III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Maja jestem w szoku, jak traktują pacjentów w tym szpitalu. Dramat. Zwłaszcza w tak delikatnym momencie dla kobiety, jak ciąża. No i po co tylu lekarzy w trakcie badania, owszem u mnie na obchodzie porannym zawsze było co najmniej dwóch lekarzy (plus pielęgniarki), ale samo badanie to już tylko jeden lekarz i pielęgniarka.
Patti tego scenariusza obawiam się najbardziej, tylko, że u mnie cc planowana jest na sam początek "bezpiecznego terminu", więc każdy niepokojący objaw (typu skurcze raz na godzinę) od razu mam się stawić do szpitala, żeby mieli jeszcze szanse przetransportować mnie do Poznania.
Nienormalna mój to akurat przeciwieństwo, ja trzymam bardziej rękę na gotówce, bo inaczej byłoby ciężko. On na wszystko by się zgodził .
No ja z prywatnym kontem na leczenie jednak bym się nie zdecydowała, ale ja to ciężki przypadek jestem i chociaż w większości przypadków chodzę prywatnie do lekarza, to wole mieć pewność, że w każdej chwili zabiegi konieczne zostaną przeprowadzone (np w razie złamania itp), a nie martwić się czy na koncie mam wystrczająco dużo środków na pokrycie leczenia.
Lilka ja zamierzam używać kocy.
Anilorak niestety tak to bywa z rodzinnymi. Ja teraz nie mogę narzekać, bo obecna lekarka jest w porządku - wypisuje bez problemy skierowania do lekarzy i na badania, jakie potrzebuje, a i jeśli sama uzna, że coś jeszcze potrzeba to dorzuci.
Adka ale przegięcie. Przecież wiadomo, że jeśli nie urodziłaś to podstawą do wystawienia l4 jest fakt, że JESTEŚ W CIĄŻY. Dziwne zasady ma ten doktorek. Mam nadzieje, że lekarka rodzinna nie będzie stwarzać w tej kwestii problemów.
***
Właśnie sobie zerknęłam na listę i wychodzi na to, że jestem 6 w kolejce. Co prawda termin na 23.09, ale cc zaplanowana na 03.09, więc na tę chwilę przeskakuje nad Elle. Ciekawe kogo jeszcze wyprzedzę z górnej listyanilorak, vivien, patti lubią tę wiadomość
-
Asta wrote:Maja jestem w szoku, jak traktują pacjentów w tym szpitalu. Dramat. Zwłaszcza w tak delikatnym momencie dla kobiety, jak ciąża. No i po co tylu lekarzy w trakcie badania, owszem u mnie na obchodzie porannym zawsze było co najmniej dwóch lekarzy (plus pielęgniarki), ale samo badanie to już tylko jeden lekarz i pielęgniarka.
Patti tego scenariusza obawiam się najbardziej, tylko, że u mnie cc planowana jest na sam początek "bezpiecznego terminu", więc każdy niepokojący objaw (typu skurcze raz na godzinę) od razu mam się stawić do szpitala, żeby mieli jeszcze szanse przetransportować mnie do Poznania.
Nienormalna mój to akurat przeciwieństwo, ja trzymam bardziej rękę na gotówce, bo inaczej byłoby ciężko. On na wszystko by się zgodził .
No ja z prywatnym kontem na leczenie jednak bym się nie zdecydowała, ale ja to ciężki przypadek jestem i chociaż w większości przypadków chodzę prywatnie do lekarza, to wole mieć pewność, że w każdej chwili zabiegi konieczne zostaną przeprowadzone (np w razie złamania itp), a nie martwić się czy na koncie mam wystrczająco dużo środków na pokrycie leczenia.
Lilka ja zamierzam używać kocy.
Anilorak niestety tak to bywa z rodzinnymi. Ja teraz nie mogę narzekać, bo obecna lekarka jest w porządku - wypisuje bez problemy skierowania do lekarzy i na badania, jakie potrzebuje, a i jeśli sama uzna, że coś jeszcze potrzeba to dorzuci.
Adka ale przegięcie. Przecież wiadomo, że jeśli nie urodziłaś to podstawą do wystawienia l4 jest fakt, że JESTEŚ W CIĄŻY. Dziwne zasady ma ten doktorek. Mam nadzieje, że lekarka rodzinna nie będzie stwarzać w tej kwestii problemów.
***
Właśnie sobie zerknęłam na listę i wychodzi na to, że jestem 6 w kolejce. Co prawda termin na 23.09, ale cc zaplanowana na 03.09, więc na tę chwilę przeskakuje nad Elle. Ciekawe kogo jeszcze wyprzedzę z górnej listy
Możesz przypomnieć ?
-
Nienormalna choruję na Wrodzoną Łamliwość Kości oraz osteoporozę wtórną. Formalnie pewnie by lekarze jeszcze jakiś czas pozwlekali (tak do 38-39tyg), ale ponieważ mój kręgosłup (i miednica) dają sygnały, że nie do końca dobrze sobie radzą (podejrzenie złamania kompresyjnego kręgosłupa) wylądowałam w szpitalu z planem, że będą mnie rozpakowywać teraz, zaraz, już... Najprawdopodobniej dziś byłabym już w drodze do rozpakowania, ale przeraziło mnie za bardzo ryzykowanie wcześniejszymi (35 tydzień) narodzinami maluszka. Ordynator zgodził się poczekać jeszcze do 37 tyg (i jak tylko wchodzę w ten etap natychmiast biorą mnie pod skalpel).
