X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum I trymestr początki
Odpowiedz

początki

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 19 kwietnia 2015, 23:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dddodiii wrote:
    Aneczka kochana nie licz jako siódmy tydzień,wiem że belly tak liczy,na poczatku liczylam tak samo,prawidłowo jesteś w szóstym tygodniu ciąży :)
    Lekarze zawsze tak piszą w karcie ciąż i zawsze liczą w taki sposób,ze dla nich aktualny tydzień ciazy,to ten,który jeszcze się nie skończył :)
    Jak juz pisałam tez mam za sobą poronienie,które strasznie przezylam-tak samo jak Ty i na wizytę szlam jak na skazanie,a ... zobaczyłam bąbelka z serduszkiem i Ty na pewno tez zobaczysz :)
    Ja to czuje,ze zobaczysz:) Nic się nie martw,chociaż i ja sie mocno do tej pory denerwuje,bo za każdym razem na wizycie nerwowo szukam pulsujacego serduszka...
    W karcie ciązy wpisuje się nie aktualny tydzien, tylko ten co się rozpoczął. Ja tak mam, moja siorstra i kolezanki tez tak miały. Czyli jak jest 7t i 4 dzien to to jest 8 tydzien ciązy. Aneczka miała dobrze:)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 kwietnia 2015, 14:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    :) Lekarze liczą jako każdy zakończony tydzień.Tak sie prawidłowo liczy. A niech kazda sobie liczy jak chce.Ja tez tak na początku liczylam,ale każdy lekarz u ktorego bylam liczył 10+5 jako dziesiaty tydzien,wiec przestalam liczyć i tydzień do przodu.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 kwietnia 2015, 14:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aneczka1983 wrote:
    Jak zawsze martwię się. Na piersiach nie pojawiają się guzki, brodawki niekoniecznie ciemniejsze, sutki mniej wrażliwe, a włosy może nie garściami ale jednak mocno mi wypadają...
    Daj znać dzisiaj,czekam :)

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 kwietnia 2015, 15:09

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dddodiii wrote:
    :) Lekarze liczą jako każdy zakończony tydzień.Tak sie prawidłowo liczy. A niech kazda sobie liczy jak chce.Ja tez tak na początku liczylam,ale każdy lekarz u ktorego bylam liczył 10+5 jako dziesiaty tydzien,wiec przestalam liczyć i tydzień do przodu.
    Ja Ci mówie jak liczy moja lekarka, i wszytskie moje kolezanki w ciązy też miały tak jak ja :) także ja już nie wiem.. pewnie są różne szkoły..

    aneczka1983 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 21 kwietnia 2015, 18:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ailatan wrote:
    Ja Ci mówie jak liczy moja lekarka, i wszytskie moje kolezanki w ciązy też miały tak jak ja :) także ja już nie wiem.. pewnie są różne szkoły..
    Pewnie tak :)

    aneczka1983 lubi tę wiadomość

  • aneczka1983 Autorytet
    Postów: 793 378

    Wysłany: 22 kwietnia 2015, 00:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Już jutro zacznę siódmy lub ósmy tydzień. Jakby nie patrzeć - odwołałam dzisiejsze spotkanie u gin bo tam badanie byłoby na zwykłym sprzęcie a ja jednak chciałabym usłyszeć bicie serduszka. Czekam więc do czwartku. Bardzo boję się ciąży bezarodkowej. Pilnie obserwuję czy czuję się coraz gorzej mając nadzieję, że może to da mi pewność prawidłowej ciąży. Ale nie czuję się gorzej ale lepiej właściwie. Tzn. mniej mam bóli wszelakich. Więcej natomiast kwaśnego posmaku w ustach i niechęci do jedzenia oraz zgagi. Zastanawiam się czy nie zrobić tego samego dnia badania krwi. Lekarz co prawda mówił aby zrobić później - po badaniu usg... no ale czy jeden dzień zrobi różnicę? Wyniki będą po badaniu usg :P no a ja chciałabym wiedzieć jak najwięcej. Dobija mnie wrażenie, że nic nie mogę zrobić dla mojego maleństwa...

