Koło gospodyń wiejskich :-)
-
WIADOMOŚĆ
-
MMadziula wrote:Cześć Krystyno
Bardzo dobrze się czuje, tylko cycki bolą i czasami podbrzusze ciągnie
A co tam u Ciebie Pączku Nasz ?
E to spoko
U mnie z nowym rokiem - nowym krokiem
Czułam od jakiego czasu ze bedzie to wywrotowy rok - rok zmian
Wczoraj rozmawiała na ten temat z koleżanką z pracy - mówię do niej że czuje że zmiany nadchodzą, że będzie się działo. Ona powiedziała że czuje to samo i przyznała się że czeka ją rozwód. A ja co no wykrakałam - właśnie dostałam propozycje zmiany pracy i nie wiem co robićAniaŁ123 lubi tę wiadomość
-
Pączek wrote:E to spoko
U mnie z nowym rokiem - nowym krokiem
Czułam od jakiego czasu ze bedzie to wywrotowy rok - rok zmian
Wczoraj rozmawiała na ten temat z koleżanką z pracy - mówię do niej że czuje że zmiany nadchodzą, że będzie się działo. Ona powiedziała że czuje to samo i przyznała się że czeka ją rozwód. A ja co no wykrakałam - właśnie dostałam propozycje zmiany pracy i nie wiem co robićMama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
Kim87 wrote:Kochana idź tam gdzie będzie ci lepiej. I nie chodzi tylko o kasę ale i o atmosferę w pracy;-)
Powiem wam jak jest - Chłop który był u mnie kiedyś w biurze zastępcą dyrektora awansował na prezesa jednej ze spółek. Zawsze nam sie dobrze pracowało i ja bardzo lubiłam z nim pracować no ale odszedł i go rozumiem. Strasznie mi go w obecnym biurze brakuje bo zawsze miał dobre słowo, charyzmę i był taki że pogadał, powspierał i było super. Po jego odejściu atmosfera siadła. Ja dostałam więcej obowiązków a kasa została ja zwykle ta sama. I dziś zadzwonił z propozycją. Nie wiem jaka kasa, jakie stanowisko - mam przyjechać i pogadać więc pojadę i pogadam. On wie jak mnie złapać bo wie co tu mam, jaką kasę jaka atmosferę itp. Problem polega na tym że jego firma współpracuje z moim biurem/moją obecną firmą i boję się że będzie dym że on zabiera pracowników a mój obecny dyrektor dostanie piany - ja wiem że przejdzie mu to kiedyś ale niesmak pozostanie -
Pączek wrote:Aj noł
Powiem wam jak jest - Chłop który był u mnie kiedyś w biurze zastępcą dyrektora awansował na prezesa jednej ze spółek. Zawsze nam sie dobrze pracowało i ja bardzo lubiłam z nim pracować no ale odszedł i go rozumiem. Strasznie mi go w obecnym biurze brakuje bo zawsze miał dobre słowo, charyzmę i był taki że pogadał, powspierał i było super. Po jego odejściu atmosfera siadła. Ja dostałam więcej obowiązków a kasa została ja zwykle ta sama. I dziś zadzwonił z propozycją. Nie wiem jaka kasa, jakie stanowisko - mam przyjechać i pogadać więc pojadę i pogadam. On wie jak mnie złapać bo wie co tu mam, jaką kasę jaka atmosferę itp. Problem polega na tym że jego firma współpracuje z moim biurem/moją obecną firmą i boję się że będzie dym że on zabiera pracowników a mój obecny dyrektor dostanie piany - ja wiem że przejdzie mu to kiedyś ale niesmak pozostanieMama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
Pączuś myśl o sobie i tylko o sobie!
Ja w obecnej pracy jestem głównie ze względu na wszystkich innych, a są momenty gdy się tu duszę i chciałabym odejść, ale nie mogę. A nie powinno tak być. Jednak jeżeli ciąża koleżanki zacznie mnie przerastac, to nie będę miała innej opcji. Jak na razie czuję nieustanny ucisk w żołądku, taki jak przed egzaminem mam nadzieję że już niedługo nie będę już miała tego problemu, ale kto wie. -
Kim87 wrote:Pączek niech się prezes wkurza. Jak przejdziesz to ci może naskoczyc. Kurde skoro da ci ktoś lepsze warunki to kurde raczej każdy powinien zrozumieć ze odejdziesz. Nie patrz na ewentualne niesnaski. To nie ważne. Nie możesz się kierować tym co inni powiedzą czy pomyślą. Kieruj się własnym dobrem;)
-
AniaŁ123 wrote:Pączuś myśl o sobie i tylko o sobie!
