Niska beta-czy coś nie tak?
-
WIADOMOŚĆ
-
gapciaa wrote:Kazał to wzięłam komu mam ufać przecież widział jak jest teraz jakby znowu mniej a z założenia miało być po nim wiecej... ehh jeszcze mam 3x1 tab Ergotaminę od dzis wieczorem.
To jest lek przeciwzapalny, którego skutkiem ubocznym może być poronienie dlatego przeciwskazaniem jest ciąża i dlatego stosuje się go w sytuacjach jak Twoja - sama też go dostałam i też brałam bo byłam przerażaona i nie miałam tej wiedzy, co mam teraz. Źle się po nim czułam, ale ulotkę przeczytałam już po fakcie - taka naiwna byłam. Ten lek ma sporo przeciwwskazań - warto poczytać. Dzisiaj bym już tego nie wzięła.
Jak Ty już wzięłaś to trudno. Jak pojawią się nudności, bóle żołądka, czy dziwne plamy na skórze to wiedz, że to po leku, a nie od poronienia
A czemu to dostałaś, skoro poronienie się rozhulało? Lekarz coś tłumaczył?
EDIT: Nie masz nietolerancji laktozy?Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 stycznia 2019, 19:29
-
nick nieaktualnyChyba zeby dopomóc procesowi oczyszczania. Tak jak i Ergotaminę zeby było większe wsparcie.
Nie mam żadnych nietolerancji o jakich wiem. Czuć czuje sie słabo ale chyba przez emocje i rozczarowanie, że mniej krwi a spodziewałam się że będzie wiecej niż było.
Nie lubię jak plany się zmieniają. Zawsze zle to na mnie działa. -
gapciaa wrote:Chyba zeby dopomóc procesowi oczyszczania. Tak jak i Ergotaminę zeby było większe wsparcie.
Nie mam żadnych nietolerancji o jakich wiem. Czuć czuje sie słabo ale chyba przez emocje i rozczarowanie, że mniej krwi a spodziewałam się że będzie wiecej niż było.
Nie lubię jak plany się zmieniają. Zawsze zle to na mnie działa.
No nic, oby wszystko się szybko wyczyściło.
A o nietolerancje pytałam, bo ergotamina jest niewskazana przy nietolerancji laktozy, a wielu lekarzy o to nie pyta. Dlatego warto czytać ulotki leków przed, a nie po wzięciu tabletkigapciaa lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMusialam przez noc ochłonąć i pomyslałam ze skoro ten Arthrotec to tylko jego działanie uboczne, a nie cel sam w sobie to moze po prostu u mnie nie wystąpiły. Do niego nawet ulotki nie miałam - jak wpisałam w Google to głownie jakiś czarny rynek aborcyjny i sposoby na przerwanie ciąży (aż mi sie przykro zrobiło bo gdyby wszystko tym razem było ok to juz 1/3 ciąży byłaby za mną i ani przez chwile i nigdy nawet mając lat 16 nie brałam tego pod uwagę)
W każdym razie dzis wrócę do przysiadów - moze to właśnie one robią najwieksza robotę a wczoraj głownie siedziałam w aucie, krotki spacer z psem i oczekiwałam na hiper krwawienie leżąc...
Także teraz dzis juz wracam do zwykłych zajęć w to wplatając wiecej aktywności i juz nie panikuje ❤️
Miłego dnia! -
nick nieaktualnyCzuje się dobrze. Może nie ma „wątróbek” co jakiś czas małe skrzepy widze na papierze. Krew gęsta ciemna, moze nie jakoś dużo, ale caly czas jednak jest z nasileniem przy wizytach w toalecie. Nie wiem jak zmieniają się hormony i co aktualne u mnie, ale mam taka ochotę, że nie moge spać czekam aż ochłonę
Dzis brałam 3 te drażetki Ergotaminum, ale jeśli chodzi o jakies bóle to nic a nic. Jakiś skutków ubocznych tez nie dostrzegam
Chyba wiec wszystko ok i pozostaje mi czekać aż się oczyści i mój najdluszy okres w życiu minie (krwawienia mam normalnie co 33-35 dni i trwają 3-4 dni) nie przywykłam ale na pewno juz bliżej jestem końca niż początku
Dzieki @Leira za troskę!
Bardzo mi miło ze napisalas Dobrej nocki! -
nick nieaktualnyZ informacji bieżących krwawienie raczej znów tylko przy wizytach w toalecie. Krew taka ze śluze, ciemna.
Właśnie 100 przysiadów za mną niby wizyte mam 12 luty, ale teoretycznie kazał przyjść po tygodniu (tylko potem przypomniał sobie ze ma urlop). Do wtorku biorę tabletki Ergotaminę (5 dni), wiec trochę mi sie nie podoba ze mam czekać tydzień bez wiedzy czy oczyszczone czy nie. Wiec rozważam pójście do innego (jego ojca)
Urlopu nie ma tylko ten u którego byłam w poniedziałek akurat mamy ferie na dolnym Śląsku i przez to te urlopy chyba -
Ja mam dzis 4 dzien krawienia, okreslilabym je jako srednio intensywne i nie wiem czy tak powinno byc... Okresy po porodzie u mnie tez zmniejszyly swoja intensywnosc ale nie wiem czy to moze miec jakis zwiazek. Druga sprawa ze 2 pierwsze dni praktycznie mnie nic nie bolalo a od 2 dni mam bardzo silne przychodzace falami bole prawego jajnika (nie podbrzusza) i boli mnie szyjka/macica jak sobie szybciej/mocniej usiade np. na krzesle. Troche mam odczucia jak po laparoskopii (?) dzis rano wyleciala ze mnie rano wlasnie jakby taka watrobka /bardzo duzy skrzep ok. 3 cm (pecherzyk czy co to?) Dajciejak to u was bylo z bolem.
-
kowieczka wrote:Ja mam dzis 4 dzien krawienia, okreslilabym je jako srednio intensywne i nie wiem czy tak powinno byc... Okresy po porodzie u mnie tez zmniejszyly swoja intensywnosc ale nie wiem czy to moze miec jakis zwiazek. Druga sprawa ze 2 pierwsze dni praktycznie mnie nic nie bolalo a od 2 dni mam bardzo silne przychodzace falami bole prawego jajnika (nie podbrzusza) i boli mnie szyjka/macica jak sobie szybciej/mocniej usiade np. na krzesle. Troche mam odczucia jak po laparoskopii (?) dzis rano wyleciala ze mnie rano wlasnie jakby taka watrobka /bardzo duzy skrzep ok. 3 cm (pecherzyk czy co to?) Dajciejak to u was bylo z bolem.
U mnie poronienie było wywoływane tabletkami. Ból nieziemski, określiłabym jako porodowy. Silne skurcze z krzyża, że myślałam, że się zesram - sorry za dosłowność, ale właśnie tak to odczuwałam, że jak nie zacisnę zwieracza to narobię w łóżko. Krwawienie mega silne. Wiem, że to przez tabletki, gdyby było to naturalne poronienie to nie bolałoby tak bardzo. Natomiast, mimo tego poronienie było niecałkowite i musiałam miec jeszcze zabieg
Wątróbka to właśnie jajo, albo jego fragment, jak złuszcza się samo endometrium to już wątróbki nie ma i jest jak przy normalnym okresie. -
nick nieaktualnyU mnie jaja juz dawno na usg nie było widać jak poszłam na kontrole tydzień temu juz go nie było.
Mini fragmenciki jeszcze czasem wychodzą. W nocy nie krwawię kompletnie (jak mam okres tez zawsze tak mam ze dopiero jak sie wybudzam zaczyna pompować krew na zawnętrz)
Znalazłam taki artykuł - pierwsze słyszę o tym opróżnianiu próżniowym. Ogólnie zastanawia mnie na ile jest poprawny merytorycznie. Wklejam link https://www.womenonweb.org/pl/page/2781/what-is-a-curettage-vacuum-aspiration-and-is-it-necessary-after-an-abortion-wi -
gapciaa wrote:U mnie jaja juz dawno na usg nie było widać jak poszłam na kontrole tydzień temu juz go nie było.
Mini fragmenciki jeszcze czasem wychodzą. W nocy nie krwawię kompletnie (jak mam okres tez zawsze tak mam ze dopiero jak sie wybudzam zaczyna pompować krew na zawnętrz)
Znalazłam taki artykuł - pierwsze słyszę o tym opróżnianiu próżniowym. Ogólnie zastanawia mnie na ile jest poprawny merytorycznie. Wklejam link https://www.womenonweb.org/pl/page/2781/what-is-a-curettage-vacuum-aspiration-and-is-it-necessary-after-an-abortion-wi
U Ciebie już pewnie schodzi endometrium, skoro nie ma jaja. U mnie to samo przy okresie - przez noc się nie ruszam, więc dużo nie leci, ale jak wstanę to wodospad, pewnie większość kobiet tak ma
Nie mam wiedzy na temat tego "opróżniania próżniowego", ale skoro jest to zabieg pod narkozą to jest inwazyjny jak łyżeczkowanie, kojarzy mi się to z wsadzeniem jakiejś rury do macicy i odessaniem resztek, jakby włożyć mini odkurzacz do środka.
W tym artykule zdziwiło mnie to, że jest tam stwierdzenie, że "resztki" pociążowe zostaną wydalone z nową miesiączką. Zastanawiam się jakim niby cudem kobieta dostanie okres, kiedy poronienie jest niecałkowite? U mnie po indukcji poronienia został malusieńki fragmencik tkanki, lekarka określiła, że jest to kawałek mniejszy niż milimetr, a mimo to beta hcg dalej była produkowana (mimo że jej ilość była nieco ponad 10mIU/ml) i przez to mój organizm "myślał", że dalej jest w ciąży i blokowało to rozpoczęcie kolejnego cyklu i konieczne było łyżeczkowanie (miesiąc po indukcji poronienia).Wiadomość wyedytowana przez autora: 3 lutego 2019, 23:00
-
nick nieaktualnyMi podobnie się kojarzy ale u nas chyba nie jest szczególnie to jeszcze znane i raczej używają łyżeczkowania od lat - często czy potrzeba czy czy nie jak czytałam, że sa szpitale w których idzie to taśmowo
Czyli nie tylko ja mam nocne zatrzymanie nikomu o tym nie mówiłam wczesniej
No to zobaczymy jak u mnie będzie 2,ostatnie dni wspomagania Ergotaminą przede mną i ruch -
27.12 miałam okres (cykl 28 dniowy). 9 stycznia odbyłam stosunek z wytryskiem w środku. 11 stycznia przyjęta tabletka escapelle. 22 robiłam badanie beta hcg wynik 22.49. kolejna beta robiona 25.01 wynik 44.08. 29.01 wynik 134.29 czy czy tabletką mogła opóźnić owulację albo zaplodnienie? Czy taki niski wynik ciążę pozamaciczną? Czy mam szanse na normalną zdrową ciążę z takimi wynikami? Dopiero za tydzień mam wizytę u ginekologa, wynik progesteronu z 29.01 to 13.1 a beta z 1.02 to 255.93
-
ewelina1988 wrote:27.12 miałam okres (cykl 28 dniowy). 9 stycznia odbyłam stosunek z wytryskiem w środku. 11 stycznia przyjęta tabletka escapelle. 22 robiłam badanie beta hcg wynik 22.49. kolejna beta robiona 25.01 wynik 44.08. 29.01 wynik 134.29 czy czy tabletką mogła opóźnić owulację albo zaplodnienie? Czy taki niski wynik ciążę pozamaciczną? Czy mam szanse na normalną zdrową ciążę z takimi wynikami? Dopiero za tydzień mam wizytę u ginekologa, wynik progesteronu z 29.01 to 13.1 a beta z 1.02 to 255.93
O matko, współczuję sytuacji.
W ciąży jesteś - to pewne.
Co do tej tabletki to konsekwencje mogą być różne. Beta przyrasta, ale nieco mało dynamicznie jak na tak wczesną ciążę - gdybyś nie wzięła tabletki to można by spokojnie poczekać jak rozwinie się sytuacja, ale tutaj doradziłabym Ci większą kontrolę nad rozwojem ciąży. Postaraj się zrobić betę w odstępie 2 dni (48h), a nie 3-4 dni jak do tej pory, żeby zobaczyć jak to się rozwija.
