III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
patti wrote:Vivien, ty wciaz z brzuszkiem chodzisz?jak ten czas szybko leci i na kazda przychodzi w koncu pora
witaj w grupie tych, ktore rodza po terminie hihi :-)u mnie zadne skurcze nie nadeszly choc ich wyczekiwalam, dopiero w szpitalu po tescie na oksytocyne zaczelo sie cos dziac.lepszy ten test niz od razu konska dawka oksytocyy -to tak na przyszlosc jesli beda Ci wywolywac, ale na pewno zacznie sie cos samo
Patti nawet nie wiesz jak sobie zycze zeby sie od tak samo cos zaczelo dziac
Brzuszek mi nie przeszkadza ale ciekawosc mnie zżera jak ta nasza Vivien wyglada i ciagle sobie jakies schizy wkrecam na koniec
Trzymaj kciuki
Co do testu nie wiem czy bede muec cos do gadania co sobe zycze a co niepolozne juz sie wyrazily na temat ciecia krocza czy odkurzacza ze sie nie pytaja o moje zdanie bo robia to bo musza a nie bo chca
patti lubi tę wiadomość
-
aila wrote:Jejku,Vivien,ja juz myslalam,ze moze cos rusza:/Cholerka,oby sie ruszylo.Pijesz dzis tez herbatke?
Ja dzis bylam u lekarza.KTG bylo dzis nieciekawe,tzn.bicie serca dziecka,ale...nie dziwie sie.Doszlo na swiezo pare powaznych problemow rodzinnych i niestety jak mama podenerwowana to i dziecko tez bylo:(Chcialabym byc czasami z kamienia,ale nie potrafie:/Takze musialam dwa razy robic:/
W kazdym razie,USG wyszlo dobrze-maly ma ok.3300,ciagle niby tydzien mniejszy,ale ja tez nie bylam duza-2800...Jeszcze raz rozmawialam na temat szpitala,po dlugich rozmowach jednak zmiana decyzji na inny.Jutro mam termin w wybranym szpitalu z lekarzem,ktory mialby odbierac porod i dodatkowe KTG-czy juz serducho Kurdupla sie uspokoilo.
Poza tym czekamy,czekamy by cos sie rozkrecilo:/Jesli nie,to we wtorek znowu musze pojawic sie u ginekologa.
Vivien ja ciagle wierze... ze u Ciebie sie rozkreci.Tik tak,tik tak,tik tak...
Aila niestety u mnie jeszcze nic sie nie dziejeherbatke pije ale wczoraj chyba ja za mocna zrobilam bo bylo mi wieczorem po niej nie dobrze
dzisiaj juz slabsza pilam
Widze ze u ciebie nirmalny lekarz nawet pomierzyl malegi i wszystko posprawdzal.. a moj przejechal 5sekund usg bo go poprosilam zeby sprawdzil wody plodowe...
Myslalam ze mnie piorun trafi....aila lubi tę wiadomość
-
Vivien, moze receptura zadziala
DZej kej robili test na oksytocyne z tego co pamietam i ona tez w DE mieszka.
Ja od siebie dodam, ze jak juz bedziesz w 40tyg i 7 dniu ciazy (ja tak bylam) to juz lepiej byc pod kontrola caly czas.ja na dzien przed przyjeciem do szpitala czulam juz niepokoj ,ze z malym cos nie tak, na drugi dzien jak juz mnie przyjeli do szpitala lekarz cos mowil ,ze ktg mogloby byc lepsze.
ostatecznie gdy urodzil sie Tomek, lekarka z noworodkow powiedziala mezowi ,ze na Tomka juz byl czas i dluzsze siedzenie w brzuchu byloby ryzykowne, a watpie,ze sam by wylazl ,bez testu na oksytocyne.
Takze wazne ,zeby kontrolowac stan dziecka po terminie caly czas -niby mowia,ze 2 tyg po terminie sa ok ale nie zawsze jest to regula.vivien lubi tę wiadomość
-
Lalita2710 wrote:Vivien , żona mojego taty 1 ciąże urodziła dziecko z chorobą downa.
Drugą ciąże ,jak poszła do szpitala postraszyła w szpitalu że jak są słabe skurcze to mają jej dać kroplówkę ,bo ona nie chcę narażać 2 dziecko na niedotlenienie.
Może postrasz lekarzy żeby coś robili nie przeciągali ciągle (bo słyszałam że za granicą często długo czekają...) powiedź że nie chcesz żeby dziecko było przez to niedotlenione.
Mam nadzieję że tej nocy się ruszy i szybko będziesz córunie tulić.
