Bezplemnikowcy - TESE/mTESE
-
WIADOMOŚĆ
-
ciekawa daj znać co i jak, trzymamy mocno kciuki
czy wy też tak macie, że nie możecie przestać myśleć o tym co będzie i czy będzie dobrze czy też nie?
znajdzie się chociaż jeden dzień aby o tym nie myśleć?
Zamykam oczy, by czuć
Odpuszczam wszystkim nerwom
Bo nie ma sensu się truć
I się gotować wewnątrz
W podróży znaki bez słów
Przedzierają ciemność
Zamykam oczy, by czuć... -
Goncia nie chce Cię martwić ale u nas już ponad 2lata od werdyktu i niestety nie było jeszcze dnia żebym o tym nie myślała:/
U nas tez początek podobny, szukanie przyczyny u mnie zajęło dluuuuugo zanim wogole jakiś lekarz zasugerował podstawowe badanie u drugiej połowy..ja to sporo czasu straciłam na szukanie dziury w całym -
Hej kochane
widzę że u każdej z Was powtarza się ten sam scenariusz .. my niby po 3 miesiacach od slubu poszlismy od razu do poradni leczenia niepłodności bo moje cykle trwały pół roku jak nie dluzejod razu zrobili badanie nasienia .. no i tu zawinił lekarza tak to od razu byśmy wiedzieli na czym stoimy ..a tak przez 9 miesiecy zyliśmy w nieswiadomosci bo lekarz nie raczył nas poinformowac ze nie ma plemników .. nie pokazał nam wyników tylko powiedzie=ał ze nie ma rewelacji .. i tyle
Babyboom jak tam wrażenia Twoje i męża po warsztatach ??
ja dziś zmierzyłąm tempke i się załąmałam liczylam że @ przyjdzie 18 tego a tu moze przyjsc nawet dzis po tej tempceBabyboom lubi tę wiadomość
-
Kurde Ania, co za gnojek z tego lekarza, jak tak można człowieka przez 9 miesięcy okłamywać, powiedział Wam dlaczego tak postąpił? Do dupy z takim lekarzem.
Ania_84 lubi tę wiadomość
Zamykam oczy, by czuć
Odpuszczam wszystkim nerwom
Bo nie ma sensu się truć
I się gotować wewnątrz
W podróży znaki bez słów
Przedzierają ciemność
Zamykam oczy, by czuć... -
Baby boom u nas wrazenia pozytwyne
wg mnie warto pojechać na takie spotkanie
Goncia .. nie wiem czym się kierował na pewno nie etyką lekarska
ale ta sytuacja nauczyła mnie zeby zawsze miec wszytskie badania przed soba i nigdy nie wierzyc na słowo ..
Ciakwa trzymam kciuki zeby zakończyło sie to pozytywnie
ja niesttey chyba nie podjede do IUIodebrałam wczoraj biocenoze 9czystość) grupa IV - zawsze miałam II
cytologia zawsze miałam I teraz II z obu wyników wnioskuje ze jest stan zapalny .. najprawdpodobniej skutek uboczny po HSG
jutro mam posiew pewnie wyjda bakterie - skoro wyszły w biocenozie a tymsamym raczej nie dopuszczą mnie do IUI
w poniedziałek wizyta u gina to bedzie mój 5 dc wiec cykl zapewne na straty
zaczynam żałowac ze poszłam na to HSG -
Ania kochana nie żałuj ze wykonalas hsg. Teraz jesteś pewna ze jest wszystko ok i z czystym sumieniem możesz rozpoczac starania oczywiście jak wyleczysz te infekcje. Stopień czystości pochwy wyszedł ci tak jak i mnie 4. Kochana obie miejmy nadzieje ze podejdziemy do iui w maju i tym razem sie uda i toni i mnie
Ania_84 lubi tę wiadomość
-
ciekawa87 wrote:Ania kochana nie żałuj ze wykonalas hsg. Teraz jesteś pewna ze jest wszystko ok i z czystym sumieniem możesz rozpoczac starania oczywiście jak wyleczysz te infekcje. Stopień czystości pochwy wyszedł ci tak jak i mnie 4. Kochana obie miejmy nadzieje ze podejdziemy do iui w maju i tym razem sie uda i toni i mnie
wiesz takie glupie myslenie
-
nick nieaktualnytak czytam te Wasze początki... My najpierw nie zabezpieczaliśmy się przez rok, a po 6 miesiącach starań udałam się do lekarza, bo stwierdziłam że jak po 1,5 roku bez żadnych zabezpieczeń nie ma ciąży to jest coś nie tak. Trafiłam na świetną lekarkę. Ja upatrywałam nasze niepowodzenie w mojej niedoczynności tarczycy, a lekarka po zbadaniu moich hormonów stwierdziła że nie będzie mnie faszerować żadnymi lekami dopóki nie zobaczy wyniku badania nasienia mojego faceta. I bingo... zatem po pół roku starań wiedzieliśmy że jest azoospermia. Ale długo nam zajęło nim wybraliśmy się do KLN, wcześniej próbowaliśmy jeszcze w naszym mieście.
-
Witam Was Dziewczyny!
Dopadło mnie paskudne przeziębienie i wylądowałam na zwolnieniu lekarskim.
Nadrobiłam Wasze wpisy.
U nas było tak: w sierpniu 2012 r. się pobraliśmy, ale nie miałam umowy na czas nieokreślony, kupowaliśmy własne mieszkanie i odkładaliśmy decyzję o dziecku, w czerwcu 2014 r. - najbardziej mój mąż zaczął nalegać na dziecko, ja jeszcze nie do końca czułam taką potrzebę, ale przestaliśmy się zabezpieczać,w styczniu 2015 r. zaczęłam dokładnie liczyć dni płodne, kupiłam testy owulacyjne, w kwietniu 2015 r. poszłam do ginekologa i po zrobieniu moich badań pani doktor zaproponowała badanie nasienia u męża i w CZERWIEC 2015r. okazało się, że azoospermia i od tamtej pory walczymy a dziecka pragnę każdego dnia coraz bardziej. Wtedy też dowiedziałam się, że mąż miał późno operowane wnętrostwo (dopiero w wieku 10lat) i od tamtej pory nie mogę patrzeć na moich teściów, bo oni w ogóle nie poczuwają się do winy
Aniu, Babyboom co dokładnie omawia się na tych warsztatach? Warto pójść?
Jesteśmy rodzicami cudownego synka
Wracamy i walczymy dalej... -
Hej Dziewczyny,
Jestem tu nowa, ale jak czytam Wasze historie to widzę, że moja droga starań o dziecko dopiero się zaczyna. Z mężem przestaliśmy się zabezpieczać jakieś 1,5 roku temu i choć przeszło nam przez głowę że może coś jest nie tak, wszyscy mówili nam, że na pewno przesadzamy. Po intensywnych 6 miesięcznych staraniach postanowiliśmy się zbadać. I tu niespodzianka mój mąż dowiedział się że ma azoospermię. Na razie jesteśmy po pierwszym badaniu więc powtarzamy i wciąż jestem pełna nadziei.Nie wiem czy dobrze robię ale od razu uderzyliśmy do KLN a męża wysyłam do androloga i zobaczymy.
Tak czy inaczej czytanie Waszych postów to wielka pomoc
Zamiast dołować zaczynam myśleć jak mogę działać...
Ania_84, Babyboom lubią tę wiadomość