II Trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Stokrotka gratuluję synka
Rika cieszę się, że zakupy udane i strasznie ci zazdroszczę . Ja chyba zakupy odłożę do września
Piękne te wasze historie związane ze staraniami . Welurka strasznie mi przykro z powodu tego jak los cię ciężko doświadczył. Teraz cieszcie się swoim szczęściem .
Lilka ty się relaksuj i wypoczywaj !
A u mnie zaparcia dają się we znaki. Dziś podkrwawiały mi hemoroidy.Muszę porozmawiać o tym na następnej wizycie.
Stokrotka84 lubi tę wiadomość
-
Niemormalna wow tyle wiesc od Ciebie.co do tego swedzenia i podraznienia to mysle ze to slynne tantum rosa moglo by pomoc..chociaz nic nie moge doradzic bo nie jestem specem..no i dobry plyn do higieny intymnej oczywiscie.a co do tego lozyska to jestem w szoku ze lekarz tak burknal do ciebie z tym lozyskiem a tak na prawde nic sie nje dzieje..wkurzylabym sie ostrooo.dziad a nie lekarz..
No i swietna wiadomosc ze Tymus sie potwierdzil swiecac klejnotami no kurde chlopaki tak maja moj tez swiecil pupka do mamusiиιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
pasia27 wrote:Niemormalna wow tyle wiesc od Ciebie.co do tego swedzenia i podraznienia to mysle ze to slynne tantum rosa moglo by pomoc..chociaz nic nie moge doradzic bo nie jestem specem..no i dobry plyn do higieny intymnej oczywiscie.a co do tego lozyska to jestem w szoku ze lekarz tak burknal do ciebie z tym lozyskiem a tak na prawde nic sie nje dzieje..wkurzylabym sie ostrooo.dziad a nie lekarz..
No i swietna wiadomosc ze Tymus sie potwierdzil swiecac klejnotami no kurde chlopaki tak maja moj tez swiecil pupka do mamusi
no zła jestem na tego lekarza, bo mnie przestraszył, bo myślałam, że to się stało nagle , a ja nawet nie wiem od czego. Tym bardziej, że wcześniej nikt o tym nie wspominał. No nic będę na to zwracała uwagę i na kolejnych wizytach będę pytać o to łożysko na wszelki wypadek .
Postanowiłam , że już nie będę jeździć na SOR . A żeby tak się stało nie będę rozpoczynać leczenia lekami na weekend .
Mam laktacyd do higieny intymnej.
Ale szczypie mnie bardziej chyba cewka moczowa dzisiaj, bo jeszcze wczoraj cała reszta , a sudocrem niestety sobie z tym nie poradził, a zawsze fajnie skutecznie leczył
Pasia matko , tobie został już tylko miesiąc i troszeczkę do porodu ! Wow jak fajnie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2013, 15:43
-
vivien wrote:My tez zaczynamy ale od wtorku z mezusiem szkole rodzenia
Ciesze sie ze u ciebie i synusia wszystko ok
o to fajnie
przynajmniej jakaś odskocznia
moja szkoła będzie strasznie długo trwała bo do terminu porodu podobno.
Oj chciałabym, żeby już był ten listopad . Nie mogę się już doczekać -
Nienormalna narazie jest nisko ulozone..w 20 tym tyg czy jak u mnie w 18 stym nie mozna jeszcze go nazwac przodujacym bo takim nie jest.jako ze lozysko sie przesuwa nawet do 32 tyg moze sie jeszcze przesunac jesli nie wtedy bedzie przodujacym.macica sie ciagle powieksza i rozciaga wiec jest szansa ze sie jeszcze podniesie.
U mnie pojawily sie krwawienia plamienia i bol brzucha z lozyskaWiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2013, 16:17
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
Lilka wrote:Nienormalna narazie jest nisko ulozone..w 20 tym tyg czy jak u mnie w 18 stym nie mozna jeszcze go nazwac przodujacym bo takim nie jest.jako ze lozysko sie przesuwa nawet do 32 tyg moze sie jeszcze przesunac jesli nie wtedy bedzie przodujacym.macica sie ciagle powieksza i rozciaga wiec jest szansa ze sie jeszcze podniesie.
U mnie pojawily sie krwawienia plamienia i bol brzucha z lozyska
tak , racja. Lekarz też o tym wspominał, że to dopiero się robi grubo po 20 tc. Masz jakieś zalecenia na teraz w związku z tym od lekarza?
Pewnie relaks i odpoczynek?
A wcześniej nie miałaś żadnych bóli brzucha? Po prostu się pojawiły nagle?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2013, 16:20
-
Moj gin mnie olal i zignorowal moj stan..powiedzial ze nic sie nie dzieje i ze wymyslam wyladowalam w szpitalu 2 razy na emergency bo mialam plamienia i bol brzucha.kazali odpoczywac mam zwolnienie do 8 lipca.narazie ..tego dnia mam usg polowkowe i zobaczymy co dalej.
Krwawienie i bol pojawily sie niespodziewanie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 czerwca 2013, 16:30
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
Ja właśnie wróciłam od znajomych i małej śmieszki o niebieskich oczach i ciemnych włosach. Ma 6 miesięcy. Cały czas się śmiała , nawet jak siedziała na moich kolanach. hihihi... Dalej mi się Pysiak śmieje.
Welurko... wiesz myślę że w życiu wszystko jest poukładane. I co nas nie zabije to mnie wzmocni. Ja najbardziej przeżyłam śmierć babci ,która tak samo mnie wychowywała jak mama. Umarła pare lat temu. A ja do tej pory jest mi ciężko. Ale często miewam ja w snach i zawsze dodaję mi otuchy. I myślę że mam nad sobą anioła. Tak jaki Ty twojego Tatę. -
Polska dziewczyno dziekuje za odpowiedz. Mi te bole towarzysza tylko od czasu do czasu i zazwyczaj rano, jak wstaje z lozka. Tez biore magnez, no spe staram sie omijac, choc wiem, ze wolno przy skurczach. Mam taka filozofie, zeby brac jak najmniej lekow w ciezy, takze do tej pory no spe wzielam tylko raz, jak bol nie przechodzil... Z reguly samo sie jakos rozchodzi.
Bylismy wczoraj i znajomych na grillu i byla tam para z 3 letnia coreczka. Fajna ta mala, ale strasznie rozpieszczona:( wszyscy musieli za nia chodzic itd. Jak mala powiedziala, ze chce zeby ktos z nia poszedl, to tak dlugo ciagnela za reke, az ten ktos wstal i dal jej to czego chciala. Troche dla nas, gosci, to byla krepujaca sytuacje, bo przyjechalismy pogadac i sie posmiac, a w sumie to mala skupiala na sobie cala uwage i co najgorsze rodzice w ogole nie reagowali... Tak wiec 8 osob doroslych zajmowalo sie nianczeniem dziecka. Stwierdzilismy z mezem, ze NIGDY tak nie rozpiescimy dziecka, zeby nie moz w towarzystwie pogadac, bo Ono wszystkich ustawia po katach. Wiem napewno, ze ciezko mi bedzie nie rozpiescic swojego malenstwa, ale zgodnie wczoraj stwierdzilismy, ze musimy postawic sobie jakas granice:)
Ps mowie tutaj o sytuacji typu, mala podchodzi do ojca, ktory siedzial obok mnie i rozmawial, bierze go za reke i mowi, "nie rozmawiaj z nia" i ten wstaje i wychodzi do reszty palacego towarzystwa na balkon!!! Przychodzi do mnie usmiechniety i mowi, sorki, no ale wiesz jak mala ksiezniczka każe... -
Mi znajomi powiedzieli. Żebyśmy nie pozwolili każdemu nosić dziecka. Bo wszyscy noszą bujają. A potem dziecko przychodzi do domu i mama na rączki i noś mnie. I zgadzam się z nimi. To tak jak kiedyś ludzie dziecko do wózka i bujali żeby zasnęło. A potem bez tego tylko płakało.
-
Stokrotko to wcale nie takie rzadkie niestety, u znajomych jest 3 takich skupiajacych na sobie uwage - małpi gaj, nie da sie paru zdan , obiecałam sobie ze w zyciu do tego nie dopuszcze, dzieci sa wazne ale bez pprzesady, musi byc jakas granica
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 czerwca 2013, 10:49
patti, Stokrotka84 lubią tę wiadomość
-
Lalita2710 wrote:Mi znajomi powiedzieli. Żebyśmy nie pozwolili każdemu nosić dziecka. Bo wszyscy noszą bujają. A potem dziecko przychodzi do domu i mama na rączki i noś mnie. I zgadzam się z nimi. To tak jak kiedyś ludzie dziecko do wózka i bujali żeby zasnęło. A potem bez tego tylko płakało.
ja to w ogole nie bede pozwalala za czesto ludziom podnosic malenstwa, bo to sa zarazki, szczegolnie jak bedzie malutkie -mozna popatrzec itp ale bez buziaczkow i takich tam :-)i oczywiscie przed kazda wizyta bede prosila o umycie rak -mam mydlo anybakteryjne juz :-)plus recznik papierowy
to chyba nie przesada, ja sama czesto myje rece ,a w ciazy to juz w ogole czesto i to naprawde pomaga w walce z infekcjami.nie wszyscy ludzie myja rece czesto ,wiec chyba warto na to zwrocic uwage zwlaszcza,gdy zaczna odwiedzac maluszka -
patti wrote:ja to w ogole nie bede pozwalala za czesto ludziom podnosic malenstwa, bo to sa zarazki, szczegolnie jak bedzie malutkie -mozna popatrzec itp ale bez buziaczkow i takich tam :-)i oczywiscie przed kazda wizyta bede prosila o umycie rak -mam mydlo anybakteryjne juz :-)plus recznik papierowy
to chyba nie przesada, ja sama czesto myje rece ,a w ciazy to juz w ogole czesto i to naprawde pomaga w walce z infekcjami.nie wszyscy ludzie myja rece czesto ,wiec chyba warto na to zwrocic uwage zwlaszcza,gdy zaczna odwiedzac maluszka
Ehh.. sama zastanawiam się jak to rozwiąże, bo w rodzinie męza panuje zwyczaj całowania na dzień dobry, a po minucie informowania - "mam taką straszną grypę żołądkową", "chyba coś mnie bierze", nie wiem czy uda mi sie przeforsować ciut inne zwyczaje bez bycia osadzonym w kategorii "dziwak i histeryczka" zwłaszcza ze rozważam pewna możliwość zaszczepienia dziecka według indywidualnego kaledarze szczepień, a w rodzinie mamy lekarza i dzieci przedszkolne - znoszą mase ciekawych chorób, które rozwalają najbardziej odpornych. -
dziewczyny ,mozna byc cudownym rodzicem i da sie okazac dziecku ,ze jest dla nas najwazniejsze niekoniecznie na wszystko pozwlajac.powyzsze sytuacje swiadcza bardziej o krzywdzeniu dziecka, bo pozniej takiemu jest trudniej byc wsrod rowiesnikow, no i daja ostatecznie popalic samym rodzicom.
najwazniejsza jest konsekwencja ,jak sie mowi nie ,to pozniej nie zmieniac na tak ,trzeba byc tez opanowanym ,nie dac sie wyprowadzic z rownowagi ,bo to oznacza nasza kleske.to my jestesmy dorosli i to my ustalamy zasady.dziecko wrecz oczekuje ,zebysmy mowily mu nie ,wyznnaczaly granice -czuje sie wowczas bezpiecznie przy takim rodzicu.
sama kilka lat zajmowalam sie cudzymi dziecmi jako opiekunka, pracowalam tez w szkole i wierzcie mi jak sie od razu na za wiele pozwoli to nie maja dzieci szacunku .jak sa zasady, granice wyglada to inaczej.
mam kilku znajomych i az milo patrzy sie na takie dzieci wsrod ktorych kazdy chce i lubi byc .to jakie sa dzieci zalezy od rodzicow, dodam, ze rodzice moge miec 3 dzieci i kazde wychowac inaczej -widze to po swoich rodzicach i mamie, ktora rozpieszczala za bardzo brata i na dobre mu to nie wyszlo -miala do niego slabosc.takze wiele zalezy od nasmichaela lubi tę wiadomość
-
michaela wrote:Ehh.. sama zastanawiam się jak to rozwiąże, bo w rodzinie męza panuje zwyczaj całowania na dzień dobry, a po minucie informowania - "mam taką straszną grypę żołądkową", "chyba coś mnie bierze", nie wiem czy uda mi sie przeforsować ciut inne zwyczaje bez bycia osadzonym w kategorii "dziwak i histeryczka" zwłaszcza ze rozważam pewna możliwość zaszczepienia dziecka według indywidualnego kaledarze szczepień, a w rodzinie mamy lekarza i dzieci przedszkolne - znoszą mase ciekawych chorób, które rozwalają najbardziej odpornych.
michaela, musisz byc stanowcza -po prostu mow ,ze takie masz zalecenia od lekarza itp. poza tym ,nikt to jest chory nie powinien odwiedzac dziecka .na pewno jakos z tego wybrniesz jak dzidzia bedzie na swiecie, bo wtedy to ona bedzie najwazniejsza i nie bedziesz sie przejmowala innymi:-)