III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Lilka wrote:Auc blueberry ;( nieciekawie.ale zawsze moze byc gorzej
Tak sobie mysle o tych karuzelach pluszakach zabawkach ze jedyne czego nasze malenstwa potrzebuja to My naszego ciepla milosci przytulenia uwagi i troski sa przeciez zdane tylko na nas a gadzety sa tylko dodatkiem
I tym filozoficznym wywodem koncze swoj dzien
Nienormalna przespalysmy noc wczorajsza to dzis pewnie mamy przed soba bezsenna nocke
Dobranoc do jutra
i chyba kazdy moze cos zrobic maluchowi co zastapi zabawk za grube pieniadze i jeszcze bedzie fajna pamiatka:)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2013, 09:44
Lilka, Kropka, Matylda36, yennefer lubią tę wiadomość
-
xcarolinex wrote:Johnsona ja bym sie bala przetestowac, bo podobno bardzo duzo dzieci uczula
W Polsce macie ta serie Nivea Baby, ktora jest hypoalergiczna od pierwszych dni zycia
Ja dostalam aksamitne mleczko do kapieli (chyba tak sie nazywa) zel myjacy 2w1 (czyli tez do wloskow) oliwke ale chyba nie bede uzywac no i krem na kazda pogode Chyba nie sa drogie, bo np to mleczko ma 500ml a koszt okolo 12-14zl -
pamietam jak kupilam mojej przyjaciolki corce domek dla lalek na 2 latka najbardziej podobalo jej sie pudlo
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2013, 09:50
michaela, pasia27, Suzy Lee lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
nick nieaktualnyиιєиσямαℓиα wrote:kupujecie pojemniki na pokarm?
http://allegro.pl/bezpieczne-wielorazowe-pojemniki-na-pokarm-avent-i3457636789.html
Ja się wstrzymałam, zobaczę jak mi pójdzie z laktacją tym razem, bo jeśli tak jak poprzednio to nie będa mi potrzebne. -
nick nieaktualnyMój uwielbia i duże auta zwłaszcza śmieciarki, traktory i Dźwigi, ale równie bardzo interesuje go kuchnia drewniana w IKEI i gotowanie (nie przepuści nam jak tam jesteśmy), a jak widzi dziewczynki z wózkami dla lalek to leci pierwszy sie pytac czy moze pojezdzic. Garnki i materiałowe warzywa już mu kupiłam w ikei. JEszcze moze dokupie zestaw sniadaniowy i drewniane na rzepy "do krojenia"... może poszukamy jakiejś używanej taniej kucheneczki drewnianej... a od braciszka na przyjscie na swiat dostanie nic innego jak lalę z IKEI (niebieskiego chłopczyka) w komplecie z jakimś tanim, nieróżowym wózkiem, żeby tez miał kogo przebierać, przewijać, nosić i karmić.
Wczoraj w nocy trochę się przestraszyłam, tzn bo w dzień trochę kłuło mnie pod lewą łopatką, ni to z tyłu ni to z przodu, a wieczorem zaczął mnie boleć brzuch jak na okres i to się wzmagało mimo nospy. Jak się kładłam spać na drugiej nospie już, to przekrecajac się na bok było to wręcz mocno nieprzyjemne i juz myślałam, że coś będzie się działo póki co niewskazanego, ale jakoś zasnęłam i rano już jest odpukać okey.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2013, 10:56
-
nick nieaktualnyYYYYYCCHHH Nienormalna! Teraz tak patrzę, że źle Ci napisałam firmę od tych trójkątów, akurat aktualizowałam Laesig i tak ślepo tu przepisałam, ale same trójkąty o których mówiłam to właśnie Label- Label, o którym Lilka wspominała.
Jeszcze co do tych żółwi, sa różne firmy i przyjrzyjcie się, bo i różnie wyglądają te żółwie. Ja koleżance wkleiłam inny link niż mi kupiła, bo mówi, że go gdzieś posiała i wydawało jej się, że kupiła tego samego młodemu na urodziny, ale nasz w efekcie nie ma muzyczek i konstelacji i wygląda minimalnie inaczej niż ten, którego wyszukałam.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2013, 11:02
-
Dziewczyny
ale mam dziś dzień .
Ręce mi się trzęsą jeszcze i nie mogę powstrzymać łez . Ale mi adrenalina skoczyła i martwię się po fakcie o mojego maluszka . Mam ochotę wyprowadzić się z domu! Nie chcę już żyć z tym moim nieodpowiedzialnym mężem! Kłótnia jak zwykle dziś o kasę . Nie mam już siły nie wiem co mam robić. Wywrzeszczałam mu wszystko aż sąsiedzi słyszeli ale z tym kretem nie ma rozmowy - wyzwał mnie tylko . Mam ochotę nakablować do teściowej, ale ona zapewne jak się poskarżę to wyjmie kasę i da synkowi, a to nie o to chodzi!!
ale mnie wqurw...ł!!! Nie mogę dojść do siebie i opanować emocji
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2013, 11:07
-
иιєиσямαℓиα wrote:Dziewczyny
ale mam dziś dzień .
Ręce mi się trzęsą jeszcze i nie mogę powstrzymać łez . Ale mi adrenalina skoczyła i martwię się po fakcie o mojego maluszka . Mam ochotę wyprowadzić się z domu! Nie chcę już żyć z tym moim nieodpowiedzialnym mężem! Kłótnia jak zwykle dziś o kasę . Nie mam już siły nie wiem co mam robić. Wywrzeszczałam mu wszystko aż sąsiedzi słyszeli ale z tym kretem nie ma rozmowy - wyzwał mnie tylko . Mam ochotę nakablować do teściowej, ale ona zapewne jak się poskarżę to wyjmie kasę i da synkowi, a to nie o to chodzi!!
ale mnie wqurw...ł!!! Nie mogę dojść do siebie i opanować emocji
Sprobuj sie uspokoic moze wyjdz na spacer? Emocje i nerwy sa zlym doradca.Klotnie sie zdarzaja nam wszystkim plus hormony i stresy dnia codziennego.sprubuj mu spokojnie wytlumaczyc ze czujrsz sie zostawiona z tym wszystkim sama i ze potrzebujesz wsparcia.Spokojnie Klotnie czasem oczyszczaja atmosfere i sa troche potrzebne.wiadomo ze czasem sie powie cos w zlosci czego mozemy pozniej zalowac ale wszystko zalezy od nas samych.a pozniej najfajniejsze jest godzenie Uszy do gory
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2013, 11:17
иιєиσямαℓиα, michaela lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
nick nieaktualnySpokjnie Nienormalna... ja tez miałam ze 3 takie momenty z mężem w trakcie tej ciąży. Raz jak czekałam na niego po poracy, nastepnego dnia mieli wpaść moi rodzice, mieliśmy iść na zakupy, tego dnia nie gotowałam, miał przywieźć coś do jedzenia, jeszcze po 16 potwierdzał, a tu 21 i go nie ma, 22 i go nie ma, nie odbiera, nie odpisuje, jego koledzy z pracy też... koło 23 zaczęłam trzęsąca się z nerwów, zaryczana, stojąca w oknie szukać go po szpitalach, aż w końcu kolega z pracy odebrał i powiedział, że aaa bo poszli na piwo pracowo obgadac jakąś strategię czy coś i on sobie kontakty robił. I jeszcze z morda do mnie, że awanturę mu o takie gówno robię. Spałam na podłodze w pokoju synka wtedy. Dopiero rano mnie przepraszał, jak troszkę przetrzeżwiały mu myśli i chyba zrozumiał jak mnie nastraszył, bo nie spałam i ryczałam rano też. Innym razem kłóciliśmy się o kasę właśnie i jeszcze innym o to że przez te dwie prace go wiecznie w domu nie ma a potrzebuję go coraz bardziej, a on jak w hotelu, że ledwo miał siłę się z nami witać blabla i zrobił się obcy (na szczescie teraz sierpien mial raczej baaaardzo luźny z pracą i wrócił do siebie).
Tak czy owak chcę powiedzieć, że nawet jak te 3 razy miałam ochotę go zostawić, nie mogłam na niego patrzeć, kompletnie nie rozumiałam jak może się tak oschle zachowywać i tak mnie denerwować w ciąży i ciągle ze wszystkim zostawiać na głowie, to i tak jesteśmy razem, po burzy nadchodzi słońce i tęcza, zawsze może być znacznie fajniej za jakiś czas.Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2013, 11:23
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Lilka wrote:Sprobuj sie uspokoic moze wyjdz na spacer? Emocje i nerwy sa zlym doradca.Klotnie sie zdarzaja nam wszystkim plus hormony i stresy dnia codziennego.sprubuj mu spokojnie wytlumaczyc ze czujrsz sie zostawiona z tym wszystkim sama i ze potrzebujesz wsparcia.Spokojnie Klotnie czasem oczyszczaja atmosfere i sa troche potrzebne.wiadomo ze czasem sie powie cos w zlosci czego mozemy pozniej zalowac ale wszystko zalezy od nas samych.a pozniej najfajniejsze jest godzenie Uszy do gory
;(
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2013, 11:24
-
Witam ja dzis tylko raz wtalam na siusianue. Ogolnie nawet dobrze mi sie spalo.
Zabawki dla malego zostawimy na koniec chyba. Mam takie 2 mety od mojej mamy a reszte bedziemy.pozniej szukac. A moze wlasnie sami cos srobimy.
Kosmetykow jeszcze nie mamy.kupionych. zajme sie tym tez pozniej. Jak juz bwdziemy miec kluczeod mieszkania i wiedziec co i iak. Na pewno kupie oilatum mydelko bambino oliwke do madazu i krem na kazda pogode. Kremy.ochronne na pupe na razie mam bo ja targach dostalam rozne.probki.wiec je wkorzystam sprawdze i.potem kupie co mi.sie sprawdzi. -
Suzy Lee wrote:kompletnie nie rozumiałam jak może się tak oschle zachowywać i tak mnie denerwować w ciąży i ciągle ze wszystkim zostawiać na głowie, to i tak jesteśmy razem, po burzy nadchodzi słońce i tęcza, zawsze może być znacznie fajniej za jakiś czas.
oto właśnie chodzi. on się kompletnie nie interesuje czy ja mam za co opłacić lekarza, nie ma w nim spontaniczności typu dobra ja ci zapłacę za wizytę a ty sobie kup jakiś ciuch ciążowy albo coś innego. Do tego doszło w naszym podziale kosztami, że jak zrobi jakieś zakupy spożywcze, czy moje widzimisie to robię mu przelewy za nie! A wczoraj nawet kupiłam mu spodnie w promocji bo chodzi jak dziad w podartych i nie oczekuję że mi za nie zwróci ....Ale człowiek jest głupi, ale ok. Od dziś koniec babci srania, nie gotuję nic nie robię, zakupów też najwyżej pozdychamy z głodu, chociaż on to może nie pozdycha bo wałówkę ma od mojej teściowej z jedzeniem i jemu to wystarczy a że ja nie lubię akurat tego typu wędliny czy sera to mój problem. Dam sobie radę sama, najgorsze jest to że nie mam się komu wyżalić, bo jak pojadę do rodziców to mi dadzą kasę , a to nie to w tym wszystkim chodzi, to on jest ojcem i on MUSI zapewnić nam byt a nie inni dookoła!!!!
Nie odzywam się do niego - nie ma sensu, niech sobie obiady sam gotuje i spada na szczaw. Ale mnie zdenerwował po raz pierwszy chyba w życiu aż do tego stopnia!! I ot jeszcze teraz w moim stanie. Nie odpowiedzialny typ!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2013, 11:32
-
Eh Ci faceci z nimi zle bez nich jeszcze gorzej.Moze nie wszystko jeszcze stracone Jestes teraz zla i widzisz wszystko w czarnych barwach.Ale nie moze byc tak ze wszystko jest na Twojej glowie.Masz dostep do kont? Jsk masz to wybierz kase i juz.My mamy w sumie 4 konta 2 osobne jedno oszczednosciowe i 1 w Pl te osobne sa zeby miec poczucie niezaleznosci i na wyplaty z pracy.i nie wyobrazam sobie ze niemam dostepu do ktoregos z nich.teraz z kasa gorzej u nas ale to tak jakby nas zblizylo bo to przeciez nie bedzie trwac wiecznie.
A moze to nie o kase chodzi moze go to troche przeroslo?Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2013, 11:33
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
nick nieaktualnyиιєиσямαℓиα wrote:oto właśnie chodzi. on się kompletnie nie interesuje czy ja mam za co opłacić lekarza, nie ma w nim spontaniczności typu dobra ja ci zapłacę za wizytę a ty sobie kup jakiś ciuch ciążowy albo coś innego. Do tego doszło w naszym podziale kosztami, że jak zrobi jakieś zakupy spożywcze, czy moje widzimisie to robię mu przelewy za nie! A wczoraj nawet kupiłam mu spodnie w promocji bo chodzi jak dziad w podartych i nie oczekuję że mi za nie zwróci ....Ale człowiek jest głupi, ale ok. Od dziś koniec babci srania, nie gotuję nic nie robię, zakupów też najwyżej pozdychamy z głodu, chociaż on to może nie pozdycha bo wałówkę ma od mojej teściowej z jedzeniem i jemu to wystarczy a że ja nie lubię akurat tego typu wędliny czy sera to mój problem. Dam sobie radę sama, najgorsze jest to że nie mam się komu wyżalić, bo jak pojadę do rodziców to mi dadzą kasę , a to nie to w tym wszystkim chodzi, to on jest ojcem i on MUSI zapewnić nam byt a nie inni dookoła!!!!
Nie odzywam się do niego - nie ma sensu, niech sobie obiady sam gotuje i spada na szczaw. Ale mnie zdenerwował po raz pierwszy chyba w życiu aż do tego stopnia!! I ot jeszcze teraz w moim stanie. Nie odpowiedzialny typ!
No nieciekawie to brzmi... troszkę tak zalatuje egoizmem z jego strony z tego co piszesz. Mój płaci rachunki za telefony, internet, jak brakuje z moich na jedzenie to on kupuje, to co zarobi na plus po opłaceniu zusuów srusów, to idzie na potrzeby domu, jakiś ciuch... no to co najpilniejsze, ostatnio nawet kupił mojej babci prezent na urodziny za stówę. Planujemy zrobić konto wspólne jeszcze, żeby przelewac sobie z kont osobistych jakąś stałą ustaloną kwote na życie, a to co zostaje na naszych osobistych kontach, żeby było jakby d naszego własnego rozdysponowania... wtedy bede mogla powiedzieć, że JA kupiłam mężowi prezent na urodziny, czy święta, a nie że ze wspólnej kasy, czyli jakbysmy sami sobie kupowali. Wiec jakby nie mam z czymś takim u niego problemu, że cała moja pensja idzie na utrzymywanie rodziny a on swoje wydaje na swoje przyjemnosci i zyje na moj koszt... A teściowa czemu go dokarmia? Tyle, że na pierwszym planie od czerwca była jego praca, a my czulismy sie gdzies na 3-4 miejscu... zobaczymy jak to będzie teraz jak jutro do niej wróci... czy sytuacja sie powtorzy. Ale jak mówiłam ze potrzebuje na to i na to to rozumiał wydatek... może czasem bąknął, że to mogę sobie kupić później... ale wkurzalo mnie tez to, że sam nie czuje potrzeby wicia ze mną tego gniazda, pomocy wybrania mi spośród dwóch czy trzech opcji kolorystycznych, ze sam nie pomysli czego jeszcze mi/nam potrzeba, czy mam tabletki, czy mam jak dojechac do szpitala, co w ogole jest do kupienia dla drugiego dziecka, ile jeszcze przed nami, siąśc razem zaplanować czy coś... srednio chcial do niedawna wybierac nawet imię... Przykro mi było, ale jakby odpukać się ocknął trochę z tego lodowego uśpienia, może i Twój się ocknie? A ten samochód to jakaś jego wielka pasja?