Ja w obecnej pracy jestem głównie ze względu na wszystkich innych, a są momenty gdy się tu duszę i chciałabym odejść, ale nie mogę. A nie powinno tak być. Jednak jeżeli ciąża koleżanki zacznie mnie przerastac, to nie będę miała innej opcji. Jak na razie czuję nieustanny ucisk w żołądku, taki jak przed egzaminem mam nadzieję że już niedługo nie będę już miała tego problemu, ale kto wie. -
Pączek wrote:No ale ja jestem taka ze nie lubie taich akcji tzn wiem że bedzie nieprzyjemna atmosfera - beda wspólne spotkania i jeden drugiemu bedzie robił pod góre - bo tak to będzie wyglądać. Troche mnie to martwi. Poz tym wiesz, jak ja moge teraz chcieć groszka - zmiana pracy temu nie bedzie służyć - bede musiała to odłożyć znowusz bo iść do nowej pracy i zaraz ogłaszać że jest sie w ciąży to nie fajnie. Biorąc pod uwagę specyfikę mojej pracy/branży moge nie mieć gdzie wracać po macierzyńskimMama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
Kim87 wrote:Prześlij mi na priv adres bądź na fb :*:*
Poleciało na privKim87 lubi tę wiadomość
-
Pączek wrote:No ale ja jestem taka ze nie lubie taich akcji tzn wiem że bedzie nieprzyjemna atmosfera - beda wspólne spotkania i jeden drugiemu bedzie robił pod góre - bo tak to będzie wyglądać. Troche mnie to martwi. Poz tym wiesz, jak ja moge teraz chcieć groszka - zmiana pracy temu nie bedzie służyć - bede musiała to odłożyć znowusz bo iść do nowej pracy i zaraz ogłaszać że jest sie w ciąży to nie fajnie. Biorąc pod uwagę specyfikę mojej pracy/branży moge nie mieć gdzie wracać po macierzyńskim
No tak, dobrze by było mieć już jakąś umowę na dłuższy okres i trochę tam zabawić, żeby się dać poznać.
Moja praca jest niby idealna pod kontem rodziny, ale tak naprawdę ma wiele wad i nie chce mi się nawet pisać o tym.
Ja tu jestem traktowana trochę jak rodzina, tak jakbym już była przyrośnięta do tej firmy i w ogóle tu wszystko jest takie spokojne i mało ambitne... Ja taka nie jestem. A jeszcze ta koleżanka w ciąży, to jest moja dobra koleżanka jeszcze ze studiów i wraz z dwiema innymi często się umawiamy, więc było by kiepsko też w towarzystwie...
Matko jakie ja mam teraz rozkminy -
Kim87 wrote:No i mam do rozdania testy owu postaram się podzielić wszystkim
Szczęśliwych testów i ja nie odmówie tylko to trochę kosztowne dla Ciebie :*29 lat. Moja historia [blog]: waiting4.pl
"Im bardziej w życiu ma się pod górkę, tym piękniejsze będą później widoki" -
AniaŁ123 wrote:No tak, dobrze by było mieć już jakąś umowę na dłuższy okres i trochę tam zabawić, żeby się dać poznać.
Moja praca jest niby idealna pod kontem rodziny, ale tak naprawdę ma wiele wad i nie chce mi się nawet pisać o tym.
Ja tu jestem traktowana trochę jak rodzina, tak jakbym już była przyrośnięta do tej firmy i w ogóle tu wszystko jest takie spokojne i mało ambitne... Ja taka nie jestem. A jeszcze ta koleżanka w ciąży, to jest moja dobra koleżanka jeszcze ze studiów i wraz z dwiema innymi często się umawiamy, więc było by kiepsko też w towarzystwie...
Matko jakie ja mam teraz rozkminyMama aniołka 21.06 (*)4cs 30 lat
6cs po poronieniu ROŚNIJ AMELKO
-
Kim87 wrote:Twoje rozkminy są normalne. Jak chcesz zmienić pracę to zmień. Po co się kisic skoro nie daje ci ona nic poza wypłatą. Jesteś ambitna to szukaj czegoś co zaspokoi twoje ambicje.
No tak, tylko znowu ta sama sytuacja co u Pączka, co jeśli po zmianie pracy za raz pojawi się ciąża? Chociaż tutaj też z ciążą nie byłoby tak pięknie, bo ta koleżanka pracowała dosłownie do dnia przed porodem i teraz też ma taki zamiar i mimo urlopu macierzyńskiego później przychodziła co jakiś czas na parę godzin do pracy, nie odebrała sobie urlopu za rok macierzyńskiego, który się należy, czyli dodatkowy miesiąc z dzieckiem itd...I myślę że takie zachowanie jest tutaj oczekiwane. A ja mam (a raczej będę) miała w nosie. Tak naprawdę chciałabym jak najszybciej iść na L4, bo to się kobiecie należy. Nie twierdzę, że trzeba po pozytywnym teście już odchodzić, ale tak po półmetku spokojnie można by było iść i się przygotowywać lub odpoczywać na zapas
Niby jest tu super, bo nie ma sztywnych ram jak w korpo, ale właśnie w korpo wiesz na czym stoisz, masz konkretną ilość urlopu, a ja mam nienormowany, którego boję się wykorzystywać. Przed sylwestrem zmogła mnie ta choroba i nie przyszłam do pracy,nie brałam L4 bo jeszcze miałam kilka dni urlopu, to usłyszałam tekst: ty się niczym nie przejmuj, nie miej wyrzutów że nie przychodzisz, jeszcze to odrobisz! Niby super fajnie nie przejmuj się, ale nikt nie pamięta że to mi się należy, że ja absolutnie nie mam się czym przejmować ani myśleć o odrabianiu! Ahhhh.... Wkurza mnie to wszystko