III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
michaela wrote:Szpital prywatny z umową podpisaną z NFZ,
cesarki mieć nie planuję, ale nigdy nic nie wiadomo, natomiaast niestety podobne sytuacje z połoznymi - wychodza do pacjentek oplaacających poród np. -
Ana27 wrote:No to właśnie, niestety tak jest wszędzie, jak ktoś tylko "poczuje" pieniądze to zmienia się jego podejście do wszytskiego. Ale nic się nie martw, bo jesli nie masz wskazań do cc więc przyjedziesz na porodówkę jak zacznie się akcja porodowa, więc będą musieli się Tobą zająć od razu:) Co innego jak w sytuacji koleżanki, która pewnie zgłosiła się na cc ale cała akcja skurczowa itp nie rozpoczęła się więc zapewne uznali, ze może sobie poczekać - jesli są też dziewczyny z opłaconymi cc czy tam czymś...
-
No to niestety smutne, że wszedzie wokół liczą się tylko układy, znajomości, pieniądze, że lepiej chodzić na wizyty do gin, prywatnie bo wtedy więcej się człowiek dowie i jest często lepiej traktowany niż gdyby poszedł na nfz, to, że lekarze odwlekają cc niby kierując się naturą choć pewnie chodzi o oszczędnosci dla szpitala... No taki już mamy XXIw...
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Ana27 wrote:No to niestety smutne, że wszedzie wokół liczą się tylko układy, znajomości, pieniądze, że lepiej chodzić na wizyty do gin, prywatnie bo wtedy więcej się człowiek dowie i jest często lepiej traktowany niż gdyby poszedł na nfz, to, że lekarze odwlekają cc niby kierując się naturą choć pewnie chodzi o oszczędnosci dla szpitala... No taki już mamy XXIw...
Ana27 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJusta- ciesze się, że juz wszystko ok - i tak, zakaz grzybów
Nienormalna - szokujące przeżycia... mój nie miał nigdy tak wysokiego tętna. Maks 160 w połowie ciaży, a teraz około 126-140. Dobrze, że mąż się przestraszył... może to po to się stało, żeby zrozumiał że jesteście najważniejsi i się Wami lepiej zaopiekował i bardziej interesował.
Parel> Ja teraz co tydzień chodzę do ginekolog i mam ktg. Byłam ostatnim razem w czwartek rano, to wklejałam Wam mój zapis ktg i wrażenia pani ginekolog. Piątek był spokojniutki. Następna wizyta w czwartek z rana o i le doczekam. Ale nie mamy wlasnego auta, ani na taksowki żeby jździć z fałszywymi alarmami co dwa dni, bo zwłaszcza noca to byłby koszt 200 zł w dwie strony lekką ręką. Nie chcę też robić iluś fałszywych alarmów znajomemu, który ma mnie zawieźć do porodu, bo jak na prawdę będzie się działo, to potraktuje to bez pośpiechu, może nienależycie poważnie, wiecie o co chodzi. Maly sie rusza spokojnie, jak zawsze, nie ma ani atakow szału, ani kompletnego milczenia.
Co do Macmirroru 500 - przepislai mi tuz przed tym jak sie dowiedzialam ze jestem w ciazy, a pare dni po tym jak wykupiłam dowiedzialam sie o wczesnej ciazy i ginekolog, endokrynolog i moj gin prowadzacy ciaze zaraz potem kazali odstawić Macmiror jako zbyt ryzykowny w ciąży, zwłaszcza na jej początku. I mam teraz zamożone 50zł w szufladzie, nietkniete, bez możliwości odsprzedania tego, bo zewsząd ogłoszenie pousuwali. Natamycynę mi kazała raz brać jak miałam infekcję.
A co do skurczy... hmm to jest takie coś narastające, jakby w super przyspieszonym tempie (takim właśnie kilkudziesieciosekundowym) narastanie bólu okresowego i potem odpuszczanie, któremu towarzyszy kurczenie się brzucha i jego twardnienie. Tego sie nie da pomylic z ruchem dziecka, bo dziecko rusza sie inaczej.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2013, 14:30
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Suzy Lee wrote:Justa- ciesze się, że juz wszystko ok - i tak, zakaz grzybów
Nienormalna - szokujące przeżycia... mój nie miał nigdy tak wysokiego tętna. Maks 160 w połowie ciaży, a teraz około 126-140. Dobrze, że mąż się przestraszył... może to po to się stało, żeby zrozumiał że jesteście najważniejsi i się Wami lepiej zaopiekował i bardziej interesował.
Parel> Ja teraz co tydzień chodzę do ginekolog i mam ktg. Byłam ostatnim razem w czwartek rano, to wklejałam Wam mój zapis ktg i wrażenia pani ginekolog. Piątek był spokojniutki. Następna wizyta w czwartek z rana o i le doczekam. Ale nie mamy wlasnego auta, ani na taksowki żeby jździć z fałszywymi alarmami co dwa dni, bo zwłaszcza noca to byłby koszt 200 zł w dwie strony lekką ręką. Nie chcę też robić iluś fałszywych alarmów znajomemu, który ma mnie zawieźć do porodu, bo jak na prawdę będzie się działo, to potraktuje to bez pośpiechu, może nienależycie poważnie, wiecie o co chodzi. Maly sie rusza spokojnie, jak zawsze, nie ma ani atakow szału, ani kompletnego milczenia.
Co do Macmirroru 500 - przepislai mi tuz przed tym jak sie dowiedzialam ze jestem w ciazy, a pare dni po tym jak wykupiłam dowiedzialam sie o wczesnej ciazy i ginekolog, endokrynolog i moj gin prowadzacy ciaze zaraz potem kazali odstawić Macmiror jako zbyt ryzykowny w ciąży, zwłaszcza na jej początku. I mam teraz zamożone 50zł w szufladzie, nietkniete, bez możliwości odsprzedania tego, bo zewsząd ogłoszenie pousuwali. Natamycynę mi kazała raz brać jak miałam infekcję.
A co do skurczy... hmm to jest takie coś narastające, jakby w super przyspieszonym tempie (takim właśnie kilkudziesieciosekundowym) narastanie bólu okresowego i potem odpuszczanie, któremu towarzyszy kurczenie się brzucha i jego twardnienie. Tego sie nie da pomylic z ruchem dziecka, bo dziecko rusza sie inaczej.
Właśnie zastanawia mnie skąd takie tętno. Do tej pory chodzę na to ktg kontrolnie raz w tygodniu i max przy ruchach było max do 170. Nie wiem co mu się działo. Położne były opanowane i spokojne bo takie muszą być, a ja kompletnie myślałam że oszaleję i wyskoczę z butów. Pojechałam tam w innej sprawie a zupełnie inna mnie tam zatrzymała. Teraz relax i no stres, bo na prawdę wczoraj moje emocje sięgnęły zenitu i myślałam, że mi zacznie zaraz głową para uchodzić. Nie mam w ogóle pojęcie skąd takie tętno i czy przy ruchach może być aż takie wysokie - strasznie nerwowy najwyraźniej maluch
. No nic go tak nie bulwersuje i mobilizuje do ruchów jak ktg. Ale po wczorajszym jak zaczyna się ruszać, to mam strach przed oczami i zaraz przypomina mi się to wysokie tętno.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2013, 15:04
-
nick nieaktualnyNo ja tez mam nieotwarte opakowanie macmirroru...
Nie dziwi ci sie strachu w oczach na re ruchy, ale to juz zaeaz zarz 36 tc, juz nie ma wiekszych zagrozen dla niegi w razie porodu, anna urodzila dwa tyg wczesniej i ma zdrowego maluszka, wiec twoj strs moze byc juz mniejszynie mniej jednak wiadomo ze czlowiek sie zastanawiq i martwi
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Nienormalna znalazłam tylko tyle:
"Wyraźne zmiany w tętnie płodu mogą być spowodowane nadwyrężeniem sił fizycznych matki, stresem psychologicznym lub emocjonalnym ciężarnej, problemami z pępowiną"
Wydaje mi ie ze jestes bardzo wrazliwa i ze to bardzo prawdopdobne ze chodzi własnie o stres i emocje+ zmęczenie?
Przegapiłam, co z Kamilą?Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 października 2013, 16:57
иιєиσямαℓиα, Suzy Lee lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny my od rana z mężem maraton po sklepach za kurtką i butami dla niego bo w tamtym roku nic nie kupowaliśmy więc teraz przyszła pora na zakupy.
Na szybko udało mi się was nadrobić w czytaniu Lalita super ze masz już męża blisko siebiesama radość a i z tych zakupów i prezentów od mamy to na pewno się cieszysz
Nienormalna no to ładne przeżycia miałaś wczoraj mam nadzieję że już wszystko się unormowało u was odpoczywaj kochana i pij dużo wody.
Justa dobrze że już jesteś w domku bo nie ma to jak w domu odpoczywać a nie w szpitalu. Widzę że u Kleopatry jeszcze nic się nic się nie ruszyło więc czekamy dalej.
Powiem wam że oglądałam fotki małej Vivien jaka ona słodka i piękna mała modelka
No a ja dopiero teraz mogę sobie odpocząć bo padam wczoraj całe popołudnie i wieczór u teściowej ale nawet było fajnie dawno do niej nie zaglądałam no więc trochę plotek żeśmy nadrobiły co u kogo słychać a dziś te zakupy i tak nam weekend minął na bieganinie ale za to odbije sobie w przyszły .Lalita2710 lubi tę wiadomość
-
michaela wrote:Nienormalna znalazłam tylko tyle:
"Wyraźne zmiany w tętnie płodu mogą być spowodowane nadwyrężeniem sił fizycznych matki, stresem psychologicznym lub emocjonalnym ciężarnej, problemami z pępowiną"
Wydaje mi ie ze jestes bardzo wrazliwa i ze to bardzo prawdopdobne ze chodzi własnie o stres i emocje+ zmęczenie?
Przegapiłam, co z Kamilą?
-
kamila87 wrote:Ja robiłam posiew, ale wydaje mi się, że to jest to samo. Widzę, że i tak już zrobiłaś, a ja nie mogłam wcześniej odpisać
Byłam w piątek na IP na ktg, na którym widoczne były ruchy, ale nie za dużo więc zaproponowali mi pozostanie w szpitalu, nie bardzo chciałam to lekarz stwierdził, że mnie jeszcze zbada no i na usg wyszło, że szyjka zamknięta około 3 cm i zalecenie kontrola w sobotę ktg...Ale cholernie mocno mnie zbadał i dziś rano śluz zabarwiony krwią...Jadę do szpitala leżę godzinę na ktg ruchy liczne więc ulga no, ale pozostaje jeszcze badanie szyjki i co się okazuje szyjka 1,3 cm i rozwarcie na opuszek palca, dziecko napiera głową w dół, kuźwa no nie wiem czy mi się ten lekarz nie przysłużył....Muszę się położyć do szpitala z rozpoznaniem: zagrożenie porodem przedwczesnymJak będę mogła to będę dawać znać co dalej. Nie chcę jeszcze porodu, malutka wg wczorajszego usg waży 2400
-
Ja wróciłam z borów tucholskich, gdzie łaziłam na grzyby itp i oczywiście nie ;p Nie wiem kiedy to moje dziecko zdecyduje się wyjść. Jakby co 10 idę do lekarza. Ale wolałabym żeby do czwartku coś się ruszyło.
Lalita dobrze że mąż wrócił.
Nienormalna ja też myślę że to Twój stres itp. A czop nawet jakby Ci odszedł to nic jeszcze nie zwiastuje. Moja koleżanka chodziła 2 tyg po odejściu czopu.
Plecy mi siadająA tak to, czop nie odchodzi, skurczy brak. Słowem nic się nie dzieje
-
Kleopatra wrote:Ja wróciłam z borów tucholskich, gdzie łaziłam na grzyby itp i oczywiście nie ;p Nie wiem kiedy to moje dziecko zdecyduje się wyjść. Jakby co 10 idę do lekarza. Ale wolałabym żeby do czwartku coś się ruszyło.
Lalita dobrze że mąż wrócił.
Nienormalna ja też myślę że to Twój stres itp. A czop nawet jakby Ci odszedł to nic jeszcze nie zwiastuje. Moja koleżanka chodziła 2 tyg po odejściu czopu.
Plecy mi siadająA tak to, czop nie odchodzi, skurczy brak. Słowem nic się nie dzieje
u mnie dziś zaczął brzuch się napinać, twardnieć a tak to żadnych skurczy na razie nie ma, więc czekamy dalej -
Kleopatra wrote:Ja wróciłam z borów tucholskich, gdzie łaziłam na grzyby itp i oczywiście nie ;p Nie wiem kiedy to moje dziecko zdecyduje się wyjść. Jakby co 10 idę do lekarza. Ale wolałabym żeby do czwartku coś się ruszyło.
Lalita dobrze że mąż wrócił.
Nienormalna ja też myślę że to Twój stres itp. A czop nawet jakby Ci odszedł to nic jeszcze nie zwiastuje. Moja koleżanka chodziła 2 tyg po odejściu czopu.
Plecy mi siadająA tak to, czop nie odchodzi, skurczy brak. Słowem nic się nie dzieje
mi z odchodzącym czopem chodziło o to ,że jeśli zaczął odchodzić to może robi się jakies rozwarcie i ta infekcja gdzieś wniknie głębiej....tak to gdyby nie infekcja to bym się nie bała o nic -
иιєиσямαℓиα wrote:no twarda babka jesteś
mi z odchodzącym czopem chodziło o to ,że jeśli zaczął odchodzić to może robi się jakies rozwarcie i ta infekcja gdzieś wniknie głębiej....tak to gdyby nie infekcja to bym się nie bała o nic