Staraczki - grupa wsparcia
-
WIADOMOŚĆ
-
Bu świetny plan działania czekamy na szybki sukces! co do kropelek to pewnie sab simplex, one są dość osławione jeśli chodzi o temat kolek:) nie wiem czy ich nie poszukam w necie jak małej nie będzie przechodziło.
Wszamanka dobrze, że dajecie sobie zaś. Odetchniecie, skupić się na czymś innym i a nuż co do budowy domu to doskonale Cię rozumiem, u nas to samo, po prostu studnia bez dna. Ale co za uczucie, gdy już człowiek się wprowadzi "na swoje"
Kagura! O rany, wieki Cię nie było! Cieszę się, że wszystko ok! I podbija pytanie - dobrze zrozumiałam, jesteś w drugiej ciąży??? zaglądaj do nas czasem
Mulan Ty też się tam ładnie diagnozuj2i dołączają do nas każda z nas przechodziła etap slinienia się do niemowlęcych ciuszków itp, zobaczysz, że jeszcze trochę i marzenia się ziszczą
Co do krostek to byliśmy dziś u lekarza, nie przesądza jeszcze, że to skaza, ale problem jest taki, że te krostki najlepiej widać jak mała się spoci, albo mlekiem upacia, inaczej nie odróżniają się kolorem od skóry i lekarz mało co widzial. No i tworzą takie szorstkawe skupiska. Wrzucam zdjęcie z rana, może któraś z Was spotkała się z czymś takim
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/16827e201c30.jpg
-
Totoro wrote:Bu świetny plan działania czekamy na szybki sukces! co do kropelek to pewnie sab simplex, one są dość osławione jeśli chodzi o temat kolek:) nie wiem czy ich nie poszukam w necie jak małej nie będzie przechodziło.
Wszamanka dobrze, że dajecie sobie zaś. Odetchniecie, skupić się na czymś innym i a nuż co do budowy domu to doskonale Cię rozumiem, u nas to samo, po prostu studnia bez dna. Ale co za uczucie, gdy już człowiek się wprowadzi "na swoje"
Kagura! O rany, wieki Cię nie było! Cieszę się, że wszystko ok! I podbija pytanie - dobrze zrozumiałam, jesteś w drugiej ciąży??? zaglądaj do nas czasem
Mulan Ty też się tam ładnie diagnozuj2i dołączają do nas każda z nas przechodziła etap slinienia się do niemowlęcych ciuszków itp, zobaczysz, że jeszcze trochę i marzenia się ziszczą
Co do krostek to byliśmy dziś u lekarza, nie przesądza jeszcze, że to skaza, ale problem jest taki, że te krostki najlepiej widać jak mała się spoci, albo mlekiem upacia, inaczej nie odróżniają się kolorem od skóry i lekarz mało co widzial. No i tworzą takie szorstkawe skupiska. Wrzucam zdjęcie z rana, może któraś z Was spotkała się z czymś takim
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/16827e201c30.jpg
Totoro sab simplex jest przereklamowany: http://pantabletka.pl/sab-simplex-czy-dziala/
Polozna mowila, ze dziala tak samo jak espumisan, wystarczy dac go wiecej niz jest na opakowaniu. Tak zrobilismy i kolki sa zdecydowanie rzadziej.
-
Totoro szkoda kasy na sab simplexa. W ogóle nam nie pomógł. To to samo co espumisan tylko stężenie większe. A w ogóle czytałam że ten symetykon to trochę efekt placebo. Ja z Debridatem zaufałam lekarce. Ważne że pomaga, u nas był całodniowy płacz.
Byliśmy dzisiaj na szczepieniu. Zdecydowałam się na 6w1 i pneumokoki refundowane. Lusia dzielna była. A waży moje małe sumo już 5700 i 63 cm długa.Nasz cud ❤ Lilianna
-
Lilianap u nas w ciągu dnia prężenie, denerwowanie się, ale poza tym ok, za to wieczorem płacz straszny, zawsze między 18 a 21. Mam wrażenie, że odkąd ją odazowujemy to jest lepiej, ale z kolei kupy od wczoraj nie zrobiła;/ Zobaczymy jak będzie jak odstawię mleko;/ Pytałam lekarza o ten Debridat, ale powiedziała, że to jak już dziecko faktycznie drze się po ileś godzin. Kazała espumisan dawać przed wieczorną apokalipsą, może to pomoże, do tej pory dawaliśmy jak już był płacz albo wcale. Moja waży 5600g i ok. 60cm długości:) A jak się karmicie? Pierś+modyfikowane dalej?
-
Tak z tym że moje mleko dostaje już tylko raz dziennie. I coś czuję że niedługo w ogóle nie będę miała pokarmu. Uf to dobrze ze Twoja podobnie waży. Bo już się martwiłam ze takiego słonika mam. Te wszystkie dzieci w osrodku dzisiaj takie chudzinki a Luśka same fałdki ma .
Ps. kurde tylko że nasze Lilki to prawie miesiąc różnicyWiadomość wyedytowana przez autora: 30 maja 2018, 15:27
Nasz cud ❤ Lilianna
-
Lilianap wrote:Tak z tym że moje mleko dostaje już tylko raz dziennie. I coś czuję że niedługo w ogóle nie będę miała pokarmu. Uf to dobrze ze Twoja podobnie waży. Bo już się martwiłam ze takiego słonika mam. Te wszystkie dzieci w osrodku dzisiaj takie chudzinki a Luśka same fałdki ma .
Ps. kurde tylko że nasze Lilki to prawie miesiąc różnicy
Haha, duża dziewczyna i tyle:D Ja też się smiałam dziś w przychodni, że nasza jakaś taka krąglejsza od reszty xD Swoją drogą Twoja jest głównie na modyfikowanym, więc pewnie więcej będzie przybierać
-
A my używamy sab simolex i kołki przeszły jak reka odjął , a tak to o 18 codziennie był płacz i prężenie się i problemy ze zrobieniem kupki, a teraz codziennie , czasem zdarzy się co drugi dzień. Nie uważam, żeby był przereklamowany, ale probiwalismy na różne sposoby podawać , co któreś mleko , albo tylko na wieczor jak wiedzieliśmy , ze będzie kolka i się nie sprawdzało, dopiero faktycznie tak jak na ulotce, ze do każdego mleka i jest efekt , a espumisan u nas niestety nie dał żadnych rezultatów mimo prób tez na różne sposoby.
Jak wasze maluchy znoszą upały ? Moja rano grasuje, a pozniej chyba ucieka w sen w te największe upały i ożywia się dopiero koło 17. A 19:30 jest zawsze kąpiel i o 20 już jest w łóżeczku Tylko co noc budzi mi się o 4:30 mimo, ze jest najedzona i już jej się nie chce spać, czasem trochę pomarudzi i zaśnie jeszcze, ale nie zawsze i wtedy nawet jak ona pójdzie spać po1-2h to ja już nie daje rady zasnąć i wstaje , także chodzę spać potem o 21 jak jakaś babcia hehe
Wczoraj zostawiłam tatusia z małą i pojechałam pierwszy raz na zakupy, bo miałam deficyt w bieliźnie, ale się jakoś dziwnie czułam , nie mogłam się odnaleźć w tych sklepach , chodziłam jak jakaś nieprzytomna.(oczywiście z zakupów wróciłam z wielka torba ciuchów dla Niny hihi) My jeszcze mieszkamy na wsi , a ja nie mam samochodu , wiec jak nie ma mojego K. to się nigdzie nie mogę wybrać , a u nas nawet do spożywczego na pieszo nie dojdę , bo za daleko , także takie wyjście do ludzi u mnie ostatnio to rzadkość. Brakuje mi trochę tego mieszkania w mieście, wszędzie można podejść, się z kimś spotkać itd, a teraz nawet jak mamy jechać do mojej mamy te 30km ro już jest wielka wyprawa z mała.
A jeszcze takie pytanie , zakładacie czapeczki na spacer jeszcze czy już nie ? -
Mloda my zwiekszylismy dawke espumisanu do tej podobna w sab simplexie. I jest duzo lepiej. Ale wiadomo, na kazde dziecko dziala co innego, kazde dziecko reaguje inaczej.
Nie zakladam czapki. Maluch lezy w gondoli, budka go zakrywa, jest przewiewna.
-
Mulan, Totoro, jeszcze nic potwierdzonego, ale test pozytywny, więc mam nadzieję, że tak . 7 czerwca idę do ginekologa potwierdzić. Byłam w zeszłym tygodniu przy okazji infekcji, ale jeszcze nic na swoim sprzęcie nie widziała, więc muszę cierpliwie czekać. Bety nie robię, bo tylko znowu będę wyglądała jak ofiara przemocy domowej, a w poprzedniej ciąży miałam ciut za niskie przyrosty i tylko się denerwowałam niepotrzebnie - i tak nic nie zmienię, muszę cierpliwie czekać, chociaż to najtrudniejsze .
A co do tych krostek, może to potówki? Jeśli nie, to może warto wybrać się do alergologa. Maja też miała zmiany skórne, które oczywiście nasza lekarka najpierw lekceważyła, a potem orzekła, że mam znowu przejść na dietę eliminacyjną i żywić się marchewką z kurczakiem... więc się wkurzyłam i poszłam z nią do alergologa. Zrobiliśmy testy i okazało się, że jest trochę uczulona na roztocza, banana i właśnie na tę "cudowną" marchewkę. Właśnie jestem na etapie szukania innego lekarza, bo mam już dosyć wydawania opinii bez chociażby obejrzenia dziecka... W ogóle babka chciała, żebym była na tej diecie do kolejnego szczepienia (czyli przynajmniej półtora miesiąca...), ale oczywiście skierowanie na badania nie będzie potrzebne - wystarczy, że pozbędziemy się całkowicie rzeczy wartościowych z diety bez jakiegokolwiek racjonalnego powodu... Kiedy alergolog to usłyszała, to się popukała w głowę tylko. Szczególnie, że mała nie mogła mieć uczulenia na białka mleka, bo ja jem tyle nabiału, że chyba już by się musiała zmienić w jedną wielką zmianę uczuleniową, ale przecież rodzice nic nie wiedzą i w ogóle nie ogarniają, co się dzieje z ich dzieckiem... Także pani podziękujemy i szukamy innego lekarza dla małej .
Dzieci znajomej mają uczulenie na białko krowie i właśnie skazę i u nich uczulenie wychodzi podobno zaraz po zjedzeniu czegoś - a nawet po samym kontakcie produktu ze skórą. Poobserwuj córcię, Totoro. Jeśli to nie będzie miało jakiegoś większego powiązania z karmieniami, to pewnie to nie to, ale zawsze lepiej dmuchać na zimne, więc polecam po prostu zrobić testy .Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 czerwca 2018, 10:59
-
Kagura gratuluje super wieści.
Mlodaa moja Lilka zależnie od pogody. Jak wieje mocno albo ostre slonce to ma turbanik. Trzeba chronić ciemieniuche przed przegrzaniem. A tak to raczej opaski na uszka tylko bo u nas prawie zawsze wieje, jak to nad morzem. A też bardzo czesto spacer kończy się na rękach. Ostatnio znów ma dni że wszystko na Nie.Nasz cud ❤ Lilianna
-
Kagura gratulacje!!! Kurczę, ja chyba się za szybko na drugie nie zdecyduję
Co do dolegliwości małej to już nie mam pojęcia o co chodzi. Krostki krostkami, ale takie wzdęcia, kupa teraz co ileś dni (wczoraj walnela po 3 dniach taką kupę, że musieliśmy ją kąpać ), ulewania od nowa... Chętnie zrobiłbym jej testy. Robiłaś na NFZ czy prywatnie? I to z krwi jest?