Wiadomość wyedytowana przez autora: 1 września 2013, 11:51
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
иιєиσямαℓиα wrote:oto właśnie chodzi. on się kompletnie nie interesuje czy ja mam za co opłacić lekarza, nie ma w nim spontaniczności typu dobra ja ci zapłacę za wizytę a ty sobie kup jakiś ciuch ciążowy albo coś innego. Do tego doszło w naszym podziale kosztami, że jak zrobi jakieś zakupy spożywcze, czy moje widzimisie to robię mu przelewy za nie! A wczoraj nawet kupiłam mu spodnie w promocji bo chodzi jak dziad w podartych i nie oczekuję że mi za nie zwróci ....Ale człowiek jest głupi, ale ok. Od dziś koniec babci srania, nie gotuję nic nie robię, zakupów też najwyżej pozdychamy z głodu, chociaż on to może nie pozdycha bo wałówkę ma od mojej teściowej z jedzeniem i jemu to wystarczy a że ja nie lubię akurat tego typu wędliny czy sera to mój problem. Dam sobie radę sama, najgorsze jest to że nie mam się komu wyżalić, bo jak pojadę do rodziców to mi dadzą kasę , a to nie to w tym wszystkim chodzi, to on jest ojcem i on MUSI zapewnić nam byt a nie inni dookoła!!!!
Nie odzywam się do niego - nie ma sensu, niech sobie obiady sam gotuje i spada na szczaw. Ale mnie zdenerwował po raz pierwszy chyba w życiu aż do tego stopnia!! I ot jeszcze teraz w moim stanie. Nie odpowiedzialny typ!иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Lilka wrote:Eh Ci faceci z nimi zle bez nich jeszcze gorzej.Moze nie wszystko jeszcze stracone Jestes teraz zla i widzisz wszystko w czarnych barwach.Ale nie moze byc tak ze wszystko jest na Twojej glowie.Masz dostep do kont? Jsk masz to wybierz kase i juz.My mamy w sumie 4 konta 2 osobne jedno oszczednosciowe i 1 w Pl te osobne sa zeby miec poczucie niezaleznosci i na wyplaty z pracy.i nie wyobrazam sobie ze niemam dostepu do ktoregos z nich.teraz z kasa gorzej u nas ale to tak jakby nas zblizylo bo to przeciez nie bedzie trwac wiecznie.
nie mamy osobne konta...z jednej strony może to i dobrze, bo moje pieniądze szły by na paliwo albo części do tego cholernego auta!
Zwsze był podział on ratę kredytu i sobie dojazd do pracy, jak kupiliśmy auto to paliwo i utrzymanie auta na jego głowie.
Ja rachunki, życie - jedzenie, proszki, chemie gosp. wszystko do domu, wszelkiego rodzaju zakupy do mieszkania, remont i inne rzeczy no i odkładanie na oszczędności.
Ale jak zaszłam w ciążę wszystko się skończyło, doszły mi leki, leczenie, lekarze , teraz wyprawka.... Sądziła że mi pomoże a nie zostawi mnie samą ze wszystkim!
Problem w tym, że on za bardzo wydziwia z tymi rzeczami potrzebnymi do auta.
Pytam czy pomoże mi finansowo teraz w zakupach - to zawsze słyszę zobaczymy. A kolegów za frajer do pracy może wozić, chociaż rzekomo nie ma na paliwo!