III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
xcarolinex wrote:U mnie to samo U nas w domu tylko ja gotuje, nie umiem Mojego zmusic do tego...
W domu przed ta ciaza nic praktycznie nie robil, czasami jak sie zabral do sprzatania to sprzatnal wszystko, tak to ja wszystko robilam... Ale z poczatkiem tej ciazy powiedzialam, ze ma mi pomagac, bo ja sama nie dam rady - On jak dziecko + dziecko w drodze i 2 psy do tego... Wiec sie wzial do roboty i pomaga jak nigdy - ma nawet 5tyg wolnego po porodzie, zobaczymy jak dlugo utrzyma sie jego zapal do pomocy haha
Oby jak najdluzej
Ja sie zastanawiam jak to bedzie po porodzie nowa sytuacja male dziecko wiadomo stres mam nadzieje ze sie odnajdziemy
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
Mój mąż nie jest może sknerą, ale jest dużo bardziej oszczędny niż ja, ale to mu się akurat bardzo chwali Ja to wogole nie mam ręki do oszczędzania Dlatego dobrze że jak wybieramy jakieś większe rzeczy, to on dwa razy sprawdzi co się bardziej opłaca i czy na pewno tego potrzebujemy Chociaż akurat w kwestii ciąży i rzeczy dla maluszka to zostawił mi wolną rękę, bo ja stwierdził, że lepiej wybiorę.
Właśnie też się zastanawiam nad tą położną prywatną... Tam gdzie bym chciała rodzić to koszt 800 zł. Nie jest to mało i z jednej strony w końcu na coś idą te składki z mojej pensji, ale z drugiej to moja pierwsza ciąża i chyba byłabym spokojniejsza... Kurcze jakby nie to że wykańczamy właśnie nowe mieszkanie, to pewnie bym się od razu zdecydowała. Ale tak myślę, że najwyżej kupimy jakiś mebel później i też będzie -
yennefer wrote:Mój mąż nie jest może sknerą, ale jest dużo bardziej oszczędny niż ja, ale to mu się akurat bardzo chwali Ja to wogole nie mam ręki do oszczędzania Dlatego dobrze że jak wybieramy jakieś większe rzeczy, to on dwa razy sprawdzi co się bardziej opłaca i czy na pewno tego potrzebujemy Chociaż akurat w kwestii ciąży i rzeczy dla maluszka to zostawił mi wolną rękę, bo ja stwierdził, że lepiej wybiorę.
Właśnie też się zastanawiam nad tą położną prywatną... Tam gdzie bym chciała rodzić to koszt 800 zł. Nie jest to mało i z jednej strony w końcu na coś idą te składki z mojej pensji, ale z drugiej to moja pierwsza ciąża i chyba byłabym spokojniejsza... Kurcze jakby nie to że wykańczamy właśnie nowe mieszkanie, to pewnie bym się od razu zdecydowała. Ale tak myślę, że najwyżej kupimy jakiś mebel później i też będzie
no i właśnie tutaj jest dylemat . Niby płacisz składki a jak przychodzi co do czego, żeby skorzystać, to trzeba płacić dodatkowo, albo chodzić prywatnie do lekarza. Przecież w naszym kraju nie wyleczy się nawet zęba na nfz, bo za kanałowe leczenie trzeba zapłacić, za lepsze wypełnienie też, ostatnio jak chodziłam do przychodni do stomatologa na nfz to chyba tylko bezpłatnie wypełnienie amalgamatem było, a reszta odpłatna. Leczenie zębów nie jest tanie, a potem się dziwią, że ludzie mają uzębienie w opłakanym stanie.... . Eh.... -
Mój odkąd jestem w ciąży też zaczął więcej pomagać w sprzątaniu itp.
Wcześniej nie za bardzo się do tego garnął.
Chociaż akurat u nas to on od zawsze gotuje częściej, bo lubi. Ja też w sumie lubię ale skoro on mniej sprzątał, to trzeba było to jakoś podzielić.
Też mam nadzieję że jak będzie już dziecko to będzie równie dużo zapałuиιєиσямαℓиα, xcarolinex lubią tę wiadomość
-
u mnie po malowaniu. Mąż teraz sprząta pokój, bo farbą śmierdzi w całym pokoju, więc nie chce żebym wąchała .
efekt malowania opłakany . Nie jestem zadowolona.
Konsultowałam właśnie swoje bóle pod piersią i dostałam skierowanie na usg wątroby .Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2013, 21:15
-
Mój tylko sprząta i wynosi śmieci . Potrafi gotować i kiedyś gotował, ale po ślubie jakoś stracił wenę . Odkąd jestem w ciąży, nie powiem, wziął sprzątanie od A do Z na siebie. Ale zakupów sam nie zrobi , pójdzie do sklepu po 2 rzeczy i bez telefonu do żony się nie obejdzie, bo zapomniał co on miał kupić hehe .
Teraz mnie szantażuje, że ja będę przewijać dziecku kupki i ja będę kąpać maluszka i wszystkie te brudne sprawy przy dziecku robić ....a ja mu na to, że pewnie, a ty tylko będziesz nosił pachnące i czyste niemowlę , a ja od brudnej roboty .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2013, 21:20
yennefer, xcarolinex lubią tę wiadomość
-
иιєиσямαℓиα wrote:no i właśnie tutaj jest dylemat . Niby płacisz składki a jak przychodzi co do czego, żeby skorzystać, to trzeba płacić dodatkowo, albo chodzić prywatnie do lekarza. Przecież w naszym kraju nie wyleczy się nawet zęba na nfz, bo za kanałowe leczenie trzeba zapłacić, za lepsze wypełnienie też, ostatnio jak chodziłam do przychodni do stomatologa na nfz to chyba tylko bezpłatnie wypełnienie amalgamatem było, a reszta odpłatna. Leczenie zębów nie jest tanie, a potem się dziwią, że ludzie mają uzębienie w opłakanym stanie.... . Eh....
No ja już przestałam się denerwować. Chociaż jak pomyślę jaka część naszego wynagrodzenia idzie na składki i jak niewiele z tego potem jest, to słabo się robi.
Też chodzę prywatnie do dentysty, bo tak jak piszesz większość rzeczy jest nierefundowana.
Nad prowadzeniem ciąży u państwowego lekarza też się zastanawiałam, ale w końcu stwierdziłam, że szkoda moich nerwów. Zresztą mam swoją ginekolog od lat i ciężko mi by było przestawić do kogoś innego. Tylko co innego jak chodzisz na wizytę i płacisz 2 razy do roku, a co innego jak co miesiąc.
I to samo z tą położną. Niby mają obowiązek się tobą zająć przy porodzie, ale co jak trafisz na jakąś zołzę albo taką która będzie miała gorszy dzień. Pół biedy jak odbije się to tylko na mnie. Ale obawiam się, czy przez jakąś złą decyzję coś nie stanie się z moim dzieckiem. A niestety takie sytuacje zdarzają się w każdym szpitalu.
Co prawda prywatna położna nie da mi gwarancji, że wszystko będzie w porządku, ale zawsze może coś więcej zdziała.
Właśnie ech...
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
иιєиσямαℓиα wrote:Mój tylko sprząta i wynosi śmieci . Potrafi gotować i kiedyś gotował, ale po ślubie jakoś stracił wenę . Odkąd jestem w ciąży, nie powiem, wziął sprzątanie od A do Z na siebie. Ale zakupów sam nie zrobi , pójdzie do sklepu po 2 rzeczy i bez telefonu do żony się nie obejdzie, bo zapomniał co on miał kupić hehe .
Teraz mnie szantażuje, że ja będę przewijać dziecku kupki i ja będę kąpać maluszka i wszystkie te brudne sprawy przy dziecku robić ....a ja mu na to, że pewnie, a ty tylko będziesz nosił pachnące i czyste niemowlę , a ja od brudnej roboty .
hehe tak bo niemowlę to tylko takie czyste i pachnące jest
ech faceci
Swoją drogą teraz jeszcze nie jest za późno na uczenie faceta pewnych rzeczy Np, nasi ojcowie zajmowali się dziećmi dużo mniej niż współcześni tatusiowie.
Moja koleżanka ostatnio opowiadała, jak to mówi swojemu tacie, że obawia się jak to będzie jak będzie musiała w nocy wstawać żeby dziecko nakarmić itp. Na co tata (ojciec trójki już dorosłych dzieci) : A to dzieci w nocy też jedzą??
xcarolinex, иιєиσямαℓиα, Stokrotka84, anilorak lubią tę wiadomość
-
иιєиσямαℓиα wrote:Mój tylko sprząta i wynosi śmieci . Potrafi gotować i kiedyś gotował, ale po ślubie jakoś stracił wenę . Odkąd jestem w ciąży, nie powiem, wziął sprzątanie od A do Z na siebie. Ale zakupów sam nie zrobi , pójdzie do sklepu po 2 rzeczy i bez telefonu do żony się nie obejdzie, bo zapomniał co on miał kupić hehe .
Teraz mnie szantażuje, że ja będę przewijać dziecku kupki i ja będę kąpać maluszka i wszystkie te brudne sprawy przy dziecku robić ....a ja mu na to, że pewnie, a ty tylko będziesz nosił pachnące i czyste niemowlę , a ja od brudnej roboty .
Ma chrzesniaka, ktory ma ponad 1,5 roku i czasami z rana go pilnujemy, jak rodzice sa w pracy i ostatnio ten Maly tak narobil, a ze ja dzwigac nie moge, to musial go przebrac, calego umyc i przebrac Powiedzialam, zeby umyl go pod prysznicem, bo inaczej zajechalby sie chusteczkami I chyba zobaczyl, ze tak zle nie jest Nie ma latwo, my sie meczymy z dolegliwosciami te 9 miesiecy, wiec nasi faceci musza nadrobic ten czas, kiedy tylko patrzyli na rosnacy brzuszek i wyczuwali kopniaki
yennefer, иιєиσямαℓиα, anilorak lubią tę wiadomość
-
yennefer wrote:No ja już przestałam się denerwować. Chociaż jak pomyślę jaka część naszego wynagrodzenia idzie na składki i jak niewiele z tego potem jest, to słabo się robi.
Też chodzę prywatnie do dentysty, bo tak jak piszesz większość rzeczy jest nierefundowana.
Nad prowadzeniem ciąży u państwowego lekarza też się zastanawiałam, ale w końcu stwierdziłam, że szkoda moich nerwów. Zresztą mam swoją ginekolog od lat i ciężko mi by było przestawić do kogoś innego. Tylko co innego jak chodzisz na wizytę i płacisz 2 razy do roku, a co innego jak co miesiąc.
I to samo z tą położną. Niby mają obowiązek się tobą zająć przy porodzie, ale co jak trafisz na jakąś zołzę albo taką która będzie miała gorszy dzień. Pół biedy jak odbije się to tylko na mnie. Ale obawiam się, czy przez jakąś złą decyzję coś nie stanie się z moim dzieckiem. A niestety takie sytuacje zdarzają się w każdym szpitalu.
Co prawda prywatna położna nie da mi gwarancji, że wszystko będzie w porządku, ale zawsze może coś więcej zdziała.
Właśnie ech...
dokładnie tak jak piszesz.
Albo płacisz za prywatne wizyty masz psychiczny luz i zaoszczędzone swoje nerwy, albo chodzisz na nfz i liczysz na cud .
Co do położnej to dokładnie - tak jak piszesz o to właśnie mi chodzi .
i co tu robić? Płać człowieku i płacz . Już wolałabym mieć wybór - wybrałabym opcję, żeby moje składki szły na prywatną opiekę - na swoje konto - jak potrzebujesz skorzystać z tego funduszu i zapłacić za operację, pobyt w prywatnym szpitalu , etc. to wypłacasz i po sprawie.
Ja pamiętam sprawę swoich migdałków - na nfz kolejki na ponad rok czekania , a przed staraniami o kolejną dzidzię, po stracie pierwszej, miałam je wyciąć . Weź tutaj czekaj ponad rok, jak akurat zaplanowaliśmy potomstwo , a zegar biologiczny tyka. Chciałam z desperacji zrobić ten zabieg w prywatnej klinice - koszt. ponad 4000zł . Na szczęście ginka dała mi namiar na kolegę zastępcę ordynatora oddziału otolaryngologicznego w państwowym szpitalu. Umówiłam się do niego na wizytę w prywatnym gabinecie , obiecał, że jak się zdecyduję , zaszczepię przeciwko żółtaczce i odczekam po szczepieniu miesiąc mam się z nim skontaktować to wciśnie mnie na zabieg na nfz. I tak zrobił. A kolejki tworzą się sztucznie na nfz, bo szpitale akurat wycięcia migdałków nie chcą robić, bo są mało płatne przez nfz, więc stąd robi się sztuczny tłok. Zapisują mało pacjentów na ten zabieg w ciągu roku i tyle . Taka filozofia.Wolą robić lepiej płatne zabiegi i operacje.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2013, 22:21
-
Ja przed ciążą chciałam skonsultować swoje migreny. Poszłam do swojej przychodni do internisty. Swoją drogą on mi dużo powiedział i udzielił pożytecznych rad, więcej niż później neurolog. Ale dostałam skierowanie do neurologa, czas oczekiwania: 2 miesiące. Odczekałam, poszłam, coś tam się dowiedziałam, dostałam skierowanie na rezonans, czas oczekiwania: 4 miesiące. No i tam już nie dotarłam, bo w międzyczasie zaszłam w ciążę Całe szczęście moje migreny nie były jakieś uciążliwe, a w ciąży to już wogóle mam bardzo rzadko.
иιєиσямαℓиα ja też bym chętnie wpłacała te składki na swoje konto. I pewnie wiele osób by tak robiło. Tylko problem, co osobami, które by wogóle tego nie robiły, a potem nagle by musiały skorzystać z opieki.
Z drugiej strony, domyślam się że sam pobyt w szpitalu to też nie są małe koszty.
No i osoby bezrobotne też z czegoś muszą mieć opłacaną opiekę zdrowotną.
Jakoś to wszystko funkcjonuje...
A my sobie ponarzekać tylko możemy
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
иιєиσямαℓиα wrote:u mnie po malowaniu. Mąż teraz sprząta pokój, bo farbą śmierdzi w całym pokoju, więc nie chce żebym wąchała .
efekt malowania opłakany . Nie jestem zadowolona.
Konsultowałam właśnie swoje bóle pod piersią i dostałam skierowanie na usg wątroby .
Ech widzę że Ty biedna cały czas masz jakieś dolegliwości i badania
Co do pokoju to może jakieś dodatki pomogą?
Ja jestem na etapie urządzania mieszkania i na razie wybieram płytki do łazienki. Ech za duży wybór tego wszystkiego, bo na nic nie mogę się zdecydować. A jak zobaczę to na ścianie i okaże się, że mi się nie podoba to dopiero będzie problemиιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Lilka wrote:dziewczyny a takiego malucha to czym przykrywac ? w rozku klasc spac?
Z tego co wiem, to najlepiej właśnie w rożku albo takim śpiworku do spania, np. coś takiego:
http://allegro.pl/spiworek-misie-cool-club-68-cm-nowy-i3475896093.html
Dziecko wtedy ma wygodnie i nie rozkopuje się jak śpi. Zależy pewnie od malucha, ale np moja koleżanka bardzo sobie chwali taki śpiworek. -
maja2024 wrote:Hej dziewczyny
Ja niestety w środę wylądowałam w szpitalu z powodu napinającego się brzuszka i bólu podbrzusza. Oczywiście zostałam zatrzymana na patologii ciąży stwierdzono u mnie jeszcze jakąś infekcję i dostałam antybiotyk oraz magnez w kroplówce 2x dziennie poza tym ktg i monitoring co jakiś czas tętna małego. Ponad to sprawdzono mi szyjkę, łożysko i wszystko jest ok szyjka twarda i zamknięta macica się napinała prawdopodobnie z niedoboru magnezu i tej infekcji. Pod ktg tylko raz wyszły skurcze ale to podobno normalne braxtony. Poza tym nikomu nie życzę pobytu w szpitalu myślałam, że tam zwariuję i wpadnę w jakąś deprechę. Nie spałam tam prawie w cale może w sumie z 10 godzin. Coś okropnego traktowane tam są kobiety przez niektórych tak bezosobowo nie wiem nawet jak to opisać. Najgorzej jest podczas badań ginekologicznych niestety w dniu wypisu było 6 lekarzy na obchodzie i wszyscy oczywiście obecni w pokoju zabiegowym podczas badania ja nie dałam rady powiedziałam lekarzowi, że nie wejdę na fotel nie dam rady przy tylu lekarzach na szczęście trafiłam na fajnego lekarza i wspaniałą położną, która mnie zasłoniła swoim ciałem a pozostali lekarze usiedli i tylko jeden badał. Poza tym położna w czwartek nie wiadomo dlaczego pobrała mi mocz przez cewnik i uszkodziła mi cewkę przez cały dzień i w noc krwawiłam do dziś ryczę oddając mocz a mały jak uderzy w pęcherz to mnie zgina. Poza tym napatrzyłam się tam na np wywoływanie porodu itp. Niestety trafiłam też na poród dzidzi w 25 tc masakra jak oni potraktowali męża tej kobiety a jej krzyk przy porodzie nadal brzmi mi w uszach. Na szczęście wyszłam w piątek tylko dlatego, że powiedziałam o ropniu na dziąśle i dlatego, że nie było dentysty w szpitalu muszę iść prywatnie jak najszybciej więc mnie wypuścili. Dochodzę do siebie ale dziś miałam takie koszmary, że aż płakałam przez sen. Wierzę, że teraz to do szpitala trafię już w czasie porodu.
Alez sie rozpisaliscie w niedziele jak nigdy
Maju dobrze ze juz jestes w domu i mam nadzieje ze przy porodzie trafisz na milszy i bardziej ludzki personel -
My dzisiaj z mezem mielismy pracowity dzionek.
Maz od wczoraj zajmuje się skrecanem mebelkow dla Vivien miedzy innymi komody którą zaprojektowal i zlozyl sam.Kupilismy tylko platy na komode dlatego jestem bardzo dumna z niego bo zlozyc komode ze sklpu to bez problemu i ja umiem a wiec komoda z szufladami ktora będzie służyła jako przewijak juz jest. Lozeczko juz tez stoi złożone tylko ja musze jeszcze wszystko poprac do łóżeczka.
Stwierdzilam tez ze chyba jednak sama uszyje nakrycie do kolyski z baldachimem bo jakos zadne na zywo mi się nie podoba wybredny typ ze mnie
Ja wlasnie leze w lozeczku i nie moge spac
Co do mezow i ich pomoc to musze powiedzieć ze ja ze swoim mężem mam szczęście. Jeżeli chodzi o sprzątanie czy nawet pomoc w domu to nie ma w tym najmniejszego problemu.Teraz zagania mnie nawet na kaucz jak wraca z pracy i sprzata sam po obiadku
Piec nie piecze, ale to zaden problem bo ja uwielbiam piec ciasta i torty hmmmm
Ale obiadek jak trzeba to potrafi zrobić
A jeżeli chodzi o pieniazki to mamy wspolny budżet i cala organizacje wyprawki pozostawil mi.Staram sie mądrze i z glowa wybierac potrzebne i mniej potrzebne rzeczy żeby bez sensu pieniazkow nie wydawacWiadomość wyedytowana przez autora: 18 sierpnia 2013, 23:54
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość