II Trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja chcę chodzić bo po pierwsze szkoła rodzenia jest przy szpitalu, położne które ją prowadzą pracują też na oddziale(zawsze to jakaś znajoma twarz) i jest zwiedzanie porodówki na jednych zajęciach. A ja nawet nie mam pojęcia jak może ona wyglądać, co robić i gdzie iść jak się zacznie, więc to cenne informacje.
No i takie informacje z pierwszej ręki dot porodu przede wszystkim, ale i karmienia, opieki. 200zł u nas kosztuje i myślę, że warto dać -
ja też z początku byłam przekonana, że szkoła rodzenia nie jest mi potrzebna. Ale której koleżanki po szkole rodzenia bym nie słyszała to każda mówiła, że bardzo warto. Żadne opowieści, żadne gazety i internet nie odzwierciedlą nam tego czego nauczymy się w szkole rodzenia. Kobieta czuje się spokojniejsza, jej obawy przechodzą wraz z każdym spotkaniem. Owszem zapewne jakąś część wiedzy nie wykorzystamy, ale dużo się przyda i będziemy pewne, że dobrze robimy. Ogromny plus taki, że szkoła rodzenia dużo daje naszym partnerom,przyszłym tatusiom. Dzięki szkole rodzenia kolega teraz kąpie swoje dzieci, w szkole rodzenia mężczyźni są uświadamiani, że także potrafią się opiekować maleństwem i także są tak samo ważni jak mama.
-
nick nieaktualnyMy się wybieramy na pewno. Po ostatnim pobycie w klinice MSWiA gdzie leżałam ponad tydzień, zaobserwowałam wiele rodzących mam i te które były tam w szkole rodzenia, zdecydowanie spokojniej podchodziły do porodu. Więc chyba zdecydujemy się na MSWiA i tamtejszą szkołę oraz położną.
magdalena lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny!
Wreszcie postanowiłam do Was dołączyć Jestem w 20t.c., to będzie moje drugie dziecko. Mam już 2,5 letnią córeczkę, niestety obciążoną wadą genetyczna. Przede mną usg połówkowe, czym bliżej czwartku tym bardziej się denerwujęnutka lubi tę wiadomość
-
Magda- kochana nie denerwuj się. Denerwowanie nic Ci nie pomoże, co ma być to będzie. A wierzę, że maluszek będzie zdrowy!
A jeśli to zdjęcie Zuzi to już jestem w niej zakochana;) Ślicznego buziolka nam wysyła;) Uściskaj ją mocno:) -
Dzięki dziewczyny, Zuza wyściskana Wierzę, że będzie dobrze. Zwykle, nie myślę o tym, ale jak zbliżają się istotne badanie, to samo gdzieś siedzi w głowie, chociaż z doświadczenia wiem, że i tak wszystko okaże się po porodzie.
nutka lubi tę wiadomość
-
witaj Madziu! Ja również jestem już mamą synka obciążonego wadą genetyczną, jednak mój synek zmarł po porodzie. Znam teraz Twoje obawy, bo sama co ważniejszą wizytę jestem przerażona! Niby teraz jest wszystko prawidłowo, jednak tak jak piszesz lęk chyba odejdzie dopiero po porodzie... Ściskam mocno! Buziaki dla Zuzi:*
-
trzymam kciuki!! Ja w środę teraz miałam połówkowe i lekarz stwierdziła, że nie widzi nic nieprawidłowego. Mam nadzieję, że również po porodzie się tak okaże:) U Ciebie też zapewne będzie wszystko dobrze. Po I prenatalnym zapewne miałaś dobre wyniki więc teraz oby tylko ich potwierdzenie!