Aniball - doświadczenia
-
WIADOMOŚĆ
-
Witajcie! Wiem że temat nie był długo poruszany ale mam problem... Zaczelam 3 dni temu stosować aniball, wkładałam flaka bo napompowanego nie byłam w stanie używałam lubrykant anigel specjalny do anniballu, kupiłam też kubek do sterylizacji i po każdym użyciu sterylizuje, używam prezerwatyw... I pierwsza próba 17 cm, kolejna 19 cm, potem 20 cm, następnego dnia 17 cm, 21 cm,-tutaj niestety po porodzie mimowolnie poszło siku.. 22,5 cm 3 dnia było bardzo trudno musiałam użyć ogromnej ilości lubrykantu, a i tak ciężko mi się rodziłaś nawet to 19 cm... Urodziłam tylko 22 cm znów poszło siku z tym że WYSZŁY MI HEMOROIDY tak jakby odbyt wywinal się na zewnątrz, bałam się że to cos co wystaje może peknac... Do tego przy ostatnim porodzie balonika zobaczyłam jakąś serowata wydzieline na baloniku, a dziś wieczorem nawet nie próbowałam rodzic balonika bo ledwo chodzę mam tak podrażnione wejście do pochwy i spięte i to wywiniecie obytu o którym pisałam zaczęło boleć przy siedzeniu leczeniu chodzeniu a nawet sikaniu (muszę sikac na stojąco), mam wrażenie też że ciągle coś na ten odbyt napiera tak ja bym nie donica się wyprozila mimo iż wiem że do końca, posmarowalam ten wywiniety odbyt sudokremem, zastanawiam się czy to przez balonik? Czy nie podrażniam sobie tak wszystkiego, czy nadal mogę w takim stanie z nim ćwiczyć, jeśli nie to kiedy mogę zacząć ponownie? Czy to mimowolne "sikanie," po porodzie balonika jest normalne? Czy pieczenie cewki moczowej i wejścia do pochwy podczas wydalania balonika jest czymś normalnym, dodam że id 26 tc synek ma główkę na pęcherzu więc ciągle ten pęcherz mnie klul i nadal kłuję ale dziś to już wyjątkowo intensywnie... Ratujcie odpowiedziami, bo po 2 dniach byłam zachwycona balonikiem, czułam się pewniej itd, a teraz boli mnie sam dotyk nie tylko wejście do pochwy, odbyt ale mięśnie miednicy, więzadła a skoro boli sam dotyk to jak mam rodzic w takim stanie? Ale z 2 str jak zostawię ćwiczenia z balonikiem by się zregenerować to na nic te 3 dni..
-
Ooo gratulacje!!! No ja teraz robię 7 dni przerwy żeby wyleczyć infekcję i te nieszczęsne hemoroidy, za 7 dni zaczynam od nowa ale już nie tak gwałtownie Termin mam niby na 14.12 więc czasu jeszcze sporo ale wiadomo że dzidziuś sam zdecyduje kiedy wyjść Będę za te 7 dni na bieżąco pisać o postępach i problemach jeśli takie będą ale 32 cm to przecież praktycznie główka dziecka... MEGA WIELKIE GRATULACJE a rodziłaś już? Uniknelas nacięcia i pęknięcia?
-
Jeśli masz problemy spowodowane parciem, ściągnij sobie instrukcje Epino, wg niej można ćwiczyć aplikując balonik do połowy i wtedy zwiększając jego obwód.
Rodziłam 10 lat temu kleszczowy więc bez ochrony krocza i dlatego tym większa jest moja determinacja, by tym razem nie dać się naciąć. Słyszałam, że po nacięciu trudniej uniknąć kolejnego przy następnym porodzie, ale jak widać nie jest prawdą, że krocze jest bardziej kruche. Wszystko kwestia ćwiczeń. Powiem Ci jeszcze ,że im bliżej terminu porodu, tym bardziej jesteśmy podatne na rozciąganie, więc ćwiczy się łatwiej. -
Pierwsza próba z balonikiem była straszna, przeraziło mnie uczucie rozpierania i rozrywania, szczególnie, że napompowałam go chyba do 17 centymetrów... Na kilka dni dałam sobie spokój, lekarz na usg postraszył mnie, że dzieć bardzo nisko siedzi i w zadadzie w każdej chwili może się zacząć a przecież ciąża jeszcze niedonoszona.
Wczoraj spróbowałam znowu, delikatnie, po pierwszej próbie tylko 17 cm, w drugiej już 18 a w trzeciej 18,5. Dziś tylko jedna próba ale od razu po długim, ciepłym prysznicu i 21,5 cm! Bez parcia, samym tylko oddychaniem. Zaczynam wierzyć w to, że moje ciało z odrobiną pomocy jest w stanie poradzić sobie z porodem. Choć po pierwszych ćwiczeniach zwątpiłamk878 lubi tę wiadomość
-
Ja już jestem po porodzie. Udało się uniknąć nacięcia, mam założony 1 szewek kosmetyczny,bo na starej bliźnie zrobiło się male otarcie. Ćwiczyłam z aniball od 7.10 do 15.11, ale nie codziennie tylko co 2-3 dni z 17 cm doszłam do 32,5 cm. Balonik nie tylko przygotował i uelastycznil krocze, ale też nauczył mnie parcia. Cały poród od pierwszych skurczy trwał niecałe 3 godziny, a 2 faza 10 minut. Synek urodził się z wagą 3580 i obwodem główki 34 cm. Polecam aniball z czego serca.
Druga sprawa to strach czy nie rozciągnięcie się zbytnio "na dole". Ja równocześnie ćwiczyłam mięśnie Kegla i mąż wyraźnie to odczuł, pytał kilkakrotnie dlaczego tak ściskam, więc efekt wyccwiczenia mięśni był widoczny. Teraz po porodzie nie odczuwam żadnego dyskomfortu, więc za kilka dni wracam do ćwiczeń.Mamaokruszka lubi tę wiadomość
-
Wow! Super wynik i świetny efekt Waga malucha i obwód główki robią wrażenie Dajesz mega motywację do dalszych ćwiczeń!
Ja mam jeszcze chwilę do terminu porodu, choć Synuś już donoszony, więc w sumie w każdej chwili może się zdecydować wyskoczyć Od dwóch dni udaje mi się wypchnąć 26-26,5 cm. Za kilka dni spróbuję zwiększyć obwód. -
Przedwczoraj udało się 27 i 28 cm, byłam z siebie cholernie dumna Wczoraj, zupełnie przez przypadek (mąż do mnie gadał i pomyliłam się w liczeniu naciśnięć pompki), z 28 cm wskoczyłam na 30 Wypychanie było bardzo nieprzyjemne, ale udało się, powtórzyłam te 30 cm jeszcze dwa razy i było całkiem znośnie. Dziś kolejny raz robię atak na 30
-
Witajcie dziewczyny
Ja również od 4 dni ćwiczę z balonikiem. Dziś zaczęłam 37 tydzień więc jeszcze cały grudzień przede mną. Termin mam na 03.01.2017, ale mam przeczucie, że jednak mała będzie chciała pojawić się na świecie wcześniej
Pierwszego dnia było 18 cm, a dziś 25,5 cm. Więc myślę, że idzie fajnie -
U mnie od kilku dni ćwiczenia z 30 cm, w sumie na luzie i bez większego bólu. Nie zwiększam już obwodu bo jednak się trochę boję, że mogłabym się jakoś uszkodzić przed samym porodem. Liczę, że dzięki balonikowi uda się urodzić bez nacięcia, mam nadzieję, że najdalej za kilka dni będę mogła zdać Wam relację
-
Dziewczyny, jeśli macie jakiekolwiek wątpliwości, czy warto spróbować balonika to ja Wam mówię, że warto!
Dwa dni temu urodziłam SN swoje pierwsze ziemskie dziecko, Synio ma 3,5 kg i 56 cm, ja 160cm wzrostu i w momencie porodu 104kg i potworne obrzęki, więc teoretycznie powinnam popękać jak cholera, szczególnie, że Mały urodził się z ręką przy buzi. Tymczasem nie mam ani jednego zadraśnięcia nawet! Nie sądzę by to było możliwe bez ćwiczeń.
Jak tylko się dowiem jaki był obwód głowy i klatki małego to dam znać. W tej całej ekscytacji kompletnie wyleciało mi to z głowy
Sprawdziłam, główka 35cm, klatka piersiowa 33cmWiadomość wyedytowana przez autora: 11 grudnia 2017, 20:28
-
Fiufiu wrote:U mnie balonik już gotowy do użycia. Przy okazji pochwalę się swoją kreatywnością, może przyda się dziewczynom, które tak, jak ja chcą zaoszczędzić. Otóż zamówiłam sam sam balonik - na allegro sprzedawany jako balonik aniball dodatkowy za 69 zł, połączyłam go z wężykiem i zatyczką z aspiratora do nosa frida (rozmiar idealnie pasuje do balonika) - który i tak kupiłam dla dzidziusia, a do końcówki wężyka przymocowałam pompkę do ciśnieniomierza - można kupić w aptece za 5 zł, ostatecznie można kupić też pompkę do balonów - taką malutką ręczną. wszystko działa bez zarzutu, a licząc z Fridą wydałam mniej niż połowę
FiuFiu czy mogłabyś podać z jakiej firmy kupiłaś fridę? Ja mam z sopelka i niestety nie pasuje -
Trafiłam na to forum to i tu Was zapytam
Stosuje od wczoraj balonik, faktycznie ciężko było go nawet włożyć, ale z użyciem żelu udało się. Dziś już takiego problemu z włożeniem nie miałam (cały czas z żelem) zastanawia mnie tylko wilgotność przy używaniu balonika. W zeszłym tyg na wizycie i gin powiedział ze szyjka jest szczelnie jeszcze zamknięta i jest wszystko ok. Przy uzywabiu balonika jest jakoś dużo wodnistego płynu obserwuje, czasem aż boje się czy wody nie zaczęły się od niego sączyć (to moja pierwsza ciaza wiec nie mam za bardzo doświadczenia z wyglądem i zapachem wód) Częściowo jest to pewnie ten żel ale jakoś dużo wydaje mi się tego. Po drugie pojawiają się takie grudki białe na baloniku (bezwonne). Czy wy tez tak miałyście? I czy wasza dzidzia tez była aktywna w brzuszku podczas używania balonika? dodam ze brzuch jest miękki, nie napina się ale boje się ze mogę jakaś krzywdę zrobić małemu. No właśnie, a mogę? Napiszcie jak to u was było lub jest ☺️ -
U mnie było dokładnie tak jak piszesz, używałam Aniball z żelem, po każdym użyciu było duuuuuużo wodnistego śluzu, białe "kłaczki" a syn szalał podczas ćwiczeń okropnie. Urodziłam w dniu tp choć z rozwarciem na palec - półtora chodziłam chyba z 2 tygodnie. Pamiętaj tylko, żeby dbać o higienę na 110% i nie przesadzać z intensywnością ćwiczeń bo można się niestety uszkodzić jak się przesadzi. Kciuki za dobry poród!
-
Mamaokruszka, a czy też miałaś obawy czy przypadkiem balonik nie jest za daleko? Raz przy ćwiczeniu nawet nie musiałam go trzymać, ale dosyć głęboko siedział i nie było mowy o jego wyciągnięciu ani z pomocą ani po rozluźnieniu dopiero jak spuściłam lekko powietrze to wyszedł. No i od trzech dni jak zaczęłam ćwiczyć tak jakoś nie umiem zwiększyć obwodu ciągle marne początkujące 19 cm może powinnam być troszkę bardziej odważna, zacisnąć zęby i nie bać się pompować? Powiedz mi jeszcze, w którym tyg zaczęłaś ćwiczyć?