III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
Dzięki dziewczyny
Kamila powodzenia
Nienormalna a tez jestem zwolenniczka SN a cc tylko jak medycznie bedzie wskazane. Zona mojego kuzyna urodzila bez porbleu synka 4500 i stwierdzila zetakich porodowó moze miec wiecej. Takze wiesz waga dziecka itd to nie wszystko jak dziewczyny piszą. CC to zawsze operacja. Ale roznice w pomiarach faktycznie duze są.
ja juz nie mialam USG od 34 tc ale ja chodze tylko na NFZ wiec nie wime ile teraz wazy, wtedy byl w granicach 2200-2300 i obowd główki 30, wiec sie własnie zaczynam zastanwiac do kiedy maluchowi główka rośnie...
a dzis wywiezlismy znowu troszke rzeczy, wtym sporo rzeczy maluszka do ciotki. I juz czuje ze bedzie ciekzo, bo zaczela wmaiwac ze do 3 miesiaca musi przychodzic mi pani do kapania dziecka bo ja nie dam rady bo brak sil itd a mąż to nie umie!!!ona nam zapłąci itd.!!! MASAKRA!!! ale wiecie kobieta jest po 80-tce a swojego syna nie wychowywala tylko dziadkowie wujka chowali. Poki co nie mamy innej alternatywy.
ale mieszkaniem podobno jest juz coraz lepiej.. najgorsze ze teraz to nas drzwi beda trzymac ale moze uda sie w grudniu najdalej wprowadzic.иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
Suzy Lee wrote:Hmmm... technicznie natura Cie do tego zmusza i nawet tego nie kontrolujesz za bardzo... jak przychodzi skurcz czujesz nagle duże rozpieranie w pupie i automatycznie kierujesz tam cała swoja uwage i energie i odruchowo zeby zrownowazyc wrazenia jakich doznajesz napinasz sie jak do mega wyproznienia z tym ze spinajac sie jednoczesnie w całym kroczu, nie tylko w pupie. A mnie i tak najbardziej doskwierały wrażenia w podburzuszu niż tamto... mega bol okresowy. Jedyny ludzki- technicnzy czynnik to położna mowiaca Ci kiedy mimo checi parcia prosi Cie o 2 sekundy przerwy na głeboki szybki oddech i dopiero przesz dalej. Bo połozna widzi czy tetno dziecku nie spada z wysiłku Twojego (wciaz przeciez oddycha przez krew pepowinowa, wiec jak ty sie zaprzesz jak do najwiekszego zatwardzenia na swiecie to nie odychasz wiec nie dostarczasz mu za wiele tlenu) Dlatego położne prosza o chwile na oddech ORAZ po to tez czasem Cie stopują, żeby wolniej dziecko wychodziło dzieki czemu Cie nie porozrywa, bo sie zdązy wszystko tam powoli porozciagac, a ona dodatkowo jakims olejkiem Cie tam podsmarowuje jesli szpital ma. Calokształt takich zabiegow nazywa sie zastosowaniem "ochrony krocza".
A czy ten oddech o którym mówisz to ten torem przeponowym?
-
Nienormalna u nas polozne mowily ze tak naprawde znajdziesz swoj spodob na oddychanie i zeby wydech byl 2 razy dluzszy niz wdech a jak to bedziesz robic to juz zalezy od Ciebie.zeby sie po prostu skupic na spokojnym oddechu
polozna pokazywala i ukladala usta w dziubek przy wydechu i mowila ze jesli nam to pomaga robic to glosno
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
nick nieaktualnyNie mam pojęcia jakim torem, ważne że łapałam powietrze do płuc
A to o czym ty mówisz, to chyba w tej wcześniejszej fazie, kiedy przeć jeszcze nie można, że nosem zbieram powietrze i wydmuchuje mowiac Aaaaaaa. To owszem pomaga, ale dopiero w momencie kiedy ból osiaga pewien prog, to wtedy przychodzi naturalnie ci tak "spiewac", bo wczesniej wydaje ci sie ze rżniesz kretynkę i wystawiasz sie na posmiewisko. Wiec polecam "Aaaaaaaa" kiedy juz czujesz ze jest potrzebne, a tak to w fazie partej to drzyj się ile sił w płucach, słuchaj położnej i łap PO PROSTU oddech jesli cie o to poprosi.
a propos darcia sie- czekajac na kontrole małego jak tam z jego bilirubiną, zagadała do mnie starsza pani z krzesła za mna. Żeby sie nie rozgadywac za bardzo: Powiedziała, że ona urodziła syna w 1964 roku, ale popękała do DNA i do dziś sie boryk a z problemami, maz ja zostawił, bo ona do niczego z seksem była już, 3 operacje przszła itp... i powiedziała, że to dlatego że nie krzyczała, za badzo sie wstydziła i wszystko gromadziła w sobie. Syn podobno nawet nie wie, ze jego przyjscie na swiat ma takie skutki. -
Lilka wrote:Mam duzy brzuch..w obwodzie mam 114 cm a maly w pn czyli 35 tyg i 2 db wazyl 2200 kg i martwie sie ze za malo..usg jest stare trwalo chwilke i wiem o granicy bledu ale martwi mnie gadanie ze mam duzy brzuch a maly taki niby maly ..czy on jest rzeczywiscie maly? Przez 3 tyg przytyl 310 gram
Caly poranek spedzilam online szukajac norm..ja wiem ze kazde dziecko rosnie inaczej ale po prostu sie martwie..w brzuchu
Wyhdaje mi się że przyrost masy maluszka jest w porządku. Mój niby w 2 tygodnie przybrał 150 według ostatniego badania ginki według której waga dzidziusia teraz to 3300.
Dzieci rosną indywidualnie i zależy to od genów, więc jeśli byliście drobni to mały odziedziczył to w genach. A poza tym to możesz mieć tak jak jak , mówią mi wagę 3900 ale czy rzeczywiście tyle waży. Ja przytyłam niby ze 13kg.....
Nie masz się co martwić o wagę.
Lilka lubi tę wiadomość
-
Lilka wrote:Suzy Lee wrote:Moj M też był wcześniakiem, ważył 1900 gram, ale nie wie w ktroym tygodniu ani miesiacu sie urodził, żeby mogła oszacować pi razy drzwi ile mógłby wazyc.
Moj M wazyl 2400 kg urodzony w 34 tyg a ja wazylam 2500 !! Lol jestem w szoku.
ja ważyłam 3700, mój m 3600. Ale np. siostra 3900 więc w genach w mojej rodzinie raczej wielkie baby -
justa24 wrote:hej dziewuszki
jak na sobote to sporo nasmarowałyście, dopiero was nadrobiłam bo dopiero jestesmy w domku. Maż ma znów wolny wekend więc rano spore zakupy takie na zapas trochę ,kupiłam sobie znów pare ciuszków teża pózniej bylismy u rodziców moich,mieliśmy jechac do dziadka ale mama moja mi absolutnie zabrobiła bo podobno na tym odziale nawet w maskach chodza i żę w moim stanie to absolutnie nie.Z dziadkiem jest żle jest bardzo słaby ma gorączke ma mięc naswietlania,nie wiadomo jak to będzie
Mama moja kupiła sobie peruke, nie wiem czy jej to psychicznie pomogło ale dziś nawet nie płakała wieć jakiś plus chyba jest
U mnie oczywiście dalej nic ..zero niby jakieś tam delikatne skurcze odczuwam od wczoraj takie bardzo delikatne i kruciutkie ale na tym koniec.
Co do tych cesarek a porodów siłami natury to moje zdanie jest takie zawsze by lam i będe bardziej za porodem naturalnym bo wiem co to jest cesarka i jak się po tym dochodzi, pozatym bardzo bym chciała mieć odrazu kontakt z synkiem po porodzie ,,skin to skin,,- mam nadzięje żę będzie mi to dane jak nie to trudno pogodzę się i z kolejnym cięciem najwazniejsze dobro dziecka więc jeśli bedzie taka konieczność trudno jednak ja zawsze uważałam że wszystko co naturalne leprze dla nas
-
Hihi dokladnie
bedzie chucherko
2 moje kolezanki urodzily 4 tyg przed terminem
zbliza sie tez huragan do Dublina yyyh i szwagierka sobie jaja robi pytajac czy mamy duzo recznikow na wypadek porodu w domu
https://www.maluchy.pl/li-70315.png
Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
-