    qq87sg18m5aefiow.png
    f2w3rjjg3orltc4z.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 kwietnia 2015, 05:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To ze się źle nie czujesz wcale nie oznacza jakiś złych rzeczy ja nie mam mdłości nie wymiotuje co do bóli to tylko piersi ale nie jakoś mega mocno ze nie mogę się dotknąć ;-) na początku też miałam niechęć do jedzenia nawet wymuszalam w siebie chociaż jakaś kanapkę. Także życzę spokoju, cierpliwość i ciesz się ciążą ;-)

    aneczka1983 lubi tę wiadomość

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 kwietnia 2015, 07:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja bicia serduszka nie usłyszałam aż do badan prenatalnych...Tyle,ze mi pokazywał gdzie jest serduszko i pięknie pulsowało..

  • aneczka1983 Autorytet
    Postów: 793 378

    Wysłany: 22 kwietnia 2015, 10:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziś zaczęłam czuć obawy, czuję jak wzbiera w mnie lęk. Nie poradzę sobie chyba z kolejną porażką :( boję się... a jeszcze 26 godzin niewiedzy... Jak to możliwe, że puste jajo nie daje objawów wcześniej? I jak to jest że jajo może rosnąć bez zarodka?

    qq87sg18m5aefiow.png
    f2w3rjjg3orltc4z.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 kwietnia 2015, 11:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aneczka1983 wrote:
    Dziś zaczęłam czuć obawy, czuję jak wzbiera w mnie lęk. Nie poradzę sobie chyba z kolejną porażką :( boję się... a jeszcze 26 godzin niewiedzy... Jak to możliwe, że puste jajo nie daje objawów wcześniej? I jak to jest że jajo może rosnąć bez zarodka?
    a dlaczego uwazasz ze to puste jajo? Nie panikuj i nie stresuj sie bo szkodzisz dziecku.. nie masz na nic wpływu...

  • aneczka1983 Autorytet
    Postów: 793 378

    Wysłany: 22 kwietnia 2015, 12:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Bo puste jajo rozwija się bezobjawowo; to lęk po ostatnim poronieniu...

    qq87sg18m5aefiow.png
    f2w3rjjg3orltc4z.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 kwietnia 2015, 12:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No wlasnie... W ogole nie rozumiem jak organizm nie daje znać,ze jest cos nie tak...np.ze noszą martwe dziecko w sobie,a dowiadują sie dopiero na kontroli...
    Ale nic z tym nie zrobimy...taka jiz jest natura i pozostaje tylko modlić sie i byc dobrej myśli...
    Nie napisze,ze masz sie nie bać,bo to jest nierealne do wykonania po poronieniu ...Ale módl sie kochana do Boga i wierz w to,ze się udało...Ja tam wiem,ze się udalo...czuje to,ale i tak trzymam kciuki;)

    aneczka1983 lubi tę wiadomość

  • aneczka1983 Autorytet
    Postów: 793 378

    Wysłany: 22 kwietnia 2015, 12:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dodi! Dziękuję... nawet nie wiesz jak bardzo. Rozmawiałam niedawno ze swoją teściową (a mam wspaniałą) i powiedziała, że ja na swoje urodziny dostałam dobre wiadomości (o ciąży) i że jutro na jej urodziny też dostanę dobre wiadomości. Bardzo dziękuję Ci za wsparcie. Wyobraźnię mam zbyt mocno rozbujaną. Modlę się każdego dnia. Wstydzę się lękami - bo to chyba świadczy o małej wierze... Uff... Dziękuję, że jesteś!

    qq87sg18m5aefiow.png
    f2w3rjjg3orltc4z.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 kwietnia 2015, 13:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    aneczka1983 wrote:
    Bo puste jajo rozwija się bezobjawowo; to lęk po ostatnim poronieniu...
    Rozumiem ze sie stresujesz.. kazda z nas z pewnoscia nosi w sobie jakies leki, ale nie nalezy sie im poddawac i zaprzatac sobie głowy.. jak bedziesz sie za bardzo stresowac to tez sie moze stac nieszczescie.. wypoczywaj, zajmij sie czyms co odwroci Twoje mysli.. jedyne co mozesz zrobic dla swojej ciazy to sie relaksowac.. nic wiecej nie mozesz zrobic..

