X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum III trymestr III trymestr
Odpowiedz

III trymestr

Oceń ten wątek:
  • welurka Autorytet
    Postów: 1580 1406

    Wysłany: 30 listopada 2013, 16:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    lalita ja mojego tez po picolo wysłałam bo mi smaka narobiłyscie i lodyyy do tego :)

    rubi trzymam kciuki oby starania nie poszły na marne :P

    bluberry zazdroszcze Ci ze masz juz za soba poród i ze tak szybko poszło :)

    rubi67, Dorjana lubią tę wiadomość

    2fwahqvkbpejvho7.png
    gg64jw4z7o472jre.png
  • Lalita2710 Autorytet
    Postów: 6278 5757

    Wysłany: 30 listopada 2013, 17:01

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Paula zaburzenia hormonalne mogą powodować efekty iż cera się pogarsza.
    Czasem skóra staję się trądzikowa.
    I nic nie pomaga ,przemija po ciąży.
    Niestety nie można nic przyjmować w ciąży.

    Jedynie co możesz starć się zmienić dietę ,odstawić produkty takie jak np czekolada ,słodycze. Po których skóra może się pogaraszać.
    I wprowadzić do diety produkty z cynkiem ,wapniem wiatminą C

    Które będą uszczelniać naczynia krwionośne ,błony komórkowe ,a co za tym idze powinny być mniejsze wypryski.

    Niektórzy producenci mają kremy z tego co się orjentuję z bielendy taki jest; http://emaluszki.pl/1114_Bielenda_SEXY_MAMA.html
    A peeling ja używałam normalny z serii (bawełna) z bielendy.


    Bluberry bardzo możliwe że wielkość dziecka to uaktywniła.
    Ale najważniejsze że masz już maluszka:) przy sobie i że szybko poszło:)

    dqprepoku4out2uw.png

    3d5c5bdbd8a8980a810c3415055e4515.png
  • paula22 Autorytet
    Postów: 2527 1455

    Wysłany: 30 listopada 2013, 17:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    z kremów uzywam kremu Perfecta mama do twarzy;)

    lprktv73nye615w2.png
  • Ana27 Autorytet
    Postów: 1316 998

    Wysłany: 30 listopada 2013, 17:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    BLUEBERRY czy to nie pryma aprilis? hahaha ale SZOK:P Nie wiem czemu nie mogę uwierzyć:P SUPER Gratulacje!!! Normalnie Błazej to mały byczek:D I to tak prędko urodziłaś go SN - szczęściara:D:D Nacieszzcie się teraz sobą a potem ozywiście czeamy na relację z produ i foto:))))

    Michaela, ja jestem ZA:P Ja mogę nawet już rodzić, nie muszę czeać 3 dni:PP

    No ale po tej wiadomości od Blueberry to już wsszystko może się zdarzyć:D:D Nie wiem, może też kupię Picolaka i zaszalejmy z M wieczorem:P Aż się podekscytowałam:P

    pasia27 lubi tę wiadomość

    zsxuot7.png
  • Lalita2710 Autorytet
    Postów: 6278 5757

    Wysłany: 30 listopada 2013, 17:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    hahaha :D powiem wam że ja też czuję się zszokowana... :D porodem Bluberry:P
    Ona taka cicha:P nic się nie dzieje nic ,my tu się wsłuchiwałyśmy...
    A tu... łupp :D hihihhih i synuś na świecie:)

    Miriam, pasia27 lubią tę wiadomość

    dqprepoku4out2uw.png

    3d5c5bdbd8a8980a810c3415055e4515.png
  • rubi67 Autorytet
    Postów: 1941 2296

    Wysłany: 30 listopada 2013, 17:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    No takie porody na spontanie sa najlepsze, nie to co u mnie, oczekiwanie, stres, kombinowanie ...
    Mam nadzieje ze jutro moja corka bedzie na swiecie.

    kjmnp07wv7btz8gg.png
    w57vtqyw3stplbvj.png


  • Ana27 Autorytet
    Postów: 1316 998

    Wysłany: 30 listopada 2013, 17:22

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Rubi, będzie na pewo już jutro na świecie, nie ma wyjścia:P:)))

    Ja dalej nie mogę uwierzć, ze Blueberry już urodziła heheeh żeby od 5 rano do 9 tylko trwała cała akcja i to peirwsze dziecko i to takie duże!! Normalnie, ktoś nad Wami Blueberry czuwa:D super:))) Też tak chcę!:P

    rubi67 lubi tę wiadomość

    zsxuot7.png
  • Lalita2710 Autorytet
    Postów: 6278 5757

    Wysłany: 30 listopada 2013, 17:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tak jak pisałam już dziś...
    Bluberry organizm też mógł być taki że miała skurcze ,o których nie wiedziała. Są kobiety które je mają... i nie czują co za tym idzie szyjka się zaczyna rozwierać... (to trwa ileś tam godzin) naglę wody wylatują..
    i wiadomo czas leci i dopiero te ostatnie skurcze są odczuwalne...
    I wtedy kobieta wie że rodzi.

    cytując inne kobiety: ,,od rana miałam niebolesne, nieregularne skurcze co 3-12 minut, zadzwoniłam do
    połoznej po południu, kazała jechac ale bez paniki, u mnie dopiero lewatywa
    spowodowała regularne skurcze co 5 min. może u ciebie jest podobnie, wcale nie
    trzeba miec tak co 10 min, rózne są organizmy. trzymaj się. "

    dqprepoku4out2uw.png

    3d5c5bdbd8a8980a810c3415055e4515.png
  • rubi67 Autorytet
    Postów: 1941 2296

    Wysłany: 30 listopada 2013, 17:36

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Tez sie ciesze ze Blueberry ma juz synalka przy sobie ;) Ja zrobilam na dodatek pikantne spaghetti, wlasnie zjedlismy a teraz lecimy w gosci na ciacho :D
    milego wieczorku cioteczki ;)

    Lalita2710 lubi tę wiadomość

    kjmnp07wv7btz8gg.png
    w57vtqyw3stplbvj.png


  • justa24 Autorytet
    Postów: 4388 3748

    Wysłany: 30 listopada 2013, 17:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    ale wiadomosć blueberry gratulacje :) i fajnie że tak syzbko poszło :)

    bhyw2n0a5n2aiq1p.png

  • maja2024 Autorytet
    Postów: 695 920

    Wysłany: 30 listopada 2013, 18:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hej dziewczynki :)
    Dawno mnie tu nie było a więc GRATULACJE dla świeżo upieczonych mam :)

    Mam inormacje od Meginki prosiła aby dać Wam znać bidulka nadal w szpitalu i tylko czasami ma dostęp do internetu :) Wczoraj napisała mi, "mam cholestaze i kamienie na pęcherzyku żółciowym,leżę już 9 tygodni i dlatego się nie odzywam"
    "z dzidziusiem ok, waży 3300 i do terminu zostało mi 13 dni więc jakoś wytrzymam"

    A my też od 16.11 do 24.11 w szpitalu byliśmy Tymuś miał zapalenie płuc ale opiszę Wam może jeśli znajdziecie się w podobnej sytuacji - oby nie- będziecie wiedziały co robić.
    A więc tak od kilku dni poprzedzających pobyt w szpitalu mały był strasznie marudny ale ponoć kolka więc spoko. 14.11 nie spał w nocy i tak stękał trochę i dstał jakiejś pianki w buźcee no ale ponoć kolka objawia się o różnych porach i nasileniu a pianka nic nie znaczy wiec nie ma podstaw do wizyty u lekarza. Wieczorem znowu płacz i zaczął jęczeć w nocy przez sen nawet zadzwoniłam rano do lekarza prywatnie wizyta po południu. Ok godziny 15 zachłysnął się tą pianą szybko telefon do lekarza co robić wzywać pogotowie. Przyjechali w międzyczasie jeszcze raz się zachłysnął a pan z pogotowia do nas, że szybciej byśmy sami dojechali a nie wzywać pogotowie no to mówię, że takie było polecenie lekarza, żeby nie ryzykować co chyba logiczn, że wszystko po drodze mogło się zdarzyć a jeszcze dodatkowo stres no wiadomo pan wysłuchał i nas zabrali. W szpitalu synek już nawet rączek do góry nie podnosił był taki wiotki ale co tam pani dr ma czas oczywiście cały czas płakał lub jęczał na przemian i ciągle ta piana z buźki i wystawiać języczek zaczął ale kto się będzie przejmował. Widać było gołym okiem, że coś mu dolega no i szanowna pani dr się zjawiła i jej mówię co i jak, że dziecko przez ręce mi się przelewa, że nie da się dotknąć za główkę tak jakby go bolało. A ta go tam szarpie przewraca mały płacze w niebogłosy a ona do mnie, że to ostra kolka zmieżyli temp 37. No i dr mówi, że da proszki rozkurczowe i mam podawać w domu też i krople na kolkę i zmienić mleko. Pytam jej co z tą pianą a ona mi, że "gazy którędyś muszą wychodzić a skoro jelitka zapchane to tak się dzieje. Nie dość tego kazała iść do innego budynku z izby dziecka na laryngologie po ciemku po schodach z małym dzieciątkiem + torba no to biegłam z nim szybko, żeby wiatru nie złapał. Tam znowu czekanie i stwierdzili że ok zajżeli do uszu :) Mały głodny się zrobił masakra jakaś i wpadło mi do głowy że izba pin-poł (a jest w tym budynku) musi działać to tam szybko poprosiłam o wodę i nakarmiłam małego i spowrotem na izbę pani dr zalecenia dała i kontrolnie w niedzielę powiedziała, że mamy się zgłosić. Mały całą noc przejęczał i przepłakał myślałam, że mi serce pęknie i rano dzwonię do neonatologa prywatnie wizyta dopiero o 18 no ale co robić było nikt inny nie odpierał tel. Pani dr sprawdziła i od razu mówi,że to ewidentne zapalenie płuc i jeszcze tahykardia no myślałam, że umrę szybko dała skierowanie i do szpitala zaryczana pojechała. Tam inna dr zbadał i położyła nas na oddział gdzie podłączyli go do pulsometru no i się zaczęło saturacje miał ta niską, że alarm wył prawie cały czas a mały tak płakał puls ponad 200 no masakra jakaś, koszmar poprostu podłaczyli mu tlen a 2 pielęgniarki begaly cały czas do nas bo mały tak wył, że próbowały mu jakoś pomóc w końcu poprosiłam o podanie leku przeciwbólowego bo widziałam jak go boli i mimo innych zalecen podały mu czopek no i o 2 w nocy zasnął. Na drugi dzień przyszła pani dr z piątku i ze zdziwieniem pyta "a co pogorszyło się' no myślałam że ją uduszę. Od tlenu odłączyli małego po kilku dniach. No i się dowiedziałam, że dobrze, ze mam monitor odedechu (zabrałam do szpitala) bo mogło to różnie się skończyć gdyż zapalenie płuc jest śmiertelne no i dobrze, że sama zareagowałam i nie czekałam bo zapalenie płuc nie zdążyło się bardzo rozwinąc nogi mi się ugieły. Wyszła infekcja w krwi i dr stwierdziła,że prawdopodobnie już po porodzie była infekcja która się rozwijała aż do takiego stanu z powodu zielonych wód, dziecko kolek nie ma przynajmniej ona nie stwierdza po prostu inaczej nie umiał dać znać że coś złego się dzieje. No a ta pani dr z piątku nadal uważała że mały miał kolki. Ze szpitala wyszłam z innym dzieckiem wiadomo płacze troszkę bo przez te pare tygodni nauczył sie na rączkach ale tak to jest ok. A ja mam żal do siebie, że w piątek nie postawiłam się tej dr a moje maleńkie dziecko tak cierpiało bo głupiej babie ubzdurały się ostre kolki. Na szczęście jesteśmy już w domu :)

    A to mój Skarbek kochany :)
    313sw2e.jpg
    2ci8inr.jpg
    16c832t.jpg

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2013, 18:43

    marzycielka29, Lalita2710, Amicizia, rubi67, pasia27, aiwlys, Dorjana, Tinka85 lubią tę wiadomość

    msayah2.png
    0sbo70a.png
    eiktyx8d7h9nb2ik.png
  • marzycielka29 Autorytet
    Postów: 1378 1711

    Wysłany: 30 listopada 2013, 18:38

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blueberry al news gratulacje kochana czekamy na opis porodu i fotki :).

    iv09io4p2pxzv5ij.pnghttps://www.suwaczki.com/tickers/iv09io4p2pxzv5ij.png
  • Lalita2710 Autorytet
    Postów: 6278 5757

    Wysłany: 30 listopada 2013, 18:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Maju dzięki Bogu się wszystko dobrze skończyło.
    Boże niektórzy lekarze to brak słów. Dobrze że zareagowałaś.

    Synuś jest cudowny śliczny :))

    Dziękujemy za info od Meginki ,pozdrów ją od nas. I życz jej dużo zdrówka wszystko będzie dobrze:))

    maja2024 lubi tę wiadomość

    dqprepoku4out2uw.png

    3d5c5bdbd8a8980a810c3415055e4515.png
  • moni_c Autorytet
    Postów: 1096 1152

    Wysłany: 30 listopada 2013, 18:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Blueberry gratulacje!
    Maja jak to czytam to mi się krew podnosi! Tą lekarkę to bym zjechała od góry na dol i jeszcze skargę bym złożyła! No jak nie zapłacisz to kur... nikt się nie zainteresuje! Widzę, że nie ma co uderzeć do szpitala tylko o dtazu prywatnie dzwonić do lekarzy... no tragedia jakaś co się dzieje! jA Bym to nagłośniła... no szlag mnie trafia jak takie cos czytam!

    maja2024 lubi tę wiadomość

    mc1d28t.png
    zabawa.gif
    20100828580113.png
  • Lilka Autorytet
    Postów: 4343 4526

    Wysłany: 30 listopada 2013, 19:17

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witajcie Kochane :)
    My od wczoraj w domku.
    Blueberry Gratuluje:) super ;) fajnie co?a chcialas przepuscic dzieczyny a tu prosze :)
    Karmienie piersia po cesarce u mnie niestety nie idzie gladko jedeb cyc strajkuje :(
    Wczotaj przeryczalam nad nim caly dzien.w szpitalu dokarmiakam butla troche ale nie bylo problemu z cycami.przystawiam mlodego na zmiane zeby pobudzic teraz siedze i odciagam pije herbatke..eh a wydawalo sie to takie proste :(
    Wrzuce kilka fotek pozniej.
    Maly jest slodki kochany bardzo grzeczny i ibym nie wykrakala ;)
    Rubi :) do dziela :)

    maja2024, Ana27, rubi67 lubią tę wiadomość

    https://www.maluchy.pl/li-70315.png
    Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
  • Lalita2710 Autorytet
    Postów: 6278 5757

    Wysłany: 30 listopada 2013, 19:42

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lilka nie pomogę w sprawie karmienia. Na pewno częste przystawienia.. pomaga... dużo powinno się pić żeby pokarm był...
    Jeśli ci zaczynają twardnieć i guzki się robią to wiem że ciepłe okłady...
    a potem jak są obolałe to kapusta biała pokrojona potłuszona tłuczkiem i do zamrażarki i takie okłady.
    Tyle wiem...

    Mój synuś tak się wygibuję. że co chwile mu za kolana łapie:P lub łokcie:D

    Lilka lubi tę wiadomość

    dqprepoku4out2uw.png

    3d5c5bdbd8a8980a810c3415055e4515.png
  • Lilka Autorytet
    Postów: 4343 4526

    Wysłany: 30 listopada 2013, 19:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Joo lalita wydaje sie to tak idlegle to kopanie

    https://www.maluchy.pl/li-70315.png
    Moj Maly Aniolek [*] 8tc 18.02.15
  • Lalita2710 Autorytet
    Postów: 6278 5757

    Wysłany: 30 listopada 2013, 19:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Właśnie... byłam w kiblu... zapomniałam włożyć wkladki...
    aże mam bieliznę koloru szarego to wszystko widać podmokło mi i był

    Coś jakby śluz ,wyglądało to jakby klej miała chyba to kawałki czopu...
    bo to było nie tak rozciągliwe jak jakiś śluz płodny
    Tylko jak klej z uszczelek ... był przeźroczysty i jak guma ...
    http://i125.photobucket.com/albums/p64/becca6295/003-20.jpg coś takiegoo...

