II Trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyMilola i pozostałe... to normalne niezależnie od numerka przed Ciążą, po 20tygodniu macica zaczyna ćwiczyć skurcze, Póki trwają krótko i jest ich kilka w ciągu dnia i nie więcej to jest to prawidłowe. Jak zdaża się to często i trwają na przykład godzinę, dwie, albo nie odpuszcza wręcz cały wieczór, należy to skonsultować z ginekologiem prowadzącym. Prawdopodbnie przeciążacie się wtedy. Jeżeli przybeira to niepokojącą częstotliwość, bierze się na to magnez, nospę... i obserwuje. Mi po 27 tygodniu jak to sie zdażało za czesto, pomógł wyjazd do babci, gdzie mogłam przez tydzien prawie nic nie robić tylko odpoczywać i przeszło jak ręką odjął gdzieś trzeciego dnia pobytu i aż do niedawna miałam swiety spokoj. Kazda ciążą jest inna, wiec moze oczywiscie tak byc ze jedna kobieta w pierwszej nie czula a w drugiej czuje lub na odwrot, albo w 5tej ciazy nie bedzie czuła. Jednak jest to standard. Po 30stym tygodniu to już w ogóle jest to dość częśtym zjawiskiem. Pod koniec ciąży wręcz nagminne, gdyż macica trenuje mięśnie które dziecko swoimi ruchami rozciąga, żeby nie pozostały takie osłabione rozciągnięte i dały radę wypchnąć dziecko na świat. Wtedy sa to skurcze przepowiadające (jak sama nazwa wskazuje- poród)
Matylda36, haybeauti, milola86 lubią tę wiadomość
-
Suzy Lee Ty kobieto to masz wiedzę. Szacun. Zauważyłam, że zaangażowana jesteś w temat macierzyństwa i ciąży bardzo mocno. Masz dużą wiedzę, ale przede wszystkim fajnie potrafisz i chcesz tę wiedzę przekazać. Jak czytam twoje wypowiedzi, to są one bardzo jasne, obrazowe i przydatne.
Nie myślałaś o tym, żeby oprócz bloga, może jakąś książkę, poradnik napisać?
Ja na pewno bym Twoją książkę kupiłaEffcia28 lubi tę wiadomość
Mama najcudowniejszych skarbów -
nick nieaktualnyMyślałam dawno temu... przed studiami jeszcze to było moje marzenie...myslalam nad jakaś fabułą, ale nic mi do głowy nie przychodzi, nie mam też juz czasu na pisanie jak przed urodzeniem sie syna. Natomiast ekspert i fachowiec ze mnie żaden, żeby jakieś wydawnictwo chciało publikować moja książkę o macierzyństwie... temat stal sie moja pasją, bo zwyczajnie wymagał ode mnie oddania, poswiecenia, studiowanai wielu źródeł i potem szkoda mi było tej wiedzy zaprzepaścić i zaczelam tego bloga, żeby koleznakom z mojego otoczenia ktore zachodily w ciaze jakos pomoc i zeby nie pisac 5 razy tego samego w odpowiedzi na ich pytania Tzn... może nie musze miec papierka na wiedze, ale tez co im powiem... prosze Państwa, na forum ciążowym ovufriend, przyszłym mamom podoba się jak piszę, chcecie ze mna wejsc we wspolprace? Mysle ze jesli juz to musialabym duzo bardziej rozbudowac bloga i dopiero z tym blogiem sie do nich zglosic jako ze to jest głowny materiał do korekty pod katem ksiazki i wtedy ewentualnie spróboać wydac taki poradnik... na razie jednak czeka mnie masa nieprzespanych nocy, życie jak zombie w roztrojeniu przez jakis czas, ale może, może.. przemyślę to. Mnie najbardziej cieszy, że to co piszę spotyka się z pozytywnym odbiorem i mimo literowek bo przewaznie sie spiesze, albo pisze z komorki, uznajecie moje wypociny za pomocne i obrazowe. Najwzniejsze ze komus sie to przydaje. Dzieki za docenienie
juicca, Matylda36, ;oniqa, Miriam, kotek27 lubią tę wiadomość
-
Może kiedyś sie zdobędziesz na to i spełnisz swoje marzenie naprawdę to co piszesz , radzisz jest godne uwagi
Suzy Lee, Matylda36 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnya zaraz same będziecie miały rosnącą w tempie ekspresowym wiedzę, zobaczycie że to żaden wyczyn, bo matka po prostu musi byc zorientowana i wiedziec wiele rzeczy... a to czy i na ile dokladnie to zapamietamy to zalezy juz od podejscia, charakteru, potrzeby wewnętrznej... u mnie to sie smiesznie złożyo bo żyłam pare lat motocrossem off roadem i w życiu bym nie przypuszczała że przerzucę się na temat macierzynski i to z jeszcze wiekszym zaangażowaniem niż w motoryzację, która była moim tlenem, pracą i pasją w jednym swego czasu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 października 2013, 22:37
-
Życie potrafi nas zaskakiwać. Ja rzuciłam korporację i zajęłam się od zera czymś zupełnie innym. I też mi to sprawia fun i daje satysfakcję. Odkryłam nowe możliwości i nową siebie. Także Suzy Lee sama wiesz, że człowiek może dużo, więc nawet za kilka lat, a może i zrealizujesz kolejny projekt w postaci ksiązki.