    aneczka1983 lubi tę wiadomość

  • aneczka1983 Autorytet
    Postów: 793 378

    Wysłany: 22 kwietnia 2015, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Nie umiem się zrelaksować... słucham muzyki relaksacyjnej, oddycham, czytam książki, filmy etc i ciągle jestem napięta... :(

    qq87sg18m5aefiow.png
    f2w3rjjg3orltc4z.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 kwietnia 2015, 18:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja to miałam taki mega stres od samego początku jak Ty...wszystkie paznokcie do krwi obgryzłam...Tez każdy mi mówił,ze mam się nie stresować,ze dobrze będzie...A mi tak jakos te słowa odbijały sie od uszu...Nie ma szans,żeby tego nie przeżywać...po prostu się nie da...Od samego poczatku jestem zdenerwowana i kazda wizyta u Gina,to jak bym Szla na skazanie...bo sie boje,ze serduszko juz nie bije...
    Koleżanka,ktora jest drugi raz w ciąży uważa mnie za jakas nienormalną i ze mam obsesje..ze powinnam wyluzować..Ona nie rozumie co to strata ciąży i jest szczęśliwa jak idzie zobaczyc malucha na usg,bo nie ma w glowie tak przykrych wspomnień i przeżyć jak my...
    Tyle co mysle o tym wszystkim,to ze nie możemy się poddawać i spróbować zapomnieć o tamtym co sie stalo,choc sie nie da...Ale mysle sobie,ze nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło...

    aneczka1983 lubi tę wiadomość

  • aneczka1983 Autorytet
    Postów: 793 378

    Wysłany: 22 kwietnia 2015, 18:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To fakt, trzeba przyznać, że to doświadczenie spowodowało, że zaczęłam bardziej dbać o siebie. I mam tu na myśli głównie pracę. Przestałam biegać za wszystkim ale jasno zadeklarowałam, że wszyscy jesteśmy w zespole i każdy ma zabrać się za część "brudnej roboty" bo każdy chciałby karierę zrobić a tu jest do zrobienia roota u podstaw. Jej... zmieniło się troszkę. Nabrałam większego szacunku o dziwo do siebie. W jakiejś mierze mnie to wzmocniło choć to nie do wypowiedzenia. Oczywiście aby nie było tak kolorowo to dni i noce przepłakane... a teraz lęk na każdym kroku. Dodi To niesamowite jak mnie rozumiesz. Jest dokładnie jak piszesz... Ja wiem, że przesadzam ale nie darowałabym sobie gdybym w choćbym najmniejszym stopniu zrobiła coś nie tak... i ten lęk przed nagłym szokiem. A trafiłam wtedy na okropną bezduszną lekarkę w szpitalu.... W ogóle teraz wiem, że to powinno inaczej wyglądać. Nie powinnam się godzić na siedzenie kilka godzin w poczekalni z krwotokiem w poczekalni. Mąż bardzo mi wtedy pomógł. Słaniałam się z bólu i osłabienia.
    Nie wiem czy to dobrze, że temat zamknęłam wtedy w sobie. Chyba nie. Może trzeba było wtedy bardziej się z tym otworzyć i nie udawać przed sobą chojraka. Nie wiem. Ale jak piszesz... ma to swoje dobre strony. :) takie wewnętrzne i troszkę lepiej się odżywiam i odstawiłam prawie kawę
    choć teraz czasem pół łyżeczki do inki dodaję (raz dziennie) bo mam niskie ciśnienie i bardzo źle czuję się od ciągłego spania.
    Już.... strasznie się rozpisałam...

    dddodiii lubi tę wiadomość

    qq87sg18m5aefiow.png
    f2w3rjjg3orltc4z.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 kwietnia 2015, 18:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A wiesz,ze i ja od momentu kiedy nagle ciąża sie skonczyla-inaczej patrzyłam na swiat...zupelnie jak Ty...
    Przestałam sie juz przejmowac pierdolami..w pracy tez przestalam fruwac jak nakręcona...wszystko się zmieniło...
    Szkoda,ze musiałyśmy dostać takiego kopa w tyłek,żeby to zrozumieć,nie?
    Juz bym tak chciała,żebyś wyszła od lekarza i napisala,ze jest serduszko,ze bije i ze jestes szczęśliwa...Denerwuję się razem z Toba...
    Ja to w ogóle od razu jak sie dowiedziałam,ze jestem now w ciazy,to poszłam na zwolnienie...tak się bałam...po prostu jeblam za przeproszeniem wszystko...i nie żałuję...chociaż chciałam chodzić do pracy jak najdłużej,to jednak strach miał przewagę nad wszystkim...

  • aneczka1983 Autorytet
    Postów: 793 378

    Wysłany: 22 kwietnia 2015, 19:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zrobiłam dokładnie jak Ty. Z miejsca na zwolnienie. Ja bym nie usiedziała w miejscu w pracy (mimo reformy w mózgu). Po prostu lubię swoją pracę tylko czasem zapominam, że ona nie jest ważniejsza ode mnie. Ale Ty się mną nie denerwuj błagam. Ja to z takim podziwem patrzę na Twój suwaczek :) ehhh :)
    Mount Ewerest :D
    już coraz mniej czasu zostało, noc prześpię więc zleci kilka godzin. Zaczynam się uspokajać o dziwo choć pewnie wróci przed samym badaniem. Co trzy dni mam koszmary senne związane z maleństwem... :( staram się nie poddawać i myśleć o tym jak o przejawie złego nastawienia, które trzeba zmienić.
    I małe odkrycie. Przeczytałam, że teraz dziecko już ma błędnik wyrobiony i należy uważać z ruchem, a najlepiej jakby był delikatny... I przypomniałam sobie, że przecież lubię tańczyć... :) dziś już nie bo zabrałam się za sprzątanie w domu i muszę odpocząć, ale jutro płyta z muzyką i taniec idzie w ruch :)!


    Oj z tym kopem trafiłaś w samo sedno...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 kwietnia 2015, 19:06

    dddodiii lubi tę wiadomość

    qq87sg18m5aefiow.png
    f2w3rjjg3orltc4z.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 22 kwietnia 2015, 19:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tylko delikatnie...nie szalej ;) Musisz uważać na siebie -na Was :-)
    Sama nie wierze,ze to mój suwaczek jak patrzę na niego...Zlecialo mi niesamowicie...Tobie tez tak zleci-zobaczysz:) Ani się obrócisz,a w 25 tygodniu bedziesz:) Zaraz maluch będzie za Toba biegal i krzyczał..Mamo! Mamo! Kupisz mi..?? :D

1 2 3 4 5 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Najwygodniejsze sukienki ciążowe. Te modele sprawdzą się na co dzień i od święta

Wybierając ciążową garderobę, niewątpliwie jednym z najwygodniejszych i najbardziej komfortowych rozwiązań są sukienki ciążowe. Co więcej mogą one z powodzeniem zostać wykorzystane w okresie karmienia piersią. Na co zwrócić uwagę przy wyborze? Jaki krój wybrać? Przeczytaj nasze podpowiedzi!

CZYTAJ WIĘCEJ

Starania o dziecko i ciąża po poronieniu - prawdziwe historie ♡

"Prawdziwe historie kobiet starających się o dziecko" - opowieść o Karolinie, która doświadczyła bolesnej straty w 21. tygodniu ciąży... Jak sama mówi: wszystko układało się idealnie, nic nie wskazywało na to, że coś może być nie tak. "Starania o dziecko i ciąża po poronieniu" -  o bólu, bezsilności, traumie, ale również o pięknym odrodzeniu, niegasnącej nadziei i szczęśliwym zakończeniu. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Ciąża pozamaciczna - czym jest i jakie są objawy ciąży pozamacicznej?

Ciąża pozamaciczna (ektopowa) zdarza się raz na 90-100 przypadków ciąży. Jest to ciąża, która zamiast w macicy rozwija się poza nią. Objawy ciąży pozamacicznej nie są jednoznaczne. Trudno ją czasem rozpoznać, bo na początku objawy są podobne do ciąży o prawidłowym przebiegu. Na późniejszym etapie pojawia się ból podbrzusza, krwawienie oraz brak prawidłowego przyrostu hormonu hCG. 

CZYTAJ WIĘCEJ