-
Asta wrote:Nienormalna choruję na Wrodzoną Łamliwość Kości oraz osteoporozę wtórną. Formalnie pewnie by lekarze jeszcze jakiś czas pozwlekali (tak do 38-39tyg), ale ponieważ mój kręgosłup (i miednica) dają sygnały, że nie do końca dobrze sobie radzą (podejrzenie złamania kompresyjnego kręgosłupa) wylądowałam w szpitalu z planem, że będą mnie rozpakowywać teraz, zaraz, już... Najprawdopodobniej dziś byłabym już w drodze do rozpakowania, ale przeraziło mnie za bardzo ryzykowanie wcześniejszymi (35 tydzień) narodzinami maluszka. Ordynator zgodził się poczekać jeszcze do 37 tyg (i jak tylko wchodzę w ten etap natychmiast biorą mnie pod skalpel).
-
Czasem mam wrażenie, że brzmi groźniej niż jest w rzeczywistości (zwłaszcza, że niektórzy lekarze naprawdę dziwnie reagują na samą nazwę ). Póki co dzieciak na świat się nie śpieszy (zero rozwarcia, zero skracania szyjki, zero skurczy), więc jest nadzieja, że wytrzymamy .
anilorak lubi tę wiadomość
-
Lec Musze przyznac, ze mi szkola rodzenia bardzo pomogla mimo, ze mialam cesarke. Oddychanie, ktorego sie tam nauczylam pomoglo mi podczas cesarki i po niej jak musialam wstawac do lazienki i bol byl jak dla mnie nie do zniesienia.
Lilka, иιєиσямαℓиα, patti lubią tę wiadomość
-
Przylaczam sie po wekendzie, bylam dzis u lekarza wszystko wyglada ok, mam wizyte za tydzien i duze usg, ocenia wage i wielkosc dziecka.
Przytylam 1funt czyli 450g przez 2 tygodnie, wiec jestem zadowolona. Waga pod kontrola, a ze mam problem z glukoza nie jest dla mnie zalezane przy tyc za duzo, bo i maly moze byc bardzo duzy.
W ciagu ciazy przytylam okolo 7kg, wiec mam nadzieje, ze wszystko pod kontrola.
Maly nadal obrocony glowka w dol i juz chyba nie ma miejsca na to zeby sie odwrocil inaczej.
Zaczelam prac i prasowac ciuszki, mam zamiar byc gotowa do szpitala pod koniec tygodnia.
Mamy kupiony materacyk do lozeczka, na razie lezy w opakowaniu zeby sie nie kurzyl.
W tym tygodniu mam miec parownik, robie gruntowne sprzatanie a para podobno najlepiej i bez chemikaliow.
Pozdrowienia dla DzejKej, gratulacje.vivien, pasia27, patti lubią tę wiadomość
-
Nienormalna to dobrze ze nic powaznego nie wyszlo Dzejkej gratulacje ))))) ja juz prawie ogarnelam szafy uffff wywalilam mnostwo rzeczy i czuje sie z tym o niebo lepiej! Zawsze bylo mi szkoda a moze sie przyda itd..a dzis bez zalu pozbywam sie rzeczy i tym sposobem chyba dam rade bez komody dla Maluszka bo mam wolnych 5 szuflad i troche miejsca w szafie ok zmykam konczyc
иιєиσямαℓиα, pasia27 lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
Jeszcze mi sie przypomnialo, moj P. tez sie zwazyc przy okazji u lekarza i wychodzi na to, ze on przytyl i tez bedzie musial schudnac jakies 7\8 kg wiec mu powiedzialam, ze tyle co ja przytyl.
Na to P. mi powiedzial, ze mnie bedzie latwiej,,bo jak urodze, to mi od razu waga spadnie o kilka kilo. Zapytal am go czy chce sie zamienic, ale stwierdzil, ze raczej wolf diete i cwiczenia.
Ale sie usmialampasia27 lubi tę wiadomość
-
Adka wrote:Ale jestem dzisiaj zła. Siedzę i ryczę z bezsilności. Nawet do głowy mi nie przyszło, że może być taka sytuacja.
Jeśli jesteście na zwolnieniu to pamiętajcie zapytajcie lekarza co ze zwolnieniem po terminie porodu (jeśli nie urodzicie). Mój lekarz tak mi wystawił zwolnienie i byłam pewna, że jak nie urodzę to mi je przedłuży np. o kolejne 2 tygodnie. Dzwonie dzisiaj do swojego gina a on twierdzi, że nie może mi dać zwolnienia tylko zaświadczenie do macierzyńskiego. No myślałam, że mnie trafi po tej rozmowie. Lekarz upiera się, że nie ma już podstaw do wystawienia zwolnienia bo ciąża donoszona i takie zwolnienie było by naciągane.
