III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Ana27 wrote:Nienormallna, ja cie kręce ale Ci mieszają w głowie!!! Masakra!! Ogólnie jeśli miałabym kogoś słuchać to lekarza sugestie bardziej by do mnie przemawiały niż położnej. To Ty masz 2 lekarzy? Bo juz nie rozumiem. Bo jak masz jednego, tego prowadzącego, który Ci sugeruje cesarkę, pogadaj jeszcze z nim o tym i podejmiecie razem decyzje. I się nie przejmuj, żaden ordynator Cie nie opieprzy jak mu przestwisz to skierowanie na cesarke od lekarza. Musiałbybyc jakis nieprofesjonalny. MAsz i tyle, co go to obchodzi. Tym się w ogóle nie przejmuj. Niech sobie pogada, jak cos:P
tak mam dwóch. JEdną ginkę prowadzącą - ona pracuje w szpitalu w którym chcę rodzić, według niej dziecko ma 3300 i nic o cc nie mówi. Drugiego lekarza nazwijmy to pomocniczego mam w medicoverze- muszę mieć, żeby móc w ramach abonamentu wykonywać badania bez dodatkowych opłat. Ale jemu właśnie wychodzi jakoś waga 3940 (w ost. czwartek) i to on zasugerował cc bo według niego dziecko jest większe o wiele patrząc po moim brzuchu.
Gdybym była pewna co do wagi dzidziusia 3940 a 3300 to spora różnica.... -
marzycielko ślicznie wyglądasz, świetna fotka
Wogóle wszystkie jakoś ładnie wyglądaćieciąże wam służą, mi tylko na początku teraz już nie, bo jestem okropna. OStatnio przez ten pęd zaniedbana ani nie mam do tego głowy, ani ochoty, ani nawet czasu że już o siłach nie wspomnę, żeby sobie choć włosy jakoś ogarnąć..... matko zapuściłam się okropnie
marzycielka29 lubi tę wiadomość
-
Lilka wrote:i co to za hasla ze Cie opieprza jak przyjedziesz ze skierowaniem ?? Podejscie pozal sie Boze.
wiesz w sensie , że gdybym przyszła ze wskazaniem do cc bo dziecko waży 5kg to było by oki, ale że 4ry i może zostać uszkodzone przy porodzie to dla ordynatora podobno już żadne wskazanie do cc. Ja już słyszałam od mojej ginki opowieści na temat tego ordynatora ....ale to pomimo tego ordynatora najlepszy szpital w mieście.... i tak w każdym jest jakiś minus....nie ma idealnego.
Ale co mi jeszcze nie daje spokoju , to fakt, że jak poszliśmy w 35 tc do auchana na usg 4D to lekarce wtedy wyszła waga 3700 i nic nie mówiąc nam na początku mierzyła , wprowadzała dane 3 razy, bo ona brała to za jakiś błąd i w końcu zapytała czy on zawsze wybiegał do przodu , bo jej wychodzi jakieś 2 tyg i 3700g. Ale już u mojej ginki prowadzącej wyszło 3150 i dla mnie te pomiary pozostaną zawsze zagadką
-
Lalita2710 wrote:Nienormalna ,moja mama przeszła 2 cesarki ( ze mną pełne znieczulenie) z siostrą to drugiego.
I jej mierzyli miednice przed porodem.
Może jak prywatnie ktoś chodzi to może gdzieś w gabinecie zmierzą.
MOIM ZDANIEM I MOJEJ MAMY ,powinnaś zdecydować się na cc.
Moja świadkowa rodziła 1,5 m-ce temu i dziecko było ponad 3500 i powiedzieli jej że mimo że jest wielka baba bo ponad 170 i takiej większej postury żeby dziecko się nie zaklinowało lepiej będzie cesarkę.
z jakiego powodu? -
nick nieaktualny
-
Lalita2710 wrote:Nienormalna ,moja mama przeszła 2 cesarki ( ze mną pełne znieczulenie) z siostrą to drugiego.
I jej mierzyli miednice przed porodem.
Może jak prywatnie ktoś chodzi to może gdzieś w gabinecie zmierzą.
MOIM ZDANIEM I MOJEJ MAMY ,powinnaś zdecydować się na cc.
Moja świadkowa rodziła 1,5 m-ce temu i dziecko było ponad 3500 i powiedzieli jej że mimo że jest wielka baba bo ponad 170 i takiej większej postury żeby dziecko się nie zaklinowało lepiej będzie cesarkę.
dzięki
wpadłam na pomysł - powinnam zrobić ankietę na temat CC czy SN
-
Suzy Lee wrote:Marzycielko- przepieknie wygladasz w tej sukience! =]
3,500 gr dziecko to przepraszam, ale nie jest duze dziecko tylko normalne dziecko i napewno taka waga nie powinna byc wskazaniem do cc. Jasio wazył 3700, Mikołaj 3480. I zgadnijcie ktorego mi sie ciezej przeciskało na samym koncu? - Tego drugiego, lżejszego, bo głowe mial 2cm wieksza w obwodzie. to bardziej to ma wplyw na dokuczliwosc porodu niz sama waga. To w polaczeniu z rozciagliwoscia mamy, z jej oddychaniem, wspolpraca z polozna i paru innych rzeczy.
a mierzyc - mierzyli mnie juz naporodowej.
Młodszy ma większą główkę
Suzy rzuć jakąś techniczną wskazówkę na "wyciskanie dzidziusia"
-
Suzy Lee wrote:Marzycielko- przepieknie wygladasz w tej sukience! =]
3,500 gr dziecko to przepraszam, ale nie jest duze dziecko tylko normalne dziecko i napewno taka waga nie powinna byc wskazaniem do cc. Jasio wazył 3700, Mikołaj 3480. I zgadnijcie ktorego mi sie ciezej przeciskało na samym koncu? - Tego drugiego, lżejszego, bo głowe mial 2cm wieksza w obwodzie. to bardziej to ma wplyw na dokuczliwosc porodu niz sama waga. To w polaczeniu z rozciagliwoscia mamy, z jej oddychaniem, wspolpraca z polozna i paru innych rzeczy.
a mierzyc - mierzyli mnie juz naporodowej.
A pamiętasz jaka ci wyszła miednica?
-
Wiesz co mnie rodziła przy pełnym znieczuleni bo takie kiedy robili.
Aczkolwiek teraz nie raz w jakichś programach jak oglądam dalej znieczulają całkowicie. A moją młodszą siostrę już normalnie w znieczuleniu.
Ona za wąska miednica... i kanał rodny. Ponoć w jej przypadku nie przekisłybyśmy się.
Może inne usg?gdzieś zrobisz i spr ile waży dziecko. Bo jedne lekarz wcześniej 3700 , twoja lekarka potem 3100... a ten lekarz chłop 3900 więc więc każdy co innego. Bo jakby obydwóch powiedziało no 3800-3900 wiedziałabyś coś.
Mnie jakby powiedzieli że np: ma pani wąski kanał i ciężko bd dziecku przejść wskazanie do cc to bym poszła.
No bo co nie chciałabym żeby dziecko mi się niedotlenienie....i zatkało.
Bo wiadomo każdy chcę nie mieć ingerencji w ciało i woli poród naturalny.
Ale czasem pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć.иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Lalita2710 wrote:Ja się Suzy nie znam co do wielkości ,tak powiedzieli w szpitalu mojej świadkowej.
Moja mama mnie i siostrę przez cc ,bo za wąski kanał rodny miałyśmy 2900 i 2700.
A jeżeli lekarz mówi o cc na tym etapie ,to musi coś w tym być chyba.
Moja mama dobrze dochodziła do siebie po cc. Ale każdy organizm jest inny.
Musisz sama przemyśleć Nienormalna. A co mąż na to?
ze względu na ewentualne powikłania po cc - zrosty które sam posiada jest na nie. Poza tym nie chce sobie odcinać na długo zielonego światełka na drugiego dzidziusia a po cc będziemy musieli. On jest na nie dla CC bo to normalna operacja , ja w sumie też jestem bardziej na nie, ale w momencie jak kładę na szali zdrowie i dobro dziecka to nie będę się upierać. -
Suzy Lee wrote:kwestia moze tego jak stary ma sprzet twoja ginka?
-
michaela wrote:jej moja mała sie tak rozbrykała ze to z boli! ratunku!
Nienormalna a co ci intuicja podpowiadasn czy cc?
zagram w marynarza albo rzucę monetąWiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2013, 20:39
-
Tak jak mowi Suzy, główka ma większe znaczenie w tym przeciskaniu się od ogólnej wagi dziecka! Faktycznie nawet gin mi ostatnio o tym mówił podczas mierzenia główki dziecka bo mówił, że dosyć dużą ma głowe:P Nienormalna a kiedy idziesz na jakąs wizyte? Może poproś żbey Ci zmierzyli tą miednicę, moze nie bedzie problemu.
A wogóle jeśli na 2 roznych sprzetach usg wyszła waga wysoka dzieciątka a na jednym u lekarki prowadzacej mniejsza to sklanialabym sie ze ona coś zle obliczyla - nawet nie, ze źle, tylko tak jak pisala Suzy ma stary sprzet i nie zlicza dokladnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2013, 20:45
иιєиσямαℓиα, Suzy Lee lubią tę wiadomość
-
Nie musi być stary sprzęt żeby źle mierzył. W nowym mogą być złe ustawienia i przekłamuje rzeczywistość. Moja lekarka mówiła, że ma ustawienia takie jak w większości szpitali warszawskich i tu się jej zawsze zgadza, a nigdy jej się nie zgadzają pomiary np. z aparatem, który jest w mojej przychodni. Sama różnica w wadze dziecka oscyluje w granicach 500 g więc różnice znaczące.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2013, 20:47
иιєиσямαℓиα, Suzy Lee lubią tę wiadomość
-
Ana27 wrote:Tak jak mowi Suzy, główka ma większe znaczenie w tym przeciskaniu się od ogólnej wagi dziecka! Faktycznie nawet gin mi ostatnio o tym mówił podczas mierzenia główki dziecka bo mówił, że dosyć dużą ma głowe:P Nienormalna a kiedy idziesz na jakąs wizyte? Może poproś żbey Ci zmierzyli tą miednicę, moze nie bedzie problemu.
-
nick nieaktualnyиιєиσямαℓиα wrote:
Młodszy ma większą główkę
Suzy rzuć jakąś techniczną wskazówkę na "wyciskanie dzidziusia"
Hmmm... technicznie natura Cie do tego zmusza i nawet tego nie kontrolujesz za bardzo... jak przychodzi skurcz czujesz nagle duże rozpieranie w pupie i automatycznie kierujesz tam cała swoja uwage i energie i odruchowo zeby zrownowazyc wrazenia jakich doznajesz napinasz sie jak do mega wyproznienia z tym ze spinajac sie jednoczesnie w całym kroczu, nie tylko w pupie. A mnie i tak najbardziej doskwierały wrażenia w podburzuszu niż tamto... mega bol okresowy. Jedyny ludzki- technicnzy czynnik to położna mowiaca Ci kiedy mimo checi parcia prosi Cie o 2 sekundy przerwy na głeboki szybki oddech i dopiero przesz dalej. Bo połozna widzi czy tetno dziecku nie spada z wysiłku Twojego (wciaz przeciez oddycha przez krew pepowinowa, wiec jak ty sie zaprzesz jak do najwiekszego zatwardzenia na swiecie to nie odychasz wiec nie dostarczasz mu za wiele tlenu) Dlatego położne prosza o chwile na oddech ORAZ po to tez czasem Cie stopują, żeby wolniej dziecko wychodziło dzieki czemu Cie nie porozrywa, bo sie zdązy wszystko tam powoli porozciagac, a ona dodatkowo jakims olejkiem Cie tam podsmarowuje jesli szpital ma. Calokształt takich zabiegow nazywa sie zastosowaniem "ochrony krocza".
Lalita2710, Ana27, blueberry, Kropka, иιєиσямαℓиα lubią tę wiadomość
-
иιєиσямαℓиα wrote:mam 5.11 ale ja już o tym wspominałam tylko chyba oni nie mają tego urządzenia w gabinecie, bo mi powiedzieli , że to się określa tym cyrklem przed porodem
)))
Suzy super opis:))) Fakt, praiwdłowe oddychanie to sukces całego porodu:)) Jeszcze można dodać, że słuchając położnej jej wskazówek, kiedy przeć, kiedy przerwa, kiedy oddech, można super przyśpieszyć prawidłowy poród, bo w przeciwnym razie dziecko może np za szybko się wycisnąć w którymś tam etapie toru który pokonuje i może się zaklinować, dlatego właśnie na SR położna prosiła, żeby słuchać jej wskazówek i będzie super:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2013, 20:56
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość