III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Ale jestem dzisiaj zła. Siedzę i ryczę z bezsilności. Nawet do głowy mi nie przyszło, że może być taka sytuacja.
Jeśli jesteście na zwolnieniu to pamiętajcie zapytajcie lekarza co ze zwolnieniem po terminie porodu (jeśli nie urodzicie). Mój lekarz tak mi wystawił zwolnienie i byłam pewna, że jak nie urodzę to mi je przedłuży np. o kolejne 2 tygodnie. Dzwonie dzisiaj do swojego gina a on twierdzi, że nie może mi dać zwolnienia tylko zaświadczenie do macierzyńskiego. No myślałam, że mnie trafi po tej rozmowie. Lekarz upiera się, że nie ma już podstaw do wystawienia zwolnienia bo ciąża donoszona i takie zwolnienie było by naciągane.
Dzwoniłam do ZUS i kobitka mi powiedziała, że lekarz może wystawić zwolnienie nawet po przewidywanym terminie porodu. Ale wiadomo jak to z lekarzami jest każdy ma swoje zasady i ich nie przeskoczysz.
Wieczorkiem pójdę do mojej lekarki ogólnej i ją poproszę o zwolnienie mam nadzieję,że nie będzie robiła problemu.
Nie chce wcześniej zaczynać macierzyńskiego i nikt mnie nie może do tego przecież zmusić. Nie było by problemu gdybym dzisiaj czy jutro urodziła. Wczoraj będąc na KTG lekarka mi powiedziała, że jak nie urodzę do 25-08 to położą mnie do szpitala i będą wywoływać poród.
A tak sobie myślę, że skoro nie urodziłam, zwolnienia nie chce mi dać bo nie ma wg niego podstaw to może powinnam do pracy wrócić!?
-
nick nieaktualnyAdka, jeśli nie urodziłaś, to lekarz ma obowiązek wystawić Ci zwolnienie, tzn. nie ma żadnych podstaw prawnych, żeby tego nie móc zrobić.. A macierzyńskiego i tak w pracy nikt Ci nie uzna bez aktu urodzenia dziecka. Co za różnica że już po terminie, dziecko się jeszcze nie urodziło i koniec... Mam nadzieję, że ta ogólna Ci wystawi! A jak urodzisz będąc na zwolnieniu, to po prostu automatycznie macierzyński zastępuje L4.
anilorak, Adka lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Podczas mojego pobytu w szpitalu na sali była dziewczyna, która była 2 tygodnie po terminie no i tydzień w szpitalu i się okazało że od tygodnia leci już jej macierzyński bo właśnie zwolnienie jej się skończyło. Więc ona się pytała lekarzy no i każdy mówił jej to samo, że po terminie porodu nie mogą wystawić jej L4 i koniec kropka takie są przepisy. Ja nie wiem jak to jest nie sprawdzałam ale może naprawdę tak jest co oczywiście jest dziwne no i niestety zostanie uznany jako macierzyński mimo iż faktycznie dziecka jeszcze nie było, a tobie wystawiła przed terminem więc tak podobno można tylko sama musisz pilnować żeby wystawił lekarz jak najdłużej tak powiedziała nam położna
Adka lubi tę wiadomość
-
eh, szkoda gadać. Nie ma właśnie żadnych przeszkód, żeby mi wystawił. Ale szczerze to nie chce mi się z nim walczyć. Jest dobrym lekarzem, jestem z niego zadowolona ale mógł mnie uprzedzić o tym wystawiając mi to zwolnienie. A ja sama nie wpadłam na to. Ale przecież nie na wszystkim muszę się znać.
m_f zgodnie z przepisami można nie krócej niż 2 tygodnie przed przewidywaną datą porodu wykorzystać już macierzyński, piszesz podanie do pracodawcy i on wyraża zgodę. Ale to jest Twój przywilej a nie obowiązek. Wszystko zależy od lekarza.
anilorak masz rację, są lekarze, którzy tylko do 38 tc wystawiają zwolnienie a później już nie chcą. I wtedy tak jak piszesz jesteś stratna na macierzyńskim.