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 30 listopada 2013, 19:58

    Lilka lubi tę wiadomość

    dqprepoku4out2uw.png

    3d5c5bdbd8a8980a810c3415055e4515.png
  • Asiulka83 Autorytet
    Postów: 1461 1593

    Wysłany: 30 listopada 2013, 20:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lalita2710 wrote:
    Właśnie... byłam w kiblu... zapomniałam włożyć wkladki...
    aże mam bieliznę koloru szarego to wszystko widać podmokło mi i był

    Coś jakby śluz ,wyglądało to jakby klej miała chyba to kawałki czopu...
    bo to było nie tak rozciągliwe jak jakiś śluz płodny
    Tylko jak klej z uszczelek ... był przeźroczysty i jak guma ...
    http://i125.photobucket.com/albums/p64/becca6295/003-20.jpg coś takiegoo...
    To ja mam taki sluz od jakiegos czasu....czasami jest podbarwiony nitkami krwi...raz jest go wiecej raz mniej....

    ukdy3e5e07dpccv2.png
    19.12. jest <3 , 09.01 3.84 cm <3 , 21.01 5,65 cm <3, 6.02 8,06 cm Boy <3 2.03 238g <3 15,05 1500 g <3 27.07 3540 <3
    ukdyj44j0v7sy1vp.png
  • Ana27 Autorytet
    Postów: 1316 998

    Wysłany: 30 listopada 2013, 20:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Lalia, kto wie, może to być czop, jego jakieś "kawałki", ja taki śluz wcześniej miałam. Teraz w ogóle nie mam...
    Ale w kocu musi się coś zacząć kiedyś więc moze moze:)))
    ŁEb mi pęka(

    Maju, strasznie Ci współczuje przygód, masakra jakaś, ja bym podobnie jaak monni chyba na tę DR jakąś skargę złożyła. Pinda.
    Dobrze, że juz wszystko w porządku:))))I synuś cały i zdrowy:)

    zsxuot7.png
‹‹ 874 875 876 877 878 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Choroba Hashimoto a ciąża - co musisz wiedzieć?

Hashimoto co to za choroba i jak się objawia? Przede wszystkim charakteryzuje się przewlekłym stanem zapalnym tarczycy (tzw. limfocytowym zapaleniem tarczycy). Jak ją rozpoznać i jak leczyć? Hashimoto a ciąża - jaki wpływ może mieć choroba Hashimoto na płodność kobiet oraz przebieg ciąży?

CZYTAJ WIĘCEJ

3 kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności

Za problemy z płodnością w równym stopniu odpowiadają czynniki żeńskie, jak męskie. Jednak problemy z płodnością u mężczyzn w dalszym ciągu są większym tabu. Czas to zmienić! Jakie są najważniejsze i kluczowe płaszczyzny wsparcia męskiej płodności? Co w sytuacji, gdy wyniki nasienia nie napawają optymizmem? Które składniki są istotne w kontekście męskiej płodności? Wszystko wyjaśnia diagnosta laboratoryjny, seminolog - mgr anal. med. Piotr Nazarek. 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak radzić sobie z poczuciem winy i ze wstydem?

Poczucie winy i wstydu może wpływać na to, jak postrzegasz siebie, jakie decyzje podejmujesz i jak budujesz relacje z innymi. Jeśli nie umiesz ich rozpoznać i zrozumieć, mogą Cię przytłaczać, odbierać energię i podcinać pewność siebie. Nie musisz w tym tkwić. Nauka rozróżniania tych emocji i skutecznego radzenia sobie z nimi pomoże Ci odzyskać wewnętrzny spokój i lepszy kontakt ze sobą.

CZYTAJ WIĘCEJ