Zresztą każdej z Was tego życzę moje drogie oczekujące mamunie:))
Lalita mam plana jutro troche poprzesadzac u lekarza/zastepcy mojego.. to jest kobieta i fajnie mi sie z nia gadalo jak bylam u niej na zastepstwie teraz w tej ciazy w 16tyg. I moja polozna powiedziala ze ona jest raczej wyrozumiala
W szpitalu maja juz moje akta i wiedza ze poronilam pozno ciaze i do tej piry byli bardzo wyrozumiali takze licze ze z ich strony na wyrozumialsc -
nick nieaktualnyKurcze, nie wiem, co bym zrobiła gdyby przyszło tak długo czekać.. Taka niepewność, nie zazdroszczę Wam dziewczyny.. U mnie było tak, że Jasiek najpierw chyba chciał wyjść, bo odeszły wody, a potem chyba się rozmyślił, bo nie chciał iść naprzód
I nas kompletnie zaskoczył datą swoich urodzin!
vivien lubi tę wiadomość
-
patti wrote:Vivien, moze receptura zadziala
DZej kej robili test na oksytocyne z tego co pamietam i ona tez w DE mieszka.
Ja od siebie dodam, ze jak juz bedziesz w 40tyg i 7 dniu ciazy (ja tak bylam) to juz lepiej byc pod kontrola caly czas.ja na dzien przed przyjeciem do szpitala czulam juz niepokoj ,ze z malym cos nie tak, na drugi dzien jak juz mnie przyjeli do szpitala lekarz cos mowil ,ze ktg mogloby byc lepsze.
ostatecznie gdy urodzil sie Tomek, lekarka z noworodkow powiedziala mezowi ,ze na Tomka juz byl czas i dluzsze siedzenie w brzuchu byloby ryzykowne, a watpie,ze sam by wylazl ,bez testu na oksytocyne.
Takze wazne ,zeby kontrolowac stan dziecka po terminie caly czas -niby mowia,ze 2 tyg po terminie sa ok ale nie zawsze jest to regula.
Patti dlatego ja kazdego dnia sie boje ciraz bardziej o mala.Lekarze nue moga zagladnac do srodka i sprawdzic czy wody sa ok i zapytac sie malej jak sie czuje
I wiem ze z dnia na dzien jest wieksze ryzyko urodzena martwego dziecka bo lotysko juz ne pracuje tak jak na poczatku
Dlatego staje na glowie zeby Vivien byla juz przy nas.
Tymbardziej wiem od poloznej ze ze wzglefu na moja historie o pironieniu mam nawet prawo chcuec wywolania w dniu terminu!!! Ale moj lekarz sie upiera i NUE CHCE mnie zrozumiec.... -
m_f wrote:Kurcze, nie wiem, co bym zrobiła gdyby przyszło tak długo czekać.. Taka niepewność, nie zazdroszczę Wam dziewczyny.. U mnie było tak, że Jasiek najpierw chyba chciał wyjść, bo odeszły wody, a potem chyba się rozmyślił, bo nie chciał iść naprzód
I nas kompletnie zaskoczył datą swoich urodzin!
Lubie mile niespodziankim_f lubi tę wiadomość
-
vivien wrote:Lalita mam plana jutro troche poprzesadzac u lekarza/zastepcy mojego.. to jest kobieta i fajnie mi sie z nia gadalo jak bylam u niej na zastepstwie teraz w tej ciazy w 16tyg. I moja polozna powiedziala ze ona jest raczej wyrozumiala
W szpitalu maja juz moje akta i wiedza ze poronilam pozno ciaze i do tej piry byli bardzo wyrozumiali takze licze ze z ich strony na wyrozumialsc
zatem czekamy jutro na pozytywne informaje po wizycie lekarskiej:)vivien lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny chyba trochę przesadzacie. Poród w terminie to jest od 38 do 42 tyg ciąży. Wiem że to nic fajnego chodzić dłużej niż do 40 tyg. ale tak jest w połowie ciąż, nie wkręcajcie sobie Bóg wie czego.
Lilka, Suzy Lee, blueberry, michaela lubią tę wiadomość
-
иιєиσямαℓиα wrote:dzięki xcarolinex
ale czułaś jakąś różnicę ulgę przy znieczuleniu ?
Wiedziałaś kiedy przeć,czułaś te parte pomimo znieczulenia ?иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyChyba oszalałam... byłam od 13 do 21 w CH Janki i IKEA z Jasiem
i jeszcze nasz autbosu powrotny nie przyjechał i musiałam sie spłukac jeszcze na taxę, a laktatora dalej nie mam, ani koszyczków pod przewijak, półkę w końcu mama u siebie na strychu mi znalazła bardo podobną do tej co chcialam z ikei w domu i ja przemaluje na biało... wieszaczka z sową tam nie znalazłam, nałaziłam sie, nadzwigałam, naszarpałam, jak dzis nie urodze to bedzie cud. Nie mogę chodzić... W samej aptece wydałam 120 zł bo kupiłam juz czopki dla małego, spray do nosa, witamine k+d, nam rutinoscorbin na odpornosc i jasiowy zestaw awaryjny lipomal, krople z wit C i wapno do picia... zmiekły mi kolana. Przyszedł nam zaległy zwrot podatku, ale pomniejszony o 600zł... maz wiedzial, ale mi nie mowil bo zebym sie nie denerwowala na koniec ciazy... nie odzywalismy sie wczoraj w ogole do siebie, ja sie poryczałam... bo 1000 zł miało isc na zamkniecie zeszłorocznej pozyczki, a reszte mialam wydac na laktator itp... a tu miala byc niby Dupa... ale wkurzylam sie, i pomyslalam sobie co bedzie to bedzie, niech sie pan głowi teraz jak udzwignac dwie raty na raz przy mojej pensji 80% a ja wiecej juz nie bede siebie spychac na drugi plan... i co? i co dla siebie mam?- nic... bo synkowi kupiłam dres, spodnie na jesien, kołdrę, przescieradło, ochraniacz na materac i serię skarepetek (zdradliwy wydatek! tu 4 zł, tu 6... trzeba kilka par.... i 40zł NI MO!).... bo kupiłam drugiemu potomkowi ochraniacz na łożeczko - juz pierwszy lepszy gładki biały w ikei, gabkę do kąpieli do leżenia, bodziaka za 10 zł na lato, jakąś uroczą zawieszkę z ikei (urzekła mnie prostota i kolorami)
http://www.ikea.com/pl/pl/catalog/products/90176759/
jakies pierdoły i sztuczne kwiatki do sypialni (nie mam głowy do dbania o kwiatki żywe... mam 3- ledwo żywe ;P) z białymi, romantycznymi osłonkami i 2 ramki na zdjecia na półeczkę. Mąż ma przywiesic karnisz w weekend, mama da jedną stara wprawdze, ale firankę to sobie upnę i jakos upieksze ten pokoj.
a dla siebie nic... chcialam staniki chociaz przymierzyc w hmie, ale nie bylo w ogole tamnic dla cieżarnych.Wiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2013, 01:26
-
nick nieaktualnyиιєиσямαℓиα wrote:Suzy znalazłam kiedyś na allegro, bo też się zastanawiałam nad takim napisem do mieszkania
i znalazłam blog - facet robi takie napisy
i tak trafiłam na allegro
myślałam o napisie love, lub home albo coś w tym stylu
http://allegro.pl/show_item.php?item=3552648383
Pytałam go o cenę - zależy od długości napisu
Cena będzie zależała od długości pojedynczych napisów.
Przykładowo:
30 cm - od 35 zł.
35 cm - od 43 zł.
40 cm - 50 zł.
Materiał - sklejka brzozowa o grubości 12 mm.
Kolor napisów dowolny.
niestety nie zdradził mi co to za czcionka pomimo, że go o to też zapytałam
Nooo przemysle to, ale ja znalazlam cos takiego i poki co mialam to brac:
http://allegro.pl/litery-literki-napisy-drewniane-ze-sklejki-10cm-x-i3477132513.html -
nick nieaktualnyиιєиσямαℓиα wrote:o to super
!
Pozazdrościć
Dziewczyny a jak to jest ze skurczami, skąd wiadomo, że to te po których trzeba jechać do szpitala ? To są te które sprawiają, że odczuwamy je jak na okres??
i co ile mają być? co 10 min?
RE-GU-LA-RNOŚĆ jak w zegarku atomowym - to są wtedy TE skurcze... regularnie jesli sie zorientujesz wczesniej to przykłądowo co 25 minut, po jakimś czasie regularnie niemal co do sekundy zo powiedzmy 18 minut i tak co jakis czas ten odstep sie zmniejsza. Do szpitala najlepiej dojechac ze skurzczami co 5 minut, wtedy nie odesla do domu na odczekanie, tylko powinni przyjąć.
Do tego mogą dochodzić różne inne wrażenia wlasnie jak bol krzyza, odejscie wod, bol jak na okres, cięknięcie czegoś tam...
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnypolska_dziewczyna wrote:co za historia...
... nie myslaąłś aby zacząć pisac książki??.. twoje zdania są tak poukładane tak dobrane... tak dobrze sie to czyta... że jak wydasz kiedykolwiek książkę to przeczytam ją na pewno choć na co dzień nie czytamm...
A wiesz, że to było kiedyś moje marzenie? Bardzo długo pisałam pamietnik, z dziesiec lat... ale przestałam, bo nie mam kiedy i jak zdarzy mi sie siasc 3 razy do roku, to mam tyle do napisania, ze wychodzi z tego zlanie z głowy faktów i planow, niz cos bardziej natchnionego. Ja i wiersze i piosenki pisałam... no i byłam tez dziennikarzem, wprawdzie off roadowym, ale... sie pisałoZawsze chciałam mieć pomysł na książkę.. jeśli kiedyś spłynie na mnie jakies oświecenie, to wydam jakąś książkę, na pewno... boję się tylko żebym nie miała wtedy gdzie jakiej 60tki na karku
Cieszę się w związku z tym, że dobrze Wam się czyta, bo to może mnie zmotywuje żeby do tego jakoś wrócić... chociaż nie wiem kiedy, ale tęsknię za chwilą kontemplacji dla siebie... Dziękuję Wam, nie spodziewałam sie, po prostu chcialam sie podzielic moim porodem, a tu tyle miłych słów... to dużo dla mnie znaczy.иιєиσямαℓиα, vivien lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyLalita2710 wrote:No ja chce ten szary właśnie i beżową
hihi
Tak Amiciziu zgadza się ,dlatego mówią żeby nie przylatywać do szpitala od razu tylko kąpiel jeśli przejdzie to fałszywy alarm. A jeśli nie to na spokojnie się do końca spakować i powoli jechać. Bo pośpiech i stres też zmniejsza akcje porodową.
A to dobre, bo ja wlasnie mam dylemat ktorą z tych dówch szaro-białą czy beżowąchyba stanie na bezowej bo jedna szara pizame juz mam
[x minut później]
KUPIONA beżowaWiadomość wyedytowana przez autora: 27 września 2013, 01:28
Lalita2710 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyиιєиσямαℓиα wrote:no lekarz kazał mi co tydzień na KTG chodzić. Powiedział coś, ze na KTG ocenia się też niby stan łożyska .... ale nie wiem jak , tak mi powiedział bo pytałam się czemu tak wcześnie mam na to ktg chodzić...
doczekasz się
mi tez kazala sie juz meldowac co tydzien... troche to dla mnie meczace, ale i fajne... jutro.. tzn dzis... pierwsza wizyta
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnymaia1991 wrote:ja też nie mam regularnych @ bo miałam co 29\30 dni a ovu miałam między 16 a 18lutym
Oookochaneee.. ja nigdy nie mialam regularnej @!! Mam PCOS i wg OM to jestem w 44 tygodniu ciąży. Miałam owulację około 62 dnia cyklu. Okres 26.11.2012 a owulacja około 26.01.2013 jesli pamiec mnie nie myli... tak sie zlozylo ze w stczniu sie tu jakos zalogowalam i zaczelam mierzyc temperature, zeby sprawdzic moze wahania progesteronu i juz mialammiec wznowiona serie badan hormonalnych zeby ustalic przyczyne zaburzen (bo usg 30.01 niczego nie wykazało... no bo nie mogło pare dni po owulacji), ale endokrynolozke zastanowiło ze 17 dni mam wyzsza temp (pokazalam jej wykres temp z ovu) i najpeirw wyslala mnie prosto z gabinetu na bete. Nie spodziewalam sie wyniku 230 coś... przeczytalam go w pracy 13.02, zatkąlam z niedowierzania buzie, az podbiegla do mnie kumpela czy cos sie stalo... bo ja byłam pewna, że nic nie wyjdzie. Mialam kupowac wlasnie test owulacyjny na sline a tu prosze nie bylo trzeba.
Amicizia, иιєиσямαℓиα lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnykamila87 wrote:Suzy, pierwszy raz widzę tak dokładny opis porodu, chociaż z opisu czuć, że bolało to aż chce się to samemu przeżyć
Chciałam wszystko zapamietac, zamrozić w czasie w postaci pisanego inkubatora jakim jest pamietnik, to było takie przeżycie, że mimo wszystko chciałam i chcę do niego wracać wspomnieniami i pamiętac jak najwięcej. Mam nadzieję, że drugi raz będzie podobnie miłym wspomnieniem
michaela, kamila87 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny ja Wam rzucam wyzwanie,
Bo znowu wchodze a tu cos o niedotelenieniu przy porodzie... Więc może tak, jeśli ktos zdecyduje się npisac jedną historię straszacą to niech wpisuje pięć pozytywnych!
W żciu proporcje sa jeszcze bardziej na plus, ale to zawsze coś
bardzo Was proszę, bo az zaczynam bac się tu zaglądać
Suzy Lee, Amicizia, Ana27, m_f, yennefer lubią tę wiadomość