III trymestr
-
WIADOMOŚĆ
-
plemniczka wrote:Ancia ja kupilam na początek z pampersa, dwie paczki po 47 pieluch...
Jedna taka paczke trzeba do szpitala zabrac.
Ale jak byla w biedronce promocja mega paka za 49 zl to tez juz kupilam dwójki. Bo mam zamiar spróbowac pozniej tych pieluszek dada. -
moni_c wrote:Witamy z domku
No więc paamiętacie pewnie moje bóle krzyżowe co kilka minut... Tak więc od tego się zaczęłoPopołudniu pojechaliśmy do szpitala nr 1 (borowska) ktg nic nie pokazuje, bole coraz silniejsze, pewnie myślą, że symuluję
na patologii nie ma miejsc więc odsyłają do innego szpitala. czas największych korków i po 2 gosz jesteśmy w 2 (kamieńskiego) ktg też nic nie pokazuje, na patologii nie ma miejsca odsyłają do inngeo szpitala
Bóle coraz mocniejsze, ledwo co chodzę, dalej chyba myślą, ze symuluję
Dodam, że cały czas miałam bóle krzyżowe... No nic, oczywiscie karterki do innego szputala nie wezwą... usłyszłaam:'' wie pami ile będzie pani czekać?'' no tak... no nic pojechaliśmy do ostatniego szpitala (chałbińskiego) - położna podłącza KTG oczywiście skurczy nie ma
. Ale schodzi lekarz, starszawy fajny facet pyta gdzie boli, ja już ledwo co mówiaąc że w krzyżu już prawie co 2 min. On popatzrył na umiejscowienie sondy od KTG i przełożył z górnej części brzucha na niższą partię bardziej po lewej stronie a na KTG skurcze porodowe
Mówi - no Pani rodzi
ja w lekkim szoku bo już sama zwątpiłam w swoje bóle, już uwierzyłam, że wymyślam
badanie na fotelu- 3 cm rozwarcia- dodam, że w poprzednich szpitalach wszystko było pozamykane a sonda z KTG podłączana w górnej części brzucha...mąż w szoku, bo chyba sam nie był przygotoany- mieliśmy rodzić razem, ale powiedziałam,żeby jechał do domu bo chcę samaa. No to przyjelimnie na porodówkę o 21 i od 21 ciągłe bóle krzyżowe, największy hardkor zaczął się o 5 rano, przy rozwarciu 7-8 cm- prawie mdlałam z bólu, dostawałam na przemian skurczy łudek, rąk... ale ani na moment nie żałowałam, nawet przez myśl mi nie przyszło, żeby cokolwiek mówić w stylu już nigdy więcej, chcę umrzeć itp. Krzyszeeć nie krzyczałam, ale wiłam się i stękałam strasznie! cIESZYŁAm się, ze nie ma przy mnie położnej, męża bo nawet nie byłam w stanie racjonalnie myśleć a obecność męża chcącego mnie pocieszyć tylko by mnie wkurzała
Przeć zaczęłam lekko po 7:30 a o 7:45 na świat przyszedł Aruś , 3200g, 10 pkt
Tak na prawdę, gdzyby nie bóle porodowe poród zaliczyłabym do najwspanialszych rzeczy na świecie
To uczucie jak rpdzi się dziecko- taki wielki bąk wylatującu przodem
Cudowne uczucie
Także miałam jeden z możliwie najcieższych porodów, z bólami krzyzoymi, ale da się przeżyć. Położna mówiła, że przy brzusznych już bym dawno urodziła...
Ale co miało być to było:)
Także dla dziewczyn z Wrocławia polecam poród na Chalbińskiego- szpital moze stary, ale personel, lekarze, położne jak najbardziej pomocni, mili i w ogóle cud miód
Powodzenia dziewczyny!
ja wiem co to bole krzyżowe bo przy pierwszym porodzie miałam i tez wlasnie na ktg nic nie wychodzilo a ja je czułamEffcia28 lubi tę wiadomość
-
Ruda27 wrote:Hej dziewczyny
Jestem dopiero poczatkujaca ciezarowka, dlatego chce zapytac Was bardziej doswiadczonych.
Czy ktoras z was braka luteine dopochwowo i duphaston doustnie?
Mam maly problem. Jeden lekarz to przezpisal, inny odradza az tyle i ze mam zostac przy luteinie..
Do tego podejrzewa jakiegos grzybka, wic mam luteine na 3 dni odstawic i brac leki na grzybka.. Co najlepsze kazala mi tez na dzien przed nastepna kontrola luteine odstawic zeby mogla mni dobrze zbadac.. I zglupialam. Czy powinno sie tak przerywac stosowanie luteiny??? Czy ktoras z was moze mi pomoc?
Dodam ze raz poronilam, a teraz mialam lekkie plamienia krwia..
duphaston nie zaszkodzi! ani luteina. Ja tez 2 razy poronilam. I od początku ciazy bralam duphaston 3x1 i tez plamilam az do 12 tygodnia... myslalam ze znowu sie nie uda.
Bierz duphaston i luteine jeszeli tak lekarz przypisal i nie bój sie tego brac, to tylko pomoze nie zaszkodzi.
-
nick nieaktualnyplemniczka wrote:duphaston nie zaszkodzi! ani luteina. Ja tez 2 razy poronilam. I od początku ciazy bralam duphaston 3x1 i tez plamilam az do 12 tygodnia... myslalam ze znowu sie nie uda.
Bierz duphaston i luteine jeszeli tak lekarz przypisal i nie bój sie tego brac, to tylko pomoze nie zaszkodzi.
A czy przerwalas kiedys brania luteiny? Ona mi przepisala jakies globulki na grzybka i w tym czasie ze mam luteine odstaiwac.. Tak sami powiedziala ze za tydzien przed kontrola mam odstawic luteine zeby ona dobrze widziala. Smieszne to dla mnie. Tego sie boje, bo odtsaiwac nie chc.. Ale skoro lekarka tak mowilaWiadomość wyedytowana przez autora: 10 grudnia 2013, 14:38
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnysla.S - tak sie na Pielegnacji okazuje, że Jaśki to takie spokojne niemowlaki, wszystkie mamy Jasiów w tym ja swojego mamy podobnie na poczatku - spokoj, toleruje wszystkie smoczki, butelki i cyca na raz bezproblemowe dziecie... i tak sobie pomyślałam, patrzac na Mikołaja, który kompletnie odwrotnie: cyc cyc i tylko cyc, zadnych smoczków, z butelki nie wypije nawet mojego mleka, ani z łyżeczki ani z kubeczka, prawie nie śpi.. pomyślałam czy może rzeczywiscie istnieje zależność imion i ciekawe jak to będzie z Twoim Mikołajem...
-
nick nieaktualnyDziewczyny, co kupujecie swoim mężom na święta? Nie chce swojemu kupić czegoś nudnego... żadne krawaty, portfele, spinki czy notesy. POtrzebuje golarki elektrycznej, bo mu padła, ale że jedziemy na ogromną wigilie w tym roku, to nie bedzie tyle kasy na prezent dla niego, co planowałam.
-
Miriam wrote:Poradni aaa jakiej poradni ja to nic nie wiem kurde chodzę prywatnie do gin a nie na NFZ i nic mi nie mówił może to trzeba pójść na NFZ żeby moc z tego skorzystać ?
Każdy ma swoją położną środowiskową i to z nią trzeba się właśnie skontaktować.Zapytaj o tą położną tam gdzie chodzisz do lekarza rodzinnego.ja np wybrałam sobie inną bo ta do której nalezałam mi nie odpowiadała -
nick nieaktualnySuzy Lee wrote:sla.S - tak sie na Pielegnacji okazuje, że Jaśki to takie spokojne niemowlaki, wszystkie mamy Jasiów w tym ja swojego mamy podobnie na poczatku - spokoj, toleruje wszystkie smoczki, butelki i cyca na raz bezproblemowe dziecie... i tak sobie pomyślałam, patrzac na Mikołaja, który kompletnie odwrotnie: cyc cyc i tylko cyc, zadnych smoczków, z butelki nie wypije nawet mojego mleka, ani z łyżeczki ani z kubeczka, prawie nie śpi.. pomyślałam czy może rzeczywiscie istnieje zależność imion i ciekawe jak to będzie z Twoim Mikołajem...
Zobaczymy jak to będzie
Oby tylko nie był darciuchem strasznym
-
nick nieaktualny