III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Nienormalna ja rodziłam sn i przez cc i na prawdę cesarka to nic fajnego. Ale chyba najgorsze co może być to męczyć się np 10 godz skurczy a potem i tak musieć mieć cesarkę. Ciężka sprawa, mam też koleżanki, drobniutkie co urodziły dzieci po 4,5 kg bez problemu ale nigdy nie wiesz jak będzie u Ciebie. Ale chyba nie zostaje Ci nic innego jak zdać się na lekarza. Ja tak zrobiłam. Wolałam rodzić sn ale brałam pod uwagę cc. Lekarz próbował żebym urodziła sn ale nie za wszelką cenę i jak widział że brak postępu porodu to zdecydował o cc. O 13 mnie zbadał, stwierdził że dziecko wysoko, nie wchodzi w kanał więc cesarka i o 13.20 mały był na świecie
иιєиσямαℓиα, justa24 lubią tę wiadomość
-
Nienormallna, ja cie kręce ale Ci mieszają w głowie!!! Masakra!! Ogólnie jeśli miałabym kogoś słuchać to lekarza sugestie bardziej by do mnie przemawiały niż położnej. To Ty masz 2 lekarzy? Bo juz nie rozumiem. Bo jak masz jednego, tego prowadzącego, który Ci sugeruje cesarkę, pogadaj jeszcze z nim o tym i podejmiecie razem decyzje. I się nie przejmuj, żaden ordynator Cie nie opieprzy jak mu przestwisz to skierowanie na cesarke od lekarza. Musiałbybyc jakis nieprofesjonalny. MAsz i tyle, co go to obchodzi. Tym się w ogóle nie przejmuj. Niech sobie pogada, jak cos:P
Tym mieszkaniem sprzątaniem narazie nie zaprzątaj sobie głowy, luz, dacie radę z tym pozniej na spokojnie wszystko ogarniecie. Teraz wazna jestes Ty z dzieckiem i Twoj mąż.
Kamila powodzenia:D:D Super czas na porod, już ciąża dochodzona, a nie czekasz do konca))))))Super!!! Trzymamy kciuki;))))OBy szybko poszło:)))
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2013, 17:23
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Mieszkanie za granica ma swoje dobre i zle strony nikt sie nie wtraca ale tez omija nas mnostwo fajnych wydarzen.tesknie bardzo za rodzinka..cos za cos..Mama bedzie u nas w grudniu na kilka tygodni
Potem tesciowie na weekend przylecadamy rade.
Mnie bola biodra i pachwiny brzuch dolem wieczorami..zblizamy sie wielkimi krokami do porodu
Nienormalna mieszaja Ci jak moga..ja bym sluchala lekarza ..trudno cos doradzic..moja przyjaciolka po pierwszym naturalnym porodzie poruszyla niebo i ziemie zeby miec cesarke przy drugim bo po prostu pow ze nie da rady tego przezyc naturalnie jeszcze raz..szwagierka miala 2 cesarki..i dochodzily do siebie szybko bez komplikacji..oczywiscie kazda kobieta jest inna..kolezanka tutaj urodzila chlopca 4600kg naturalnie bo niechcieli jej zrobic cc..i co to za hasla ze Cie opieprza jak przyjedziesz ze skierowaniem ?? Podejscie pozal sie Boze.иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
Nienormalna ,moja mama przeszła 2 cesarki ( ze mną pełne znieczulenie) z siostrą to drugiego.
I jej mierzyli miednice przed porodem.
Może jak prywatnie ktoś chodzi to może gdzieś w gabinecie zmierzą.
MOIM ZDANIEM I MOJEJ MAMY ,powinnaś zdecydować się na cc.
Moja świadkowa rodziła 1,5 m-ce temu i dziecko było ponad 3500 i powiedzieli jej że mimo że jest wielka baba bo ponad 170 i takiej większej postury żeby dziecko się nie zaklinowało lepiej będzie cesarkę.
Lilka, иιєиσямαℓиα lubią tę wiadomość
-
Mierzą w szpitalu przed porodem zaraz jakimś wielkim "cyrklem"
Ale z większym dzieckiem to fkatycznie ciekawe czy w gainecie prywatnym tez mają jakieś przyrządy lekarze ddo mierzenia tego, zapytam we wt na wizycie swojego z ciekawosci.
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Kleopatra dokladnie! Tego sie boje ze po kilku godzinach skurczy itd zdecyduja sie na cc..bo tak to wlasnie tu wyglada.zamiast zrobic od razu cc to czekaja do ostatniego momentu!
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2013, 18:48
Ana27, Kropka, Lalita2710, michaela, marzycielka29, Perełka, blueberry, justa24, Amicizia, ;oniqa, Blondi22, Blondi22 lubią tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
madzia123 wrote:Nienormalna chętnie bym ci sama wysprzątała to mieszkanie.Nazbierało ci się rzeczywiście oby chociaż z mężem się wyjaśniło i ta gorączka przeszła.Moja koleżanka rodziła naturalnie syna albo 4300 albo 4500 już nie pamiętam dokładnie,nie chcieli jej zrobić cesarki.Pamiętam że jej lekarka powiedziała jej wprost że nie ma takich chodów u lekarza z odziału żeby jej cc załatwić i się biedna męczyła
, chętnie bym skorzystała
No i tego męczenia się boję, ewentualnych komplikacji, ach nasłuchałam się wczoraj i teraz znowu zaczynam mi sie włączać czarnowidztwo....
