puste jajo płodowe :(
-
WIADOMOŚĆ
-
Witam
Mój pierwszy post na tym forum- szkoda że w tak niechcianym temacie.
Muszę się z kimś podzielić obawami bo zwariuję...
Dwa dni temu byłam na wyczekanej wizycie u gin 7t1d widoczny pęcherzyk ciążowy i pęcherzyk żółtkowy brak zarodka.Od porannej wizyty płacz-wprost czarna rozpacz.Gin zapisał tab na podtrzymanie ciąży z zaleceniem zeby brać gdy poczuje ból brzucha.Wymęczyła mnie na tej wizycie cisneła na brzuch a reszte badania bolesne.Pożegnała mnie słowami widzimy się za 2tyg nie jest dobrze. Pomimo iż w pracy ciągle dzwigam mam dalej pracować, bez zaświadczenia- nie ma dziecka nie ma ciąży.Dodam że była to wizyta na nfz. Byłam zrozpaczona nie potrafiłam opanować płaczu. Moj opanowany mąż zarządził prywatną wizytę.Pojechałam spuchnięta od płaczu i z bolącym brzuchem. Podczas badania okazało się ze krwawie pojawiły się wprost czarne skrzepy na końcówce od przyrządu usg.Lekarz zapewnił że nie jest to dobra oznaka ale nie mam się denerwować bo bedzie tylko gorzej.Potwierdził brak zarodka ale zalecenia inne leżeć,brac leki,nie denerwować się. Czy któraś z was miała podobnie a zakończyło sie pięknym zarodkiem?06.02.2017 Mój Aniołeczek 10 tyg
-
ewe_a85 wrote:Bardzo mi przykro
Jedyny pozytyw to szansa, że oczyści się samo i nie będziesa musiała być łyżeczkowana. Przytulam
Dziewczyny! Pisałam, że mam krwawienie, bo tak się wydawało. Teraz raz w ciągu dnia pojawiają się ciemne plamienia. Wiecie ile może to trwać? Przy poprzednim poronieniu po pojawieniu się pierwszych plamień samo poronienie trwało ok. 2 dni, przez kolejne 7 trwała normalna miesiączka. Teraz pierwsze plamienia dostałam w czwartek wieczorem. W piątek pojawiło się trochę krwi na papierze. A teraz tylko plamienia. Cholera. Myślałam, że będzie jak poprzednio. Tydzień bólu fizycznego i się pięknie wszystko wyczyści. A teraz? Tydzień, dwa, trzy Powiem Wam , że nie odczuwam już zupełnie nic ani psychicznie ani fizycznie. To normalne ? Czy po prostu po pierwszym poronieniu jest mi to obojętne? Ech.
Wizytę mam dopiero w środę. -
ewe_a85 wrote:Kurcze kuzka sama nie wiem co o tym myśleć. Masz zaplanowane usg? Ja bym chyba na wszelki wypadek brała luteinę na podtrzymanie bo jeśli to nie jest poronienie a jeśli tam jednak jest zarodeczek?
Miałam bardzo niską betę więc raczej nic tam nie ma -
nick nieaktualny
-
Dziewczyny dzisiaj byłam u 2 gin. Jeden powiedział, że coś tam widać. Drugi to samo. Z OM wychodzi 7 t. Natomiast po wielkości pęcherzyka 5t2d. Najgorzej, że te plamienia mam. Dostałam DUPHASTON i mam czekać tydzień. Jutro powtarzam betę. Jeżeli wzrosła od zeszłego tygodnia to mam powtórzyć w sobotę.
Zastanawiam się czy sobie niepotrzebnie nadziei narobiłam? -
kuzka wrote:Dziewczyny dzisiaj byłam u 2 gin. Jeden powiedział, że coś tam widać. Drugi to samo. Z OM wychodzi 7 t. Natomiast po wielkości pęcherzyka 5t2d. Najgorzej, że te plamienia mam. Dostałam DUPHASTON i mam czekać tydzień. Jutro powtarzam betę. Jeżeli wzrosła od zeszłego tygodnia to mam powtórzyć w sobotę.
Zastanawiam się czy sobie niepotrzebnie nadziei narobiłam?
Kochana trzymam mocno za Ciebie kciuki!!!! Nadzieję zawsze trzeba miećkuzka lubi tę wiadomość
-
Cześć.
Szkoda, że w takim temacie się wypowiadam.
Moja sytuacja wygląda następująco.
Pierwszą ciąże straciłam pod koniec czerwca zeszłego roku. Zarodek przestał się rozwijać.
Panicznie boję się narkozy, więc nie zgodziłam się na łyżeczkowanie. Poroniłam w domu.
Obecna sytuacja:
Ostatnią miesiączkę miałam 3 grudnia.
12 stycznia, 2 tyg po terminie spodziewanej miesiączki, zrobiłam test. Wyszedł pozytywny.
16 stycznia udałam się na USG. Lekarz powiedział, że "coś" widać, ale nie nosi to cech pęcherzyka ciążowego.
Tego samego dnia udałam się do innego lekarza, który zlecił mi badanie bety.
Historia bety:
Beta 17 stycznia - 940
Beta 20 stycznia - 3,030
Beta 23 - 10,300
Na drugie USG wybrałam się 18 stycznia - lekarz potwierdził obecność pęcherzyka ciążowego, ale bez zarodka i bez ciałka żółtego. Wg wielkości pęcherzyka, byłby to 5 tydzien 1 dzien
Trzecie USG 23 stycznia, wielkość pęcherzyka wskazywała na 5 tydzień i 5 dzień. brak ciałka żółtego i zarodka
Czwarte USG 25 stycznia, wielkość - 5 tydzień, 4 dzień. brak ciałka żółtego i zarodka
Lekarz zdiagnozował puste jajo płodowe i zaśniad nie groniasty.
Ech... ja mam 35 lat.
-
StyczniowaNadzieja, 2 lekarzy twoerdzi, że nic z tego.
Za wcześnie? To już końcówka 8 tygodnia wg ostatniej miesiączki.
I nawet, gdyby uwzględnić fakt, że owulacja się przesunęła, to - na podstawie wielkości pęcherzyka ciążowego, którego wielkość wskazuje na 6 tydzień, już powinno być widać przynajmniej ciało żółte. Sam pęcherzyk ma około centymetra.
No i na przestrzeni ostatnich 3 dni zmniejsza się a nie powiększa. A to wiadomo, do czego prowadzi.
Zaśniad NIEgroniasty na podstawie USG.
nie ma co się oszukiwać. Prawidłowy przyrost bety w takiej sytuacji o niczym nie świadczy. -
Dziewczyny proszę o jakąś informację ostatnią miesiączkę miałam 4 grudnia ale jestem pewna ze w ciążę zaszlam 24 grudnia test pozytywny 2 stycznia beta 32 3 stycznia beta 50 wczoraj byłam u gin powiedział że nie widzi pęcherzyka ani ciąży pizamacicznej od wtorku mam krwawienie ale skąpe kazał mi przyjść do szpitala na lyzeczkowanie nie poszłam tylko zrobiłam betę i wyszła 726 co wy na to już nie wiem co myśleć w 1 ciąży miałam podobnie pozdrawiam proszę o jakąś informację dziękuję
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 stycznia 2017, 19:37
-
Jestem sama w domu. Mąż w pracy, wróci jutro. Dzisiaj miałam tak ogromny stres w pracy, że aż zaczął boleć mnie brzuch. teraz zaczęło się jakby krwawienie więc myślę, że już nic z tego. Już nawet nie wiem czy jest sens powtarzać betę. To już 2 raz? Serce mi pęka ...
-
Kuzka, ja też 2 raz w ciągu pół roku.
natomiast nie wybieram się na łyżeczkowanie. Ostatnio wszystko samo się wyczyściło, to i teraz mam nadzieję tak będzie.
nie wydaje mi się, żeby łyżeczkowanie było dobrym pomysłem, jako doraźny zabieg
Natomiast co do bety, ja miałam po wszystkim jeszcze wysokie wskaźniki przez miesiąc.