Potwierdzone pierwsze objawy ciąży :)
-
WIADOMOŚĆ
-
Widzę, że rozwinęła się "dyskusja". Poprzednią ciążę poroniłam w 6 tygodniu. Wiedział tylko mąż, mama, i przyjaciółka. Przeżyłam koszmar mimo, że był to dopiero 6 tydzień. I może ty sarcia "padłabyś ze smiechu", albo machnęła ręką. Dla mnie była to utrata dziecka.
Wiem, że wątek jest o potwierdzonych objawach. Ja podzieliłam się z wami tymi, które towrzyszą mi w oczekiwaniu na test. Jest sporo kobiet, którym organizm daje znać o ciąży bardzo wcześnie. -
aria wrote:Widzę, że rozwinęła się "dyskusja". Poprzednią ciążę poroniłam w 6 tygodniu. Wiedział tylko mąż, mama, i przyjaciółka. Przeżyłam koszmar mimo, że był to dopiero 6 tydzień. I może ty sarcia "padłabyś ze smiechu", albo machnęła ręką. Dla mnie była to utrata dziecka.
Wiem, że wątek jest o potwierdzonych objawach. Ja podzieliłam się z wami tymi, które towarzyszą mi w oczekiwaniu na test. Jest sporo kobiet, którym organizm daje znać o ciąży bardzo wcześnie.
Zgadzam się z Tobą ja trzy dni przed terminem miesiączki miałam już mdłości a dwa dni przed zawroty głowy. W trzecim dniu zrobiłam test, bo uznałam,że raz może mi być niedobrze rano, ale nie trzy dni z rzędu. Gdyby nie te objawy nie zrobiłabym testu zbyt szybko bo w tym czasie miałam dużo stresu związanego z utratą pracy i brak miesiączki właśnie tym bym sobie tłumaczyła, tym bardziej,że przez dwa lata w lepiej rokujących cyklach nie udawało się Nam zaciążyć. -
To znów ja, z pytaniem
Dwa dni temu przed godziną 16 robiłam bhcg - 150, dzisiaj w zasadzie po 44 godzinach powtórzyłam - 401
Wiem, że taki wzrost dobrze rokuje, ale czy wynik nie jest za wysoki?
Dziś mam umówioną wizyt u ginekologa na godzine 18, wiec dowiem sie wiecej, o ile cokolwiek już bedzie dało sie wyczytac na usgWiadomość wyedytowana przez autora: 12 sierpnia 2016, 15:09
-
Cześć Dziewczyny!
To ja napiszę o moich objawach Zanim zrobiłam test były cztery objawy:
1. odrzuciło mnie od szklaneczki whisky z colą (jakieś 5 dni przed spodziewanym okresem podczas meczu Polska - Niemcy), no nie mogłam tego wypić, zrobiło mi się niedobrze i dobry drin poszedł do zlewu, a później 2 dni przed datą okresu to samo miałam z piwem radler 2% (grała Polska z Ukrainą) ,
2. bardzo, bardzo potwornie, kilka razy (około tygodnia przed datą spodziewanego okresu )bolała mnie głowa - wcześniej nie miałam takich bóli,
3. bekałam jak żul! To był i jest hardcore, czego bym nie zjadła, czego się nie napiła - odbijało mi się jak staremu pijaczynie po kilku butelkach wódki
4. dopadło mnie potworne zmęczenie, co było trochę dziwne, biorąc pod uwagę że wróciłam z wakacji, a nie mogłam się dobudzić przez pół dnia
No i jak zaczęłam to łączyć kupiłam test, który zrobiłam po pracy, dzień przed spodziewaną miesiączką - dwie krechy (testowa grubsza od kontrolnej), ale nie dowierzałam więc zadzwoniłam do męża i poprosiłam, żeby kupił drugi, który również pokazał dwie krechy -
nick nieaktualnyilae wrote:To znów ja, z pytaniem
Dwa dni temu przed godziną 16 robiłam bhcg - 150, dzisiaj w zasadzie po 44 godzinach powtórzyłam - 401
Wiem, że taki wzrost dobrze rokuje, ale czy wynik nie jest za wysoki?
Dziś mam umówioną wizyt u ginekologa na godzine 18, wiec dowiem sie wiecej, o ile cokolwiek już bedzie dało sie wyczytac na usg
https://bellybestfriend.pl/kalkulator-hcg.html
Tutaj masz kalkulator wzrostu hcg z wynikiem. Wpisuje 2x betę wynik i dzień pomiaru. Ja z niego nie korzystałam, ale z ciekawości może Ci coś podpowie
-
nick nieaktualny
-
Dzieeeki a czy Wy tez mialyscie taki zerowy apetyt? Rano w ogole masakra, patrze do lodowki i kompletnie na nic nie mam ochoty. Na sile wciskam w siebie jakis jogurt i jem jak wrobelek, gdzie wczesniej niejadkiem wcale nie bylam. Mialyscie jakis sposob na radzenie sobie z brakiem apetytu? Bo slysze jak burczy mi w brzuchu, czuje ogromny glod, a nic do ust nie moge wlozyc
-
ilae
Też tak miałam na początku i już nawet zastanawiałam się czy nie brać nic na pobudzenie apetytu Teściowa też ciągle mi wypowiadała, że dzieciątko głodne chodzi przeze mnie ;p Natomiast lekarz stanowczo powiedział, że to nic złego a ja sama doszłam już do tego, że dzidzia je tyle ile potrzebuje. Nie ma sensu wpychać w siebie nie wiadomo ile jedzenia tylko dlatego, że jest się w ciąży. Teraz natomiast jestem w 19 tygodniu i zaczynam się bać, że za dużo jem
aria
Zdecydowanie popieram. Dla mnie śmieszne jest to, że lekarze do 6 tygodnia nie traktują poważnie ciąży, bo a nuż nie wyjdzie to po co bawić się robotą papierkową?? Ja byłam państwowo u jednej ginekolog koło 6 tygodnia, to mnie zbyła i kazała przyjść za miesiąc. Poszłam ponownie (wtedy już w 10 tygodniu) i nagle się okazało, że trzeba robić tysiąc badań na sekundę... kazała mi latać po różnych lekarzach i przy każdym wypisywaniu skierowania na badanie dodawała "proszę zrobić je jak najszybciej, najlepiej jeszcze w tym tygodniu" I tak tydzień w tydzień... wydawała mi się, że 6 tydzień jest ok żeby iść do ginekologa ale cóż musiałam się pomylić...
U mnie z kolei była taka akcja, że jak zrobiłam test byłam tak w niebo wzięta, że od razu powiedziałam narzeczonemu. Ten z kolei z tej całej euforii napisał na facebooku... nie pamiętam czy to był 4 czy 5 tydzień w każdym razie bardzo się bałam, żeby nie poronić potem pisałabym na fejsie "sry jednak nie jestem w ciąży" -_- eh mój jak zwykle przesadził z euforią ale prawda jest taka, że w każdej chwili może coś nie wyjść, nie zależnie czy to jest 6 tydzień czy 20. Trzeba tylko mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze
Pozdrawiam Was dziewuszki -
nick nieaktualnyBeatka
wybacz ale samo twoje imie dziala mi na nerwy i kojarzy z nie za madra blondynka, nasza forumowa specjalistko wszech wiedząca i udzielajaca , adrych rad sama bedac w 1 ciąży, kobieto czy ty nie masz nic w domu do roboty ? Nie pasuje ci moja wypowiedz to ja ignoruji i nie komentuj, i tyle po co prowokujesz i zmuszasz zeby ktos napisal ci cos chamskego ? Naprawde oststnimpost skietpwany bezposrednio do ciebie, jie mam zamiaru wdawac sie z toba w jakies kretynskie dyskusje, bo nie mam zamiaru sie w ciazy wkurzac. -
nick nieaktualnyaria wrote:Widzę, że rozwinęła się "dyskusja". Poprzednią ciążę poroniłam w 6 tygodniu. Wiedział tylko mąż, mama, i przyjaciółka. Przeżyłam koszmar mimo, że był to dopiero 6 tydzień. I może ty sarcia "padłabyś ze smiechu", albo machnęła ręką. Dla mnie była to utrata dziecka.
Wiem, że wątek jest o potwierdzonych objawach. Ja podzieliłam się z wami tymi, które towrzyszą mi w oczekiwaniu na test. Jest sporo kobiet, którym organizm daje znać o ciąży bardzo wcześnie.
Ja tez potonilam ciaze w 6 tygodniu i nie robie z tego tragedii i nikomu sie nie zale, a to była nauczka bo wtedy tez sie wszystkim pochwaliłam i teraz wiem co ludzie mysla jak die im mowi ze jedt sie w 4 tc -
nick nieaktualnysarcia123 wrote:Beatka
wybacz ale samo twoje imie dziala mi na nerwy i kojarzy z nie za madra blondynka, nasza forumowa specjalistko wszech wiedząca i udzielajaca , adrych rad sama bedac w 1 ciąży, kobieto czy ty nie masz nic w domu do roboty ? Nie pasuje ci moja wypowiedz to ja ignoruji i nie komentuj, i tyle po co prowokujesz i zmuszasz zeby ktos napisal ci cos chamskego ? Naprawde oststnimpost skietpwany bezposrednio do ciebie, jie mam zamiaru wdawac sie z toba w jakies kretynskie dyskusje, bo nie mam zamiaru sie w ciazy wkurzac.
Jak dobrze pamiętam to Ciebie usunięto z forum za robienie burdy, bycie nieuprzejemną i ciągła nieuzasadnioną krytykę. Dodatkowo uważasz, że druga ciąża dała Ci doktorat z medycyny i położnictwa! zacznij szanować innych!
Mi się imię Sara kojarzy z niemądrą dziewczyna o ciemnych włosach...
Mam nadzieje, ze dotrzymasz słów, które napisałaś i się więcej do mnie nie będziesz odzywaćWiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2016, 19:12
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyilae wrote:Dzieeeki a czy Wy tez mialyscie taki zerowy apetyt? Rano w ogole masakra, patrze do lodowki i kompletnie na nic nie mam ochoty. Na sile wciskam w siebie jakis jogurt i jem jak wrobelek, gdzie wczesniej niejadkiem wcale nie bylam. Mialyscie jakis sposob na radzenie sobie z brakiem apetytu? Bo slysze jak burczy mi w brzuchu, czuje ogromny glod, a nic do ust nie moge wlozyc
Przez tydzień w 6tc i też nic nie mogłam jeść piłam tylko wodę. Ilae Może jakieś soki naturalne np. Woda z sokiem z malin będą Ci odpowiadały, zawsze to jakieś witaminy trafia do brzuszka.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 sierpnia 2016, 20:07
-
nick nieaktualnyilae wrote:Próbuje pic kubusie i jest jakies chociazby herbatniki czy biszkopty, ale srednio mi to idzie a trzyma mnie juz z drugi tydzien, tylko zanim sie dowiedzialam to jakos latwiej bylo mi sie zmusic cokolwiek zjesc
2tygodnie wydaje się dość długo. Kiedy masz kolejna wizytę?