-
Kagura gratulacje!24.12.2023 II kreski pod choinkę
21.06.2022 Alicja ❤️
16.10.2021 niespodziewane II kreski
________________________________________________________
leczenie 06.2014-03.2020
06.2016 HSG - jajowody drożne
Nasienie ok, tyłozgięcie, paciorkowiec
3.03.2017 Amelia 10tc [*]
09.2017 pusty pęcherzyk
25.01.2018 START Provita Katowice dr Paliga
22.05.2018 laparoskopia, endometrioza II stopnia
4Q2018 doc Paśnik, nk 22%, KIR genotyp AA
Zalecenia: Accofil, @13.05 - start IVF
3.06.2019 transfer blastocysty 3AB 😞
6.02.2020 scratching, biopsja - OK
7.03.2020 KET blastocysty 2BB 😞
Koniec leczenia…
Mimo wszystko dziś jestem szczęśliwa 💪🏼 -
Dzięki, dziewczyny. Ogólnie dzisiaj miałam lekkie różowe plamienie (ale tylko ciut i przez chwilę, więc może tylko się łożysko tworzy...), także się obserwuję na razie. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze, bo przy Mai ciężko będzie np. leżeć . No i teraz nie wiem, co z karmieniem, chyba będę na wszelki wypadek odstawiać, bo trochę się boję jednak tych plamień, tylko nie wiem, jak to zrobię, bo mała uwieszona pół dnia na cycu, a upał taki, że nawet bluzki jakiejś zakrytej nie da rady założyć przecież...
Totoro, testy wyglądają tak, że rysują na plecach tabelkę i delikatnie nakłuwają skórę w wyznaczonych miejscach, po czym zakraplają alergen. Czeka się ok. 15 minut i odczytuje wynik . Ja robiłam Mai prywatnie, bo po pierwsze: nieomylna lekarka uznała, że jest mądrzejsza od alergologa i nic nie trzeba robić, a po drugie: u mnie spora różnica w czasie oczekiwania była. Prywatnie czekałam 2 tygodnie około, a na NFZ bym mogła robić testy za 7 miesięcy, co przy alergii u niemowlęcia jest nieporozumieniem raczej... Poza tym przygotuj się, że najpierw jest wizyta u alergologa - będzie przeprowadzał wywiad i dopiero wtedy zapadnie decyzja o testach. Jeśli wszystko będzie jasne, to pewnie będziecie mogli zrobić od razu . Poobserwuj sobie uważnie małą - kiedy jej te zmiany wychodzą, kiedy przycichają. Ogólnie u Was będzie jeszcze relatywnie prosto z obserwacjami, Maja już miała rozszerzaną dietę, więc ciężko było wychwycić, co i jak. Na początku przeszłam na dietę eliminacyjną razem z nią, ale po jakichś 3-4 dniach, kiedy zmiany zniknęły po maści sterydowej, zaczęłam po kolei wprowadzać produkty, żebyśmy nie padły. I w ten sposób dowiedziałam się, że kilka rzeczy jest bezpiecznych. Także na początek polecam dietę eliminacyjną na chwilę, jeśli karmisz, a potem rozszerzaj (tak co jakieś 3 dni nowy produkt, bo niektóre alergie dają o sobie znać z opóźnieniem). I zwróć też uwagę na kupki, bo one też mogą dawać znać o alergii. Kupki uczuleniowe są dość mocno rzadkie, nieprzyjemne w zapachu (bardziej niż zwykłe ) i często są zielone, mogą być ze śluzem. U Mai ciężko było stwierdzić, bo ząbkuje prawie na okrągło od 8 miesiąca, więc nigdy nie mogło być pewności, czy to alergia, czy zęby idą... Ale jak odstawiłam marchewkę, to rzadziej się takie pojawiają, więc jednak musiała tak działać.
Ja korzystałam z usług tej placówki: http://salubris.rzeszow.pl/ Możesz sobie zajrzeć, bo mają np. napisane, jak się przygotować do testów i wizyty. Zresztą pewnie większość prywatnych przychodni tak ma (państwowe u nas niestety nie koniecznie miały jakieś sensowne opisy...).
A właśnie, u Mai podejrzewałam o te zmiany na nogach trochę grube rajstopki frote, bo akurat zaczynała więcej biegać z jeździkiem i trochę się pociła, a one jakoś tak mi drażniąco wyglądały. Alergolog potwierdziła, że pot i nieodpowiednie ubranie też mogą takie zmiany powodować, więc bardzo trzeba zwracać uwagę na ubranie - szczególnie w taki upał . -
Kurde, muszę przemyśleć te testy. Póki co trwam bez nabiału i czekam czy krostki znikną. Na razie są bez koloru, taka drobna kaszka na rączkach i nóżkach, na buzi już prawie w ogóle. Poczekam jeszcze tydzień i spróbuję zjeść coś mlecznego, zobaczymy czy coś nowego się pojawi.
Ale długo karmisz! ja bym chciała tak do roku, zobaczymy czy mi wyjdzieWiadomość wyedytowana przez autora: 4 czerwca 2018, 09:46
-
Cześć Staraczki. Ja też tutaj jestem! wchodzę rzadziej, ale podczytuję Was i cieszę szczęściem Mamuś! Sama nie mam się czym chwalić i ogólnie czuję się coraz gorzej z tym wszystkim...
👱♀️hiperprolaktynemia, niedoczynność tarczycy; AMH 6,7; PCO; MTHFR c.1286A>C (A1298C); choroba autoimmuno; ANA+; anemia - ukryty niedobór żelaza; PAI 4G/SG hetero; podwyższone nk w macicy; niska il10.
👨słabe parametry nasienia.
✨01.2019: FAMSI nr 1
= ET + 3 ❄❄❄.
23.02.19: ET morulki - 😥
07.05.19: FET blastki - 😥
21.08.19: FET 2 blastek: 2.2.3 i 3.2.2 - cb 😥
✨09.12.19: FAMSI nr 2
= 2 ❄️❄️.
04.06.20: FET 4.1.1 i 4.2.3: 6 dpt: 56🍀, 8 dpt: 189, 11 dpt: 560, 14 dpt 3300, 19 dpt: 20.000 jest 2mm wojownik, 31dpt mamy ❤ - cudzie trwaj
03.09.20: it's a boy! 👶
02.2021: mamy nasz cud ❤ -
A wiecie co, ja pierwszy raz od baaardzo dawna cieszyłam się dzisiaj, że dostałam okres aż tak to dla mnie zapomniane i dziwne uczucie, że musiałam wam napisać A teraz juuupiii, @ mnie nie zaskoczy w trakcie urlopu:) bałam się że już nic z tego nie będzie, przez 10 dni brałam luteinę, @ przylazła dopiero po tygodniu od odstawienia.
A tak swoją drogą to tak mi jest dobrze bez starań, bez lekarzy, bez kombinowania z pogodzeniem wizyt z pracą, że chwilami mam ochotę całkiem na stałe odpuścić...
Starania od 10.2015.
Dzieciątko 20/21.06.2016, 10tc. [*]
jesień 2017 2x IUI- odwołane, słabe nasienie
kwiecień 2019- start ivf, krotki protokół
7.05 transfer blastki 4AA😢
7.08 crio blastki😢
30.08 histeroskopia-zrosty (usunięte), mięśniak, dwurożność/przegroda, stan zapalny
12.2019-histero/laparo (usunięcie przegrody)
15.09.2020 transfer, beta rosła, pusty pęcherzyk ciążowy😢
2 ❄❄