Nienormalna co do tych oddechów to położna u nas na SR mówiła tak, ze na początku podczas skurczy macicy, żeby bolało jak najkrócej (30sek zamiast minuty czy jakoś tak) oddychamy przeponą (wdech nosem wydech ustami), wtedy ponoć właśnie szybciej skurcz przechodzi. Później, kiedy trzeba już przeć, robimy wdech do płuc (chyba nawet ustami)(tzn już nie przeponowo), jak najwięcej powietrza, zamykamy oczy (nie zaciskamy ich, ani żadnych min staramy się nie robić, usta też chyba zamkniete), pochylamy głowę, brodę do klatki piersiowej i kiedy mówi położna aby przeć wtedy całe to powietrze zgoramdzone w klatce piersiowej wypychamy (jak podczas mega zaparcia). Gdybyśmy wtedy spinaly mięsnie twarzy, zaiskaly oczy itp itd to wtedy tracimy te energie parcia na te miesnie twarzy, że tak powiem, zamiast wszystko przełożyć na parcie na macicę. I to niby jakiś najlepszy sposób wg niej. Ja tak sobie to zapamiętałam, i trochę wypróbowywałam podczas moich dolegliwości jelitowych hehe i całkiem nieźle to szło:P
Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 października 2013, 23:14
иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
a propo krzyków w trakcie porodu to według mnie ma to pewne znaczenie pozytywne, ale to w zależności jaki to krzyk. jeden moze wyczerpać a drugi ustatkuje wydech... wydłuży i dzięki temu nastąpi rozluźnienie mięśni krocza, które z bólu napinamy. ale to tylko teoria-u mnie praktyki brak:-P
a tu link do poczytania
http://parenting.pl/portal/krzyk-podczas-porodumichaela lubi tę wiadomość
-
Suzy Lee wrote:Nie mam pojęcia jakim torem, ważne że łapałam powietrze do płuc
A to o czym ty mówisz, to chyba w tej wcześniejszej fazie, kiedy przeć jeszcze nie można, że nosem zbieram powietrze i wydmuchuje mowiac Aaaaaaa. To owszem pomaga, ale dopiero w momencie kiedy ból osiaga pewien prog, to wtedy przychodzi naturalnie ci tak "spiewac", bo wczesniej wydaje ci sie ze rżniesz kretynkę i wystawiasz sie na posmiewisko. Wiec polecam "Aaaaaaaa" kiedy juz czujesz ze jest potrzebne, a tak to w fazie partej to drzyj się ile sił w płucach, słuchaj położnej i łap PO PROSTU oddech jesli cie o to poprosi.
a propos darcia sie- czekajac na kontrole małego jak tam z jego bilirubiną, zagadała do mnie starsza pani z krzesła za mna. Żeby sie nie rozgadywac za bardzo: Powiedziała, że ona urodziła syna w 1964 roku, ale popękała do DNA i do dziś sie boryk a z problemami, maz ja zostawił, bo ona do niczego z seksem była już, 3 operacje przszła itp... i powiedziała, że to dlatego że nie krzyczała, za badzo sie wstydziła i wszystko gromadziła w sobie. Syn podobno nawet nie wie, ze jego przyjscie na swiat ma takie skutki.
o a ja myślałam, że bez darcia da się to przejść, bo właśnie wydaje mi się to takie drastyczne
-
Perełka wrote:a przy parciu, tak jak wyżej napisano, to stosujemy tłocznie brzuszną... wzmaga parcie... yyy toteż teoria:-P
hmmm to tak jakby potraktować głowę i szyje kobiety jako tłok i wciskać do środka czyli brzucha
jak to technicznie wygląda hehe?
-
nick nieaktualny
-
to żeście sie babki rozpisały
na szczęście doczytałam
nienormalna ja bym na Twoim miejscu nie podejmowała jeszcze decyzji tylko poczekała na to co będzie się działo w chwili gdy zaczniesz frodzic i decyzje zostawiłabym lekarzom. Co do oddechów to ja nie mam o nich zielonego pojęcia licze na to że położna mnie poinstruuje co i jak podczas porodu
Kamila trzymam kciuki za szybkie i w miarę bezbolesne (jeśli takowe istnieje) rozwiązanie
Suzy duże sranie z zaparciami nie brzmi źle w porównaniu do niektórych opisów porodu jak teksańskiej masakryja mam zaparcia od początku ciąży także dupe mam do nich przyzwyczajoną ze tak powiem
to może nie bedzie aż tak strasznie
michaela, иιєиσямαℓиα lubią tę wiadomość
-
Kurcze która godxina hihi... coś zegarek w komórce się zamieszał.
Ja sie obudziłam zasnąć nie moge choć wszyscy chrapią ;p
Dziś formalnie o 14:15 przyszłam na świat
Po 12 w nocy było urodzinowe serduszkowanie z mężem
Hihi...
Milego dnia dla Was dziewczynymilej niedzieli.
Kropka, Nina82, marzycielka29, Ana27, justa24, pasia27, Perełka, blueberry, Blondi22, m_f, ;oniqa, Amicizia lubią tę wiadomość