Koniecznie skonsultuj się z lekarzem. Na USG jeszcze pewnie nic nie będzie widać przy takich wartościach bety, więc poszłabym na wizytę i monitorowałabym przyrost bety. -
nick nieaktualnyKiedys myslalam ze to wszystko takie proste i mnie nie będzie dotyczyć. Taka lekcja pokory dla mnie.
Jutro ostatni dzień wspomagania tabletkami Ergotaminum. Krwawienia już nie ma. Brązowe plamienie ale tez juz bardzi malutko. Jak włożyłam palce tak jak przy badaniu szyjki to widać ze to nie krew juz, a taki brazowy śluz bardziej.
Po raz kolejny iść jutro na betę myślicie?
A Ty @Laira przez ten miesiąc od pomówionego całkowitego poronienia do nieuchronnego łyżeczkowania plamilas/krwawiłas? Czy byłaś przekonana ze wszystko powinno być Ok bo nic nie było juz z oznak ze cos zostało?
-
gapciaa wrote:A Ty @Laira przez ten miesiąc od pomówionego całkowitego poronienia do nieuchronnego łyżeczkowania plamilas/krwawiłas? Czy byłaś przekonana ze wszystko powinno być Ok bo nic nie było juz z oznak ze cos zostało?
Tak.
Miałam indukcję, wypuszczając mnie ze szpitala dali Arthrotec i powiedzieli, że będę krwawić max 2 tygodnie jeszcze i mam przyjść na kontrolę po tym czasie. Po 2 tygodniach poszłam na kontrolę, nadal krwawiąc (mało obficie, ale jednak), zrobili USG, powiedzieli, że wszystko się oczyściło i że niedługo krwawienie ustanie. Po kolejnym tygodniu (3 tygodnie po indukcji) nadal krwawiłam. Robiłam betę w międzyczasie i była niewielka (jakoś powyżej 10 mIU/ml), dodam że testy sikane już nie pokazywały ciąży, a krwawienie dalej było. Poszłam więc po tych 3 tygodniach prywatnie na kontrolę do gina. Ginka zrobiła USG i mówi, że widać pozostałości jeszcze, że może trzeba będzie łyżeczkować. Nie chciałam tego, więc ginka poradziła mi aktywność (zwłaszcza te przysiady z obciążeniem - siłka) i kazała przyjść za tydzień. W międzyczasie (po siłce) wypadł ze mnie wielki kawał wątróbki i myślałam, że po sprawie, ale krwawienie dalej było. Za tydzień (4 tydzień od indukcji) poszłam na kontrolę i ginka zrobiłą USG i mówi, że został maleńki kawałeczek - ledwo go dostrzegła, ale wiedziała, że musi "czegoś" szukać bo ja dalej krwawiłam. Stwierdziła, że to trwa zbyt długo i że tkanki mogą gnić w środku, minął miesiąc i nie zaleca czekać dłużej na samoistne oczyszczenie. Kilka dni po tej wizycie miałam zabieg..
-
nick nieaktualny
-
Mozliwe zeby cale krwawienie trwalo 5-6dni niemal jak zwykly okres? Bo u mnie juz krwawienie niemal ustalo a tyle to wlasnie trwalo, chociaz na razie to nadal zywa krew a nie plamienia to jednak obawiam sie ze to za krotko? A z drugiej strony to byla mloda ciaza wiec moze dlatego?
-
nick nieaktualnykowieczka wrote:Mozliwe zeby cale krwawienie trwalo 5-6dni niemal jak zwykly okres? Bo u mnie juz krwawienie niemal ustalo a tyle to wlasnie trwalo, chociaz na razie to nadal zywa krew a nie plamienia to jednak obawiam sie ze to za krotko? A z drugiej strony to byla mloda ciaza wiec moze dlatego?
Gdzieś czytałam ze jak najbardziej stad wiele z nas nawet nie wie ze była ciąża, a bardziej opóźniony okres.