III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Lalita2710 wrote:Co ty ja się nie przejmuję... tylko zastanawiam się dlaczego
Moja mama pow że kiedyś baby wyglądały jak słonie i nie mogły ładnie wyglądać bo nie było super ciuchów i zazdroszczą
Ana a nie popuściło ci się z cewki? Bo mi się czasem zdarzyło że pełny pęcherz ,bobiś jeszcze mnie kopnął i uleciało..
Lalita, nie sądziłam, zże kiedyś to powiem ale mam nadzieję, że po prostu się posikałam:PAmicizia, Lalita2710 lubią tę wiadomość
-
Ja też raz tak miałam spanikowana ,ale to było naciśniecie na pęcherz... i taki był efekt więc ja wkładki co chwilę wymieniam. Nie tylko z higieny a z tego spr zawsze czy coś się dzieje. Najgorzej jak szukam toalety... i mam wszystko na końcu cewki i to normalne że może się ulać...
-
ja to w sumie od poczatku ciazy nosze normalnie te wkladki co przepsiuja starszym ludziom na nietrzymanie moczu, dostaje je za darmo od cioci, jej lekaz przepisuje, a ona az tylu nie zuzywa
u mnie na poczatku nie bylo rozowo, bo jak wymiotowalam, to równoczesnie siusiałam, czaaem potrafilam nawet i ta wkladke przelac, wiec pamietam ze w domu podkladalam szmate do podlogi, koszuke zawijalam i dawaj... a potem prnako bo tak to tylko pryskalo po płytakch, najgorzej bylo jak wymiotowalam gdzie w przychodni czy sklpeie, a to byla zima to masakra, a potem to juz sie balam czy znowu i troche ze strachu je noislam, a teraz to znowu problem z utrzymaniem, głupie kochniecie czy smiech i jzu leci i nie jest sie tego w stanie nawet upilnowac, nie mówiąc o tym, ze synek lubi skakac po pecherzu i pomyslec ze jak zobaczylam dwie kreski ucieszylam sie z ebedzie spokoj od podpasek na 9 miesiecy a tu, caly czas musze miec, a przy @ to tylko przez kilka dni bylo... ah ta przerotnosc losu -
Dziewczyny jak tak czytam ze Wasi mezowie w domu zmywaja, piora i ogolnie pomagaja to moj maz niestety blado wypada, on w sumie nie robi nic.
Podejzewam ze to kwestia wychowania, u niego w domu zawsze byla pomoc, niania i sprzaczka.
Nawet na studiach sam nie pral, prasowal tylko wozil do cioci i jej pomoc domowa wszystko dla niego robila, a w domu studenckim mieli sprzataczke 2 x w tygodniu.
Teraz nie mamy pomocy, bo ja malo pracuje i moge wszystko w domu zrobic, ale jak pojawi sie maluszek, to chyba poszukac kogos do pomocy, zeby raz w tygodniu porzadnie sprzatanie zrobila. Mojej kolezanki niania jest calkiem fajna i dzieckiem sie opiekuje, wiec jak cos to bede mogla na zakupy wyskoczyc, czy potem na joge albo silownie. -
nick nieaktualnySpokojnie- spokojnie... ideałów nie ma- mój dziś prawie sypialnie sfajczył... poprosiłam go o dolanie mi wody do żelazka i poszłam do łazienki, potem się zagadaliśmy a patrzę a tam żelazko leży na płasko na desce i już zaczyna śmierdzieć (na szczęscie nic się nei stało), ale gorzej że M. zdziwiony, że się wściekłam za jego bezmyślność. On nie widzi problemu, o jej - no trudno
A to mój brzusio wczoraj bodajże i stanik MEDELA EVA
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2013, 22:34
Lilka, Stokrotka84, yennefer, Rika, Lalita2710, marzycielka29, justa24, pasia27, polska_dziewczyna, kamila87, Amicizia, vivien, blueberry, Tinka85 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLilka wrote:Dziewczyny zamierzacie kupowac herbatki na laktacje? Jesli tak co polecacie? Suzzy Kleopatra mf i reszta mamus kupowalyscie?
O jej... pić piłam... bo miałam duży problem z laktacją. Piłam jakąś herbatkę koperkową?? ale nie dam sobie palca uciąć, granulowanych unikam, bo to obok herbaty nie leżało i to sam cukier. Piłam karmi, piłam cos tam jeszcze. Rynek jest bogaty w te rzeczy.
-
nick nieaktualnyиιєиσямαℓиα wrote:i podobno tylko te są warte kupna. Czytałam opinie na forum na temat tego żółwia.
Może i tak... też tak myślałam, ale nie stac mnie było i nie zamierzałam tez naciągac znajomej (bo to było na 1 urodzinki) na niebotyczne wydatki. Synkowi to nie robi różnicy i tak kocha swojego żółwia-podróbkę z taniego pluszu, matowo-połyskującą skorupą, gdzie żarówki podświetlają tylko gwiazdy i nie ma muzyczek (zaokrąglone guziki mam i nie mam żadnych zbędnych dziur)иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyиιєиσямαℓиα wrote:u mnie 2 m-ce i 1 dzień
Kurde ale leci, mam wrażenie, że nie zdążę ze wszystkim.
Proszek muszę kupić do prania dla dzieci
Też w 31tc ogarnęła mnie taka panika właśnie... niby dużo tych tygodni jeszcze, ale jakoś po tym 30stym tygodniu czuje się oddech czasu na karku, presja rośnie i ma się wrażenie, że poród to już zaraz, za kilka dni...
Lalita, mamy chyba tego samego żółwiaиιєиσямαℓиα, Lalita2710 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyStokrotka84 wrote:Kudre dziwne sie robia te ruchy ostatnio. Maly ciagle cos wypycha:) Juz tak nie kopie jak kiedys, teraz to sie raczej wije :)Czasem mam wrazenie, ze probuje sie wyprostowac. Wczoraj pierwszy raz go obudzilam:) Byl bardzo malo aktywny od rana i jak wracalam z pracy, to w samochodzie zaczelkam do niego gadac, glaskac brzuch, pukac itd i sie obudzil. Noo i nie spal do wieczora:) Wiercil sie i przekrecal.
Powiedzcie mi, kiedy powinnam zrobic ostatnie usg? Moze 34-35 tc? Jak wiecie tutaj w Irlandii nie robia usg po 20 tyg, jesli ciaza nie jest zagrozona.Ja mialam ostatnie usg w 27tc czy 28tc juz nie pamietam... Kiedy polecacie sie wybrac ponownie?
Ja bym polecała, żeby sprawdzić chociaż stan wód AFI, ich ilość i stan łóżyska, czy nie zaczyna wapnieć...
Po 30 tygodniu to sie nie przejmuj, wszystkie dzieciaczki zmieniają styl ruchów ze skacząco-pląsających na rozciąganie, zupełnie jakby chciał wystawić nogę/stopę poza brzuch i dupskiem się rozpycha jednocześnie po drugiej stronie.
Stokrotka84, иιєиσямαℓиα, polska_dziewczyna, Amicizia lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyStokrotka84 wrote:Czy trzeba kupic jakies leki dla maluszka typu paracetamol w czopkach czy cos innego??? Ja nie mam absolutnie nic, poza lekami dla doroslych. Wiem, ze powinnam kupic espumisan, ale czy jest cos jeszcze co warto miec???
http://yourbabyproject.pl.tl/Apteczka-na-start.htm
A woda morska do nosa jest po to, że jak dziecko sie rodzi, ma jeszcze nie do końca drożne drogi oddechowy, kicha sobie, parska/ poza tym awaryjnie pod ręką gdyby złapał go katar- dziecko nie umie smarkać ani nic/ poza tym jak Lalita pisała- suche powietrze w domu... ja planuję kupić jak się uda nawilżacz powietrza wręcz do końca tego roku.Stokrotka84 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyиιєиσямαℓиα wrote:a wracając do zółia projektora to myslicie, że dla noworodka to będzie jakaś atrakcja ?
Dla starszego brzdąca na pewno
lecę na małe zakupy do filcowania
apropo filcowania to proszę jakie fajne
https://www.youtube.com/watch?v=LhoAbpypIUs
Noworodek obawiam się nawet tego nie zauważy, jest ślepy jak kret, widzi BAAARDZOO rozmazane plamy na początku i tyle. Nawet naszych konturów nie widzi, tylko plamę. Dopiero kilkanaście, 20 cm nad twarzą coś widzi lepiej, ale tez bardzo niewyraźnie
-
nick nieaktualny
-
Suzy Lee wrote:Noworodek obawiam się nawet tego nie zauważy, jest ślepy jak kret, widzi BAAARDZOO rozmazane plamy na początku i tyle. Nawet naszych konturów nie widzi, tylko plamę. Dopiero kilkanaście, 20 cm nad twarzą coś widzi lepiej, ale tez bardzo niewyraźnie
-
nick nieaktualnyLalita2710 wrote:nienormalna ale to jest wersja dla dzieci specjalna;))
a jak katarku dostanie?
np:
Merimar na katar:
Ale niech wypowiedzą się mamy ,które stosowały:)
Disnemar z nich wszystkich ma najłagosniejsze to ciśnenie. Noworodkowi- noworodkowi faktycznie można lepiej ta sól fizjologiczną zakraplać, a to zostawić dla niemowlaka... czasem przy silie zatkanym nosie lekkie ciśnienie jest korzystne. Cóż... coś za coś, albo zdrowie, albo cackanie ale dla noworodka rzeczywiśćie to może być zbyt gwałtowny wyrzut do nosa.
-
nick nieaktualnyMiriam wrote:Frida do noska jest dobra na początku wzbudziła we mnie obrzydzenie ale w sumie to przecież będzie moje dziecko ja osobiście jeszcze nie sciagalam katarku nią żadnemu dziecku bo sie brzydzilam i mówiłam rodzicom którzy przyprowadzali dzieci do nas do żłobka żeby to sami robili to naprawdę byłam pod wrażeniem tego urządzenia więc ja zakupie ja dla mojego maluszka
Używałąm poprzednio SOPELKA, tym razem kupiłam FRIDĘ i zobaczymy... ale co jak co.. gdyby nie to urządzenie- umarł w butach by było... nieziemsko skuteczne i pomogło nam wielokrotnie... wręcz ratowało sytuację, mimo że młodemu baaardzo się to nie podobało. A filterki myłam i wyparzałam, nigdzie jakoś nie mogłam dostać do Sopelka wtedy, no i też kasy było mi szkoda.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 września 2013, 23:38