III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyteż o tym nie myślałam ale jak zobaczyłam w szpitalu tą wielką kartkę a raczej ogromny cennik to dało mi to do myślenia
nawet gadałam o tym z moim ginem ten spojrzał się na mnie jak na szurniętą i powiedział tak " Gdzie chcesz rodzić prywatnym szpitalu czy normalnym?
ja że normalnie na Praskim a ten że no to po co chcesz płacić jak chcesz płacić to idź do prywatnego szpitala a jak chcesz w Praskim u mnie to tylko powiedz że jestem Twoim prowadzącym lekarzem i nie waż się grosza zapłacić "
co prawda chodzę prywatnie do mojego gin a on jest ordynatorem Praskiego i z to co znajoma prowadziła u niego dwie ciąże i w tym jedną bliźniaczą tak samo jej kazał na początku przy przyjmowaniu powiedzieć że jest jego pacjentka i Panie położne już inaczej traktował -
Ja sie zdecydowałam na ta położną bo miałam ja poleconą, pozatym dzisiejsze realia trochę zmuszają nas do zastanawia sie nad tym czy placić czy nie, niestety ale tak sie przyjęło ze jak ktoś zapłaci to moze liczyc na lepsze traktowanie i wiem ze w wielu szpitalach tak faktycznie jest ale jest tez wiele połoznych które są ludzkie i profesjonalne bez dodatkowych opłat. Ja jestem panikarą, cholernie boje się porodu , chce miec wiecej niz jedno dziecko i nie chce się zrazić dlatego chce miec komfort psychiczny ze ktos sie mną zaopiekuje nie tylko podczas porodu ale juz przed i po, chce jechac na porodówke i widziec znajoma twarz która mnie wesprze i doda otuchy, chce rodzic po ludzku, w miarę możliwości bezboleśnie, chce zapamiętaxc to jako niesmaowite przeżycie, jako cudowne pierwsze spotkanie z moją córką, nie chce wspominac porodu jak teksańskiej masakry piłą mechaniczną i panicznie bać się kolejnego. Wierze jednak w to ze kazda z nas trafi na dobrą opiekę bez względu na to czy zapłaci czy nie, a ja jedynie zmniejszam swoje ryzyko trafienia na kogoś niekompetentego i daje samej sobie poczucie że zrobiłam wszystko by poród był dla mnie czyms niesamowitym
p.s. co do kosztów mozna sie naprawdę dogadać
Lalita2710 lubi tę wiadomość
-
a ja sie zdecyduje na wykupienie położnej, bo mam jedną poleconą, która odbiera porody domowe i potrafi dopilnować żeby poród w szpitalu był najbliższy temu domowemu, naturalnemu, portafi tez tak to z lekarzami przeprowadzić i to jest dla mnie bardzo ważne
Lalita2710 lubi tę wiadomość
-
blueberry wrote:Mi też się to kojarzy z łapówkarstwem
Kurczę, płacić żeby ktoś był dla mnie miły.. Śmieszne. Zresztą mi przy porodzie niepotrzebne czyjeś uśmiechy, tylko fachowość i pomoc. A to akurat ich zasrany obowiązek. Skoro pracuje w służbie zdrowia to niech służy jak należy. Moja mama pracuje w służbie zdrowia i dla niej to jest niepojęte żeby traktować pacjenta w niegodziwy sposób.
-
nick nieaktualny
-
właśnie popsztykałam sie z mężem, pewnnie ze ciaza i dlatego, ale sam nie rozumie, ze jak ciut przytyje to mówi ze sie zle we własnym ciele czuje, a tu jakis zniecierpliwiony ze nie czuje sie cala w sowronkach z tymi 16 czy 18 kg na plusie skoro jeszcze 3-4 tygodnie przybierania na wadze przede mna... niby zle nie wygladam, juz mam dosyc tego rosnicia a na basenie do rosolu sie człowiek rozbiera uhh
-
nick nieaktualnymichaela chillout oni nic ne rozumieją mi dziś też chodził i mówił że pączek jestem że tu buźka szczupła a jak w dól spojrzeć to wieloryb a ja dopiero na początku tycia jestem a już 7 kg na plusie
jestem załamana a ten się śmieje że już sam nie jest gruby i że go niedługo przegonie bo on po urlopie przytyły 8 kg i teraz cwaniak z rzuca a ja tyje
-
Niby nie łapówkrstwo, ale takie wykupywanie przyczynia się do tego, że położna na etacie nie musi robić nic bo inna, opłacona się nami zajmuje oraz położne na etacie nauczą się, że warto być mało pomocnym, bo wówczas coraz więcej kobiet będzie dodatkowo płacić za dobrą opiekę i sporo na tym zyskają. To samo jest z ginekologami - coraz częściej widać różnicę w jakości pomiędzy wizytami prywatnymi a tymi na NFZ. Dziś większość zrażona postępowaniem lekarzy w ramach funduszu woli zapłacić i biznes kwitnie. Przykre.
Amicizia, plemniczka, blueberry lubią tę wiadomość
-
Ah ci nasi M. Nic nie rozumieja...moj na szczscie w tej kwestii znytnio mi nie dogadywal, bardziej ja sama. Wlasnie biore sobie ciepla kapuel w wannie i zaliczylam jeden skurcz i teraz synek mi niezle fika fale dunaju jak nic... chyba musze sie nimu nacieszyc bo wkrotce to sue zmieni. Mam nadzieje tylko ze jutro jie zayrzymaja mnie niepotrzebnie na obserwacje czy cos. Obserwowac moge sie sama w domu a nie w szpitalu na patologii...i przepraszam za literowki ale pisze z komorki
-
Miriam wrote:michaela chillout oni nic ne rozumieją mi dziś też chodził i mówił że pączek jestem że tu buźka szczupła a jak w dól spojrzeć to wieloryb a ja dopiero na początku tycia jestem a już 7 kg na plusie
jestem załamana a ten się śmieje że już sam nie jest gruby i że go niedługo przegonie bo on po urlopie przytyły 8 kg i teraz cwaniak z rzuca a ja tyje
-
Napisalam dzis plan porodu, jestem juz w 100% gotowa do przyjecia mojej malej Misi
i fizycznie i psychicznie
Lilka, a gdy ja slucham piosenki Ani " Kiedys mi powiesz kim chcesz byc " to tez kojarzy mi sie z Toba i z OVU
michaela, Lilka lubią tę wiadomość
-
aher wrote:Niby nie łapówkrstwo, ale takie wykupywanie przyczynia się do tego, że położna na etacie nie musi robić nic bo inna, opłacona się nami zajmuje oraz położne na etacie nauczą się, że warto być mało pomocnym, bo wówczas coraz więcej kobiet będzie dodatkowo płacić za dobrą opiekę i sporo na tym zyskają. To samo jest z ginekologami - coraz częściej widać różnicę w jakości pomiędzy wizytami prywatnymi a tymi na NFZ. Dziś większość zrażona postępowaniem lekarzy w ramach funduszu woli zapłacić i biznes kwitnie. Przykre.
-
Mysle, ze nie ma co sie waga przejmowac, potem bedziemy sie martwic, a tym czasem trzeba sie delektowac kazda chwila zjadania czegos " zakazanego " .
Wiem, ze to bardzo niezdrowo, ale wczoraj zjadlam cala paczke prażynek bekonowychUwielbiam... I wlasnie mam ochote na tosta, ale nie mam juz sera ;/
Miriam, michaela, Lilka, Lalita2710 lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny luzik z tą wagą!Ja dziś pczytałam o odzywianiu się kobiet karmiących i po anlizie kilku przyklladowych jadłospisów jestem pewna na 100%, że zrzucę wszystkie kg w przeciągu tygonia z taką dietą hehehehe:P
rubi67, blueberry lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny, tak z innej beczki, gdyby ktoras chciala to przypominam, ze MAMY PRAWO W RAMACH UMOWY Z NFZ do pierwszej wizyty domowej pediatry. Czyli dzowniac do przychodni i umawiajac sie na 1 wsza wizyte mozemy poprosic o to by pediatra przyjechal do nas do domu, jesli Pani w recepcji powie nam, ze nie ma juz takiej mozliwosci, to uprzejmie powiedzcie, ze w takim razie jestescie zmuszone zadzwonic do NFZ i ich o tym poinformowac, wtedy Pani w recepcji powinna szybciutko zmienic zdanie.
Miriam, michaela, Amicizia, Nina, blueberry, marzycielka29 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyja na widok czekolady, batonów, ciastek, monte, czy deserków czekoladowych aż się trzęsę nie potrafię się opanować wczoraj zjadłam 2 paczki ciastek co do mnie jest nie podobne jak przed ciąża słodycze mogły nie istnieć dla mnie a mąż był taki łasy na słodycze tak ja wszystko mu zjadam jak jakaś opętana. Ja chce żeby wróciły do mnie moje stare smaki czyli ochota na sałatkę winegret ogórka kiszonego zupe z soczewicy czy cokolwiek zdrowego a nie te ciasta lody itp
rubi67 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny