Potwierdzone pierwsze objawy ciąży :)
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyPasazerka ja gdyby nie większe piersi, niedopinające się spodnie i @ za która wcale nie tęsknie nie wiedziałabym, że jestem w ciąży od czasu do czasu głowa zaboli a mdłości wymioty na razie omijają mnie szerokim łukiem. z Bąbelkiem wszystko w porządku i niech tak zostanie nie mogę doczekać się kiedy będzie już wiadomo czy chłopczyk czy dziewczynka następna wizyta dopiero 14 maja a co u Was??
-
nick nieaktualnyElvi, ogolnie to tylko zauwazylam to jak sie wycieram, bo na wkladce niemmam nic... i to jest bardzo delikatne trzeba sie dobrze przyjrzec zeby widziec... hmmm moze to zagniezdzanie zarodka a wcale nie zblizajaca sie @ .... chciala bym w to wierzyc... poczekam kilka dni samo sie rozwiaze dosc juz mam tego....
-
Caramel wrote:Pasazerka ja gdyby nie większe piersi, niedopinające się spodnie i @ za która wcale nie tęsknie nie wiedziałabym, że jestem w ciąży od czasu do czasu głowa zaboli a mdłości wymioty na razie omijają mnie szerokim łukiem. z Bąbelkiem wszystko w porządku i niech tak zostanie nie mogę doczekać się kiedy będzie już wiadomo czy chłopczyk czy dziewczynka następna wizyta dopiero 14 maja a co u Was??
Kochana!
mam tak samo! wczoraj tylko miałam taką migrenę, że myślałam że oczy mi wypadną... i było mi mega niedobrze, ale to tylko od migreny. Bo to nawet ból głowy nie był... ale dziś już dobrze
poza tym... jak na razie... ciąża bezobjawowa oprócz większego brzuszka i gigantycznych piersi
ja mam wizytę 8 maja. Wówczas zobaczymy co Brzuszkowy chowa między nóżkami i cieszę się bardzo, bo będzie to idealny prezent mojej mamie która ma w tym dniu urodziny i imieniny! -
nick nieaktualny
-
Witajcie,
Jestem tutaj nowa, choć Wasze wpisy czytam intensywnie. Mój problem z objawami ciąży skierował mnie tu. Po pierwsze nie staram się o dziecko, chociaż już mogłabym mieć. Ale w tym miesiącu miałam wyjątkowo dziwne objawy, których nie obserwowałam do tej pory. Razem z moim partnerem pofolgowaliśmy sobie, bez zabezpieczenia, końcówka dni płodnych. Nie myśleliśmy o staraniu się, po prostu co będzie to będzie. Tydzień po owulacji pojawiły się silne bóle podbrzusza, jak na @, z kłującym prawym jajnikiem, po 3 dniach doszły silne bóle pleców w części lędżwiowej. Generalnie jakbym miała okres, bez okresu przez tydzień, to mnie zaniepokoiło. Nie miałam bólów piersi, aczkolwiek ogólne zmęczenie, senność, dziwne smaki (słoiczek nutelli z gołąbkami, kwaszone ogórki z żelkami). Mam cykle 28 dniowe. Fakt, faktem jestem w tym momencie chora, więc doszedł do tego wszystkiego antybiotyk Augmentin, ale czy on mógł mieć wpływ na mój stan, bóle przypominające @?
Zaczęłam myśleć, że jestem w ciąży. Ale test 2 dni przed @ był negatywny (ciekawostka to był PINK test, po ustalonym czasie pokazał -, ale po kilku godzinach pokazała się kreska ciąży, czy któraś z Was miała podobnie?. Oczywiście nie biorę tego pod uwagę.).
No i oczywiście w ustalonym dniu @ przyszło krwawienie, nie takie jak zawsze, dziś jest 1 dzień, bo normalnie to mnie zalewa, 7 dni potopu, teraz jest dużo skromniejsze, zastanawiam się czy to może być początek krwawienia implantacyjnego? Czy powinnam się tym przejmować, testować? Jeśli tak to kiedy?
Czy któraś z Was miała podobnie? Jak się to skończyło?
Z góry dziękuję za pomoc,
PozdrawiamTaru
https://www.maluchy.pl/ci-71245.png -
nick nieaktualnypasazerka wrote:
Green, jak sprawy u Ciebie?
A teraz jestem w Lublinie u kolezanki, bo w koncu musze zaczac chodzic na zajecia... nie wiem jak jutro wytrwam w tych dusznych salach, ale jakos musze ;/ najwyzej bede rzygac - trudno.
Mialam ciezki dzien ogolnie. W sobote kontrola - oby wszystko bylo ok - mialam odpoczywac, nie chodzic za duzo, nie dzwigac, nie meczyc sie, a i tak nic z tego ;/ choc nie powiem - na pewno wiecej odpoczywalam niz zazwyczaj.
A Ty jak kochana? -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyCaramel - ja to najpierw nakrzycze, a pozniej wyje,bo tak mi z tym zle. Meza oczywiscie pozniej przepraszam. On jest wyrozumialy - zawsze mowi, ze wie, ze to hormony i ze normalnie, to bym nie krzyczala. Ale tak, czy siak mi przykro ;/
Cale szczescie, ze nie za czesto cos takiego sie zdarza, chociaz tyle. -
nick nieaktualnyGreen a mój ostatnio powiedział ze jestem dla niego niemiła aż mnie zamorowalo bo wcześniej nic takiego nie usłyszałam i mówię mu ze to hormony ze może być gorzej ale zauważyłam że bierze mnie ogólne wkurzanie na wszystko i wszystkich dookoła a już nie mogę znieść jak teściowa codziennie "ubierz się ciepło", "ubieraj się","nie za cienkie masz te spodnie" masakra!!! kurcze jestem ogólnie zmarzluchem i wiem jak się ubrać żeby mi było ciepło
-
nick nieaktualnyWlasnie moj maz chyba z kims rozmawial, nie wiem, moze w pracy z kolegami (wszyscy zonaci, dzieciaci), albo z moja mama, albo ze swoja, ze ma takie podejscie i nie jest zly "bo hormony". Tez mysle, ze napatrzyl sie na mnie, jak sie meczylam z tymi wymiotami, ze po prostu stara sie byc dla mnie oparciem.
U mnie to moj tata: a nie siedz tak, bo dziecko gnieciesz, wez sie ubierz, wez zamknij okno, moze zjedz cos itp ;p tez sie napatrzyl na to wszystko i teraz obchodzi sie ze mna, jak z jajkiem ;p bo nie ukrywam, ze ja to zdecydowanie corosia tatusia ;p -
nick nieaktualny
-
Hehe mój też już stwierdził, że mam humory bo się w zeszłym tygodniu wkurzałam na niego o wszystko - ale to był dopiero 4 tydzień, więc obawiam się, że nie żadne humory - po prostu jestem naturalnie wredna
Jadę dzisiaj na betę i progesteron, trzymajcie kciuki bo troszkę się stresuję żeby wszystko było ok
13.05.2015 - Aniołek 8/6 tc [*] -
nick nieaktualny
-
Green, u mnie dobrze. Czasem mam dni kryzysowe. To ból wątroby, to mega migrena. Poza tym też czasem zdarza mi się być wredną. Najczęściej odbija się małżowi. Ale cóż poradzić - należy się nam!
I też skąd ja to znam: "Zakryj brzuch", "Ubierz się", "Nie jedz tego", "To jedz"... masakra. Poza tym wstaję w nocy 5 x, ale pewnie przez to że sporo piję.
I dobija mnie fakt, że potrafię się tak po prostu rozpłakać. Nawet, o zgrozo! przy prognozie pogody... np że znów będzie zimno, to ja w płacz. Obejrzę jakiś smutny dokument, film, to już histeria! To jest męczące. Należę do tych silnych babeczek, nawet wykonuję pracę, raczej męską... I tu taka beksa się ze mnie zrobiła.... aż wstyd. -
pasazerka ja jak czytam twój komentarz to aż mi się buzia cieszy, bo z pierwszym dzieckiem tak miałam, wybuchy płaczu i złości. Mój synek jest z maja 2010 roki i jak w telewizji usłyszałam o katastrofie smoleńskiej to płakałam cały dzień, zachodziłam się i tego dnia nikt nie mógł przy mnie włączyć telewizji, bo nawet czytając czarne napisy na dole płakałam Teraz się z tego śmieję, ale wtedy nie było to śmieszne, bo taki silny stres mógł wywołać jakieś niechciane skutki.
-
Dziewczyny, pewnie macie już mnie dość, ale powiem Wam że coś się dzieje.
Spóźnia mi się już 8 dni, robiłam test (5 dni po spodziewanym @)i był negatywny, ale moim błędem było to że nie zrobiłam go rano. Doliczyłam się tego dnia że to już tyle dni i szybko zrobiłam bo myślałam że coś wyjdzie. Za parę dni muszę powtórzyć, tym razem z rana.
Boje się tylko że już tak się nakręciłam że mam urojoną, bo oprócz tego że mi się spóźnia nie dostrzegam innych objawów.