II Trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
pillow wrote:Mi również A dodatkowo nie jest aż tak popularne
No właśnie... W 2010 roku śliczne imię Lena było na 4 miejscu najpopularniejszych imion dla dziewczynek, w 2011 na 3, a w 2012 już na drugim - nadano je ponad 11 tysiącom dziewczynek. Na pierwszym miejscu od 10 lat niezmiennie Julia.
Pamiętajcie, że inne imiona były popularne w naszym pokoleniu, a inne są teraz. Ja miałam zawsze w klasie 3 Magdy (ja jedną z nich) i 3 Agnieszki. Magdalena nadal jest dość popularnym imieniem, ale Agnieszek już jak na lekarstwo. W pokoleniu naszych mam były same Krystyny i Danuty, dlatego wśród nas prawie tych imion nie ma. Mody się zmieniają. A akurat teraz Lenka bardzo modne.
-
Jesteśmy po połówkowym Wszystkie parametry prawidłowe, dzidzia rozwija się książkowo, a ja jestem przeszczęśliwa
;oniqa, pillow, Perełka, juicca, Ancia77, Miriam, Marysia0312, Lula_w, Natalia, paula22, Blondi22 lubią tę wiadomość
Mama najcudowniejszych skarbów -
paula22 wrote:ja to nie ciągle mam tylko momentami, nie odczuwam tego jako kopnięcia od środka raczej. chyba, że sie myle.
Perełka a odczuwasz może czasami taki skurcz jakby w jednym miejscu brzucha?
czasami się zastanawiam czy to np. malutka się nie przekręca i mam takie dziwne uczucie w jakimś miejscu. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
No i jestem po tej nadprogramowej wizycie...
Nie wiem co mnie tknęło żebym szła teraz i akurat do tej lekarki - w planach miałam iść z mężem gdzieś za dwa tyg. i do całkiem innego lekarza.
Powiedziałam o co chodzi a lekarka od razu sypnęła pytaniami jak z rękawa - o bóle brzucha, o twardnienia, o jakieś krwawienia, przeanalizowała całą kartę ciąży - badanie po badaniu, zerknęła na ostatnie zdjęcie łożyska i od razu powiedziała, że w pn widzi mnie na izbie przyjęć w szpitalu przed 7 rano a sama spotyka się ze mną o 8 bo wtedy zaczyna dyżur.
Wygląda na to, że do porodu, który z pewnością będzie znacznie wcześniejszy będę leżała na patologii ciąży...
Przyszłam do domu i ryczałam przez godzinę jak bóbr ;( Mąż poza domem - jest na wyjeździe za granicą i wróci w pn wieczorem.
Badania wszystkie w normie, wyniki bardzo dobre, ale powiedziała że takie łożysko to za duże ryzyko zarówno dla mnie jak i dla dziecka. Lepiej żebym była pod stałym nadzorem w szpitalu, nawet jeżeli mam tam spędzić następne miesiące.
Z góry uprzedziła o podaniu zastrzyków, żeby dzieciaczkowi szybciej się płuca rozwinęły - na wypadek gdyby doszło do porodu o wiele za wcześnie.
Miałam wrażenie, że się bardzo tym przejęła - kilka razy powtarzała, że mam zakaz podnoszenia czegokolwiek, dźwigania, długiego chodzenia, że jakby cokolwiek się działo - nawet najmniejsze plamienie to za telefon i wzywać karetkę od razu informując o położeniu łożyska.
Nie zdawałam sobie sprawy, że to może być takie niebezpieczne
I teraz prozaiczne pytanie:
CO JA MAM WZIĄĆ ZE SOBĄ DO SZPITALA?? Mam mętlik w głowie, myślę o tylu rzeczach na raz i nie umie pozbierać myśli
-
ale mnie w domu wkurzyli, zwłaszcza moja mama i babcia z którymi niestety razem mieszkam pod jednym dachem. Pojechałam dziś do przyjaciółki w odwiedziny i wróciłam po 20 dla mnie to normalna godzina, a mnie wyzwali od idiotek, od osoby nieodpowiedzialnej że zachowuje się jak 10-latka, że o takiej godzinie wracam. A mówię przecież normalna godzina a mąż wyraził zgodę więc co im do tego...i powiedział przecież cały czas mi mówicie że ciąża to nie choroba...czasami żałuje że z nimi mieszkam...tylko psują mi nerwy...
-
nick nieaktualnyfifi83 do szpitala wiadomo piżamkę lub koszule, ręcznik, kosmetyki, talerzyk, kubek, sztućce, kartę ciąży i wszystkie badania, dowód osobisty. To z rzeczy najpotrzebniejszych, jakaś książka czy gazeta pewnie tez sie przyda.
No i choć nie jest to przyjemne to szpital czasem lepszy niż dom, będziesz pod stałą kontrolą, Trzymam kciuki za WasWiadomość wyedytowana przez autora: 18 października 2013, 20:42
-
fifi, trzymaj się kochana.mam nadzieję,że maluszek nie będzie się śpieszył, a pod stała kontrolą będziecie bezpieczni.trzymam za was mocno kciuki.
-
Aniu może chodziło im o to, że wróciłaś za wcześnie skoro jak 10-latka? Nie dajmy się zwariować, jak dla mnie to godzina normalna a nawet dość wczesna. Nie denerwuj się kochana i używaj takich spotkań ile możesz, jak przyjdzie maluszek na świat to już nie będzie tak na to czasu, no i wtedy to dopiero wcześnie będzie trzeba wracać
-
aher wrote:Aniu może chodziło im o to, że wróciłaś za wcześnie skoro jak 10-latka? Nie dajmy się zwariować, jak dla mnie to godzina normalna a nawet dość wczesna. Nie denerwuj się kochana i używaj takich spotkań ile możesz, jak przyjdzie maluszek na świat to już nie będzie tak na to czasu, no i wtedy to dopiero wcześnie będzie trzeba wracać
jako 10 latka to miałam być o 18 w domu, mówią że mógł mnie ktoś popchać, napaść, mogłam się przewrócić...mają za bujna wyobraźnie...za dużo telewizji... -
ania_mr wrote:ale mnie w domu wkurzyli, zwłaszcza moja mama i babcia z którymi niestety razem mieszkam pod jednym dachem. Pojechałam dziś do przyjaciółki w odwiedziny i wróciłam po 20 dla mnie to normalna godzina, a mnie wyzwali od idiotek, od osoby nieodpowiedzialnej że zachowuje się jak 10-latka, że o takiej godzinie wracam. A mówię przecież normalna godzina a mąż wyraził zgodę więc co im do tego...i powiedział przecież cały czas mi mówicie że ciąża to nie choroba...czasami żałuje że z nimi mieszkam...tylko psują mi nerwy...
Oj kochana współczuję Ci z takimi żandarmami Prawda jest taka ,że wychodząc spod prysznica też możesz się poślizgnąć a napaść Cię mogą i o 16:00 ...najgorsze jest to ,że czasami z troski najbliżsi potrafią grać na nerwach i zawsze maja mnóstwo "cennych" rad nie zdając sobie sprawy,że jesteśmy dorośli i o pewnych rzeczach sami chcielibyśmy decydować..... -
nick nieaktualny