Przed 18 idę do lekarza to dam Wam znać później. Chyba, że z tego stresu zacznę rodzić bo już mnie wszystko zaczyna denerwować i wybucham płaczem -
maja2024 wrote:Podczas mojego pobytu w szpitalu na sali była dziewczyna, która była 2 tygodnie po terminie no i tydzień w szpitalu i się okazało że od tygodnia leci już jej macierzyński bo właśnie zwolnienie jej się skończyło. Więc ona się pytała lekarzy no i każdy mówił jej to samo, że po terminie porodu nie mogą wystawić jej L4 i koniec kropka takie są przepisy. Ja nie wiem jak to jest nie sprawdzałam ale może naprawdę tak jest co oczywiście jest dziwne no i niestety zostanie uznany jako macierzyński mimo iż faktycznie dziecka jeszcze nie było, a tobie wystawiła przed terminem więc tak podobno można tylko sama musisz pilnować żeby wystawił lekarz jak najdłużej tak powiedziała nam położna
To nawet gdyby tak było, to on jako lekarz (a nie pracuje od wczoraj) powinien mnie uprzedzić, że jest taka sytuacja. Ale jak poczytałam dzisiaj to nie ma podstawy prawnej gdzie lekarz czy ktoś inny może zmusić kobietę do rozpoczęcia urlopu macierzyńskiego przed porodem jeszcze. -
nick nieaktualny
-
m_f wrote:Maja, ale nie każdy rodzi w terminie i tu jest problem..
Masz rację m_f a lekarz doskonale o tym wie i wg mnie nic nie stoi na przeszkodzie, żeby zwrócił pacjentce na to uwagę i powiedział, że gdym 2 dni przed terminem nic jeszcze się nie działo to, żeby przyjść po dalsze zwolnienie bo jest taka a nie inna sytuacja.
No cóż człowiek uczy się całe życie.
Tu nie chodzi o to, że ja chce naciągać zwolnienie ale dlaczego ktoś ma mi odbierać czas, który mogę spędzić z moim dzieckiem. -
anilorak wrote:Ogólnie złota rączka, bardzo dużo rzeczy potrafi zrobić, a jak nie potrafi, to czyta w necie, ogląda filmiki na youtube i takim sposobem pierwszy raz wykafelkował łazienkę co prawda trwało to dłużej niż jakby to robił fachowiec, ale po pierwsze zaoszczędziliśmy na robociźnie i efekt jest na prawdę super jak przychodzą do nas znajomi, to dziwią się, że on to sam zrobił i to po raz pierwszy
to pod tym względem, mój jest taki sam. Wszystko zrobi sam zamiast zlecić i wynająć ludzi do roboty. Płytki też uczył się z youtuba, bo mu pokazałam że na youtubie jest wiele przydatnych informacji . Wszystko zrobi sam przy aucie i takich męskich robotach
anilorak, pasia27 lubią tę wiadomość
-
anilorak wrote:Kurcze najgorzej, że takich historii jest masę, człowiek się tylko wkurza Mnie czasem jak coś podkusi to właśnie pójdę na NFZ, a potem tego żałuję. Jutro idę właśnie na NFZ do dentysty zobaczyć czy coś mi się z zębami nie zrobiło w ciąży, bo przez pierwsze miesiące miałam duże problemy z ich myciem. Każde mycie zębów to był koszmar, bo zwykle kończyło się to wymiotami Przez chwilę pomogła pasta do zębów dla dzieci, ale tylko na krótko. Ogólnie to zawsze chodzę prywatnie, bo jak raz mi zrobiła zęba na NFZ to nie byłam zadowolona, więc jestem ciekawa czy znowu się wkurzę...
też nie mogłam myć zębów w 1 trymestrze . W drugim poszłam coś reperować i na przegląd i nic się nie stało z uzębieniemanilorak lubi tę wiadomość
-
yennefer wrote:Dzięki mam nadzieję że damy jakoś radę
My też na początku szukaliśmy na rynku wtórnym, ale właśnie dlatego, że żadne nam się nie podobało, zdecydowaliśmy się w końcu na rynek pierwotny. W sumie każdy urządza pod swój gust, więc na wtórnym ciężko coś znaleźć. My w sumie szukaliśmy od jesieni zeszłego roku, więc baaardzo długo. Plan był taki żeby znaleźć mieszkanie, a potem postarać się o maluszka. No ale w końcu stwierdziliśmy że nie ma co czekać z dzieckiem i jakoś dość szybko się udało, z czego oczywiście bardzo się cieszymy. No ale pozostał problem mieszkania, bo teraz mamy jeden pokój z kuchnia i ciężko byłoby się pomieścić we 3.
