostatni dzień.
Mam bóle jajników, wczoraj podbrzusza i mega skąpe brązowe plamienie chyba po cytologii jeszcze.. a @ dalej niet.