Dzwoniłam do ZUS i kobitka mi powiedziała, że lekarz może wystawić zwolnienie nawet po przewidywanym terminie porodu. Ale wiadomo jak to z lekarzami jest każdy ma swoje zasady i ich nie przeskoczysz.
Wieczorkiem pójdę do mojej lekarki ogólnej i ją poproszę o zwolnienie mam nadzieję,że nie będzie robiła problemu.
Nie chce wcześniej zaczynać macierzyńskiego i nikt mnie nie może do tego przecież zmusić. Nie było by problemu gdybym dzisiaj czy jutro urodziła. Wczoraj będąc na KTG lekarka mi powiedziała, że jak nie urodzę do 25-08 to położą mnie do szpitala i będą wywoływać poród.
A tak sobie myślę, że skoro nie urodziłam, zwolnienia nie chce mi dać bo nie ma wg niego podstaw to może powinnam do pracy wrócić!?
Adka,
Ten lekarz to jakiś mocno niedoinformowany. L4 po terminie porodu należy Ci się, jeśli nie urodziłaś. Moja mama pracuje w ZUSie i ten temat przerabiałam.
Ja mam termin na 24.08, dlatego podczas ostatniej wizyty poprosiłam moją gin, żeby wystawiła mi L4 do 1 tyg po terminie i bez problemu wypisała do 30.08. Jeśli urodzę wcześniej to L4 automatycznie przestaje obowiązywać i będzie naliczany już macierzyński.
Kurcze, poszłabym jeszcze raz do tego lekarza i zażadała L4, które się należy!Adka, anilorak lubią tę wiadomość
-
gratulacje dla Dzej kej kolejnej szczęśliwej rozpakowanej mamusi:)
ja byłam dzis na kolejnym spotkaniu w szkole rodzenia, tematem dzisiejszym był plan porodu. Dosłałyśmy prawie 2 strony a4 podpunktów odnosnie takiego planu sporządzonego przez naszą połozną- oczywiście każda z nas ma przygotowac taki swoj plan wybrać z tego co jest dla nas najistotniejsze i zabrac ze sobą na poród.
Naprawdę niesamowicie dużo ciekawych rzeczy można się było dziś dowiedzieć ..odnośnie naszych praw, czego im nie wolno robić w żadnym wypadku a na co my możemy sobie pozwolić ..i uwierzcie ale naprawde na dużo tylko trzeba być stanowczym i nie koniecznie wykonywac wszytskie polecenia położnej bo nie zawsze są słuszne.. wiele rzeczy robia dla swojej wygody a nie naszego konfortu..nie będe teraz wymieniać kolejno podpunktów ale postaram sie wam udostępnic całą ta liste:)иιєиσямαℓиα, pasia27 lubią tę wiadomość
-
maja2024 wrote:Podczas mojego pobytu w szpitalu na sali była dziewczyna, która była 2 tygodnie po terminie no i tydzień w szpitalu i się okazało że od tygodnia leci już jej macierzyński bo właśnie zwolnienie jej się skończyło. Więc ona się pytała lekarzy no i każdy mówił jej to samo, że po terminie porodu nie mogą wystawić jej L4 i koniec kropka takie są przepisy. Ja nie wiem jak to jest nie sprawdzałam ale może naprawdę tak jest co oczywiście jest dziwne no i niestety zostanie uznany jako macierzyński mimo iż faktycznie dziecka jeszcze nie było, a tobie wystawiła przed terminem więc tak podobno można tylko sama musisz pilnować żeby wystawił lekarz jak najdłużej tak powiedziała nam położna
Maja,
Jeśli przebywa się już w szpitalu a termin porodu minął i L4 się kończy to lekarz już L4 nie wystawi i wtedy już się liczy macierzyński. Natomiast jesli jest po terminie i jesteś w domu to lekarz ma obowiązek wystawić L4Adka, anilorak lubią tę wiadomość
-
mała mi dzięki za informację.
Gdyby mi wcześniej powiedział, że tak tylko wystawia zwolnienie to bym wcześniej o tym poczytała i się dowiedziała. Ja byłam święcie przekonana, że dzisiaj wystawi mi dalej zwolnienie.
Nie chce się z lekarzem kłócić przed samym porodem ale mam zamiar po porodzie na spokojnie zająć się tym tematem i jak pójdę do niego na wizytę kontrolną to chce mu właśnie to powiedzieć. Może napisze do naszego oddziału ZUS czy do jakiegoś ministerstwa jak to z tym jest.
Najgorsze jest właśnie to, że każdy lekarz inaczej to sobie interpretuje.
Byłam u lekarki rodzinnej, jutro mam się do niej zgłosić i wystawi mi zwolnienie. Dzisiaj nie mogła bo już nie miał mnie kto w system wpisać.
Na dodatek przypaliłam dżem malinowy w garnku i mój M. twierdzi, że raczej nie nadaję się do słoików
eh co za dzień...
DzejKej gratulacjeWiadomość wyedytowana przez autora: 19 sierpnia 2013, 21:06
mała mi, vivien lubią tę wiadomość