III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
nina, byl juz kiedys temat tego hartowania jak jeszcze bylam w ciazy i niektore dziewczyny odradzaly ,ze nie ma czegos takiego jak zahartowanie .ja nie hartowalam i tylko 3 dni bolala mnie brodawka po porodzie, ale to przez niewlasciwe dostawianie po cc.smaruje sie wtedy mascia i sie goi ladnie.
wiadomo ,ze na poczatku moze troche bolec, bo karmienie to cos nowego dla naszego ciala i jak juz sie bedzie karmic to same sie wtedy zahartuja -bol nie bedzie trwal wiecznie i jest do przetrzymania.
-
Lalita2710 wrote:Hej dziewczynki
My ogarniamy mieszkanie ... powoli kurze ,okna ,zasłony.
Maz jeescze musi rolety nowe dac do pokoiku sypialno- dla bobusia
Odebralam wyniki badan. Hemoglobina od 12-16 norma . A ja mam 11.60...
I leukocyty w moczu 5-10 wplyw...
We wtorek ide na 1 ktg do mnie do szkoly rodzenia.
A w czwsrtek ost wizyta lekarska to zobaczymy jak szyjka itd.
W nocy twardnial mi bebzol i pobolewanie jak na okres
A jaj tam u was ?
U mnie brzuch nawet nie twardnieje, na noc jak już i parę skurczy na dobranoc:P Ale za to w nocy masakra, non stop sikam:( I dojść nie mogę do kibelka bo mam wrażenie, jakbym nie oddawała moczu 2 dni (a chodzę co chwile). Miejmy nadzieję, że to już Brunio główką napiera i się ustawia elegancko do wyjścia:P -
Nina wrote:Dziewczyny mam pytanie:czy Wy hartujecie jakos sutki przed porodem?bo ostatnio kolezanka radzila mi,zeby myc je ostra gabka i juz smarowac mascia np maltanem,zeby po porodzie mnie bolaly itd,mnie juz bola,ale nie wiem moze nowe mamy sie wypowiedza jak to jest w praktyce?
pasia27 lubi tę wiadomość
-
Plemniczka jesteśmy praktycznie na tym samym etapie i ja też doczekać się nie mogę. Jestem ostatnio taka nakręcona, że głowa mała. Chcę już kupić WSZYSTKO i zapiąć na ostatni guzik, spać mi to nie daje po nocach. A jak już śpię to i tak śni mi się wszystko związane z córcią
Coś szybko mi się to wicie gniazda załączyło. Oszaleję chyba jeśli czas będzie się tak dłużył. Chcę już styczeń!
Marzycielko ja przyjemność szykowania pościeli zostawię mężowi jak ja będę w szpitalu po porodzieMyślę, że wcześniej nie ma co - po co ma się kurzyć.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2013, 11:04
-
No i własnie mam kilka zadań dla męża jak będziemy w szpitalu
na bank da radę zawsze w domku mi pomaga więc nie będzie problemu.
Na początek też myslę że rożek i kocyk wystarcząpowiem wam że jak wchodzę do pokoju małej to tak bym chciała żeby była już z nami
.
pasia27 lubi tę wiadomość
-
U mnie świeci słońce na maxa i nawet dosyć ciepło jest jak na listopad ogarnęłam właśnie mieszkanie z kurzu podłogi umyłam wstawiłam pranie i teraz chwilka dla mnie na odpoczynek.
Aher ja też już chce mieć wszystko dopięte na ostatni guzik i pod koniec listopada chce już spakować torbę do szpitala bo początek grudnia to u mnie same imprezy urodzinowe no i szykowanie się do świąt więc pewnie już nie będę miała tyle siły na wszystko a czas biegnie mega szybko.Ana27 lubi tę wiadomość
-
Ana juz postanowione, ze po porodzie porsto ze szpitala jade do drugiej cioci. M. przewiezie nasze rzeczy sam wtedy. Do porodu zostajemy tutaj. tak jest wygondiej dla wszytskich. Ciocia z wujkiem tez musza tam troszke mieszkanie przygotowac pod nas. A tutaj mamy w tym momencie lepiej, bo mamy juz zalatwione miejsce parkingowe pod sama klatka i sasiedzi wiedza ze tutaj maja nie parkowac, a to jest wazne zebym nie musiala ze skurczami prodowymi jeszcze jakby padalo czy wnocy czy jak iść przexz pół osiedla do auta. I teraz póki jestem mobilna stąd mam wszedzie bliżej, lepsze połączenie. Ciocia z wujkiem mieszkaja na obrzeżach Krakowa, a teraz jesteśmy praktycznie w centrum.
Dziś jest łądna pogoda, słonecznie więc ide na spacer do gazowni wreszcie zanieść umowę. A potem pojade do szewca odebrać moje kozaczkiPOtem mże skoczę kupić sobie wreszcie drugi biustonosz do karmienia, skoro dzieko jeszcze w brzuchu siedzi.
Lilka nie chodze po schodach, bo teraz mieszkam na parterze, a poza tym mam zawroty głowy, więc się boje. Ale skacze na piłce, daje podobny efektale na tego uparciucha nie ma rady, za dobrze mu tam u mnie w brzuchu. Dzis w nocy nie miałam żadnych skurczy
ale przynajmniej sie wyspałam
-
suzy jak Ty ogarniasz to wszystko? tzn siedzenie tutaj a jak widzę sporo się udzielasz ostatnio, dom czyli obiad pranie i opieka nad dzieckiem a Twoim przypadku dwójka dzieci?
bo ja to czasem nie ograniam, niby jak may śpi to zajmuje sie wtedy obiadem albo ogranieciem mieszkania, albo praniem kore w koło macieju jest i trzeba je robić, maly często sie przebudza wtedy kiedy ja mam własnie jedzenie na talerzu i często jem zimne lub odgrzewane, a to cycki się twarde robią i musze laktatorem odciągnąć.. i tak ciągle coś generalnie od porodu nie mam czasu dla siebie.. mam nadzieje że się wprawie i jakoś to ogarnemarzycielka29 lubi tę wiadomość
-
czesc
rubi powodzenia na wizycie!
magdziunia ja tez bylam slaba po glukozie przez kilka godzin po badaniu.
Ja tak sie zastanawiam czy bede mogla karmić piersią... moja mama nie miala pokarmu i nie karmila ani mnie ani siostry, a siostra urodzila miesiac temu i ten sam problem... w koncu sie poddala i od kilku dni jej mała jest caly czas na butelce... martwi mnie to. Czy znacie moze jakis sposób by juz w ciazy zadbac jakoś o laktacje? wspomóc? -
Nie ma to jak drzemka w ciagu dnia. Mimo ladnej pogody nigdzie nie poszlam bo mam zawrotyglowy. Poczekam na M.
Plemniczko ja nie znam zadnych. Wiem tylko ze trzeba duzo pic i niekoniecznie mleka, wystarczy woda, bo przy karmieniu piersia jest wieksze pragnienie. Ale jak wplynac na laktacje zeby byla to nie wiem. Genyi nastswienie tez chyba robia swoje.plemniczka lubi tę wiadomość
-
justa24 wrote:suzy jak Ty ogarniasz to wszystko? tzn siedzenie tutaj a jak widzę sporo się udzielasz ostatnio, dom czyli obiad pranie i opieka nad dzieckiem a Twoim przypadku dwójka dzieci?
bo ja to czasem nie ograniam, niby jak may śpi to zajmuje sie wtedy obiadem albo ogranieciem mieszkania, albo praniem kore w koło macieju jest i trzeba je robić, maly często sie przebudza wtedy kiedy ja mam własnie jedzenie na talerzu i często jem zimne lub odgrzewane, a to cycki się twarde robią i musze laktatorem odciągnąć.. i tak ciągle coś generalnie od porodu nie mam czasu dla siebie.. mam nadzieje że się wprawie i jakoś to ogarne
Justa dasz radę wpadniesz w swój rytm dnia i będzie z górki początki są zawsze ciężkie a swoją drogą to mnie też będzie czekać niezła gimnastyka synek szkoła i malutka w domu teraz póki mogę to wykorzystuję każdą wolną chwilkę dla siebie.
-
justa24 wrote:suzy jak Ty ogarniasz to wszystko? tzn siedzenie tutaj a jak widzę sporo się udzielasz ostatnio, dom czyli obiad pranie i opieka nad dzieckiem a Twoim przypadku dwójka dzieci?
bo ja to czasem nie ograniam, niby jak may śpi to zajmuje sie wtedy obiadem albo ogranieciem mieszkania, albo praniem kore w koło macieju jest i trzeba je robić, maly często sie przebudza wtedy kiedy ja mam własnie jedzenie na talerzu i często jem zimne lub odgrzewane, a to cycki się twarde robią i musze laktatorem odciągnąć.. i tak ciągle coś generalnie od porodu nie mam czasu dla siebie.. mam nadzieje że się wprawie i jakoś to ogarnemały kiepsko śpi w nocy, wczoraj chyba dręczyły go kolki-darł się w niebogłosy a ja ryczałam razem z nim. Teraz śpi na mojej klatce piersiowej, bo jak odkładam do łóżeczka to płacze, no i jestem uziemiona z robotą
. Przed chwilą zjadłam dopiero śniadanie, a do tego ciężko nam zorganizować się z tym karmieniem, bo nie wiem czy mały cokolwiek z tych piersi zjada
. poza tym leczę brodawki i praktycznie cały dzień latam z wywalonymi cyckami na wierzchu
Mam problemy z przystawianiem, bo pozycja po cc jaka mi odpowiada to spod pachy. Boli cholernie jak ssie, ale położna mówiła, że on po prostu ma mocny uścisk i gryzie mnie dziąsłami. To karmienie piersią nie wygląda wcale różowo i nie jest takie łatwe.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2013, 14:56
-
Dziewczyny a pamietacie moze co w koncu u vivien wywołało porod, bo ona tez próbowała wielu metod i ani aktywnosc ani lenistwo nie przynosiło efwktu i mała Vivien si enei spieszyła. cos czuję, ż emój Jas postanowił wziąć zniej przykład
albo z mammuis, bo ja sie 2 tygodnie po terminie urodziłam
tylko z eprzy mnie nie wiedizeli jeszcze ze mama nie ma szans na porod sn, ze tylko cesarka,a le tobyly tamte czasy.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 listopada 2013, 15:01
-
marzycielka29 wrote:Justa dasz radę wpadniesz w swój rytm dnia i będzie z górki początki są zawsze ciężkie a swoją drogą to mnie też będzie czekać niezła gimnastyka synek szkoła i malutka w domu teraz póki mogę to wykorzystuję każdą wolną chwilkę dla siebie.
Nie że się użalam bo mały jest dla mnie całym światem teraz, tylko mam nadzięje że i w tym wszytskim znajde troche czasu dla siebie i ewentualnie męża hihimarzycielka29, иιєиσямαℓиα lubią tę wiadomość
-
иιєиσямαℓиα wrote:witaj w klubie. Oboje z mężem chodzimy jak zombi
mały kiepsko śpi w nocy, wczoraj chyba dręczyły go kolki-darł się w niebogłosy a ja ryczałam razem z nim. Teraz śpi na mojej klatce piersiowej, bo jak odkładam do łóżeczka to płacze, no i jestem uziemiona z robotą
. Przed chwilą zjadłam dopiero śniadanie, a do tego ciężko nam zorganizować się z tym karmieniem, bo nie wiem czy mały cokolwiek z tych piersi zjada
. poza tym leczę brodawki i praktycznie cały dzień latam z wywalonymi cyckami na wierzchu
Mam problemy z przystawianiem, bo pozycja po cc jaka mi odpowiada to spod pachy. Boli cholernie jak ssie, ale położna mówiła, że on po prostu ma mocny uścisk i gryzie mnie dziąsłami. To karmienie piersią nie wygląda wcale różowo i nie jest takie łatwe.
mam nadzięje żę tak mu już zostanie,od wczoraj jest trochę bardziej rozdrażniony bo zaczeły mu oczka ropieć, przemywam mu świetlikiem, mam nadzięje że pomożę.Perełka lubi tę wiadomość
-
a co do spania to Twój Tymuś też tak ma że jak go karmisz, czy usypiasz na ręcach to maly śpi grzecznie a jak go tylko odloże to sie budzi i zaczyna chwilke płakać ..wezme go na ręće znów spi
Mąż twierdzi że go już rozpieściłam ,ale maluszek potrzebuje blskości i wiem że wtedy czuje się bezpiecznie.
Maly bardzo ładnie śpi po kąpieli kilka godzinek spokoju jednak ja wtedy padam i sama śpie:) aż do jego pobudki na jedzonko no chyba że tak jak wczoraj obudził mnie bol cycków bo mialam tyle mleka że cała koszule miałam mokrą i na łożku plamy.. więc godzine spędzilam z laktatorem .иιєиσямαℓиα lubi tę wiadomość
-
justa24 wrote:ale fajnie masz nienormalna żę mąż jest z Tobą caly czas i Ci pomaga, ja nie nażekam na swojego męża ale praktycznie ja zajmuję sie małym w ciągu dnia a w nocy to tylko ja do niego wstaję bo mój mąż już musiał isć do pracy i wcześnie wstaje,zresztą mały jest taki grzeczny żę nawet niepłacze ani w nocy ani w dzień serio, mój mąż to mówi mi że nawet niesłyszy jak my sie budzimy w nocy, maly trochę pojekuje jak sie budzi ja spie tak na czujce jak nigdy i wszytsko słysze wtedy przewijam malego i go karmie zwykle usypia przy cycu i go odkladam, tak wyglądaja nasze nocki naprawde ani razu nie płakał,a tak żeby sie darł to już wogóle, nawet przy kapieli jest grzeczny, jedynie co zaczyna plakać wtedy jak się go wyjmuje juz z wanienki i jest mu zimno.
mam nadzięje żę tak mu już zostanie,od wczoraj jest trochę bardziej rozdrażniony bo zaczeły mu oczka ropieć, przemywam mu świetlikiem, mam nadzięje że pomożę.