III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyиιєиσямαℓиα wrote:podobna ta wydzielina do śluzu płodnego?
Ja miałam ostatnio ten sam dylemat i pojechałam na SOR, z tym że ja miałam infekcję i bałam się że pójdzie mi głębiej. Sprawdzili mi na sorze i powiedzieli że wszystko zamknięte i oki. Dowiedziałam się też, że czop może odejść na 2-3 tygodnie przed porodem. I można chodzić bez. Jeśli chodzi o infekcję to jest ona wtedy niebezpieczna tylko wtedy jak dojdzie do przerwania błon płodowych - czyli jak odejdą wody.
Konsustencja dużo dużo gęściejsza od płodnego. Nie dało się tego śluzu rozdzielić palcami. Jak galareta. -
nick nieaktualny
-
иιєиσямαℓиα wrote:infekcja może się wdać jak dojdzie do przerwania błon płodowych - ostatnio zostałam poinformowana przez położną, bo miałam ten sam problem. Wtedy , czyli jak jest podejrzenie infekcji i dojdzie do sączenia wód, to podaje się antybiotyk. Kilka położnych w szpitalu mi to powiedziało- 2 na sorze i jedna na ktg.
justa24 wrote:no tez włąsnie i o to mi chodziło że niewiadomo tak naprawde jak tam jest w środku czy siewszytsko zagoiło ładnie.. koleżanka moja miała 2
cesarki i mowiła mi że przy pierwszej to nawet luzik ale przy drugiej to po scianach chodziło tak ja bolało i że ciagle wołała cos przeciwbólowego ;/ a Ty też masz taka blizne jak po cesarce? bo ja mam dokładnie taką i też tak nisko żę generalnie pod majtkami jej nie widać, wiem że teraz nacinali by mnie własnie w tą blizne w to samo miejsce by nie robic kolejnej.
Tak, mam bliznę jak po cesarce, że mój lekarz na poaczątku zawsze sobie mylił i myślał, że już przeszłam jedną ciążę i właśnie cesarkę miałam jak spoglądał na bliznę podczas badania hehehe:P 10lat temu miałam wycinaną sporoą torbiel z jajnika. Ogólnie teraz na USG lekarz mówi, że widać, ze jest gruba ta blizna (od środka też) więc pewnie mam mnóśtwo zrostów, zresztą czułam to cały czas, czy przy oddawanniu moczy, poęcherz dziwnie się spina, mega bolące okresy, problemy jelitowe;/ No ale cóż poradzić. Teraz ta blizna się trochę rozciągnęła i jest taka brązowawa. I też jest niziutko, w bikini jej nawet nie widaćjusta24 lubi tę wiadomość
-
Rucia wrote:
Byle dziewczyny dotrwać do 34 tygodnia. Sam lekarz powiedział mi, że jest wtedy już bezpiecznie.
Moj lekarz tez tak mówił wczoraj, że jak przyjdę za 2 tyg(34tydz) to już luzzzzzz:)I będzie z górki;)
A szyjke miałaś ok wczoraj w szpitalu?Długą i pozamykaną? -
nick nieaktualny
-
Dzień dobry brzuchatki
witam się po ciężkiej nocy, zgaga pierwszy raz i mnie dopadła, ale mleko na szczęście trochę pomogło. U mnie teraz ciężkie dni, okropny nastrój bo jutro mija rok od wypadku rodziców, ciężko mi mysleć pozytywnie najchętniej zamknęłabym się na kilka dni w jakimś pudełku w którym nic się nie czuje, nie pamięta i nie wie
-
Rucia, powiem Ci, że z tymi lekarzami to też różnie bywa. Jak w zeszłym tygodniu byłam w szpitalu i codziennie kto inny we mnie łapy wkładał to szyjka miała 1,3 cm i przepuszczała palec, pamiętam nawet trochę wydzieliny podbarwionej krwią było...a teraz jak staram się odpoczywać w domku i miałam kontrolę u ginki to co się okazało - szyjka się zamknęła i wydłużyła do jakiś 2 cm
A ja się przeziębiłam wrrrrrrrr, katar mnie męczy jak nie wiem, masakra jakaś oddychać się normalnie nie da, ciekawe kto mi sprzedał takie badziewiei dziś mam kontrolne ktg w szpitalu i znów mała się będzie denerwować i kopać w tą pelotkę. Ja czuję, że ona tego ktg nie trawi, szarpie się jakby jej ktoś krzywdę robił
Rucia lubi tę wiadomość
-
Rucia wrote:Ana szyjka długa, zamknięta, wszystko z Nią w porządku.
Doszłam do wniosku, że poczekam na piątkową wizytę u mojej lekarki. Nie będę się stresowała, nie ma co ...
Rucia lubi tę wiadomość
-
welurka wrote:Dzień dobry brzuchatki
witam się po ciężkiej nocy, zgaga pierwszy raz i mnie dopadła, ale mleko na szczęście trochę pomogło. U mnie teraz ciężkie dni, okropny nastrój bo jutro mija rok od wypadku rodziców, ciężko mi mysleć pozytywnie najchętniej zamknęłabym się na kilka dni w jakimś pudełku w którym nic się nie czuje, nie pamięta i nie wie
-
kamila87 wrote:Rucia, powiem Ci, że z tymi lekarzami to też różnie bywa. Jak w zeszłym tygodniu byłam w szpitalu i codziennie kto inny we mnie łapy wkładał to szyjka miała 1,3 cm i przepuszczała palec, pamiętam nawet trochę wydzieliny podbarwionej krwią było...a teraz jak staram się odpoczywać w domku i miałam kontrolę u ginki to co się okazało - szyjka się zamknęła i wydłużyła do jakiś 2 cm
A ja się przeziębiłam wrrrrrrrr, katar mnie męczy jak nie wiem, masakra jakaś oddychać się normalnie nie da, ciekawe kto mi sprzedał takie badziewiei dziś mam kontrolne ktg w szpitalu i znów mała się będzie denerwować i kopać w tą pelotkę. Ja czuję, że ona tego ktg nie trawi, szarpie się jakby jej ktoś krzywdę robił
kamila87 lubi tę wiadomość
-
Ana27 też znałam tą teorię o czopie, że zabezpiecza przed drobnoustrojami
właśnie dlatego jak zobaczyłam na papierze coś podobnego do czopa , to popędziłam na sor bo bałam się że grzybica wejdzie głębiej...Na SORze obalili tą teorię i ginka też...więc nie wiem czy są rózne teorie czy po prostu nie chcą stresować ciężarnych....Tylko dlatego własnie pojechałam na SOR , bo miałam upławy i swędzenie więc byłam pewna że coś się przyszwędało i że mi dojdzie do zakażenia wewnątrzmacicznego. Tylko dlatego pognałam na sor w innym wypadku bym w ogóle tam nie jechała.
Właśnie w DDTV mówią o kompulsywnym jedzeniu....czuję w ciąży że mam podobnie tylko jem i jem....Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2013, 08:33
Rucia lubi tę wiadomość
-
Ana27 wrote:Powodzenia na tym ktg mimo wszystko! Ja znowu bardzo bym chciała w końcu pójsc na ktg, zobaczyć jak tetno i skurcze... Choć z tego co piszecie to róznie znoszą je dzieci.
. Musiałam trzymać ją żeby mi nie spadła
Łobuz
Ja mam jutro ktg , ale na wykresie skurczy macicy na razie nic się nie dziejepasia27 lubi tę wiadomość
-
иιєиσямαℓиα wrote:mój ostatni kopał cały czas bezpośrednio w tą pelotkę , która mierzy jego tętno
. Musiałam trzymać ją żeby mi nie spadła
Łobuz
Ja mam jutro ktg , ale na wykresie skurczy macicy na razie nic się nie dzieje
Nienormalna, moja też na ostatnim tak kopała w pelotkę, że cały czas zanikało jej tętno i alarm się włączał, ach te dzieciaczki :] A jedna z pielęgniarek mi powiedziała, że dzieci są bardzo mądre i wszystko wyczuwają stąd takie manifestowanie swojego niezadowolenia
иιєиσямαℓиα, Ana27, pasia27 lubią tę wiadomość
-
иιєиσямαℓиα wrote:Ana27 też znałam tą teorię o czopie, że zabezpiecza przed drobnoustrojami
właśnie dlatego jak zobaczyłam na papierze coś podobnego do czopa , to popędziłam na sor bo bałam się że grzybica wejdzie głębiej...Na SORze obalili tą teorię i ginka też...więc nie wiem czy są rózne teorie czy po prostu nie chcą stresować ciężarnych....Tylko dlatego własnie pojechałam na SOR , bo miałam upławy i swędzenie więc byłam pewna że coś się przyszwędało i że mi dojdzie do zakażenia wewnątrzmacicznego. Tylko dlatego pognałam na sor w innym wypadku bym w ogóle tam nie jechała.
Właśnie w DDTV mówią o kompulsywnym jedzeniu....czuję w ciąży że mam podobnie tylko jem i jem....
Czasem lepiej dmuchać na zimne;)
Ja właśnie mam lekkie skurcze/pobolewanie jak na okres;/ mam nadzieję, że zaraz minie.
W ogóle zobaczyłąm na l4, ze lekarz zamiast napisac 2013 napisal, że zwolnienie do 2016:((((( Chyba bede musiala jechac to poprawić? -
nick nieaktualny
-
hehehe dokładnie, śmiałam się do M, że ciekawe co na to Dyrektorka:P Też by się usmiała pewnie, ale coś mi się wydaję, że nie przejdzie ta literówka. Eh a najgorsze, że wczoraj w gabinecie sprawdzałąm czy wszytsko ok i było ok a tu nagle widzę 6 zamiast 3.
-
welurka wrote:Dzień dobry brzuchatki
witam się po ciężkiej nocy, zgaga pierwszy raz i mnie dopadła, ale mleko na szczęście trochę pomogło. U mnie teraz ciężkie dni, okropny nastrój bo jutro mija rok od wypadku rodziców, ciężko mi mysleć pozytywnie najchętniej zamknęłabym się na kilka dni w jakimś pudełku w którym nic się nie czuje, nie pamięta i nie wie
bardzo mi przykro WelurkaWiem, ze żadne słowa pocieszenia Ci nie pomogą
Trzymaj się jakoś, masz dla kogo teraz być silna.
-
иιєиσямαℓиα wrote:no to masz fajnie. przynajmniej mniej stresu. Ja zaczynam się bać, że przenoszę....i co wtedy? Niepotrzebny stres. Muszę swoją ginkę zapytać o to na kolejnej wizycie 22.10 jak to wygląda , bo nawet nie wiem
-
Co do spania, to ja mam wręcz odwrotnie do WAs, śpię jak zabita:-) a dziś to już w ogóle, bo pada cały czas...ale widzę, że mam tak wtedy, gdy nie ucinam sobie drzemek w dzień:-)Mój synio tak się wypycha, ma już chyba mało miejsca, wizyta za tydzień, to zobaczymy ile waży?
pasia27, kasiaks lubią tę wiadomość