III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Oniqa a nie za wczas ta glukoza? W sensie że wykonuje sie ja od 26-28 tyg ciaży ,a ty dopiero 25 pprawie.
Ana maz byl pogadac bo ja w pokoju siedze. Po czesci niby zrozumial. Ale oczywiscie stwerdzil se przesadzam i ze nasze mamy urodzily po 2 i 3 dzieci i ze przesadzam i nie mam racji.
Powiedzial ze jak bd źle sie czula to do domu nikogo nie wpusci.
Zobaczymy jak bd w rezultacie...
-
Ja dziś mam kiepski dzień coś, w sensie poprałam i postałam nad deska do prasowania i totalnie nie mam siły...ten czas, gdy byłam w formie chyba oki co minął
resztę prasowania przełożyłam na jutro. A i tak czekamy jeszcze na nowe meble i szafy, więc i tak nie mam gdzie tego schować, tzn mam, ale wiadomo wolałabym już w nowe, ech, mam nadzieję, że za 2 tyg się już tam wprowadzimy:-) mąż póki co ładnie umył okna i podłogi:-)
-
Lalita2710 wrote:Oniqa a nie za wczas ta glukoza? W sensie że wykonuje sie ja od 26-28 tyg ciaży ,a ty dopiero 25 pprawie.
Ana maz byl pogadac bo ja w pokoju siedze. Po czesci niby zrozumial. Ale oczywiscie stwerdzil se przesadzam i ze nasze mamy urodzily po 2 i 3 dzieci i ze przesadzam i nie mam racji.
Powiedzial ze jak bd źle sie czula to do domu nikogo nie wpusci.
Zobaczymy jak bd w rezultacie...
-
kamila87 wrote:Ciekawe jak tam Justa, może się coś rozręciło...
-
;oniqa wrote:jusia strasznie mi przykro jeszcze TY na ostatnich nogach trzymaj się kochana
-
Oj Justa bardzo przykro że w takim momencie się sypie.
Mam nadzieje że bedzie lepiej. I po deszczu wyjdzie słońce dla Was wszystkich
Ana niby coś ale ja mam dalej niedosyt. Cuż w dupie to mam nie bd się stresować... bo już mnie nerwy to wszystko zjadło. -
justa24 wrote:jakies fatum jest w naszej rodzinie w tym roku a z mama to juz wogole mam nadzieje tylko ze nasze dzieciatko urodzi sie zdrowe bo tego bym juz nieprzezyla.
dokładnie tak jak Lalita mówi że po każdym deszczu wychodzi słońce
-
Jestem załamana,nie mogę przestać płakać..mam ogromne wielowodzie (za dużo wód płodowych) lekarka aż takiego jeszcze nie widziała. Dlatego mam skurcze. Powiedziała,że będzie ze mną szczera przy takim wielowodziu macica wytrzyma maks 4 tyg ( chociaż i to jest mało prawdopodobne) nawet jeśli przyjmuję fenoterol. Szyjka się też dalej skraca. Na dodatek synek ma prawdopodobnie wadę serduszka ( zamyka się coś tam w serduszku, jeśli się zamknie całkowicie mały się udusi w brzuchu) Umówiła mnie na jutro na 13 do najlepszego kardiologa ( akurat przyjeżdża z Wawy do Białego i jest to jej dobry kolega więc mnie wcisnął) jeśli diagnoza się potwierdzi da mi skierowanie do szpitala do Warszawy aby tam wywołać poród i ratować mojego wcześniaka. Synek waży 1400 g ( mało przytył prawdopodobnie przez tę wadę i wielowodzie). Za co to wszystko mnie spotyka..
-
Justa sle duzo pozytywnej energii i usmiechu ..tak mi przykro
Hope trzeba wierzyc ze bedzie dobrze..moja szwagierka urodzila Gosie w 34 tygodniu w ostatnim momencie obie uratowano..Ana nie widziala siadly jej nerki i caly organizm Gosiek byla rehabilitowana miesiacami..ALE wszystko skonczylo sie dobrze.obie sa zdrowe i Ana ma drugiego Skarbka ktorego urodzila w lipcu.wszystko bedzie dobrze trzymam mocno kciuki za Was.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 października 2013, 21:36
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
Ja robiłam glukozę 50 g przyjemnie nie było, ale czekałam na powtórne zbadanie krwi tylko godzinę, a po dwóch godzinach nawet nie pamiętałam o badaniu, czułam sie juz dobrze a wynik wyszedł poprawny, więc powtarząc nie musiałam, a przy 75g czesto się dziwczyny zle czują albo wymiotują (i powtarzają badanie i tak) więc ja bym szła w to 50 g.
-
Hope bardzo Ci współczuję
Staraj się nie załamywać i poczekaj na konsultacje z kardiologiem, już nieraz było, ze jeden lekarz widzi wielką wadę a specjalista mówi, ze w sumie to nic wielkiego - i takiego scenariusza wydarzeń Ci życzę.
A synek nawet jak by się miał teraz urodzić, to na pewno nic mu nie będzie. Bądź silna i postaraj się uspokoić. Musi być dobrze. Trzymam mocno kciuki. -
Hope... życze wam przedewszyskim bardzo dużo zdrowia i siły.
I żeby diagnoza okazała się nie taka .. żeby wszysyko sie ułożyło cieżko mówić komuś kto nie jest na takim miejscu jak ty. Ale wierze że wszystko będzie w porządku <przytul>
Tak jak pisze Michela medycyna jest teraz bardzo rozwinięta i wszystko się uda. Odpoczywaj.
Staraj się dalej zdtowo odżywiać żeby synuś chłonoł co sie da przez ten czas.
-
Hope wszystkie trzymamy kciuki za jutrzejszą wizytę i diagnozzę - musi być pozytywna. Dziś było za dużo negatywnych informacji i wcale Ci się nie dziwie, że się boisz! Jutro na pewno specjalista lepiej Ci to wszystko wytłumaczy i na pewno nie będzie tak źle, bo gdyby było tragicznie to wcześniej juz by coś wyszło a nie w 30tc. Więc spokojnie, jutro wszystkiego się dowiecie i nawet gdyby miałabys już rodzić to 30tc to nie jest tak źle, to 7 miesiąc i spokojnie lekarze radzą sobie z takimi przypdkami. A do porodu jeszcze dziecko podrośnie z masą bo każdyh dzień w brzuchu dodaje mu więcej gramów! Trzymamy kciuki za jutro!
-
Justa kurcze jakieś ciemne chmury chwilowo nad Wami niestety... to strasznie ciężkie przeżycie jak chorują tak bliskie osoby. Ale co my możemy poradzić na to wszystko...pewnie cieszyć się chwilą, spędzać czas razem, okazywać miłość. Nie zmienimy nic niestety, nie mamy wpływu na choroby... Szkoda, że wszystko na raz spadło na Ciebie, ale niestety to wszytsko jest od nas niezależne... Życie! A głupot nie gadaj, ze dziecko sie chore urodzi czy cos bo bedzie zdrowe jak do tej pory:) I piękne i ładne po rodzicach:)