Wiesz, wiedzę każda z nas zdobędzie i jako mama będzie zdobywać, ale nie każda, mimo chęci, będzie chciała i bedzie potrafiła przekazać w przystępny sposób tę wiedzę innym, bo nie każda posiada tę umiejętność. A Ty masz jedno i drugie.
Tak samo jest z nauczycielami w szkole i profesorami na uczelniach. niby ten sam przedmiot, ten sam temat, a każdy inaczej go przekazuje.
juicca, Suzy Lee lubią tę wiadomość
Mama najcudowniejszych skarbów -
Suzy Lee wielki szacunek dla twojej wiedzy.Też jestem za wydaniem książki.
Trochę wam zazdroszczę pasji. Ja od 5 klasy podstawówki miałam marzenie zostać kosmetyczką i tak się stało. Otworzyłam salon i nagle diagnoza kręgosłup - rezygnacja całkowita z pracy. I się posypało ciężko znaleźć mi pasje i poświęcić się czemuś aż tak bardzo. Wydawało mi się że się wypaliłam bo zawiodłam się na tym wszystkim. ale trwa to już 2 lata a tu żadnych pomysłów na przyszłość.
Suzy Lee lubi tę wiadomość
-
No niestety czasem życie układa się inaczej niż byśmy chcieli.Ja też miałam kiedyś marzenia o małej przytulnej kawiarni... A aktualnie jestem bezrobotną kobietą w ciąży.Co nie oznacza że nie jestem szczęśliwa.Jestem spełniam się w kuchni gotując dla męża.Do sierpnia pracowałam teraz siedzę w domu i brakuje tego kontaktu z ludzmi..Mam nadzieję że po urodzeniu szybko coś się znajdzie:):
-
owszem życie potrafi zaskakiwać... No i fajnie odnaleźć się w tym czego się pragnie i pomimo, że mamą jeszcze nie jestem to bardzo liczę na to, że uda zrealizować mi się także mój plan. Jak już wcześniej wspominałam kończę jeszcze studia, ale przez cały okres ich trwania ciężko pracowałam na cały a nawet można powiedzieć na 2 etety, bo jestem kierownikiem w restauracji i zanim zaszłam w ciążę praca była niemalże moim domem . Jak byłam zmuszona wziąć L4 zupełnie nie mogłam się odnaleźć , więc i tak często odwiedziam miejsce, które do tej pory mnie pochłaniało. Uwielbiam również swoje studia i pomimo, że to całkiem inna bajka to z nimi planuję ostatecznie związać swoje plany i bardzo liczę na to, że uda mi się jak najszybciej zrealizować. Moim marzeniem jest jak najszybciej wstąpić do wojska i w tym kierunku się kształcę Oczywiście dziecko zweryfikuje moje plany ;p ale jestem cholernie zdeterminowana i mam nadzieję, że to się nie zmieni
A co do Suzy Lee - wydawaj książkę jak najszybciej!!! i to pod takim pseudonimem Jesteś bardzo zorientowana w sprawach macierzyństwa i widać, że sprawia Ci to satysfakcje. Nie jedna z nas tu na forum czerpie z Twojej wiedzy u doswiadczeń- także powodzenia !Suzy Lee lubi tę wiadomość
-
Suzy, odezwij się do mnie przez priv, bo może faktycznie z książka to dobry pomysł, ja jestem blisko tej branży i mam pomysł na to jak wypuścić pilotażowo książkę i sprawdzić czy chwyci jak chwyci to można zgłosić sie juz do wydawnictwa z gotowa rzeczą Sami tez mamy w planie coś dla najmłodszych dzieciaków - bo nie mogę patrzeć na te ohydne książeczki dla dzieci 0-6 miesięcy:) Nawet mam nagromadzony materiał wstępnie
Miriam, juicca, Suzy Lee lubią tę wiadomość
-
