Masaż krocza
-
WIADOMOŚĆ
-
A mi ginka odradziła jakiekolwiek masaże, powiedziała, że nie ufa im do końca. Można w najgorszym wypadku niechcący wywołać za wcześnie poród. Poradziła, że lepiej już jest sie zgodzić na nacięcie, że zapobiega ono wypadaniu narządów rodnych...a jeśli bardzo chce, to żeby zacząć gmyranie w pochwie dopiero od 37tc.
Nie wiem co myśleć, wszędzie trąbią, że należy odchodzic od nacinania.... -
nick nieaktualnyNa pewno nie zapobiega wypadaniu narządów... Poczytaj sobie o tym stronę rodzic po ludzku. Porodu tez nie przyspiesza, przeciez nie wkładasz całej ręki a jak ciąża niezagrożona to seks mozna cały czas uprawiać a to większa ingerencja. Jak sa jakies plamienia czy skrócona szyjka to bym odpuściła, ale jsk jest ok to na pewno nacięcie nie chroni przed rożnymi dolegliwościami i powikłaniami...
-
To czy zapobiega czy nie, nie jest ostatecznie uzgodnione w środowisku lekarskim, co pokazuje chociażby stanowisko znanych mi ginekologów. Nie mogą przecież świadomie opowiadać bzdur... Strona rodzić po ludzku nie jest wyrocznią
Jeśli tkanki nie są odpowiednio uciągliwe, to chociaz nie wiadomo co by tam robić przy tym kroczu to i tak można pęknąć.Moja intuicja podpowiada mi, że chyba sie nie ustrzegę przed nożycami -
nick nieaktualnyPewnie ze mozna pęknąć, ale według mnie jest to lepsze niż nacięcie;)w koncu pęknięcie moze byc minimalne a nacięcie juz nie, tylko zawsze troche większe. Każdy zrobi jak uważa, mnie zalezy bardzo na ochronie krocza, moze dla kogoś jest ważniejsze np by szybciej urodzić i juz sie nie męczyć albo po prostu nie da sie inaczej, ale według mnie czesto lekarze preferują ciecie, bo tak jest dla nich szybciej i wygodniej - dla nas napewno wygodniej po porodzie ze szwami nie jest;)
A wskazania z tego co wiem do nacięcia sa takie:
* dystocja barkowa
* poród pośladkowy
* bardzo duże dziecko – pow 4,5 kg
* poważne wahania tętna dziecka.
* koniecznosc zastosowania kleszczy
a przeciez poród pośladkowy i waga powyżej 4,5 to czesto cc, wiec nacięć powinno byc naprawdę niewiele.Wiadomość wyedytowana przez autora: 22 października 2015, 13:20
Weraikon lubi tę wiadomość
-
A ja słyszałam, że właśnie pęknąć można w niekontrolowany sposób, w sensie że pęknięcie często może być za duże, a nacięcie nie
Ja już sama nie wiem. Im więcej czytam, tym mniej wiem. Pójde do tego szpitala i pewnie powiem, żeby robili co chcą, bo ja wymiękam...Honey lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJak polozna nie pomoze ochronić krocza albo nie uda sie powstrzymać parcia przez chwile, to moze tak pęknąć, nic nie jest czarno białe, ale ja wierze, ze przy dobrej chęci obu stron mozna osiągnąć pozytywny efekt albo zminimalizować skutki uboczne.
-
Z tego co mi mówiła położna to jeśli widzi że krocze może pęknąć, o=to lepiej jest je naciąć, bo odbywa się to w kontrolowany sposób. I rana krocza rzadko kiedy goi się źle, zwykle są to szwy rozpuszczalne i krocze goi się bezproblemowo.
To teoria w praktyce im bardziej o tym myślę tym bardziej paraliżuje mnie strach, nie chcę żadnych cięć ani nic z tych rzeczy, na najbliższej wizycie porozmawiam o tym z lekarzem.... -
nick nieaktualnyPrzed porodem nie robiłam żadnych masaży. W moim planie porodu zaznaczyłam opcję, że chcę nacięcie, ale położna, która się mną zajmowała odradziła mi to. Powiedziała, że lepiej goi się pęknięcie. Podczas samego porodu pękłam na 1 szew.
FasUla, Lilik lubią tę wiadomość
-
Z tym pęknięciem to różnie jak i nacięciem. Pęknąć możesz mocno i mało, w sposób niekontrolowany, a naciąć to też albo za dużo natną albo w sam raz. Ja miałam najpierw duże nacięcie bo pierowródka i nie dało się inaczej. a przy drugim nie zdąrzyła położna i "musiała" (takie skutki od picia kawy). Nacięcie małe mimo że dziecko duże. Nacięcie jest kontrolowane i jezeli dobrze cię natną to nie czujesz tego w ogole. Ja po drugim dziecku nie czuję żadnego ciągnięcia itp.
-
nick nieaktualnyNacięcie nie daje gwarancji, że się nie pęknie w innym miejscu. Nacinają cały mięsień a pęka zazwyczaj skóra. Oczywiście są przypadki poważnych pęknięć ale to bardzo rzadko. Jednak często nacinają z marszu bo to jakby nie było przyspiesza poród. Tylko dla kogo to dobrze? Dla położnej, bo będzie miała szybciej wolne, czy dla matki i dziecka?
FasUla, Martii lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ja robilam masaz olejkiem ze slodkich migdalow. Niestety mialam po nim swedzenia. Kupilam e-pino i jak na razie jest bez swedzenia. Ja nawet od lubrykantu na bazje wody mam swedzenie, ale to psychika, bo nie mialam do tej pory infekcji. A jutro ide do gina i zobaczymy jak to wyglada po kilku dniach stosowania balonika.
-
Ja sama nie daje rady robic masazu, ale moj m robi to bardzo chetnie. Sam traktuje to jako przygotowanie psychiczne do porodu, poznanie lepiej mojego ciała. No i przy okazji ja tez wyzbywam się dzieki temu jakichkolwiek kompleksów. Używamy oliwy z oliwek i pare kropli witaminy E. Mazaż wykonujemy już 2 tydzień(jestem w 34 tygodniu) i widzimy duuzą poprawę. Polecam każdej z was!
-
nick nieaktualny
-
Ja z pierwszym dzieckiem miałam nacinane krocze, ale nie tak od razu, tylko jak już lekarze widzieli, że nie dam rady urodzić bez interwencji. Dzidziuś nie za duży bo równe 3 kg, nie wiem co będzie jak obecny dzidziuś będzie większy, chociaż teraz zauważyłam, że jestem szersza w biodrach. Ogólnie poród wspominam dobrze, męczyłam się ze 3 godziny, ale synio wychodził z ręką przy policzku i to pewnie było utrudnienie.
Miałam trzy szwy, zdjęli mi je przy wyjściu ze szpitala, nie kazali siadać na miękkie fotele. Ogólnie mój mąż zadowolony jest i chwali lekarza, który mnie zszywał -
Ja wykonywałam masaż krocza przez ok miesiąc, mniej lub bardziej systematycznie...
Urodziłam sn córkę o wadze 4150g i mam 3 szwy w środku bo się obtarłam krocze na zewnątrz nienaruszone, kilka godzin po porodzie siedziałam po turecku
polecam bardzogoodwill, kaaasia1234 lubią tę wiadomość