III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Ja nie wierzę nigdy do końca psom.Miałam w dzieciństwie nieprzyjemne zdarzenie i chyba mam jakiś uraz.
A tak przy okazji to chciałabym podzielić się z wami moim problemem odnośnie właśnie psa w domu i poznać wasze opinie...
Mamy psa, który nocuje u nas w mieszkaniu, a całe dnie spędza na dworze na wsi, z racji pracy mojego męża, który codziennie go tam zabiera.Biega gdzie chce, lub siedzi w swoim ogrodzeniu.Dodatkowo jest to pies myśliwski, który często uczestniczy w polowaniach i ma kontakt z dzikimi zwierzętami.Jest bardzo impulsywny, nie usiedzi na miejscu, typ dominatora.Dodatkowo jak by nie było ma głeboko zakorzeniony instynkt do....zabijania niestety.Jest bardzo agresywny w stosunku do innych psów.
Nie wyobrażam sobie, by był w naszym mieszkaniu jak pojawi się Nina.Najzwyczajniej w świecie umarłabym ze strachu, że mógłby jej coś zrobić.Dodatkowo fakt,że całymi dniami biega gdzie chce, ma dostęp do różnych atrakcji, które spotykamy na wsi, a potem mąż zabiera go do domu jakby nigdy nic.Czasami wpadam w szał, jak widzę ile zostaje po nim brudu, a kąpać go codziennie nie ma możliwośći, z resztą psa też tak często kąpac nie należy.
Mąż jest w nim zakochany i jak usłyszał,że chcę,żeby nocował w swojej budzie w ogrodzeniu to niemal zawału dostał.Powiedział że jestem bez serca itp, a ja tylko boję się o bezpieczeństwo i zdrowie swojego dziecka.
Co o tym myślicie?przesadzam?
-
mieszkamy w mieszkaniu, nie w domu i jedyne miejsce gdzie może spać to korytarz, a stamtąd ma dostęp do wszystkich pomieszczeń.drzwi otwiera sobie sam, a salon jest otwarty.
-
milola to naturalne ze martwisz sie o swoje dzieciątko i chcesz dla niego jak najlepiej. Nie wiem co zrobiłabym w Twojej sytuacji, z jednej strony szkoda psa a z drugiej strach o maleństwo. Może spróbujcie go wychować niech nie biega sam gdzie popadnie tylko wyjść z nim na spacer na smyczy a tak to w domku niech siedzi i trochę spróbować go podszkolić.
Ja też mam psa ale mam wrażenie że go nie mam wystarczy wyjsc 3 razy dziennie i dac jeść nie szczeka nie warczy tylko chce sie bawić dzieci lubi ale zawsze trzeba byc czujnym bo to tylko pies nigdy nie wiadomo co mu do głowy odbije.
Kurde dziewczyny świruje dzisiaj skurcze mam cały czas teraz co 10 lub 15 min. nie sa bardzo sile ale daja skutecznie o sobie znac. po prysznicu nie przechodza -
ja nie mam nic przeciwko psom, chciałabym, żeby mała miała kontakt ze zwierzętami, ale próbowaliśmy naszego jakoś uspokoić, ale bez rezultatu.to pies z bardzo dużym temperamentem, jest spokojny, jak przebiegnie 10-15 km za samochodem po lesie-takie są psy myśliwskie.dla niego spacer to żadna atrakcja;)
-
nick nieaktualnyWitam po długiej przerwie
Milola - wydaje mi się, że pies raczej nie zrobi krzywdy dzieciątku. Bo i niby po co? Widzę że się marwtisz, ale może nie trzeba od razu zakładać najgorszego. Może okaże się, że dla psa wasze dziecko będzie mało interesujace. Osobiście znam tylko jeden przypadek, gdy pies ( a raczej Suka rottwieilera ) przywłaszczyła sobie noworodka do swojego posłania, bo poczuła instynkt macierzyński i za nic w świecie dziecka nie chciała puścić. Skończyło się na zastrzeleniu psa przez policjanta.
Psa nie posiadam, ale mam kota który uważa się za moje dziecko, i martwiłam się tak jak ty, żeby przypadkiem nie zrobił krzywdy Leosiowi. Skończyło się na tym, że kot się na mnie obraził ( taki był zazdrosny ) dziecko omijał szerokim łukiem, ale w końcu mu przeszło. Teraz wyleguje się razem z synkiem, mruczy mu do ucha, a w nocy jak mały płacze to kot przychodzi i go uspokaja.
Musisz poczekać i sama się przekonać jak to u was będzie.Effcia28 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja już po wizycie- jak to stwierdził lekarz "narazie nie urodzę"
Szyjka w porządku,Mała narazie wysoko ( choć bóle krocza sa spowodowane powolnym obniżaniem) KTG tez prawidłowe, GBS ujemny. Kolejna wizyta za trzy tygodnie. W między czasie mam zrobić morfologię. Także dobre informację
;oniqa, Lula_w, marzycielka29, kaaasiaczek_, Blondi22 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyMiola my mieliśmy podobną sytuacje z psem pare lat temu przygarnęłam psa z fundacji która pomaga znaleźć dom dla psów po walkach to był pittbull na początku było ok później jak się okazało pies zaczął tolerować tylko mojego męża gdy był on w pobliżu był luz ale jak ostawałam sama z nim to warczał nie pozwalał wejść mi na łóżko gdy zaszłam w poprzednią ciąże zaczęliśmy rozważać oddanie go gdy dziecko się urodzi bo po prostu strach on nie tolerował żadnych innych zwierząt a o dziecku to aż boje się pomyśleć niestety poroniłam a słowa lekarza że przyczyną mógł ale nie musiał być właśnie pies utwierdziły mnie w tym że nie chce go w domu nawet widzieć ! mąż nie chciał go oddać bo nie byłam w ciąży już i nie wiadomo kiedy będę ale ja powiedziałam wyraźnie albo pies albo ja! rozważaliśmy oddanie go lecz był na tyle agresywny już nawet w stosunku do ludzi że ja zaczęłam namawiać męża do tego by go uśpić tym bardziej że my byliśmy 5 chyba właścicielami go a był 3 lata ponad u nas i w głowie nadal pustka ! Bałam się że zrobi komuś krzywdę i później nie poradzę sobię z myślą że to prze zemnie mąż nawey nie chciał o tym słyszeć doczasu gdy wyszliśmy przed dom babci a on z babcią został w środku i rzucił się na nią ! w tedy powiedziałam wprost że albo go uśpimy albogo otruje któregoś dnia byłam tak rozżalona stratą dziecka że on mógł być przyczyną tej straty że był mi na tyle obojętny że mogłąm go udusić własnymi rękami pojechaliśmy z nim do weterynarza żeby zapytać o rade gdy ten się na niego odrazu rzucił weterynarz stwierdził że nic z niego nie będzie i pies do uśpienia i stało się mąż do tej pory mi to wypomina czasem ale ja wiem że dobrze postąpiłam
Miola ale jeżeli wasz pies nadaje się do oddania to może go oddać bo z psem to jednak nigdy nie wiadomo -
nick nieaktualnyA i jeszce jedna historia czarek ma w pracy kolege który miał labradora wszystko było w porządku gdy było jedno dziecko (pies przyszedł do domu po dziecku) gdy urodziła się mała pies zrobił się nie do zniesienia jak byli wszyscy razem w pokoju było ok wystarczyło zostawić małą na łóżku samą to pies wskakiwał na łóżko i tyłkiem próbował ją zrzucić psa oddali rodzicom
ale to zależy od wychowania psa i czy ma się chyb go od szczeniaka no i od rasy też niby zależy ale w tym przypadku nie mogłam uwierzyć w tą historie bo niby labrador taka przyjazna rasa -
no i ja się zjawiam ponownie
na KTG zero skurczy mała do póki spała było ok później się obudziła i zaczęła uciekac nie umielismy jej znaleźć jak juz ją znaleźliśmy to zaczęła wariowac i mega kopać panna niedotykalska.
Miriam dobrze że wszystko jest juz ok masakra przeżycia.
co do ciśnienia dzisiaj miała 135/80. musze je kontrolowacdziennie bo mam coraz wyższe
a na dodatek mam teraz zganie nie tylko w nocy ale i w dzień strasznie mnie męczy, i przez to nic mi sie nie chceMiriam, marzycielka29, juicca, Lula_w, Blondi22 lubią tę wiadomość
-
a ja prawie skończyłam przygotowywać miejsce dla mojej kruszynki może nie ma tego duzo ale zawsze coś
dodoam że będzie ona spała z nami w Naszej sypialni a jak troche podrośnie to zrobimy jej własny pokój
paula22, marzycielka29, Miriam, milola86, juicca, Lula_w, inezz, lusia22, Matylda36, Marysia0312, Lalita2710, kaaasiaczek_, szczessciara, Blondi22, Effcia28 lubią tę wiadomość
-
Dzien dobry;) jestem po wizycie na nfz...
małe rozwarcie jest ale mam uważać bez leków powiedziała lekarka...
20 stycznia wizyta u niej i usg. nie kazała robić mi ćwiczeń mięśni Kegla;|
martwi mnie to, że po powrocie do domu na wkładce zobaczylam krew/plamienie brązowe;/ przestraszylam się. jakoś dziś mocno badała, nie wiem czy to od badania czy mam się bac? na razie nie zauważyłam aby krwi było więcej -
Powiem Wam jedno, że pies nie jest winny jak jest agresywny. Winni są ludzie, którzy biorą się za wychowanie psa nie mając o tym pojęcia. W przypadku Miriam winny jest 1 właściciel psa, który wziął sobie trudnego psa i go skrzywdził. Krzywdząc przy okazji ludzi, którzy tego psa brali.
Swoją drogą niegdy bym nie wzięła psa rasy agresywnej, szczególnie gdy sie bląkał od domu do domu... to wręcz niebezpieczne...Co innego chować od szczeniaka, ale takie psy potrzebują musztry, treningów itp.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 stycznia 2014, 13:19
Rucia, Lalita2710 lubią tę wiadomość