Niestety same formalności i załatwianie kredytu zajęło trochę czasu, więc dopiero teraz zaczynamy urządzanie, czyli wprowadzimy się do nowego niedługo przed porodem
Ale perspektywa samego urządzania, pokoju dla dziecka itp bardzo mnie cieszy, no i już nie mogę się doczekać tej przeprowadzki
super sprawa -przeprowadzka do nowego M4 .
My znaleźliśmy takie w miarę zrobione świeżo po remoncie, nie mówię było ładne, jak na standard jakie panowały w innych mieszkaniach, ale wiadomo nie da się znaleźć idealnego M4. Zawsze coś będzie nie tak. Mi nie bardzo podobała się tylko kolorystyka wykończenia - podłogi drzwi meble w jednym kolorze - taki pomarańcz , tymczasem ja ubóstwiam brązy . -
m_f wrote:A my jesienią 2011 kupiliśmy mieszkanie na rynku wtórnym i wyobraźcie sobie, że praktycznie wszystko mi się w nim podobało Kupiliśmy je we wrześniu, a szukaliśmy od czerwca
o to gratuluję , bo to na prawdę rzadkość
być może nie jesteś taka wymagająca
m_f lubi tę wiadomość
-
Adka wrote:Ale jestem dzisiaj zła. Siedzę i ryczę z bezsilności. Nawet do głowy mi nie przyszło, że może być taka sytuacja.
Jeśli jesteście na zwolnieniu to pamiętajcie zapytajcie lekarza co ze zwolnieniem po terminie porodu (jeśli nie urodzicie). Mój lekarz tak mi wystawił zwolnienie i byłam pewna, że jak nie urodzę to mi je przedłuży np. o kolejne 2 tygodnie. Dzwonie dzisiaj do swojego gina a on twierdzi, że nie może mi dać zwolnienia tylko zaświadczenie do macierzyńskiego. No myślałam, że mnie trafi po tej rozmowie. Lekarz upiera się, że nie ma już podstaw do wystawienia zwolnienia bo ciąża donoszona i takie zwolnienie było by naciągane.
Dzwoniłam do ZUS i kobitka mi powiedziała, że lekarz może wystawić zwolnienie nawet po przewidywanym terminie porodu. Ale wiadomo jak to z lekarzami jest każdy ma swoje zasady i ich nie przeskoczysz.
Wieczorkiem pójdę do mojej lekarki ogólnej i ją poproszę o zwolnienie mam nadzieję,że nie będzie robiła problemu.
Nie chce wcześniej zaczynać macierzyńskiego i nikt mnie nie może do tego przecież zmusić. Nie było by problemu gdybym dzisiaj czy jutro urodziła. Wczoraj będąc na KTG lekarka mi powiedziała, że jak nie urodzę do 25-08 to położą mnie do szpitala i będą wywoływać poród.
A tak sobie myślę, że skoro nie urodziłam, zwolnienia nie chce mi dać bo nie ma wg niego podstaw to może powinnam do pracy wrócić!?
spokojnie. Miałam zaproponować, żebyś spróbowała u innego lekarza może. Może będzie bardziej życzliwy i ludzki.
-
Witajcie
Wreszcie moge usiąść i cos poczytac, ale tyle stron anprodukowlayscie podczas mojej nieobecnosci, ze nawet nie mam siły was nadrabiac.
PObyt u mamy bul fajny, przyjechala rodzinka z nas morza wiec byl taki troszke zjazd rodzinny. Niestety do piatku nie mielismy internetu, a od piatku, brat robil mamie remont, stawial scianke dzialowa,czym nas wszystkich zaskoczyl w srode wieczorem. Mialo go nie byc, a wzial wolne przyjechla i robil. W sumie dobrze, ze nie wiedzielismy wszysyc wczensije, bo bysmy nie przyjechali zeby nie rpbic tlumu, i bym sie z rodznki nie widzialam,a tak spotkailismy sie wszysyc, a i tak calymi dniami bylismy poza domem. Mama miala teraz z anmi przyejchac, ale jeszcze dzis maluja, potem sprzateni, wiec pewnie jutro przyjedzie do nas. Che mi troszke pomoc z pakowaniem do naszej przeprowadzki, ktora ciagle nie wiaodmo kiedy bedzie, bo z naszym mieszkaniem ciagle stoimy i czekamy, a w sobote minal nam termin podpisania umowy wlasciwej. Ale to przez wlasciceli wiec mamy sie nie martwic, i podobno jest szansa ze jeszcze w tym tygodniu sie sprawa wyjasni. Nawet sie nie denerwuje tym.vivien lubi tę wiadomość