-
Kleopatra wrote:Nienormalna ja rodziłam sn i przez cc i na prawdę cesarka to nic fajnego. Ale chyba najgorsze co może być to męczyć się np 10 godz skurczy a potem i tak musieć mieć cesarkę. Ciężka sprawa, mam też koleżanki, drobniutkie co urodziły dzieci po 4,5 kg bez problemu ale nigdy nie wiesz jak będzie u Ciebie. Ale chyba nie zostaje Ci nic innego jak zdać się na lekarza. Ja tak zrobiłam. Wolałam rodzić sn ale brałam pod uwagę cc. Lekarz próbował żebym urodziła sn ale nie za wszelką cenę i jak widział że brak postępu porodu to zdecydował o cc. O 13 mnie zbadał, stwierdził że dziecko wysoko, nie wchodzi w kanał więc cesarka i o 13.20 mały był na świecie
-
nick nieaktualnyMarzycielko- przepieknie wygladasz w tej sukience! =]
3,500 gr dziecko to przepraszam, ale nie jest duze dziecko tylko normalne dziecko i napewno taka waga nie powinna byc wskazaniem do cc. Jasio wazył 3700, Mikołaj 3480. I zgadnijcie ktorego mi sie ciezej przeciskało na samym koncu? - Tego drugiego, lżejszego, bo głowe mial 2cm wieksza w obwodzie. to bardziej to ma wplyw na dokuczliwosc porodu niz sama waga. To w polaczeniu z rozciagliwoscia mamy, z jej oddychaniem, wspolpraca z polozna i paru innych rzeczy.
a mierzyc - mierzyli mnie juz naporodowej.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2013, 19:59
marzycielka29, michaela, иιєиσямαℓиα lubią tę wiadomość
-
Ja się Suzy nie znam co do wielkości ,tak powiedzieli w szpitalu mojej świadkowej.
Moja mama mnie i siostrę przez cc ,bo za wąski kanał rodny miałyśmy 2900 i 2700.
A jeżeli lekarz mówi o cc na tym etapie ,to musi coś w tym być chyba.
Moja mama dobrze dochodziła do siebie po cc. Ale każdy organizm jest inny.
Musisz sama przemyśleć Nienormalna. A co mąż na to?иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
co do zdania na temat cc to w 100% się zgadzam zrosty to cholerstwo, właśnie zrosty pooperacyjne spowodowały skręt jelit teraz u męża i trafił do szpitala. On w szpitalu miał piekło lewatywy , 3 lub 4 razy wymiotował
. Biedny męczył się strasznie, ja do tej pory płaczę w domu jak go przytulam, bo wiem jak cierpiał
. Współczuję mu bardzo. Na śniadanie zjadł jajecznicę z cebulą , potem wyłączyli nam przez te cholerne piony wodę , miała być w kuchni , bo wymieniali rury w wc, ale okazało się, że była awaria zaworu i musieli zakręcić zawór główny i odciąć wodę wszędzie - ale już łosie nie poinformowali mieszkańców , że zmiana planów, nie będzie wody i proszę sobie ją nabrać bo za 5-10 minut zakręcamy zawór....no i klapa nie mieliśmy obiadu, bo skończył się dzień wcześniej i mieliśmy właśnie gotować coś. Bez wody trudno. Wpadliśmy na pomysł, że zamówimy pizzę. Ale przed pizzą zjedliśmy jeszcze razem jabłko...no i ono u męża spowodowało fałszywe uczucie głodu , mnie zawsze bardziej ssie w żołądku po jabłkach , no i jak zaczął jeść pizzę to zjadł jej za dużo - zapchał się
i się załatwił
. Także gdyby nie te cholerne piony..... wrrrrr
Więc bazując na jego przykładzie boję się cc z tego względu, może ten jego atak to znak z góry dla mnie - ostrzeżenie przed cc......
Ten żel o którym piszesz PArel fajny, ale w twoim wypadku było fajnie bo wiedziałaś że ją będziesz miała, a co jeśli wyskakuje ci nie planowo?? Trzeba byłoby z góry zainwestować w taki żel.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2013, 20:09
-
Amiciza ja ci współczuję 100kroć tego zamieszania i roller costera przez który musisz teraz przechodzić, ja miałam dosłownie 2 dni takiej jazdy i szczerze mam dosyć....co dopiero ty użerasz się z tym mieszkaniem od jakiegoś czasu jeszcze teraz trochę fochów ze strony rodziny.....eh
Nie jest łatwo, tylko czemu to wszystko na samej końcówce....jakoś wcześniej było spokojniejsze tempo teraz jakoś wskoczyło na zbyt wysokie obroty. Mam nadzieję i życzę ci żeby się wszystko jakoś ułożyło
Amicizia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny