III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnymichaela wrote:Usiłuje się ogarnąc po remoncie, - idzie kiepsko. Wszędzie tony kurzu, masa rzeczy nie na swoim miejscu, gdyby mąż nie pomógł chyba byśmy w taki syfie już żyli przez kolejne 2 lata
własciwie mogłam sobie darowac odkurzani przed cyklinowaniem ( wydawało mi się że jak na innej kondygnacji jest i przysłonimy ja folią to opanujemy to, a tu zaczynamy od nowa. Wyciąnęłam ciuszki które dostaliśy w spadku od rodziny, mam wrażenie że jest ich o wiele za dużo. ale mozę nie mam wyobrażni co do tego ile zuzywa dziecko? Chyba z 20 body 15 koszulek, pół fabryki czapek (na oko ponad 15 ich jest0 ziewczyny to się na prawde ma szanse przydac w takiej ilości? mczy lepiej to przebrać? Aha no i jest jeden kombinezon zimowy w rozmiarze małym kolejny śpiworek na zewnątrz 6-9 miesięcy i zasanawiam się czy przekazac przyjaciółce ten większy bo moja mała będzie taka duża w lipcu, czy nie przjmowac się że za duzy jest teraz, a przyda się cos awaryjnie jakby ten pierwszy zlała??
masz 20 body ale na jeden rozmiar czy na kilka? Na dwa rozmiary po 10 boow to dobrze.
-
иιєиσямαℓиα wrote:czytałam to
chodziło mi bardziej o to, bo nie mam pojęcia ,jak dużo sztuk wziąć poszczególnej garderoby. Nie wiem jak często dzieci są przebierane na oddziale
U mnie w szpitalu podobno trzeba mieć niestety wszytko ,szpital niczego nie zapewnia
Napisałam już smsa do kumpeli która rodziła w tym szpitalu i mi coś podpowie co tam trzeba zabraćиιєиσямαℓиα, Kropla lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKropla wrote:Ja piłam kiedyś zioła na mięśniaki... to napar z liści maliny powinnam przeżyć
Na innym forum czytałam, że przyspieszają poród również:
- masaż brodawek (ale to chyba nie jest przyjemne, bo każda brodawka co najmniej pół godziny)
- olej rycynowy
- ananas
Nie wiem, na ile są skuteczne, ponoć olej rycynowy polecany jest przez położne, z naciskiem na słowo ponoć
z tym olejem rycynowym to zdania sa podzielone naile to bezpieczne w ciazy. Ja piłąm z sokiem pomaranczowym pare dni i nic. Pomógł dopiero meeeega długi spacer po miescie tak z 5 godzin i byłam juz 4 dni po terminie. Najlepszy jest seks zakonczony w srodku i spacery, wysilek.
Na seks w III trymestrze tez juz nie mam ochoty, co to za przyjemnosc, lezec w pozycji ktora nie daje satysfakcji i nawet nie móc sie wygiac, naprezyc ani nic i jeszcze mały sobie swoje galopy urządza... nie moge sie skupic.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2013, 13:49
maia1991, иιєиσямαℓиα, vivien, blueberry lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyAna27 wrote:No u nas tsk jest:P Nawet majac "obchód" w ramach szkoła rodzenia bylismy na oddz. neonatologii, w miejscu gdzie śpią sobie wszystkie maluszki i na własne oczy widziałam jak pielęgniarka przewijała dzieciatko:))
ale to są zdrowe niemowlaki, czy to była sala z tymi na lampach, albo w inkubatorach? Dlaczego dzieci nie są przy mamie? U mnie w szpitalach dziecko jest stale z mamą. Nawet kąpanie odbywa sie w Twojej sali, położna przychodzi z wanna na stelazu, myje przy tobie i ci pokazuje.иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyиιєиσямαℓиα wrote:czytałam to
chodziło mi bardziej o to, bo nie mam pojęcia ,jak dużo sztuk wziąć poszczególnej garderoby. Nie wiem jak często dzieci są przebierane na oddziale
U mnie w szpitalu podobno trzeba mieć niestety wszytko ,szpital niczego nie zapewnia
Napisałam już smsa do kumpeli która rodziła w tym szpitalu i mi coś podpowie co tam trzeba zabrać
Ale Nienormalna, tam wszystko jest napisane, łącznie z ilością sztuk do spakowania. Przy każdym pajacyku i bodziaku napisałam x4 czyli 4 sztuki itp. A dziecko sobie przebierzesz tyle razy ile uznasz za stosowne, no chyba ze masz tak jak w szptalu Any, że masowa sala z dziecmi i nie masz nic do gadania.
(to jest przy założeniu że jest sie w szpitalu planowo te 2-3 dni. W razie czego to rodzina musi dowieźć, ale nikt nie bedzie sie przeciez pakował jak na majorkę, bez przesady, wiec trzeba zalozyc te standardowe 2-3 dni)Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2013, 13:53
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Kropla wrote:Właśnie ostatnio zaczęło to do mnie docierać
-
Kropla wrote:Ja piłam kiedyś zioła na mięśniaki... to napar z liści maliny powinnam przeżyć
Na innym forum czytałam, że przyspieszają poród również:
- masaż brodawek (ale to chyba nie jest przyjemne, bo każda brodawka co najmniej pół godziny)
- olej rycynowy
- ananas
Nie wiem, na ile są skuteczne, ponoć olej rycynowy polecany jest przez położne, z naciskiem na słowo ponoć
olej rycynowy nie jest zbytnio polecany bo moze wywolac skret jelit czy cos takiegoale o ananasie tez slyszalam i pije codziennie wieczorkiem i masaz brodawek tez robilam pol godziny obydwie ale to sie robi dwie minuty "masujesz" dwie minuty przerwy i tak przez 30-40 min
tak bynajmniej ja czytalam -
To była sala podzielona na 3 części, były zarówno inkubaotry jak i "normlane" miejsca- nie wiem jak to fachowo nazwać. Dzieci mogą być przy mamie na jej życzenie (w sensie 24h na dobę) ale po dłuższym porodzie mama potrzebuje snu i odpoczynku, potem przebywa z dzieckiem ile da radę, na noc przewozi się go na tę salę. Same położne doradzały, ze to wygoda dla nas w pierwszej dobie po porodzie a wiaodmo różnie możemy się wtedy czuć. Oni ogólnie wszystko mają dla dzieciatka, można mieć swoje rzeczy do piekęgnacji itp ale są zbędne. Zreszta to tylko 2 dni:)
-
aila wrote:Vivien wierze,ze mimo wszystko ziolka i sex pomoga i nie bedziesz musiala czekac do wtorku i sie denerwowac.Dziwilas sie ze w moim przypadku chca tak dlugo czekac-no wlasnie 6-7 dni nie jest dlugo,bywa,ze kaza czekac do 14 dni jesli wszystko jest ok.Choc ogolnie,obecnie skracaja czas noszenia ciazy po terminie.Wiesz co mi moja polozna powiedziala?Fantastyczna kobieta,z ogromnym doswiadczeniem-ze ona wlasnie nie pochwala szybszego przyspieszania porodu.Nie jest to tak naprawde dobre ani dla kobiety ani dla Malucha,sztuczne,szybkie wywolywanie porodu.Takze glowa do gory,ja i tak ciagle wierze i mam nadzieje,ze szybciej sie u Ciebie rozkreci.Prosze nie denerwuj sie.
A ziolka-o kuuuuuurcze jak ja nie cierpie ziolek,a Ty mi jeszcze piszesz,ze one taaaaakie okropne.Mam nadzieje,ze nie zwymiotuje,bo...bedzie po zawodach i nici z szybszego urodzenia:/
Dziekuje
Powiem ci ze byla u mnie przed chwila polozna i troche mnie uspokoila i dodala pozytywnych fliudow
Pozostaje mi cieszyc sie mezem przez te pare dni nasza wspolna cisza ktorej pozniej nie bedzieumowie sie jutro na jakis masaz zeby sie odprezyc,zrelaksowac
A co do ziolek to sie nie martw dasz radewkoncu to tylko litr
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Suzy Lee wrote:z tym olejem rycynowym to zdania sa podzielone naile to bezpieczne w ciazy. Ja piłąm z sokiem pomaranczowym pare dni i nic. Pomógł dopiero meeeega długi spacer po miescie tak z 5 godzin i byłam juz 4 dni po terminie. Najlepszy jest seks zakonczony w srodku i spacery, wysilek.
Na seks w III trymestrze tez juz nie mam ochoty, co to za przyjemnosc, lezec w pozycji ktora nie daje satysfakcji i nawet nie móc sie wygiac, naprezyc ani nic i jeszcze mały sobie swoje galopy urządza... nie moge sie skupic. -
Suzy Lee wrote:Ale Nienormalna, tam wszystko jest napisane, łącznie z ilością sztuk do spakowania. Przy każdym pajacyku i bodziaku napisałam x4 czyli 4 sztuki itp. A dziecko sobie przebierzesz tyle razy ile uznasz za stosowne, no chyba ze masz tak jak w szptalu Any, że masowa sala z dziecmi i nie masz nic do gadania.
(to jest przy założeniu że jest sie w szpitalu planowo te 2-3 dni. W razie czego to rodzina musi dowieźć, ale nikt nie bedzie sie przeciez pakował jak na majorkę, bez przesady, wiec trzeba zalozyc te standardowe 2-3 dni)
sorki rzeczywiście jest - ja tą długą listę wzięłam za listę dla mamy i przeleciałam ją pobieżnie i skupiłam się na liście dla noworodka. Mój błąd przyznajęsorki
Wiadomość wyedytowana przez autora: 25 września 2013, 14:01
Suzy Lee lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
иιєиσямαℓиα wrote:Vivien może spróbuj mycia podłogi w kucku
Pasia i m_f chyba tak sobie przyspieszyły poród.
Nie stresuj się i staraj myśleć pozytywnie, wiem że łatwo pisać, ale pomyśl, że może wiek ciąży był troszeczkę źle policzony i może twój prawdziwy termin powinien być za 2-3 dni. Może po prostu vivien nie jest do końca gotowa i musisz jeszcze zaczekać troszeczkę...
mam takie odczucie ze im wiecj robie tym wygodniej robi sie Vivien u mamusi w brzuszku
Termin raczej jest dobry wkoncu wiem kiedy bylo jajeczkowanie,ok nie wiem kiedy bylo zagniezdzenie ale nie ma co gdybac trzeba czekac
иιєиσямαℓиα, Miriam lubią tę wiadomość
-
U mnie w szpitalu w ogóle ubranek kosmetyków nie przynosić.
Jedynie co pieluchy i chusteczki do pupy...
Bo jest taka zasada że np położna bierze dziecko do kąpieli do karmienia i np kobieta po cc nie wstaję i wówczas oni biorą przebierają dziecko i ciuszki chlast do prania. I nikt potem szukać nie bd czy to twoje czy nie.
Na wyjście mąż przyniesie ciuszki to się bobisia ubierze.
Ost też niektórzy mówią o laktatorach że niektóre szpitale każą mieć.
U nas też nie jest to obowiązek. -
vivien wrote:olej rycynowy nie jest zbytnio polecany bo moze wywolac skret jelit czy cos takiego
ale o ananasie tez slyszalam i pije codziennie wieczorkiem i masaz brodawek tez robilam pol godziny obydwie ale to sie robi dwie minuty "masujesz" dwie minuty przerwy i tak przez 30-40 min
tak bynajmniej ja czytalam
Czyli olej odpada. Dobrze wiedzieć...
Ale masaż brodawek też mnie jakoś nie kręci
Za to ananasem w stosownym momencie chętnie się zajmę -
vivien wrote:Powiem ci ze dopiero teraz wiem co czujesz jak musialas kazdego dnia czekac na mala Dianke
Powiemn ci ze bylam dzis u gienka i we wtorek czyli tydzien po terminie bedziemy rozmawiac o skierowaniu do szpitala
Nerwy juz mnie troche nosza...
Kiedy ciebie skierowali do szpitala?Po ilu dniach po terminie?
7 dni po terminie mialam isc do szpitala z nimi omowic co i jak, a 12 dni po terminie musiałam juz tam zostac. Tyle ze ja mialam bardzo duzo wod plodowych, wiec lekarze chcieli koniecznie czekac.
Z jednej strony ok, ale z drugiej skonczyło sie zatruciem ciazowym, wymiotami podczas porodu i tachykaria u małej (jej serce uderzalo 180 razy na minute, a przy skurczach dochodzilo do 200), no i cesarka...
Jesli masz sie martwic to jedz do szpitala. Ja zaluje, ze nie pojechalam jak juz za pierwszym razem mialam skurcze i wymioty, ktore w prawdzie ustaly, ale moze w szpitalu dostalabym cos na wzmocnienie skurczy i Diana urodziłaby sie wczesniej, i obie mialybysmy mniej stresu.Miriam lubi tę wiadomość