michaela wrote:Suzy, odezwij się do mnie przez priv, bo może faktycznie z książka to dobry pomysł, ja jestem blisko tej branży i mam pomysł na to jak wypuścić pilotażowo książkę i sprawdzić czy chwyci jak chwyci to można zgłosić sie juz do wydawnictwa z gotowa rzeczą Sami tez mamy w planie coś dla najmłodszych dzieciaków - bo nie mogę patrzeć na te ohydne książeczki dla dzieci 0-6 miesięcy:) Nawet mam nagromadzony materiał wstępnie
Suzy Lee, michaela lubią tę wiadomość
-
madzia123 wrote:No niestety czasem życie układa się inaczej niż byśmy chcieli.Ja też miałam kiedyś marzenia o małej przytulnej kawiarni... A aktualnie jestem bezrobotną kobietą w ciąży.Co nie oznacza że nie jestem szczęśliwa.Jestem spełniam się w kuchni gotując dla męża.Do sierpnia pracowałam teraz siedzę w domu i brakuje tego kontaktu z ludzmi..Mam nadzieję że po urodzeniu szybko coś się znajdzie:):
Suzy Lee lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyTylko pamietajcie nie sciskac wrobla w garsci za mocno bo zamiast spiewac udusi się My w tym roku z meżem mielismy kilka zalozen, ale tak na luzie, bo roznie bywalo wczesniej, wiec nie przywiazywalismy sie jakos strasznie, ale podejmowalismy rozne kroki, zamiast tylko o nich gadac i wszystko, konsekwentnie sie udaje, kazde, niemałe kroki... w miare nawet w tym czasie co zakładalismy
A najwiecej nam sie realizowało i naszybciej, kiedy jakis plan był rzucony niby w żartach przy jakims spotkaniu ze znajomymi... nie mijały 3-4 tygodnie i bach... wszystko sie znajdowało i realizowało Bo jak człowiek żartuje to jest wyluzowany, chcialby ale ma tez niezbedny dystans do tematu, w koncu zartujemy sobie... a tu jednak, koncepcja gdzie w podswiadomosci pracuje i prosze...haybeauti lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAaa i Waszej ekipie II trymestru nie polecałam jeszcze strony http://www.dziecisawazne.pl
Jedna z moich ulubionych, alternatywna, nietypowa oryginalna... nie znajdziecie tu tego co w popularnych czasopismach dla rodziców typu Dziecko, Mamo to Ja, Ma jak mama... to zupelnie inna propozycja na rodzicielstwo. Nie twierdze, że absolutnie wszystko co tam proponuja jest do ślepego powielania, ale warto starac sie przynajmniej łączyć standrdowe styl rodzicielstwa naszych czasów z tym co tam jest. Czyli starac sie byc swiadomym, wyrosumialym, zdrowym psychicznie rodzicem, ale ktory tez lubi sobie czasem skorzystac z dobr techniki, xxi wieku, poleniuchowac tez i nie musi byc idealny...
Stajac się rodzicem, nie przestajemy być człowiekiem, czasem tylko człowiekiem, kims kto się gubi, popełnia błędy, ma lepsze i gorsze dni i swoje przemyslenia, wartosci, poglady, emocje, uczucia... wielu rodzicow zwlaszcza na poczatku o tym zapomina.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 października 2013, 13:26
Miriam, haybeauti, Matylda36, juicca lubią tę wiadomość
-
Ja tak sobie myślę że nie ma ludzi idealnych.Co do dzieci to najważniejsze żeby dziecko było szczęśliwe i czuło że je kochamy,co tam że salon pełen zabawek i dziecko brudne. posprząta się ;p;p.Ważne żeby mieć wsparcie w drugiej osobie w te dobre i złe dni. A co do planów to tak jak mówisz czasem te spontaniczne wypowiedziane nawet w żartach spełniają się najszybciej.Żyjemy niestety w takim kraju gdzie wszystko jest pod górkę i ciężko znaleźć pracę lub rozkręcić biznes z którego będziemy czuli satysfakcję.Ale najważniejsze mieć jakieś plany a nie siedzieć i narzekać;p
haybeauti lubi tę wiadomość